jakby wczoraj…

Kolaże954

koła zapadają się w piachu. trzy reklamówki. namiot. parasol. torebki i podróżna lodówka.
ręczniki, ubrania na zmianę, kremy z filtrem 50 i pieluchy.
wiaderka, łopatki, grabki i piłka.
jogurty, herbatniki, banany, soczki i melon z arbuzem pokrojone w kawałeczki.
opalone tylko plecy. ciągle pochylone, bo nasmarować, bo kapelusz spadł, bo piach do oka wpadł.
ja siadam na chwilę. Ona w ogóle. Tosia zatrzymuje się pięć metrów przed falą. Cuba chce pod falami znikać.
Tosia nie je praktycznie nic i zmartwienie wielkie. Cuba je nieustannie i zwariować można.
jak Cuba śpi to Antka nigdy. jak Ją sen zmorzy to On wstaje.
wspólnie jedynie godzinami wode ze szczoteczek do zębów spijają. ale o miejsce na misce się kłócą, by dostać do zlewu.
i zostaw ten kapelusz, Ty masz swój.
popatrz Tosiu, Cuba już siedzi.. szybciutko..
mamy wszystko? pasy zapięte. wózki są. telefon Twój mam ja.
co chcesz? okulary też chcesz? poczekaj Kamciu, ja się wrócę..

a przecież zupełnie przed chwilą jechałyśmy starym fordem taunusem. Shakira po hiszpańsku chciała rozwalić głośniki.
jednak Ona śpiewała głośniej. każde słowo wyśpiewane perfekcyjnie. a ja jak zawsze zmyślone słowa śpiewałam.
przed chwilą jakby parkowałyśmy motocyklem w samym środku pubu. zaraz obok szafy grającej, tak by w kółko Mystify Inxs puszczać.
łapałyśmy stopa popołudniem w Krakowie by zdążyć na wieczór do Poznania. na szybko przepakować torby, bo przed chwilą wróciłyśmy z Wrocławia.
jakby wczoraj widze Ją stojącą w drzwiach mojego domu, zmokniętą jak kurę. i mówi, że tęskniła. ze Strzelec na nogach przyszła.
wstawałam o 10ej rano. Ona o 6ej zawsze. chodziłyśmy spać późną nocą. ja zawsze musiałam zmyć makijaż, a Ona zawsze coś zjeść.
jak ja Jej potem zazdrościłam  tej kanapki gdy mi mlaskała koło ucha kiedy zasypiałyśmy.
i to wieczne „ciiiiiichoooo” bo dom drewniany, a weranda skrzypi. i wprowadzanie motocykla na wyłączonym silniku by nikogo nie obudzić.
i jak mi wódkę lała do kubka po mojej osiemnastce, bo stwierdziła, że nie wypada być pełnoletnią i nie znać stanu upojenia alkoholowego.
i przed chwilą spałyśmy w szafie na zlocie motocyklowym, żeby się nie wydało, że podkradłyśmy śpiwory chłopakom.
i jakby wczorajszej nocy prowadziłyśmy dysputy, z którym to ja mam zostać, bo przecież kochałam obydwóch.
a Ona żadnemu nie wierzyła. i nigdy nie wybierała tych co ja Jej radziłam. a dobrze Jej zawsze radziłam.
i tak jakby wczoraj…

dziś, kiedy pakujemy dzieci do wielkich reklamówek by deszcz Ich nie zmoczył, bo od drzwi sklepu do auta daleko. kiedy One chichraja się tam w niebogłosy. ludziom schowanym pod daszkami radość się udziela. kiedy patrzę na Nią w aucie jak kapią Jej krople z przemoczonych doszczętnie włosów i ubrań, to wiem, że nie zmieniło się w nas nic, oprócz ran jakie zostały nam po cesarskich cięciach…

