żółty, czerwony, zielony..

_DSC0013 _DSC0023 _DSC0050 _DSC0075 _DSC0105 _DSC0082 _DSC0099 _DSC0129 _DSC0177 _DSC0210 _DSC0201 _DSC0230 _DSC0249 _DSC0257 _DSC0267 _DSC0269 _DSC0304 _DSC0312 _DSC0322 _DSC0262 _DSC0326 _DSC0328 _DSC0351 _DSC0368 _DSC0375 _DSC0391 _DSC0400 _DSC0402 _DSC0413 _DSC0419 _DSC0437 _DSC0431 _DSC0433 _DSC0456

piszę zawsze prawdę bo inaczej po co to wszystko…?

ale od początku…
mało rzeczy się w życiu boję.
nie boję się kłopotów finansowych, bo auta, dom to wszystko tylko rzeczy.
czy z nimi czy bez nich, szczęście zależy od naszego zdrowia i tego co w głowie.
a do tego mam ręce dwie i mój mąż też. mogę iść sprzątać po ludziach a On doły kopać.
sprzątać uwielbiam i robię to dobrze więc odnalazłabym się w mig.
ale nie o tym…
najbardziej w życiu, wręcz chorobliwie boję się o nasze zdrowie.
a już najbardziej w dzisiejszych czasach boję się raka.
każdy ma swoją teorię dotyczącą tej choroby i moja jest taka, że jedna z przyczyn to chemia w jedzeniu.
(druga to stres i wewnętrzne niezadowolenie).
czytam składy na produktach, nie jakoś zwariowanie, staram się zachowywać umiar..
ale ile mogę, tyle się staram robić..
np. nie pijemy w ogóle napojów ze sklepów. codziennie robię kompoty.
i ostatnio trafiłam na bardzo fajny tekst… był o profilaktycznej diecie antynowotworowej dla dzieci.

„Świeżo wyciśnięte, niepasteryzowane soki warzywne, owocowe czy roślinne są bogate w witaminy, minerały, a ubogie w kalorie. W profilaktyce antynowotworowej szczególnie ważne jest uzupełnianie wszelkich niedoborów. Soki pełnią tutaj ogromną rolę ochronną i terapeutyczną. Są najszybciej przyswajane przez organizm – w ciągu 15 min. od spożycia składniki odżywcze znajdują się w ludzkim krwiobiegu i mogą służyć jako budulec zdrowych komórek. Soki to najbardziej efektywna forma przyswajania warzyw i owoców. 1 l to ok. 1,5–2 kg składników. Taką ilość ciężko by było zjeść. Soki pozwalają też na większą różnorodność diety. Można w nich z powodzeniem ukryć to, czego dzieci nie lubią. Warzywa i owoce neutralizują kancerogenne wolne rodniki (aktywne molekuły tlenu powodujące uszkodzenia DNA w komórkach). W świeżych sokach nie doszło jeszcze do przemiany zdrowych azotanów w kancerogenne azotyny. Ważne jednak, by były one uzyskiwane w odpowiedni sposób. Sokowirówki niestety nie zapewniają ich najwyższej jakości. Najlepszym narzędziem są wolnoobrotowe wyciskarki, zbudowane z bezpiecznego plastiku lub nierdzewnego metalu. (źródło-  dziecisawazne.pl)

i ja nie robię wpisu z tą wyciskarką, bo dostałam duża hajsu za reklamę, piszę o niej bo sama ją wybrałam, wyszukałam, wyczytałam i stanęło na tej.
ale zanim przystąpiłam do zakupu, to zwyczajnie zadzwoniłam i powiedziałam, że ja marzę o Ich wyciskarce a Oni chyba marzą by mi ją dać 😉 no i się okazało, że się nie myliłam.

