ciasto z nutellą

_DSC0096

jakiś czas temu był u nas Tato. przywiózł jak zwykle całą wałówkę ze wsi. jaja, rzodkiewka, sałata i mnóstwo innych łakoci.
w wałówce jest zawsze ciasto od mojej siostry. jest w tym po prostu bezkonkurencyjna. piecze ciągle, bez ustanku i co rusz wymyśla coś nowego.. najczęściej to ciasta bardzo czasochłonne więc się nie podejmuje, ale to wyglądało na łatwe.
smakowało nam bardzo, więc po jakimś czasie dzwonie i mówię;
– Justyś, to ciasto z nutellą to jaki przepis? (i czekam z kartką i ołówkiem)
a Ona mi na to:
– a skąd ja mogę wiedzieć? Mama tu przyszła i powiedziała rób takie ciasto co u Bożenki było, że nutella na dole, śmietana i galaretka z wiśniami. i ja zrobiłam tak coś na oko. nie wiem, do Mamy zadzwoń.
dzwonie więc do Mamy:
– Mamo, a to ciasto od Bożenki co z nutellą było to jaki przepis?
– a skąd ja mogę dziecko wiedzieć? To Justynka robiła i u Bożenki było. do Justynki zadzwoń.

i jest więc ciasto całkowiecie bez przepisu. jako że przepisu nie było dałam za dużo nutelli, za mało śmietany.
ale dla Was postaram się podać przepis jakoś tak z tego „oka” najlepszy i podparty już u źródła.

przepis tadaaam!

I warstwa:
– paczka sucharków
– 400g nutelli

sucharki zmiksować w robocie kuchennym. dodać do nich nutellę (ciepłą, lejącą się. jeżeli jest za twarda podgrzać w garnku w kąpieli wodnej). wymieszać. pokazane na zdjęciach poniżej. wyłożyć tortownicę i włożyć do lodówki.

II warstwa:
ja zrobiłam bez serków i dlatego wyszło mało. podaję więc właściwą strukturę 🙂
– 400g śmietany kremówki
– 500g sera białego (najlepiej takiego z wiaderka)
– 4 łyżki cukru pudru
– 2 czubate łyżki żelatyny rozpuszczone w małej ilości gorącej wody

Śmietankę kremówkę ubić razem z cukrem pudrem, dodać ser, a na końcu rozpuszczoną żelatynę. Kiedy masa zaczyna tężeć wyłożyć na warstwę nutellowo-sucharkową i ponownie włożyć do lodówki. 

III warstwa:
– kompot z wiśniami
– 2 galaretki wiśniowe

na warstwie śmietankowej poukładać wiśnie. galaretki rozpuścić wg przepisu zastępując ilość wody sokiem z kompotu (w zależności ile tego soku mamy). odstawić. kiedy zacznie tężeć zalać delikatnie na ciasto i do lodówki.

a na koniec pozostaje zerkanie do lodówki w oczekiwaniu na całkowite stężenie i gotowość do spożycia.

Smacznego 🙂

_DSC0007
_DSC0012 _DSC0023_DSC0030 _DSC0043 _DSC0044 _CSC0088 _DSC0050

_DSC0057_DSC0073_DSC0103

little boy

_DSC0167
„little boy” (alison mcghee and peter h. reynolds) to druga część książki „someday”, którą kiedyś pokazywałam już na blogu. przepiękna książka o matce i córce. kilka obrazków, kilka zdań, a chwyta za serce bardzo mocno.. tym bardziej kiedy jesteśmy już same Mamami lub córkami.
książka „someday”  jak i „little boy”  jest niedostępna w polskiej wersji językowej.
mam taką czytelniczkę Emilkę. Emilka mieszka w mieście Shaekspira. mam wrażenie, że jest z nami od początku blogowania.
i kiedy dowiedziała się, że będzie u nas chłopiec, przysłała nam drugą część książki.
niby zwykłych kilka kartek.. a tak mnie to jakoś szalenie zbliżyło do tego nadchodzącego chłopca naszego.
tych Jego aut, autostrad na korytarzu, wojowniczych mieczy, statków kosmicznych i tych okropnych gwiezdnych wojen 😉
czekamy na Ciebie nasz mały chłopcu.

„mały chłopiec, tak bardzo zależny
od swojego żółtego kubka,
serenady budzącej go co rano, słońca padającego na chodniczek.
skrzydeł zadziwiającego robaka.
(…)
zapachu mokrego psa..
od swojej piżamy w kosmiczne statki,
od tego, że się nie martwisz
i od tego, że się nie spieszysz.
mały chłopcze, tak bardzo przypominasz mi jak wiele zależy od tego co tu i teraz.”

_DSC0163 _DSC0171 _DSC0173 _DSC0174 _DSC0172 _DSC0175 _DSC0178 _DSC0180 _DSC0182 _DSC0185 _DSC0186 _DSC0187 _DSC0188 _DSC0190 _DSC0192

#szafatosi

Kolaże1541 Kolaże1542 instagram Kolaże1543 Kolaże1544 Kolaże1545
tak na szybko. z rana przy kawie, zgrałam kilka zdjęć z naszego instagramu. 
a od nas wszystkim Mamom ogromne morze całusów i uścisków. :*