Kolaże952 Kolaże955 Kolaże953 Kolaże950 Kolaże948 Kolaże947 Kolaże951 Kolaże946 Kolaże949 Kolaże972 Kolaże968 Kolaże970 Kolaże971 Kolaże969 Kolaże963 Kolaże960 Kolaże942 Kolaże940 Kolaże938 Kolaże943 Kolaże941 Kolaże944 Kolaże956 Kolaże957 Kolaże958 Kolaże982 Kolaże980 Kolaże984 Kolaże983 Kolaże978 Kolaże985 Kolaże986 Kolaże987 Kolaże988 Kolaże989 Kolaże977 Kolaże973 Kolaże974 Kolaże975 Kolaże976 Kolaże967 Kolaże966 Kolaże965 Kolaże961 Kolaże964 Kolaże959 Kolaże936 cypr 2013 Kolaże937 Kolaże962 Kolaże939 Kolaże990

spodnie w groszki, ogrodniczki w kwiatki, żółty sweter, zielona kurtka – wiosenna kolekcja GAP
brązowe spodenki w kropki – Uszyto dla..
sandałki – Zara
bazgrozeszyt Antoniny – Maryś
piórnik – podpisane.pl
strój kąpielowy – Little Rose and Brothers
ciemnoszary podkoszulek – kura d 
bambusowy koc La Millou. (mam przyjemnośc robić zdjęcia produktowe dla tej firmy. mam cały dom zasypany Ich produktami i z ręką na sercu stwierdzam, że te kocyki bambusowe na lato są niezastąpione.)
wózek – Quax (przeżył z nami wiele i jak dla mnie rewelacyjny pod każdym względem)

strona 41.

dobre rady

 

Czasopismo „Dobre Rady” zadzwoniło do mnie z zapytaniem o udzielenie wywiadu z okazji Dnia Taty.
Dobre Rady kojarzą mi się z zasłużoną, poczciwą gazetą „Przyjaciółka”. Przemiła Pani Redaktor, Fotograf ze swym bratem, co na bigos się załapali.
Dziękuję Ci Tato, że pomimo Twojej niechęci do mediów i zdjęć, zgodziłeś się ze względu na mnie.
Zapraszam więc do kiosku, jak Ktoś ma ochotę poczytać (strona wcześniej Andrzej Mleczko wraz ze swoją córką). Ja natomiast, postaram się jak najszybciej przebrać zdjęcia z wakacji, napisać kilka słów i  odpisać na Wasze komentarze.

szafa tosi prezentuje..

