wesele mojej M.

a bazylika była piękna. monumentalna i dostojna. jakby na tamten dzień właśnie zbudowana. On jak szedł miał nogi jak patyki. prawie do nieba głową sięgał. Ona w złotych włosach miłość rozsiewała. wszystkie buzie w chórze za amboną, otwierane jak w wierszach u Tuwima. i brawa, które dudnią o mury.. niosą się jak najlepsze wieści. stałam …

taki poranek

mój syn postanowił dorosnąć.  nie być już małym dzidziusiem co całą dobę przesypia, a zacząć zwiedzać świat.. a chociażby dom w którym przyszło Mu mieszkać. i tak sobie postanowił, że będą to poranki. no bo jak Tośka do przedszkola idzie to trzeba Matke własną czymś zająć. i najlepiej sobą w roli głównej właśnie.. i tak …