być

Najcenniejsze co możemy dziś dać drugiemu człowiekowi to czas.
Dać Mu siebie. Po prostu być. Być obok. I nie obok z sobą przede wszystkim, ale obok Niego.
Mam taką wadę, nad którą pracuję i przez którą zawsze jest mi źle, że za dużo gadam.
Spotykam się z ludźmi, paplam, opowiadam a potem wracam i biję się w pierś, że znowu za mało słuchałam.
Dać drugiemu człowiekowi swoje zrozumienie, radę jeżeli oczekuję, zainteresowanie, skupienie..
Być z nim i dla niego. Na chwilę opuścić siebie i priorytet swoich spraw.
Czasami z jakimiś zdolnościami się rodzimy, innym razem musimy dojść do ich słuszności i dążyć do zmiany..
Dziś są 5 urodziny bloga. 
Dostałam wczoraj prezent z tej okazji. Najcenniejszą rzecz – czas. Ile trzeba było czasu by zrobić taki prezent… Ach, Aneta… brak mi słów.. 
Dziś dziękuję każdemu z Was. Za czas jaki mi dajecie. 
Pomiędzy gotowaniem, w czasie drzemek dzieci, podczas powrotu z pracy, na światłach w aucie, na leżaku w wakacje..
Dziękuję Wam za to Wasze „być” dla mnie.

60 odpowiedzi na “być”

  1. Ach… widziałam zapowiadajke tej lalki i nie wpadłabym na to, ze bedzie to mini wersja Ciebie. Tak to zdecydowanie cudowny prezent. Z okazji urodzin bloga życzę Ci kolejnych lat owocnego pisania. Jeśli chodzi o zbyt duża gadatliwość to znam kogoś, kto tez ma z tym problem… Jako czytaczka zaś, liczę ze znów odwiedzisz Warszawę i będziemy miały okazje na wspólnego papieroska. Ściskam!

  2. Julio…
    Nie jestem tutaj az 5 piec bo pozniej Cie odkrylam…. Jestem tu a tak naprawdę Ty jesteś w moim życiu od pierwszego wpisu o Beniu jak się urodził…ktoś udostepnil na fb….i ja przepadłam….
    Czytałam po nocach miedzy jednym karmieniem mego synka a drugim…nadrabialam te wpisy, które pisałaś od poczatku swego bloga…i na zmianę płakałam ze wzruszenia…to ze smiechu…oczy mi się śmiały gdy widzialam nowy wpis…
    Wiele razy pomogłaś….postawiłaś na nogi….lub po prostu zawróciłas na ten właściwy tor!! I za to ja Ci bardzo dziękuję??
    W tym dniu życzę Ci wielu dalszych lat tak udanego blogowania! Badz sobą…rób to co kochasz i bądź cholernie szczęśliwa i zdrowa!!!!
    Ewa

  3. Dobrze BYĆ z Tobą.
    Julka – sukcesów życzę, ludzi tych obok i tych wirtualnych, niech podążają za Tobą. Pięknych pomysłów…
    Prezent cudowny!!
    ściskam mocno
    B.

  4. Też bym chciała taką Julię posadzilabym ją na książce na półce ;))piękny oryginalny prezent ja też bardzo dziękuję,pamiętam jak weszłam na bloga wtedy Tosia była jeszcze niemowlęciem i przepadlam ,dobrze że Jesteś!

  5. Jak okazja taka to i ja trzy słowa dodam.bo dziękować jest za co.oj jest..ja tak prawie od poczatku,nie zawsze pisze ale zawsze czytam?.i powiem szczerze-nie bardzo potrafię sobie wyobrazić taką moja rzeczywistość w której Ciebie nie ma.tego miejsca tego bloga…tego świata Twojego który tak bardzo zmienił moj..nie przypuszczałam ze poza dziecmi ktos tak bardzo wplynie na moje życie.i tak bardzo je zmieni.na lepsze..dziekuje to tak malo,ale co wiecej moge powiedziec?..jestes wspaniałym człowiekiem.i takim pozostaniesz.na pewno.bo gdyby sodówka miała uderzyć ci do glowy-juz dawno by uderzyla.dziekuje za słowa,za inspiracje,za otwieranie oczu,za stawianie do pionu.i za post o p-kolach dzieki któremu znalazłam to wymarzone dla moich dzieci.i mam tylko jedna prosbe-Juluś,zestarzej sie z nami?

