sobota
nie wiem o co się rozchodziło, ale odszedł usatysfakcjonowany… ze swym guzem na czole. jakoś przez zupełny przypadek znalazłam aparat w aucie w tę sobotę.. i z głupoty zdjęcia zrobiłam. mało go ostatnio przy sobie noszę. giełdę staroci odwiedziliśmy, rajd i po południu znajomych.. przed wylotem na Cypr przyuważyłam, że sójki chcą nam się na …