muzeum mojego Taty

_DSC0248 _DSC0242 _DSC0241 _DSC0237

jedni mówią, że wychowanie ma największe znaczenie. inni, że to tylko geny i nic innego nie ma na nas wpływu.
kiedyś myślałam, że ten dom to priorytet, że to nas kształtuje najmocniej. dziś zmieniam mocno zdanie.. myślę, że wiele w nas już po prostu jest.. ale bez względu na to, jedno jest pewne… wyjątkowo jest wychowywać się i dorastać w domu z pasją.
kiedy miałam lat 10, może 11, mój Tato zaczął kolekcjonować antyki. nikt wtedy u nas jakoś mocno nie darzył ich uczuciem, nikt z nas nie drążył, nie doceniał.. ja byłam dzieckiem, moja siostra panienką, a Mama mówiła, że trzeba kupić nową pralkę a nie kolejne stare radio czy wagę..
mijały lata. długie lata. a On bezustannie zbierał, kupował, czyścił, remontował, dawał nowe życie. zimą palił im w piecu.
dbał o każdą drobnostkę, w dłoniach jak trzymał, to jakby cały świat tam miał, taka radość na Jego twarzy się malowała.
a jak opowiada, jak oprowadza to jakie historie, jakie anegdoty, żarty (choć czy z Niego taki wielki żartowniś…? 🙂 )..
jedni życie przeżyją podróżując, inni biznesy robią, Ktoś książkę napisze… a mój Tato ratuje przed zapomnieniem.. taki dom starców dla nich ma… i dba, by nie chorowały. leczy. a jak On potrafi.. On te starocie jak Religa swoich pacjentów.
czy coś z tego ma…? tylko satysfakcję i kilka „dyplomów”. kiedyś coś marzył, by więcej par oczu mogło zobaczyć z czego składa się cep… bo przecież „proste jak budowa cepa”… a z czego, to już nikt nie wie. ano z bijoka, dzierżoka, kapicy i troka. proste.
ale świat taki, że do przodu pędzi.. mocniej i mocniej.. czy Kogo co obchodzą „stare graty”..?
mamy skarbów wiele. zdjęcie rodziny browarów żywieckich.. jakich w muzeum w Żywcu nawet nie mają.
telewizor Belweder w stanie lepszym o wiele, niż w muzeum techniki..
pierwsze wydania takich czasopism jak „bluszcz”, „przyjaciółka”, do których pisała Konopnicka.
patefony z pięknymi tubami. pianina, kredensy, maszyny spalinowe. niewyobrażalna ilość drobnostek..
chyba nikt nie zdołałby nawet tego spisać..

tej pralki Mama się doczekała nowej, my podrosłyśmy, Tacie mocno broda posiwiała.. a starocie ciągle z Nami i dziś już nikt sobie nie wyobraża jakby to było bez nich. przecież to takie oczywiste, że jak Kto w nasze progi wchodzi, to po kawie do muzeum idziemy.
Tata fajkę zapala i opowiada..
o tym, że z takiej butelki to pierwszą ćwiartkę swoją w życiu pił, że tutaj to maszyna do obierania jabłek, a to… zagadka nie do odgadnięcia.. jeszcze się taki nie znalazł co by zgadł… a to pułapka na muchy. wyciąg z muchomora się tam lało.
zdjęcia te to kropla w morzu tego co mój Tato zgromadził…
teraz zbiera narzędzia, takie co by kuźnię mógł starą na wsi postawić.. i czasami młotem walnąć, by ludzi z otępienia obudzić.. 😉

jutro dzień Taty.. życzę każdemu dziecku, by mogło wychowywać się przy Tacie (rodzicu) z pasją.
a Tobie Tato dziękuję, że jesteś tak wyjątkowo ciekawym człowiekiem, a ja mam tę przyjemność przy Tobie być… 

Mamie należy podziękować za wyrozumiałość, cierpliwość i zrozumienie Tacinych potrzeb w pielęgnowaniu swych pasji.. 🙂
_DSC0263 _DSC0259 _DSC0256 _DSC0252 _DSC0245 _DSC0243 _DSC0233 _DSC0224 _DSC0227 _DSC0230 _DSC0214 _DSC0211 _DSC0201 _DSC0216 _DSC0221 _DSC0222 _DSC0204 _DSC0188 _DSC0185 _DSC0180 _DSC0192 _DSC0182 _DSC0179 _DSC0193
_DSC0251

