pudło z ozdobami.


Zacznę od tego, że mnie chorować by się nie udało..
Z taką ilością życzeń od Was i dobrych słów byłoby to niemożliwe.
Spieszę też poinformować bo pytaliście, że jestem w domu, na pogotowiu byłam kilka godzin.
Nie myślałam, że postem w którym chciałam napisać anegdotę z Babcią na łóżku obok, tak bardzo Was zaniepokoję. To jest niezwykłe. Wy jesteście niezwykli.
Otóż jeszcze kilka badań, miesiąc leczenia, odpoczynku i będzie dobrze. 
Musi być!
Kłaniam się nisko w podziękowaniu za Waszą troskę.

Są takie dni, które się z dzieciństwa pamięta najbardziej. I to każdy ten dzień rok po roku był taki sam.
Tylko nam dochodziło centymetrów, zmienialiśmy klasy, a rytuały domowe były niezmienne.
Że ze strychu znosiło się te pudła z bombkami, dekoracjami, lampkami.
Te słoje i misy się znosiło na stroiki. Tate po gałęzie się wysyłało.
Mama wtedy dywany na dwór do trzepania wynosiła.
Moja siostra takie piękne te stoiki robiła. Potem Mama tak ją chwaliła.
Ja najczęściej udawałam że coś robię, a się tak naprawdę kręciłam jak smród po gaciach.
(Tutaj moja siostra czytając to, kiwa zamaszyście głową na tak. Na pewno to robi!)
I rozciąganie tych lampek na cały pokój od kontaktu do telewizora żeby rozplątać.
Zawsze, co roku było tak samo! 
Uczyłam się 4 lata w podstawówce gry na gitarze. Z nut. 
Nie pamiętam dziś ani jednej nuty. Ani jednej.
Za to pamiętam każdy dzień strojenia choinki. 
I w moim postrzeganiu świata takie dni kształtują człowieka.
Dlatego w sobotę sprzątałam od samego rana do nocy, aby w niedzielę zacząć stroić dom.
Wyciągnęłam dzieciom wszystkie ozdoby, dodatki, lampki, girlandy…
Chciałabym by pamiętały te dni tak jak ja tamte dwadzieścia parę lat temu…
I czy było wtedy idealnie? Nie, Mama jak każda Mama przed świętami nerwowa, prędka.
Ale było dla mnie tak, że czuję te dni w sobie, choć minęło tyle czasu. 
Myślę, że takich dni nie zapomina się nigdy. 
A potem powtarza się historia…

___________________________________________

Żaluzje bambusowe o które często pytacie to Nasze Domowe Pielesze.
Nasz kolor to Graham.
Mają ogromną ofertę zasłon okiennych wszelkiego rodzaju.
Fajne regały drabinowe.
Ale przede wszystkim to mają trzy dziewczyny. 
Obsługa i jakość jest boska!!
Szybko, sprawnie, bez problemu. 
Tak naprawdę się starają. 

Ale zaraz po pytaniach o dom, najwięcej maili schodzi z pytaniami o moovera.
Jako, że nie ma go już w naszym kraju może jakieś dwa lata, to pytacie mnie, a wręcz prosicie bym odsprzedała Wam nasze zabawki z moovera.
One są nieodsprzedawalne! Bo dzieci bawią się nimi non stop. Bez względu na wiek.
I powiem Wam, że przez te dwa lata wyglądałam i zastanawiałam się Kto się skusi sprowadzić tę markę na nowo do Polski… bo zwyczajnie było mi żal. To dla mnie jedna z najlepszych dziecięcych marek robiących z drewna. Estetyka, kolorystyka, wzory… wszystko takie „moje”. Takie „po mojemu”.
Mieliśmy z tej marki wszystko, bo kiedyś sprowadzała to moja dobra znajoma.
Dlatego mogę Wam napisać co jest z tej marki warte uwagi. Choć słowo „warte uwagi” brzmi zbyt skromnie. Może bardziej, co serio warto mieć.
1.Dla chłopców auto drewniane które ma Benio na zdjęciach. Mamy trzy te auta. W domu, u Babci i kuzyn Benia też ma. To jest zabawka, która się nie nudzi i którą bawią się przez lata. Całe wakacje na podwórku Babci nimi przejeździli.. Choć już chłopy wielkie po 3 lata. Przewożą coś w schowkach. Potem myjemy koła i do domu bierzemy… Mamy wszystkie 3 kolory i każdy jest piękny.
2. Pchacz/chodzik. Nasz ma 5 lat. Dostaliśmy gdy Tosia miała rok. Jest na blogu nawet post z nim 🙂
Nadal działa i jest w super stanie. Też egzemplarze dwa, na dwa podwórka.
Ma służyć dziecku, które uczy się chodzić. A tym czasem u nas służy już 5 lat codziennie.
Niezliczona ilość pomysłów na niego. 
3. Wóz preriowy. Też był u nas na blogu. Praktyczny. Wytrzymały.
No ja te zabawki uwielbiaaam!! 
Mogłabym być ich importerem na Polskę. Ale nie jestem i jest Nim Todler.
Wszystkie zabawki są TUTAJ. A ja na święta mam dla Was kod z rabatem -15% na wszystkie zabawki mooovera. Hasło juliarozumek. Kod ważny do 22.12. Wszystkie paczki zamówione do 20.12 dają 100% gwarancję dostawy przed świętami.