  6. och, to już pięć lat, a ja pamiętam jak dziś, jak urodziłam moją Marysię i odkryłam Ciebie:) Marysia też już pięć lat ma:) Samych cudowności Julia Ci życzę, abyś przez kolejne lata dawała nam cząstkę siebie:)

  7. Piękna rocznica, Julka!!! Ja od początku tutaj.. I nie wyobrażam sobie świata bez Twojego słowa. Gratuluję z całego serducha! Życzę kolejnych tak wspaniałych lat i wiernych czytelników!!! Ściskam mocno ????

  8. Niech Juleczko życie pisze Ci najpiękniejsze scenariusze, uświadamia ważne sprawy, byś je nam tu na klawiaturę przelewać mogła. To prawdziwy zaszczyt móc tu z Tobą być. Laleczka majstersztyk ( ta szminka! ???) Ps. Jeśli dobrze kojarzę…jeśli Aneta gościła kiedys w miesięczniku Moje Mieszkanie, to stylistka tego miesięcznika będąc u nas przepięknie o Niej wypowiadała. Teraz rozumiem dlaczego…❤

    1. Anetka, genialna dziewczyna! Miałam przyjemność Ją dwa razy spotkać na moich autorskich czytankach.
      Aga, szykuję się do Ciebie w cieplejsze dni.. :*

  9. A ja dziękuję Tobie, i to nie tylko z okazji tej rocznicy ?
    Jestem z Tobą od 2012 roku, od urodzin mojego syna…. który tak dał nam w kość, że dziekowałam Bogu, że Cię odkryłam (bo wiara w najwyższego, to bylo za mało ?). Mam nadzieję, że bedziesz na zawsze! ???

  10. Uwieeeelbiam Tu zaglądać i choćby nawet na chwilę nie odmawiam sobie tej przyjemności, Tak przyjemności bo czytać Cię i oglądać to co pokazujesz to ogromna przyjemność i radość tak radość też ……inspirujesz ogromnie . Wszystkiego co najlepsze ….Bądź <3

  11. Pamiętam Ten Dzień jak znalazłam Twojego bloga…zupełnie przypadkiem…zobaczyłam na jakimś zdjęciu Ciebie i małą Tosię w palmiarni, pięknie ubrane…Ty wydałaś mi się taka niedostępna…a jednak…coś mi kazało przeczytać Twój tekst…nie sądziłam, że odmienisz moje nastawienie do Życia…dziękuję Ci Piękna Julio za czas, który poświęcasz dla nas czytających…Wszystkiego dobrego z okazji tych 5-tych urodzin :*

    1. Jak to mawia mój mąż – Ciebie Jula trzeba dobrze znać by Cię serio polubić. Na pierwszy rzut oka i słuchu wydajesz się cwaniarą.
      Dziękuję Ci Wisienko za dobre słowo :*

  12. Być albo nie byc? Zdecydowanie Być – tu i teraz na Twoim blogu. Pisz dziewczyno, pisz! zdjecia rób, wydawaj książki! Wiecej Ciebie tu i teraz! Mów, słuchaj i śmiej się, zyciem sie baw! Wszystkiego Najlepszego Blogerko wszechczasów!

  13. A ja z tobą może nie od początku (choć wstecz czytałam oczywiście), ale na pewno jak była: szafa Tosi-o życiu i szukaniu w nim szczęścia. Pamiętam, że najpierw urzekła mnie ta czerwona niteczka, potem książka którą pokazywałaś z tą właśnie niteczką, a jak zaczęłam czytać posty to przepadłam i jestem do dziś – ciągle z taką samą niecierpliwością oczekując nowości-wszystkiego co najlepsze, wielu, wielu lat z nami!<3

  14. Swiat niepodporzadkowany u twych stop lezy, muskasz go stopa goła, czerpiesz, chloniesz, dotykasz…. A potem przelewasz to wszystko na papier a dzieki temu i ja moge poczuc jak delikatny i pełny jest ….

