35 odpowiedzi na “Cypryjski maj w kwadratach”

      1. O! Ale miło mi się na sercu, że w środę będzie kolejna porcja rzeczy :D! Ja co prawda, prócz książki nic nie mam od Ciebie (tak mam mówić, to tak dziwnie…), ale wprost uwielbiam patrzeć na te małe cuda!

  1. To już nie pierwszy Cypr tu oglądamy i zadziwia jak ta młodzież rośnie bliźniaczki, Tosia i Kuba 🙂 Za chwili już bez mam na wakacje pojadą.
    Czy ktoś mógłby zwolnic czas myślę tu o moim już taki dużym prawie 3 latku , którego tuliłam na rękach i odkrywałam świat „szafy Tosi „

  2. Hej Julia!
    Powiedz prosze jakiej firmy są te sandały co miałyście z przyjaciólką na stopach na jednym ze zdjęć??? Gdzie można je dostać?

  3. Pieknie. My w kwietniu przywiezlismy nasze kwadraty, pelne slonca i morza. Uwielbiam po prostu.
    Za kilka dni przyjaciolka przyjedzie z rodzina do nas na chwilke, w drodze do Wloch i nie moge sie doczekac. Poprosilam ja o Twoja ksiazke 🙂

      1. Ja nigdy nie proszę o kiełbasę. Raczej o gazety lub książki wlasnie, dzieci zamawiają Michalki i czekolady kasztankowe, albo tiki taki.
        Tym razem jak baknelam o książkach, to kolezanka się uparła, że mi sprezentuje i mam podać jakie, więc podałam Twoją, bo skoro taka okazja, to trzeba skorzystać :*

      1. może to głupie pytanie ale tak mi serce tam rwie jakoś, wydaje mi się, że w krew w moich żyłach tętni południowym rytmem. O rytmu dnia począwszy na rocznym skończywszy. Duszę mam słowiańską ale aura, rytm tutejszy mi jakoś nie sprzyja. Połowę pory roku dostrajam się do warunków atmosferycznych a jak się udaje to przychodzi nowa pora roku i drastyczne zmiany… W dzień to samo, nie ma tam tej nerwowości, siesta, wieczory aktywne. Bywam na południu niestety wyłącznie na wakacjach więc to wiadomo, że co innego ale mam wrażenie, że mogłabym tam mieszkać. A dla Kamili, która tam jest na stałe są jakieś wady?

        1. A mnie by to przeszkadzało, upały od czerwca do września są nie do zniesienia, nie da się normalnie funkcjonować.
          Ludzie przez te upały są niedbaluchy i brudasy bo nic im się nie chce.
          Żyją kawą, towarzystwem, mało tam jakiejś kultury „bywania, czytania, tworzenia”.
          Choć z drugiej strony są uśmiechnięci, zadowoleni.
          Może na starość bym chciała, może na miesiąc w roku, ale nie wiem czy bym potrafiła cały czas..
          Choć mój Adaś o tym marzy by zamieszkać w ciepłym kraju/wyspie.
          A da Kamy..? To Ona musi odpowiedzieć. Wiem, że tęskni za jesienią i wiosną.

        2. No hej! Tu Kamila! 🙂 Powiem Ci, że początki na Cyprze były trudne, bo ja z Polski nigdy nie chciałam wyjeżdżać. Bałam się nowego, nieznanego. Nie było łatwo. Jestem tutaj już 14 lat. Wciąż tęsknię za Polską. Za przyrodą, jak już Julia mówiła, za jesienią i wiosną. Za nią- Julią-oczywiscie, za chłodnym wieczorem w sierpniu i za spacerem po plantach ; ) ,ale teraz tu jest mój dom. Lubię tu być, klnę na upały nie bardziej niż tubylcy, na opieszałość w urzędach nie bardziej niż Polacy. Jednak żyje się tutaj łatwiej, lżej. Ludzie mijają się na ulicach jedni w bikini i speedosach inni w hijabie i turbanie. Ogólnie miszmasz. Jest bezpiecznie, gorąco, jest plaża i mnóstwo narodowości. Jest fajnie. Pigułkę „po” można kupić bez recepty a rok w więzieniu trwa tylko 9 miesięcy 🙂
          Pozdrawiam serdecznie! 🙂

  4. Piękne wakacje. Ta woda aksamitnie czysta. Wielbłądy. Zazdroszczę tobie. Smutne, no ale może kiedyś pojadę na Cypr. Na razie mogę tylko sobie pomarzyć za taką pensje.
    Bardzo fajny blog 🙂

Skomentuj julia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.