55 odpowiedzi na “muzeum mojego Taty”

          1. o kurcze, to faktycznie trochę daleko. Myślałam, że to Twoje rejony bo jeżeli dobrze kojarzę to z okolic Zabrza jesteś, tak? 🙂

  1. Och, jestem pod wrażeniem… Tyle pięknych starych rzeczy… Twój Tata, jak pan Kleks, ma szpital chorych sprzętów, które leczy. Podziwiam takich ludzi. A może otworzycie prywatne muzeum? Odwiedziłam kilka takich. Jest wielu ludzi, których obchodzą stare graty. Warto dzielić się z innymi taką pasją:)

  2. Przepiękne muzeum.Oczopląsu można dostać od wspaniałych rzeczy jakie się udało uzbierać Tacie przez te wszystkie lata. Ludziom z pasją żyje się znacznie prościej.Ludzie z pasją są mniej problemowi .Wspaniały jest ten Twój Tata .Wszystkiego dobrego dla niego niech w zdrowiu pielęgnuje swe pasje i spełni marzenie o kuźni 🙂
    miłego dnia Julia dla Was 🙂

  3. A ile w takich starych sprzętach jest wspomnień, ilu rozmów słuchały, ilu zdarzeń wzniosłych i takich zwyczajnych były świadkami. Niewielu wie, że te wszystkie nadgryzione zębem czasu przedmioty mają swoją własna duszę. Gdyby tylko dać im nowe życie, przerobić secesyjną maszynę do szycia na stoliczek do kawy, czy posrebrzane wyszczerbione sztućce na kuchenne wieszaki, będą nadal pisały swoją historię. A my staniemy się jej częścią. Dotykasz mojego świata Julia.

  4. Wspaniałe!:) Ale z tym Żywcem to się nie mogę zgodzić, bo akurat pochodzę z tych okolic…:) i w muzeum byłam nie raz. Wspaniale pokazane i zachowane pamiątki z przed lat. A Pani była?? polecam, bo naprawdę warto! A teraz birofilia są w browarze w Żywcu i można pokosztować piw z całego świata!!!:) Zapraszam.

    1. w muzeum w Żywcu byłam wiele razy, znam nawet trochę na pamięć, bo Tato byłego chłopaka był w tej firmie na pewnym wysokim krześle 🙂
      a zdjęcie jakie posiadamy jest zdjęciem przed Ich zamkiem. całej rodziny. od dzieci do pradziadów i tak okazałego zdjęcia w swoich zbiorach nie mają. nawet mieliśmy jechać z nim do rodziny Żywieckiej, ale jakoś zeszło, a najstarsza rodem zmarła niedawno 🙁
      muzeum Żywieckie owszem jest przepiękne i warto zobaczyć. przemiło spędzony czas dla całęj rodziny, szczególnie w kapsule czasu i tym co zaraz za nią 🙂

  5. Nie mamy wakacyjnych planów , więc gdyby mąż się zgodził również chętnie byśmy się tam wybrali. To co Tata robi jest piękne, jak wszystko to czym się otaczacie 🙂

    1. pisałam już tam wcześniej, że gdyby Ktoś naprawdę chciał jechać to proszę napisać do mnie maila a wtedy umówię z Tatą. to są okolice miasta Pajęczno. 50km od Częstochowy w stronę Łodzi.

  6. A czy to muzeum to z dziećmi odwiedzić można? Bo to chyba nieopodal gdzieś, skoro Strzelce Wielkie i powiat pajęczański. Ja z Bełchatowa, ale w Pajęcznie mam rodziców i właściwie co tydzień jestem 😉 I na wakacje atrakcja byłaby jak trzeba, tym bardziej, że siostry córka z Anglii ma przyjechać… i dziewczynkom zajęć naznajdywać muszę 😉

        1. acha, ok. bo myślałam , że takie jak Tosia 3 latka 🙂 a takie to w każdy kąt wchodzą 🙂
          myślę, że nie ma problemu. napisz do mnie na maila, a postaram się skontaktować Cię z Tatą moim.