prawie codziennie robię zakupy w naszym wiejskim sklepiku na rogu. 
przy każdych zakupach wkładałam buteleczkę soku z marchewki. taki świeżo wyciskany.
kosztuje 3,50zł. 
soków ze sklepu takich w kartoniku nie kupuję, choćby nie wiem co było napisane bo podejrzewam, że wody dolane sporo. choć na pewno prawdziwe, szczere się zdarzają.
mój mąż z racji dolegliwości brzusznych jest od jakiegoś czasu na diecie..
i o tej wyciskarce już dawno w domu była mowa..
policzyłam też, kiedy ją szukałam, że koszt zakupu to 1,5 roku kupowania codziennie soczku z marchewki.
a mogę mieć soczków o niebo więcej.
mogę w soczkach przemycać owoce i warzywa jakich moje dzieci jeść nie chcą..
np ten zielony sok jest ze szpinaku, brokułów, a najlepszy jaki w życiu piłam.
ale pomijając fakt wymyślnych soków..
jadąc z pracy kupujesz siatkę jabłek. myjesz i wrzucasz.
jabłka wrzucamy w całości. bez obierania, bez niczego. można wrzucić całe jabłko.
chyba że duże to pokroić by się zmieściło.
zajmuje Ci to sekundę. jak nie masz czasu umyć sprzętu to wlewasz wodę, przepłukujesz i wracasz do mycia gdy znajdziesz czas..
a sok ze świeżych jabłek do obiadu… bezcenny.

u nas to cały rytuał, bo dzieci muszą w tym bezdyskusyjnie uczestniczyć..
podawać, wkładać, otwierać, przelewać.. i wtedy też chętniej piją i próbują skoro spod ich rąk wyszło.

stanęło na tej (i szczerze, ja z głupoty zadzwoniłam zapytać, bo mój mąż i przystępował do kupna) ponieważ, nie ma dla niej konkurencji. wyciąga z owoców więcej soku niż inne.
ona nawet ten ucisk przy wyciskaniu ma podobny jak gryzienie człowieka.
jest bardzo cicha. ma 10 lat gwarancji! więc jesteś pewien, że 10 lat będzie służyć a to wychodzi 55 groszy na dzień.
jest wiele rzeczy w domu czy w życiu do nadgonienia finansowego, ale na tę wyciskarkę byśmy te pieniądze wygospodarowali bo czuję, że piję życie.
i jak tak wrzucam tam imbir, paprykę… to aż mi się serducho raduje…

możecie zobaczyć TUTAJzdroweimarkowe.pl – Kuvings
przez miesiąc od dziś będzie można użyć kodu rabatowego na kwotę – 100zł wpisując JULIA.
(w przypadku chęci zakupu na raty aby wchodził kod rabatowy trzeba skontaktować się na maila  kontakt@zdroweimarkowe.pl)

moje soki:
zielony – szpinak+jarmuż+główka brokułu+pół banana+jabłko+pomarańcz
czerwony – papryka+grejfrut+gruszka+pół banana+jabłko+plasterek limonki
żółty – jabłko+pomarańcza+połówka cytryny (obranej oczywiście)+trochę banana+trochę imbiru

Benia ubranka – coodo
Tosi spodenki – pan pantaloni

99 odpowiedzi na “żółty, czerwony, zielony..”

  1. Uwielbiam soki wyciskane, przecierane, świeże, ze wszystkiego. Przy sklepowych półkach spędzam sporo czasu, bo czytam i czytam, jakbym przy książkach stała, a nie produktach spożywczych. Wczoraj piliśmy smoothie z bananów, pomarańczy, truskawek i gruszek. Bez żadnych dodatków. Mistrzostwo świata. Faktycznie w ten sposób można przemycić dzieciom i warzywa, za którymi nie przepadają, i otręby, siemię lniane, i co tam jeszcze się da. Co prawda jarmuż i szpinak jeszcze przed nami, ale czuję, że będzie pysznie:)

  2. Zgadzam się, że zakup wyciskarki to świetnia inwestycja warta każdych pieniędzy, my mamy akurat inną , firmy Hurom, ale w użyciu non stop, z wytłoków po marchewce, jabłkach robię pyszne muffiny:) a wypuszczanie soku z wyciskarki to ulubione zajęcie mojej córki:)

    1. Czy mogłabyś podać przepis na takie muffiny, serce mi się kraje za każdym razem, jak wyrzucam pulpę z pojemnika. Czasem wyjadam, jak jest z pomarańczy na przykład, ale zwykle nie nadaje się specjalnie do jedzenia…

    2. i ja ja- ja też poproszę o ten przepis na muffiny 🙂 będę bardzo wdzięczna
      ps. jestem mega beztalenciem do pieczenia a takie pomysły z wykorzystaniem (a nie wyrzucaniem) żywności strasznie mi się podobają
      pozdrawiam

  3. I dzieci serio chętnie piją te wszystkie warzywka? 🙂 Od dziś odkładam na takie cudo, myślałam o sokowirówce ale nie sądziłam że wybór odpowiedniego urządzenia też ma znaczenie, dzięki!
    p.s. a Twoja sukienka skąd?