Kolaże930

kiedy miałam 20 lat dostałam swoją pierwszą pracę. w Warszawie. wielki, piękny salon motocyklowy Honda Plaza. a potem już każde kolejne miejsce pracy było związane z ową pasją. życie przed też było pełne przemierzonych kilometrów na dwóch kołach.
miejsca pracy, przyjaciele, wakacje, miłostki. wszystko dookoła świata motocykli. i już wydawać by się mogło, że tak zostanie..
aż przyszedł w moim serduchu czas na rodzinę. na dziecko. na męża. na ognisko domowe. postanowiłam się poświęcić temu całkowicie.
każdego dnia odkrywałam nowy, fascynujący świat dziecięcy. zakochałam się w nim bez pamięci.
chciałam być Mamą na pełny etat. czekać w domu na męża z ciepłym obiadem, wysprzątanym domem, wypranymi koszulkami.
i tak też się stało.. minął rok… potem zaczął mijać kolejny…
spełniam się niezwykle prowadząc bloga. poznałam, odkryłam wielu wspaniałych ludzi, których pewnie  nie dane byłoby mi spotkać będac w domu.
a potem zaczęło brakowac czegoś jeszcze.. bo przecież ja zawsze na najwyższych obrotach, miliony pomysłów, pragnień, chęci..
zaczęło w głowie kiełkować.. jedno a potem drugie.. i kolejne..
tak. chcę coś tworzyć. coś obok codzienności naszej, obok macierzyństwa, bloga..
trwało to pół roku. choć miałam nadzieję, że zajmie miesiąc, góra dwa…
ale pewnie tak miało być. bo gdyby było inaczej to pewnie nie aż tak..
nie z takimi ludźmi w tej wędrówce..
bo to była w pewien sposób wędrówka. nauczyła wiele. cierpliwości również.
chciałam by było perfekcyjnie. i przede wszystkim od początku do końca po Polsku. w Polsce.
od niteczki po największy kawałek kolekcji.
zaczęło się od pomysłu na materiały. koniecznie dmuchawce. o tak. i pióra. i bez dwóch zdań biel z szarością.
pomysł ten w wektory zamknęła cudowna kobieta. ilustratorka książek. projektantka ubrań. malarka. pełna niezwykłych zdolności.
pomysłów. pasji. ja jestem pełna miłości do Niej. gdyby nie Jej osoba w moim życiu to wszystko nie miałoby miejsca.
spędziła ze mną długie godziny w drukarniach, szablonowniach, na liniach kabla telefonicznego, mailach po nocach.
tłumaczyła czym się różni tkanina od dzianiny i jaki rodzaj płótna najlepiej wybrać. 
płótno to wyszło z Polskiej fabryki. tutaj u nas zostało utkane.
również w Polsce wyprodukowano szablony. była to droga niezwykle trudna. zdobywanie bardzo wysokich gór.
odszukiwanie adresów, miejsc, nazwisk, by trafić właśnie tam.
od świtu do nocy w murach drukarni. kolejne kawy w biurze szefa.
wielkie ukłony w kierunku mojego szwagra, który to z nami dzielnie znosił. i humor mu nawet mocno dopisywał. cierpliwość do nas. i Jego silne ręce, które przerzuciły kilogramy bel materiałów.
i ten czas… myślę, że był jego sens. gdyby nie on może trafiłabym na zupełnie inne ręce, które te materiały zszywają. dodają tam mnóstwo swojej wiedzy i pasji. Matka z Córką. perfakcyjne do granic możliwości. wspaniałe kobiety..
i po raz kolejny zastanawiam się skąd to szczęście do ludzi..
bo tworzenie czegoś ma zupełnie inny wymiar, gdy robimy to z wspaniałymi ludźmi.
serce rośnie.
drewno. koniecznie drewno. 
kilka wieczorów myśli rzemieślników, z kartką papieru i ołówkiem, by wymyślić projekt doskonały.
powstał. z pierwszego gatunku drewna sosnowego. drobnosłoistego. bezsęcznego. produkcja nie jest  wielkoseryjna. unikatowe łączenia konstrukcyjne. jedyne takie w Polsce a pewnie i Europie. produkty można rzec eco.
100% bawełny. drewno. polskie głowy, polskie dłonie, polskie maszyny i polskie chęci do pracy.
tak miało być. od początku do końca u nas. w naszym kraju.
każdy produkt miał być doskonały. i tak jest. wykonany z największą starannością.
nie na dziś i jutro. tylko na to dziecko i kolejne. i dla dzieci od brata jak dorosną.
dziękuję Wszystkim tym, bez których sama nie dałabym rady. mojej Mamie, Teściowej, Siostrze, Córkom Siostry za pomoc przy Tosiulce. Tacie za pomysły, prace i cierpliwość do mnie.
jednak najbardziej dziękuje mojemu mężowi. bez Niego moje pomysły i pragnienia zostałyby tylko pomysłami i pragnieniami siedzącymi w kącie mojej głowy i nigdy nie ujrzały światła dziennego.
ach! no i mojej Tosiulce, która do tych pragnień mnie zainspirowała.
zapraszam więc na stronę www.sklep.szafatosi.pl
reszta kolekcji pojawi się na stronie po moim powrocie z wakacji.
ściskam Was mocno i do napisania!

Kolaże915 Kolaże918 Kolaże921 Kolaże904 Kolaże864 Kolaże912 Kolaże868 Kolaże865 Kolaże850 Kolaże852 Kolaże790 torebka Kolaże856 Kolaże863 Kolaże861 Kolaże859 Kolaże819 Kolaże821 Kolaże824 Kolaże838 Kolaże825 Kolaże840 Kolaże822 Kolaże818 Kolaże814 Kolaże808 Kolaże805 Kolaże806 Kolaże803 Kolaże798 Kolaże796 Kolaże887 Kolaże841 Kolaże843 Kolaże820 Kolaże926 Kolaże927 ramki 1 Kolaże932 Kolaże935 Kolaże931