felieton Marleny Semczyszyn – „życie”

Siedziałam w tej kawiarence czekając aż moje dzieci skończą zajęcia na basenie.Jedną ręką jadłam łapczywie ciastko, nikt mnie nie widział to mogłam pominąćcałą tę paplaninę o nadmiarze cukru w diecie. Druga dłoń zamieniła się wnarzędzie do przesuwania obrazków po wyświetlaczu mojego telefonu. Nawetnie zauważyłam, gdy naprzeciw mnie z kubkiem herbaty usiadła staruszka.Zwróciłam na nią uwagę …

Miliony za życie

Pewnie wielu z Was mignął przed oczami pewien filmik.Mężczyzna z mikrofonem pyta przechodniów, czy przyjęliby sto milionów dolarów?Każdy, wiadomo, odpowiada twierdząco. Następnie pada pytanie – co w zamian?W zamian, za tę sumę, nie obudzisz się jutro rano.Ludzie bez słowa odchodzą od mikrofonu.Twoje życie jest ważniejsze niż każda możliwa suma.Pomimo zaległych rachunków.Pomimo dokuczliwych okoliczności.Pomimo utraconej pracy i …

telefon z Mikołajem

Przed świętami chciałam Wam zostawić na blogu pierwszy rozdział książki „grudzień”, ale… Jedną z najprzyjemniejszych czynności przy pisaniu „sierpnia” były telefony do rodziców.Dzwoniłam o różnych porach i pytałam, dociekałam, jak się żyło w tych Ich czasach. Co było, a czego jeszcze nie. Co robili, co Ich cieszyło.Tatę zastawałam często w warsztacie. Siadał wtedy na swoim fotelu, …