Wycieraczki i słój z Rawa homepark, dla tych co posiadają instagram, zapraszam na ich profil, mają fajny konkurs z bonem na zakupy. TUTAJ. Trzeba wrzucić na instagram zdjęcie z przygotowaniem do świąt, oznaczyć Ich i można wygrać bon na zakupy w kwocie 500zł.

Oczywiście piękny zimowy jelonek od Mysi Ogonek. Mają już cudne nowe kalendarze na 2018.

Koce – IKEA/TKMAXX/H&M
Girlanda bałwanki, lampki choineczki – TKMAXX

32 odpowiedzi na “pudło z ozdobami.”

  1. Uff, jak to dobrze że jesteś…w domu , z bliskimi. Pięknie znów u Ciebie za Twoja zasługą.Tak,będą pamietały całe życie przedświąteczny klimat jaki razem tworzycie te dzieci Wasze cudowne. I jestem pewna że to przetrwa z nimi dla następnych pokoleń. Cmoki kochana.

  2. Droga Julio,

    czy możesz mi zdradzić, gdzie kupiłaś plakat O szczęściu Myśliwskiego?

    Czy może sama go stworzyłaś?

    Pozdrawiam serdecznie

    1. Plakat jest mojego pomysłu, ale stworzyła go dla mnie firma Babafu.
      Pytasz jako chyba setna osoba o to, więc jak do nich napiszesz to będą wiedzieli, bo zrobili ich dużo od kiedy ja go mam 🙂
      buźka

  3. Och u mnie też zawsze był rytułał ubierania choinki. Zawsze w wigilię rano pamiętam, że dzieciaki w klasie patrzyły na mnie dziwnie, że tak późno bo przecież u nich już przynajmniej od tygodnia stoi pachnące bądź nie drzewko migocące ferią barw. Wielce mnie pocieszyłaś pisząc, że Twoja matula również nierwowa przed Świętami ponieważ myślałam , że jedynie moja taka jest. pozdrawiam

    1. wiesz, mnie też się marzy ubieranie w Wigilię i kiedyś to nastanie w końcu..
      Myślę, że może wtedy, gdy dzieci podrosną i nie będą płakać że w przedszkolu już jest a oni nie mają.
      Bo wtedy jest tak naprawdę świątecznie w ten właśnie dzień.

  4. Ja też pamiętam wszystkie przedświąteczne chwile i też chciałabym, by moje dzieci je pamiętały. Choć to chłopcy i z tego, co widzę znacznie mniej ich cała ta krzątanina obchodzi. A może po prostu mnie pokazują po sobie, co mają w środku… Bo to na pewno tak jest, tego już się nauczyłam… Staram się więc, by mieli w przyszłości, co wspominać…

  5. Julio,
    Jak dobrze, że Ty w domu a nie w szpitalu… dbaj o siebie!! Kuruj się!!! Wszystkiego dobrego Ci życzę;)
    Myślisz, ze to auto z moovera dla prawie 4 latka będzie Ok???
    Buzki

    1. Benio ma ponad 3 i użytkuję wciąż. Myślę, że dla 4 latka będzie już końcówką jazdy wygodnej z siedzeniem.
      Ale może być autem też do zabawy.
      :*