    1. A gdyby nie Wy, to muskanie by nie pomogło, gdyby nie Wasze czytanie, obecność… Czy kiedykolwiek starczyłoby mi sił…
      Dziękuję

  15. Już od jakiegoś czasu chce zostawić komentarz, ale tak jakoś zawsze ucieka…. no to dziś jest ten dzień urodzinowy? Wpadłam na Pani bloga przypadkiem, najpierw zauroczył mnie Pani dom. Spacerujemy często rodzinnie obok niego i tak sobie rozmawialiśmy ze w takim domu muszą mieszkać fajni ludzie….potem kiedyś w internecie napotkałam post ze zdjęciem tego domu i post prowadził na Pani bloga… to dopiero było odkrycie? Nie dało sie już odejść, posty nowe, posty stare – przepadałam i zostałam. Chcę Pani dzisiaj powiedzieć dziękuję!!! To Pani jest prezentem dla mnie, zawsze kiedy zaczynam marudzić i narzekać wpadam na chwile „do Pani” i przypominam sobie jakie mam piękne życie i jak należy je doceniać. Życzę Pani w tym dniu realizacji Pani marzeń, odkrywania nowych talentów, czasu dla siebie, rodziny i przyjaciół oraz wielu kolejnych lat blogowania… internet stał sie lepszym odkąd Pani w nim jest?

  16. Julio, pod wieloma względami jesteśmy inne. Nie wierzysz w Boga, a dla mnie jest On wyznacznikiem. Wolałaś cesarkę, ja byłam przerażona na samą myśl, że nie mogłabym urodzić siłami natury. Wybrałaś karmienie dzieci butelką, a ja płakałam rozdzierająco, gdy przez jeden dzień było zagrożenie, że nie będę mogła karmić piersią. Nie lubisz cebuli – no, to już jest coś takiego, że brak mi słów…
    Ale różnimy się pięknie.
    To jedyny blog, na który – jeśli tylko mogę – zaglądam codziennie. Lub kilka razy dziennie. Szczerze mówiąc, niezwykle rzadko zaglądam na inne. Przepadam za czytaniem tego, co piszesz. Ciekawi mnie bardzo to, co projektujesz. Choć, jak rzekłaby Ania z Zielonego Wzgórza, nie jest to zbyt romantyczne porównanie, czytam i oglądam wszystko tak, jakby pies wylizywał miskę do czysta. Nawet okolice Zabrza, które wydawały mi się takie szare (może dlatego, że niezwykle rzadko w życiu tam bywałam i większy wpływ na moje wyobrażenia miały stereotypy), teraz wydają mi się pełne tajemniczego, Juliowego uroku. Wnosisz słońce w życie innych. Także w moje.

    1. Nie sztuką jest lubić Kogoś Kto nam przyklaskuje, popiera, wyznaje to samo…
      Nie sztuką wtedy znaleźć zrozumienie, sympatię..
      Dlatego to co piszesz Kasiu, jest dla mnie największym komplementem. Wielkim plastrem miodu na moje niespokojne myśli.
      Dziękuję najpiękniej jak potrafię.
      ściskam mocno

  17. Jak nazwać takie miejsce do którego wracasz przez 5 lat? Nigdy nie wiesz co tam zastaniesz. Film, książke ,łzę czy zdjęcie umiejetnie zrobione.Wchodzisz tam jednak bezpiecznie otwierasz drzwi bo za nimi gdy zdejmiesz czapkę z onieśmieleniem, staniesz,. spotkasz gadułę co snuje historie rasowo, ze swadą, męża jej z pasją i otwartością, dzieciaki bąki lokate z gębami uśmichanymi, spotkasz Justynkę na rowerze co umysły młode edukuje i mamy spotkasz ojców spotkasz ludzi przwdziwych nie z kart książek i magazynów wyjetych.To może po to tam wchodzisz żeby normalnosć objąć wzrokiem,Laleczka przepiękna .

  18. no to i ja przyłączam się do tak wzruszających słów zawartych na kartce z kwiatkami. Naj naj aby Ci się wiodło z tym blogiem tak jak zaplanujesz. A z tym czasem dokładnie, jest tak jak napisałaś to dar, który możemy drugiemu przekazać. Ja uczyłam się słuchać i chyba czasem / czasem / już potrafię 🙂

  19. Julia skąd się biorą tacy ludzie jak TY!!! Jesteś niesamowita :). Nie wyobrażam sobie każdego kolejnego dnia bez Twojego bloga! Chłonę każde słowo, zdanie, oddycham waszym powietrzem :). Magia! Podziwiam od trzeciego wpisu i wciąż chce więcej i więcej! a to już pięć lat minęło… a ja codziennie tutaj włażę i zastanawiam się czym jeszcze możesz zaskoczyć…i za każdym razem się zaskakuje 🙂 uwielbiam!!! Twój blog jest jak najlepsza powieść. Życzę Ci zatem kochana abyś i do 80-tki pisała, dopóki sil Ci starczy!!! Bądź nam jak najdłużej 🙂