  7. Bardzo mnie wzruszyłaś… Pięknie napisałaś o swoim tacie. Jest wyjątkowym człowiekiem. Mój tata już nie żyje, ale miał ogromny wpływ na to, kim jestem. Myślę, że Twój też w dużej mierze Cię ukształtował…

  8. ja tam jestem zdania ze człowiek jest takim jakim go w domu byc nauczono i co obserwował, owszem na pewno kazdy ma coś z samego siebie ale to wszystko co dzieje się w domu jakie panują tam tradycje, zwyczaje itp ma w jakiejs czesci wpływ na nasz charakter, sposób bycia, myslenia… Twoj Tato to piękny człowiek! piekną ma pasję i Ty chyba tez troszkę z tego coś wyniosłaś do swojego domu jak tak obserwuje Twojego bloga 🙂 moja babcia nie ma muzeum, ale za to w domu ma takie rzeczy że pewnie twój Tata z chęcią by przygarnął 🙂 mnie sama tez fascynują takie „bibeloty”, ostatnio np. znalazłam u niej taka puszkę z 74 roku , to puszka po kakale naturalnym 🙂 i ja teraz w nim kakao trzymam 🙂 niektórym jak pokazuje to mowia:po co Ci takie badziewie? a ja na to zawsze mówię: to przeciez historia taka ! zadne badziewie! 🙂 szkoda ze zdj nie mozna dodac bo bym Ci pokazała 🙂

    pozdrawiam i Ciebie i Tate Twojego 🙂

  9. Rany… z kazdym zdjeciem jak zjezdzalam w dol myslalam sobie w duchu „zeby nie bylo ostatnie, zeby nie bylo ostatnie…” Cudny czlowiek ten twoj tato:))) I jaki porzadek ma:))))

  10. Julka, niezmiennie podziwiam Tatę Twego. Za pasję, za te domy drewniane Wasze, za pracowitość, mądrość życiową. Dobrze mieć TAKIEGO Tatę. Serdeczności dla Taty i dla Ciebie, i dla Tośki, i dla męża Twego co tak dzielnie kroku Teściowi dotrzymuje.

    Pozdrawiam B.

    I słowa dzisiaj więcej… To był dobry dzień. A stare wpisy czytam, czytam…

    1. będzie Mu miło. On z komputerami, telefonami na bakier. ale stare motocykle, auta na allegro nauczył się oglądać i mojego bloga 🙂
      to na pewno przeczyta 🙂
      dziękujemy pięknie :*

  11. Uwielbiam taki kurz 🙂 podpowiedziałabyś, co to takiego na bodajże ósmym zdjęciu? Czerwone z korbką i dziurkami. Może wstyd, ale naprawdę nie wiem.
    (ps. ciuszki na medal, dziękuję)

    1. :)) to syrena strażacka. jak się kręci to wyje. kiedyś mój Tato ją pokręcił na podwórku, a sąsiedzi się w mundury poubierali i do remizy na zbiórkę pojechali 🙂

  12. Twojemu Tacie to by się dobrze spacerowało po Muzeum Rolnictwa w Szreniawie, z nazwy ono może nie wskazuje na zawartość, acz to co kryje w środku… my mieszkamy w okolicy i wszystkie weekendy do końca życia gdybyśmy tam chodzić mieli to pewnie by czasu nie starczyło na to, by odpowiedzieć dziecku naszemu na pytania „a co to?” Pozdrawiam Tatę.

  13. Coś pięknego… Uwielbiam takich ludzi z pasją… Ja mam to samo szczęsie bo mój Tato też z tych co uwielbiają kolekcjonować. Tylko że on zbiera pamiątki z podróży motocyklowych po całym świecie (znaleźlibyście wspólny język). Ma też specjalny pokój a moje dzieciaki po prostu uwielbiaja mu tam buszować.

  14. Łał! Jestem pod wrażeniem! Wspaniałe zbiory, pięknie też przechowywane.
    Julio, a może Tata pomyśli o takim małym, prywatnym muzeum, dostępnym „obcym”? Byłam w kilku takich i to jest niezwykłe przeżycie – słuchać ludzi, którzy wiedzą, co mają i umieją o tym opowiedzieć. Warte każdej złotówki wydanej na bilet 🙂

  15. Julia….te wózki lalane to Twoje i siostry z dzieciństwa? 🙂 Toż to cuda wspaniałe, il bym dała za taki dla mojej Tuśki, zaraz poszperam na aukcjach, nuż może kto sprzedać chce? Wspaniałości Tato nazbierał, aż miło popatrzeć.