    1. Tosia jest niejadkiem strasznym, a każdy sok jaki zrobi próbuje i pije jak Jej podejdzie.
      np teraz ten zielony zasmakowała
      sukienka z h&m on line.

    1. haha :)) a robi mi je Adaś i On zawsze się stresuje, że ja nie będę zadowolona..
      a Jego cierpliwość do mnie jest nieopisana 🙂
      także dziękuję w Jego imieniu 🙂

  4. Nie ukrywam, że już od dawna czekałam na taki post! bo też chciałam wyciskarke, przeglądałam, szukałam, wahałam się, czekałam no i wreszcie wiem! Dziękuję! :*

  5. Mam Kuvingsa trochę przypadkiem, bo dostałam od teściów pod choinkę. Przyznam, że sama bym jej nie kupiłam, bo koszt spory, a znam siebie i wiem, że tego typu sprzęty wykorzystuję z zaspałem jedynie czas jakiś a potem lądują gdzieś w kącie lub szafie. Skoro już go jednak dostałam, a soki najróżniejsze uwielbiam, a co ważniejsze lubią je też moje dzieci – poczytałam, popróbowałam i póki co bardzo się cieszę, że go mam! To sprzęt z naprawdę najwyższej półki i możliwości ma nieskończone! Soki wychodzą przepyszne! I uwaga! Po jakimś czasie soki z kartoników przestają smakować! Można więc powiedzieć, że wyciskarka ta uzależnia! Z myciem trochę gorzej, bo jednak wymaga czasu, podobnie jak obranie dwóch kilogramów pomarańczy na przykład (robię sok zwykle dla pięcioosobowej rodziny), z całymi jabłkami też przesada, musiałyby być bardzo malutkie. Mimo to polecam, fajny sprzęt i warto się trochę pomęczyć, żeby zapewnić dzieciakom regularną szklankę pełna zdrowia a sobie trochę zdrowej przyjemności! Dawno żaden prezent od teściów aż tak mnie nie ucieszył! 😉

    1. jak są małe jabuszka, z własnego sadu to mieszczą się całe.
      i myję też raz dwa, czasami dłużej tą siatkę wyciskającą, ale resztę to wystarczy opłukać.
      i to prawda, że uzależniają.
      i tych teściów pozdrowić 🙂
      buziaki :*

  6. Tez mam kuvingsa 🙂 chcialam sie tylko podzielic jedna uwaga (nie chce medrkowac, ale mysle, ze warto wiedziec) – sokow owocowych nie laczy sie z tluszczem (to jest glowna przyczyna cukrzycy i calej masy innych chorob – nie cukier sam w sobie ale laczenie go z tluszczem wlasnie). Takie soki maja najwiekszy sens rano, na czczo i kolejny posilek dopiero za jakis czas (jak sie strawia). Zatem picie owocowego soku do obiadu to baaaardzo kiepski pomysl (te jablka beda gnily w jelitach ze wzgledu na zablokowanie tluszczem). Tyle madrosci ode mnie 🙂 a zdjecia boskie! :*

  7. O widzisz ty! Mamy tak samo 😀 Zdrowie jest najważniejsze.
    Julka firma jest z miejscowości , która od mojego miejsca zamieszkania oddalona jest zaledwie 14km! 😀

  8. konieczny must have 🙂 dobrze że przez miesiąc promocja trzeba ogarnąć finanse … 🙂 ps. zauważyłam w tle ekspres do kafki proszę o info czy zadowolona i jaki to sprzęt szukam szukam i nic ciekawego w rozsądnej cenie.

