telefon z Mikołajem
Przed świętami chciałam Wam zostawić na blogu pierwszy rozdział książki „grudzień”, ale… Jedną z najprzyjemniejszych czynności przy pisaniu „sierpnia” były telefony do rodziców.Dzwoniłam o różnych porach i pytałam, dociekałam, jak się żyło w tych Ich czasach. Co było, a czego jeszcze nie. Co robili, co Ich cieszyło.Tatę zastawałam często w warsztacie. Siadał wtedy na swoim fotelu, …