  16. Boże dosłownie mi tchu zabrakło… Ja uważam że dom, w którym wychowuje się mały człowiek ma przeogromne znaczenie. I choć bywa że w jednym domu wychowuje się trójka dzieci i każde jest absolutnie inne.. to jednak widać w tych ludziach potem ten dom. Na ogromnie wielu płaszczyznach…
    A dom z pasją, to musi być coś niesamowitego.
    Jak patrzę na te przedmioty to aż mi tchu brak, żeby wyrazić to co mam w głowie. Coś niesamowitego to musi być, stać w muzeum własnego Taty.
    Przecudowne to wszystko!

  17. Taka syrena strażacka jest u mnie w pracy w Budynku Remizy, uwielbiam nią wyć 🙂
    Wiesz co? Ja spojrzałam na zdjęcie z książką „Pyza na Polskich dróżkach” to pierwsza myśl – „Ale ta pyza podobna do Twojej Tosi” :))

  18. Julis ja wlasnie wczoiraj esej napisalam o tym czy dziedziczymy biologicznie, czy ksztaltujemy poprzez wychowanie i srodowisko 😀 a Ty mi tu o tym piszesz ;D Ja po przeczytaniu kilku badan, paru ksiazek i wielu opracowan jestem teraz zdania, ze cechy takie jak niezależność, rozwój osobisty, relacje z innymi ludźmi, życiowy cel, samoakceptacja, mają głównie podłoże genetyczne, a cala reszte ksztaltuje wychowanie i srodowisko w jakim dorastamy 🙂
    Pieknie u Twojego taty, zazdroszcze tym ktorzy moga Was odwiedzic i uslyszec historie kazdego przedmiotu z jego ust :*

  19. Post piękny, zdjęcia i pasja taty , aż pozazdrościć 🙂 Przypomniał mi się strych, pokoje pełne pamiątek rodzinnych u moich dziadków. Niestety większość z nich przepadła , byłam dzieckiem gdy dziadkowie odchodzili .Większości z nich nie było gdzie zatrzymać , małe mieszkania, brak pomysłu na przechowanie. Gdybym tylko mogła do dziadkowych skarbów wrócić, wrócić do chwil pełnych radości z dzieciństwa, jeszcze raz dotknąć. Uwielbiam takie skarby, zawsze miałam do rzeczy ze swoją historią wielki sentyment . Zazdroszczę trochę . Ale chylę czoło dla słów skierowanych do taty i mamy , bo tak rzadko mówimy o swoich uczuciach gdy jeszcze mamy swoich najbliższych w zasięgu ręki . |Pozdrawiam serdecznie K.N.

  20. Już kiedyś pisałam, że jestem zafascynowana blogiem, Twoja osobą i tym czym się na co dzień otaczacie. Teraz dodatkowo opisałaś jeszcze wspaniałą pasję Twojego ojca. Naprawdę godne podziwu są te rzeczy. Dobrze, że jeszcze są tacy ludzie, którzy pielęgnują naszą kulturę.
    P.S. Przypomniała mi się piosenka pt. „Maszynka do świerkania”, która dobrze obrazuje drugie życie starych rzeczy, czyli rzeczy z duszą, z historią:)

  21. mieć pasję w życiu, to jedna z najlepszych rzeczy jaka może nam się przydarzyć;
    chyba jestem trochę nietolerancyjna, bo ludzi bez pasji uważam za nieciekawych a przede wszystkim bardzo ubogich;
    mój tata np. zbiera mapy, ciocia nałogowo piecze torty a ja nieformalnie zrzeszam wokół siebie kociarzy i nałogowych pochłaniaczy książek 🙂

  22. Tyle napisałam i skasowało się 🙁
    A ja tam o moim tacie pisałam, co więcej pracował niż go w domu było, o braku pasji, o poszukiwaniach i takie tam…
    Muzeum taty piękne.
    pozdrawiam Julio.

Skomentuj julia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.