  9. U nas też od miesiąca królują soki domowej roboty. I tak oto dzieci piją: pomidory, buraki, szpinak, jarmuż, natkę pietruszki obowiązkowo do każdego soku i inne witaminy 😀 Króluje oczywiście napój Szrekowy czyt. Zielone warzywa ze szpinakiem na czele. Dzieciaki świetnie w takie nazewnictwo wchodzą. A ponieważ do każdego obowiązkowo jabłka, marchewki i pomarańcza to podpowiem tylko (też nie wiedziałam) że pomarańcze trzeba obierać tak, żeby jak najwięcej zostało tej białej skórki bo tam dużo dobra jest dla naszego organizmu, a nie tak cieniutko jak do jedzenia. I napój nie jest wcale gorzki.
    To teraz tylko jeszcze Wam ogródek został do wygospodarowania na te ekologiczne warzywka 🙂 Ja mam w skrzyniach takich grządki i bardzo sobie chwalę. I to nawet takie skomplikowane nie jest a zawsze jakiś relaks w takiej dłubaninie odnajduję a dzieciaki podlewać też lubią :*

    1. mam takie wielkie szczęście, że teściowie obok mają foliówkę z własnymi uprawami 🙂
      prawie wszystko swoje 🙂
      ale bardzo chcę przystąpić też do swojego ogródka.
      myślę, że już w przyszłym roku się za to zabiorę 🙂

      1. Oddam w dobre ręce sprawdzone fasolki szparagowe (pnące) jak już za ogrodkowanie się weźmierz. Sama się bawię w mini farmę ekologiczną. Przypomnij się wtedy x

  10. My się bawimy w koktajle ostatnio, jest czad! Robimy zwykłym blenderem i cuda wychodzą! O wyciskarce nawet myślałam przez chwilę, ale to kolejny wielkogabarytowy sprzęt jest, a nie tego nie lubię, nie mam gdzie trzymać, i szczerze nie chce mi się z tym całym ceremoniałem z wyciąganiem machiny, a potem myciem i chowaniem;)

  11. super. tzn ze nie musze obierac owocow/warzyw? nawet pomaranczy czy innych? to by dopiero bylo udogodnienie. ja na razie radze sobie z sokowirowka, ale fajnie by bylo przejsc na ta wyciskarke. a jak to sie ma do mycia? czy bez oporow z tymi szczoteczkami? dzieki za info!

    1. no pomarańcze obierać trzeba 🙂
      nie trzeba jabłek, gruszek itp..
      myję bez najmniejszego problemu. tak naprawdę to wystarczy tylko opłukać, bardzo łatwo wszystko schodzi.

  12. Wyciskarka wspaniała rzecz;)
    Przy niejednej ciężkiej chorobie picie świerzych soków warzywnych może uratować nawet życie!
    Piękne zdjęcia Julia!
    Ale czemu, no czemu w Polsce takie ceny i to przy polskich zarobkach??? Może ktoś mnie oświecić…
    W Niemczech mogę kupić taką samą wyciskarkę prawie o 100 Euro taniej i to żyjąc w lepszych warnukach finansowych…
    Pozdrawienia!!!

    1. Ania, tak na tym świecie niesprawiedliwie właśnie. ja nie mam pojęcia czemu, ale np bywam często na Cyprze i tam znowu wszystko jest połowę jeszcze droższe niż u nas w Polsce.. tam pewnie dlatego, że to wyspa i transport, ale nie żyje się z tym łatwo.

  13. Pijemy soki codziennie od prawie 3 lat (minimum po 0,5l na sniadanie).Zabiera mi to sporo czasu-mycie warzyw,wyciskanie,mycie maszyny…ale warto i soki w naszym zyciu staly sie jedna z codziennych podstaw.Zaczelo sie od klopotow ze zdrowiem mojego meza-silna anemia,baaardzo wysoki cukier i podwyszszony cholesterol…Kiedy po 2 miesiacach picia sokow wrocilismy do lekarza ten kazal odstawic wszystkie lekarstwa (ktorych moj maz nie zaczal brac-postanowilismy najpierw dac szanse sokom).Dodam,ze moj maz porusza sie na wozku-jest sparalizowany wiec zbicie cukru i cholesterolu w jego przypadku jest bardzo trudne.Wyciskamy wszystko (to co „tanczy” -swieze,w sezonie),bez przepisow-czasem nasze soki smakuja jak „zdrowie”.Kiedy zdaza sie dzien,ze nie ma czasu na zrobienie soku-czujemy sie zle -naprawde czegos nam wyraznie brakuje..
    PIJCIE SOKI

  14. Ja też mogę polecić wyciskarkę Kuvings mam i jestem bardzo zadowolona. Ale ostatnio znalazłam piękną wyciskarkę firmy hurom
    wygląda pięknie.

