baza musi być.

zaprosiło mnie dziecko me na naleśniki i kawkę…  pyta zawsze czy rozpuszczalną czy słodzoną… a na koniec owe naleśniki wyprasowała… Benek zasnął nam na krowach, chyba gościna go wykończyła… a ja sobie pomyślałam, że nie pokazałam naszej nowej bazy. kiedyś z tych dwóch starych narzut i obrusa zrobiłam baldachim nad łóżeczkiem (można zobaczyć tutaj), a …

w Radosnej.

dziś też bez słów.. a szkoda, że czasu mi brak, bo o tej rodzinie możnaby pisać wiele.. już kiedyś pokazywałam na blogu Ich dom… mogłabym tam robić zdjęcia nieustannie. wciąż mnie zachwyca. u naszych przyjaciół z Radosnej… za spodenki Tosi dziękujemy firmie Malinami.

katarzysko

zaledwie kilka dni temu pisałam z dziewczynami w komentarzach, że Tosia nie choruje. a tu masz babo placek. wykrakałam. pierwszy raz od trzech lat przyszedł do nas kaszel. katar ma tylko wtedy gdy zarazi się ode mnie (ja łapię łatwo). gorączkę miała dwa razy w życiu. no ogólnie ze zdrowiem u nas dobrze.  a katar …