  6. Psiocze co roku, że zima idzie, że ciemno, a potem przychodzi ten czas adwentowy i są śniadania w szkole, kiermasze, nasz kalendarz adwentowy. Wyciągam świecąca gwiazdę i lampki. ZapalaMy wspólnie świece i serce się raduje i bilet do Polski kupuję, to już szósty raz jak stąd do mamy na Święta pojedziemy.
    Zdrowiej nam Juleczko, a zdjęcia cudo :*

  7. Jakie piękne wnętrza. Uwielbiam cegłę bo daje uczucie ciepła i przytulności w domu i tu nasuwa mi się pytanie: czy na podłodze nacie tak piękne panele czy to może jakiś rodzaj drewna.
    Dekorowanie domu przed świętami to coś czego się nie zapomina. Razem z bratem ubieraliśmy choinkę i robiliśmy stroiki, chociaż robiliśmy to chyba za dużo powiedziane :). Teraz się z tego śmiejemy, ale w dzieciństwie ulokowanie bombek i cukierków na choince budziło dzikie wojenne instynkty 🙂 .

    1. Na podłodze mamy drewno, panele raczej nie są w naszym stylu 🙂
      Mało tego, to drewno leży na ogrzewaniu podłogowym 🙂 i może wbrew plotkom.
      Podłoga z firmy Korona Drewno.
      U nas na szczęście w tym roku było łagodnie. Benio pomagał mi a Tosia ubierała swoją choineczkę.
      Pozdrawiam
      j

  8. Oj Julka u Ciebie pieknie,wszystko o czasie. Ty taka zorganizowana jak Ty to robisz i kiedy? Mam pytanie czy Twoje dzieci wierza w Mikolaja? Jak to u Was wyglada, ukrywacie sie z upominkami czy poprostu sa swiadome?

    1. Pamiętaj, że wszystko ma zawsze swoją cenę. Jestem zorganizowana i o czasie, ale to nie przychodzi samo. To kwestia dużych wymagań wobec własnej osoby, stawianie sobie wysoko poprzeczki.. W pracy, w byciu mamą, gospodynią domową itp… Ma to swoje plusy, dużo plusów, ale czasami taki charakter też utruje człowieka..
      Wierzą w Mikołaja, choć Tosia jest na tyle duża, że zaczyna się domyślać prawdy…

  9. Dziekuje za odpowiedz. Pytam bo przyznam szczerze stalam w tym roku przed ogromnym dylematem czy poprostu starszej corce lat 8, nie wyjawic prawdy bo ona niby nie wierzy ale cien watpliwosci ma. Wchodzac w ta rozmowe jak najdelikatniej i z wyczuciem zobaczylam ze ma lzy rozczarowania w oczach. I zwatpilam utwierdzajac ja ze mino wszystko istnieje. Jest to dla mnie trudne bo nie wiem jak teraz z tego wybrnac tak aby jej nie rozczarowac, bo w sumie rzecz ujmujac tak naprawde byla oszukiwana.

  10. Julio dziękuję za książkę dedykacje 🙂 i jeszcze znaleźć swój komentarz rozdział romans to chyba lepszego prezentu poza czasem z moimi bliskimi w tym roku nie dostanę.
    Dziękuję za wszystko co to dla nas robisz , a robisz dobrą robotę 🙂

  11. Kochana Julio!

    Twoja kolejna książka „O życiu” jest już w naszym domu i towarzyszy mi wieczorami przy zimowej herbacie. Skłania mnie do różnych refleksji właśnie w tym szczególnym przedświątecznym okresie, pięknie piszesz tak szczerze, z serca. W tym roku dla mnie są szczególne święta, ponieważ zostałam mama i mam nadzieję, że moja córka będzie kiedyś wspominać wspólne ubieranie choinki☺
    „Liść” też już u nas zagościł. Dziękuję Ci za wszystkie przeczytane słowa. Życzę dużo miłości.

    Marta S.

    1. Od pięciu lat odpowiadam co rok na to samo pytanie 🙂
      A nawet w kilku postach pisałam odpowiedź.
      Traktuje święta jako czas dla rodziny, spokoju, odłączenia od codzienności.
      A towarzyszącą przy tym historię o narodzeniu Pana jako legendę.
      Całą wiarę uważam za stworzoną przez ludzi legendę, powtarzaną z ust do ust.

Skomentuj Marta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.