  15. O wyciskarce myślałam i marzyłam przez kilka lat. Rok temu znalazł się budżet i świeże soki stały się naszą codziennością:) U nas maszyna stoi wciąż na blacie, a mycie zajmuje chwilę. Zwykle mój entuzjazm szybko się kończy, ale w tym przypadku jest inaczej 🙂 Dodam tylko, że moja wyciskarka jest o połowę tańsza, a mimo to, moim zdaniem jest bardzo dobra. Także z pewnością można znaleźć nieco tańszy, odpowiadający nam cenowo, sprzęt 🙂

    1. ja głównie kierowałam się też wyborem poprzez opinię znajomych, którzy różne sprzęty mają..
      i wszędzie dookoła wszyscy mi o tym kuvingsie mówili..

  16. Przecudny wpis. Sprzęcior pierwsza klasa. Ja jestem na etapie codziennego używania blendera, koktajle, smoothie i takie tam pijemy, ale o wyciskarce porządnej zdecydowanie muszę pomyśleć. I taki drobny szczególik mi się w oczy rzucił…Jabłka. One naklejkę eko witamina mają prawda? Jeśli tak to z sadów mojej uroczej koleżanki pochodzą, widziałam te drzewa i tą pasję do nich jej rodziny. Piękna sprawa 🙂

  17. I teraz ja która się broni przed rakiem jak może, bo 4 przypadki w najbliższej rodzinie, będę się jeszcze bardziej bać, bo nie stać mnie na wyciskarkę, mam tylko pełną zła i niemocy sokowirówkę za 200 zł. Współczuję sobie :/ Ale kieckę masz świetną 🙂 Pozdrawiam.

    1. hmm…
      zbędna trochę ta ironia, bo ja nic złego nie napisałam.
      napisałam tylko, że się boję chorób i tak wyczytałam i wyciskarka dla mnie była ważna..
      a rak o wiele bardziej niż od chemii bierzę się ze stresów, nerwów…
      i jak pewnie też często bez żadnych przyczyn..
      nie raz i tego co soków hektolitry pije najzdrowszych..
      a sukienka.. dziękuję.
      pozdrawiam

      1. No może nie do końca chciałam, żeby to zabrzmiało ironicznie. Przeczytałam Twój artykuł, poszłam dalej i rzeczywiście, to, co piszesz pokrywa się z innymi artykułami, (ale w większości są to reklamy lub opisy tych produktów), zaczęłam zachodzić w głowę… kurczę ja też muszę to mieć, żeby się chronić przed chorobą. Ale potem, chwila chwila, a czy tutaj nie działa marketing, reklama drogiego sprzętu w odniesieniu do największej wartości (przynajmniej dla mnie) jaką jest zdrowie – o nie, nie dam się nabrać. Pełno jest takich, którzy mówią „stop” chorobie, albo „zrób wstecz”, ale jak? a no tak, że kup ubezpieczenie, szczepionkę, maszynę…
        Ja wierzę w Twoje dobre intencje i Twoją szczerość, i nie odnoszę mojego komentarza do Ciebie, lecz do wpisu 🙂 pozdrawiam

  18. Julio, kiedyś-juz dawno na blogu umiescilas obrazek z domu rodziców z cytatem, chodze, szukam i umknelo. Możesz mi przypomnieć ten wpis lub ten wlasnie cytat- coś o gościach i życzeniach było. Z góry dzieki. A jesli chodzi o wyciskarkę, hmm mam sokowirówkę taką zelmerowska i poki co musze sie zadowolić takimi soczkami, ale są też smaczne. Piekne zdjecia,

  19. Julka, pamiętaj, aby te soczki wypijać na bieżącą, najlepiej do pół godziny po wyciśnięciu, aby zachowały m.in. swoje enzymy trawienne x x x A odnośnie Adasia diety. Napisz proszę coś więcej, bo ja sama borykam się z problemami trawiennymi od jakiegoś czasu. Co zajada ten Twój chłop. Z góry dziękuję.