    1. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że będę czytać takie słowa od Was..
      Zaskakuje, zawstydza, ale też bardzo mobilizuję i podnosi.
      Dziękuję najpiękniej Pati :*

  20. Juleńko samych wspaniałych pisarskich dni.Zaczęłam czytać przed urodzeniem Benia i tak już zostałam to był wspaniały dzień ?❤? sto lat

  21. 5 lat… zobacz ile czasu Nam tu dałaś <3 Julio! Dzieki Tobie mnóstwo ludzi inaczej patrzy na życie! <3
    Byłam w ciąży i pamietam wpis o herbacie lipton…taki klimat cudowny, te okno kuchenne w Waszej kamienicy i lampki na nim! I Twoje słowa tak pięknie brzmiące na sercu!
    Taki ciepły klimat, nie zapomnę uczucia, które mi towarzyszyło za każdym razem gdy Ciebie czytałam. Dzięki Tobie poznałam i pokochałam Myśliwskiego, dzięki Tobie moje pierwsze matczyne, nocne zmagania nabrały innego wymiaru. Pamietam jak pisałaś o usypianiu Tosi, ze taka za oknem cudowna aura…prószy śnieg, piękne światło latarni, ktoś sobie spaceruje..A On te orzeszki skubie ? A Ty dziecko usypiasz 🙂
    I ja w tym oknie z dzieckiem na rękach.. Nie raz stałam..nie raz opadalam z sił ale dzięki Tobie, dzięki Twoim myślom, które mogłam przeczytać dostawałam jakiejś energii, ze nie tylko ja tak mam i ze w każdej sytuacji można znaleźć ogromne plusy… I do dziś kocham ten widok za oknem w śnieżna noc i przypominam sobie zapach mojego dziecka.. Jest pięknie ? Julia dziękuje! Dziękuje ze jesteś<3 Dzięki Tobie dostrzegłam co w życiu ważne. I ze szczęście jest bardzo blisko tylko to my nie wiadomo gdzie go szukamy…
    Love <3
    K.

  22. Julka,
    Cudny prezent!
    Ja tak szybko bo dziecie moje drugorodne wskoczyło mi do łóżka z katarek i ząbkujące…
    uwielbiam Cie całym sercem! Podczas postu zrobiłam sobie detox od portali społecznościowych i mocno ograniczyłam internet wogole, ale tu zaglądam czy cos sie pojawiło bo dla mnie Twoje słowa sa wazne, wiec Ty jestes dla mnie ważna, a dla ważnych osob zawsze znajde czas 🙂
    Sciskam, gratuluje i zycze wszystkiego co dobre i piękne
    Monika

  23. Bądź ….dalej, pisz, ukazuj wszystko co na moment zatrzymuje ten biegnący Świat…
    Dziękuję za „chwile” odpoczynku od codzienności…

    Ty w wersji mini ….cudo!!!!

  24. Witaj Julio. Natrafiłam na Twojego bloga przypadkiem, zapewne coś szukałam:) No i ja też, jak dużo dziewczyn zaglądających do Ciebie, przepadłam bez pamięci.
    Najlepiej jakbyś codziennie post napisała, albo zdjęcia dodała:)
    Wiem, wiem, ze to niemożliwe…Niestety pięknie pisać nie umiem, napiszę tylko, życzę przynajmniej pięciu lat blogowania jeszcze. Nie waż się bloga siostrzenicy oddawać!:)
    Przynajmniej jeszcze nie przez te przyszłe pięć lat:) Pozdrawiam serdecznie. M S-P

  25. Jula to już 5 lat?!?! Jak to możliwe? Moje życie od 2 ostatnich lat, tak szybko leci, praca wymarzona, studia (bo głupia byłam i nie studiowałam za młodu) podróże z moimi chłopakami, a pomimo ze czasu brak to ja zawsze jak nowy post to na Twojego bloga lecę, niezależnie od tego gdzie jestem. Tyś jedyną blogerką u której żadnego wpisu nie przeoczyłam i zawsze wchodzę i czytam, czasem na biegu i później wracam z kubkiem kawy bo ten wpis tak piękny i ważny. Nie znam Cię, a tak jak bym Cie znała od zawsze…

Skomentuj Pa!u Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.