  20. Z nieba spadasz! Jak zwykle zresztą no.
    Małymi krokami przechodzimy całą rodziną na zdrowe odżywianie. Przez moje (w przeciwieństwie do Ciebie) obsesyjne czytanie etykiet sok ze sklepu czy Waterrr są dla mojego dziecka jak niedzielny rarytas. No nie pozwala mi sumienie tego dawać. Ba! w wodzie się dopatruje szkodliwości bo taka różnorodność no i choć co do owoców i warzyw tak samo – jak nie uprawiam to pewności nie mam, to chociaż tyle ile mogę to daję od siebie, przetwarzając je sama. Tzn będę jak już uciułam na ten polecany przez Ciebie sprzęcior. Już miałam kupić zaraz, niebawem ale widzę, że może warto jednak dopłacić…

    Dziękuję, że wynajdujesz i polecasz takie fajne rzeczy.

  21. Fantastyczne zdjęcia, cudowne dzieci i kolor tych soków. Gratulujemy. Polecam do zielonego soku – dla zdrowotności dodawać zieloną pietruszkę. Ta wyciskarka wyciśnie sok nawet z takiej natki 🙂 mamy to sprawdzone 🙂

  22. Nie ma się co zastanawiać tylko kupować to jest naprawde inwestycja w zdrowie, my tez jakiś czas sie zastanawialiśmy bo drogo… Bla bla bla. Moment decyzyjny u nas był gdy okazało się ze mam obnizony poziom żelaza i jestem bliska anemii. Teraz z dziećmi caly czas wyciskamy i myśle że na codzien marnujemy duzo wiecej pieniedzy niz warta jest taka wyciskarka. A soki sa wysmienite i znajomi wpadają teraz na soczek a nie na kawke !

  23. Też ma Kuvingsa od miesiąca:) Super rzecz i soczki pyszne. Poleciła nam go znajoma teściowej, która używa go już od dawna. Jedyna wada to sporo mycia 🙁 i mógłby być troszkę mniejszy:) Przy częstym piciu soków owocowych trzeba uważać na zęby. Niestety soki je niszczą 🙁 więc warto pić je przez słomkę:)

  24. Julka,
    od zawsze byłam (niestety) miłośniczką wszelkiego rodzaju fast foodów, jedzenia na mieście i generalnie wszystkiego co mi 'podano pod nos’. Mój organizm trawi wszystko z prędkością światła, więc mam to szczęście w swej głupotce, że jadłam te śmieci bez negatywnego wpływu na kilogramy.
    Ale ale.. 3 lata temu na świecie pojawiła się mała istota dla której sama siebie siłą zmusiłam do zmiany stylu żywienia. I tak kolejnym krokiem do zdrowotności, był zakup tej właśnie wyciskarki. Wczoraj o północy zobaczyłam ją w Twoim poście, a w kwestiach polecania produktów ufam Ci w ciemno 😉 Od dawna nosiłam się z zamiarem kupienia wyciskarki ale zanim wydam pieniądze to robię generalny przegląd rynku, a ostatnio zwyczajnie brak mi na to czasu.
    A tu proszę, znowu podane pod nos, ale tym razem zdrowo 🙂 🙂 🙂 🙂
    Dziękuję!! LoveU ;*

  25. Ja z innej beczki blat w kuchni jest drewniany się domyślam jak wygląda sprawa z jego utrzymaniem i użytkowaniem proszę o info bo zastanawiam się nad takim i znajduje na dwoje drodze samych przeciwników.

    1. widocznie, są to ludzie, ktorzy nie mają dostatecznej wiedzy.
      jest specjalny olej/farba którą sie malue taki blat. woda czy cokolwiek pozostaje jak na ceracie.
      nigdy nie wsiąka. ja nie wyobrażam sobie innych blatów.
      tylko pomalujcie tym co my mamy. mogę podpytać mojego męża co to było.

    2. Ja się pod tym podpisuję!, jeszcze nie spotkałam osoby która by mi drewniany blat poleciła:/ wszyscy mówią, że dbanie o niego to koszmar i nie ma takiego oleju czy bejcy co by go uchroniła przed wodą itd 🙁 a one są takie piękne! i do całej koncepcji mieszkania mi pasują… a na myśl o blacie drewnopodobnym mam ciarki :O

      1. mam drewniany blat od 3 lat. dbanie o niego? przecieram szmatką jak chce paprochy zebrać..
        i to wszystko. ani jednego pęknięcia, nic.
        to tak jak z ogrzewaniem podłogowym pod drewnianą podłogą..
        mamy i jesteśmy baaardzo zadowoleni. ale to było pół roku uczenia się o tym.
        jak rozłożyć rurki, jaka wysokość na piecu tego ogrzewania itp..
        blat drewniany sprawuję się jak każdy inny gdy pomaluje się olejem osmo do blatow drewnianych.

  26. oo super ze nazwę oleju podałaś a o okolice zlewu traktujesz jakoś specjalnie? i przepraszam ale jeszcze jedno pytanie bo jestem świeżo po obmiarze kuchni i pan powiedział mi że taki zlew jak Wy macie montuje się do ściany i na blatach drewnianych w ogolę sie takie zlewy nie sprawdzają jesteś w stanie odpowiedzieć mi jak macie zamontowany ten zlew

    1. koło zlewu to jest mokro zawsze. ten olej jest jak taka cerata, nie przepuszcza ani kropli.
      zlew jest położony na blacie. i tylko na blacie wisi. grubość blatu to 6cm.

  27. Też mamy tę wyciskarkę! 🙂 Marzyłam o niej jak Piotruś zaczął jeść 😉 Mąż dostał premię w pracy pod koniec roku i mamy Kuvingsa. I taaaaaak się z niego cieszymy, że hej, jaki on cichutki (nawet synek który teraz ma pełno lęków nie boi się jej dźwięków) i sok można ze wszystkiego zrobić, nawet z natki pietruszki i ze szpinaku i z papryki i ze wszystkiego, no po prostu bomba, a soki są przeprzeprzeprzePYSZNE ;-D Tylko to mycie… ech marzę o zmywarce, ale to może w prezencie jak nam się kiedyś trzecie dzieciątko urodzi 😉

    Pozdrowionka dla Was
    Uwielbiam Was 😉 ;-*

  28. No widzisz Julia, a ja się skusiłam na Philipsa…
    i mimo całej tej zdrowej filozofii niełatwo mi się przekonać, a w szczególności dzieci.
    bo soki wychodzące z mojej wyciskarki są … mętne. I teraz mam trudny orzech do zgryzienia…bo z sokowirówki dzieci wypiją chętniej bo sok jest naprawdę klarowny…
    ale ma niby mniej witamin…
    Widzę, że te droższe modele mają sitko, dzięki pewnie któremu soki są bardziej przejrzyste. A ja sobie kupiłam model bez sitka, żeby łatwiej się czyściło…ehhh

  29. Juleczko , rozumiem ,że do 11maja jest ten rabat? Mam „błogosławieństwo” męża na zakup ,więc dopytuję czy aby napewno do 11maja. Po twoim poście to ja porostu muszę moim dzieciom te soki podawać.( Jedno jeszcze w brzuszku.)

  30. Zadziałało na mnie na maxa to co piszesz? skorzystałam z rabatu i czekam na kuriera ? liczę, że Pani która robi ciasta z pulpy pozostałej po wciśnięciu owoców podzieli się przepisem.

      1. Znalazłam? będziemy piec ? ale sok wyszedł nam bardzo gesty, na zdjęciach i filmikach soki są piękne, przejżyste a nasze gęste – coś robię źle?

          1. Już wiem dlaczego, jabłka muszą być twarde i soczyste. Nasze ogrodowe już za stare się okazały, mają mało soku. Faktycznie cud maszyna, dzieciaki mają super zabawę i piją tyle owoców ile nigdy by nie zjadły. Nie żałuję zakupu

  31. Julio,
    Minęło trochę czasu od Twojego postu- czy nadal jesteś zadowolona z tej wyciskarki? Zastanawiam się, czy być może są na rynku jakieś inne modele, równie dobre, ale bardziej przystępne. Na razie serfuję po necie.

    Dziękuję!
    Magda

Skomentuj Ania z Osobiedlamnie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.