książka „sierpień”



Sam cel bardzo często traci znaczenie przy zetknięciu z drogą jaka do niego prowadzi. Bywa bowiem tak różnorodna, pasjonująca i bogata w dobre przeżycia, że cel zdaje się nie tyle blednąć, co ma się wręcz pewność, że to droga jest częścią wartości celu i jego budulcem.

Każda z dróg którą przeszłam doprowadziła mnie do tej chwili. Nie osiągnięte i zdobyte cele, ale przebyte drogi. Nie to co udało mi się na końcu spotkać, ale co zauważyć i poczuć idąc tą ścieżką.
To ludzie, których spotykam po drodze, to atmosfera jaka temu towarzyszy, rozmowy, uczucia.
Gdybym dziś patrzyła na książkę, której wydanie okupione było niezliczoną ilością kłótni, zatargów, obelżywych słów, miałabym wrażenie, że jej okładka przypomina mi o każdym z tych przystanków. A moja droga, choć długa i pełna pracy jest piękna.
Ja, dziś, kiedy patrzę na tę książkę, widzę…

Justynę Jaśko, która ten mój wymarzony snopek zbożowy mi namalowała. To moja od lat wspaniała czytelniczka. Rysowała dla mnie nie pierwszy raz. Przepiękna, dobra, twórcza, zdolna dziewczyna. Mam wrażenie, kiedy do mnie pisze, że z każdym zdaniem jakie do mnie od niej przychodzi, dostaję też mały pakunek z Jej sercem.

Moją korektorkę Paulinę Kielan, która jest moim książkowym aniołem stróżem. Potrafi ugasić każdy płomień, który przez nieuwagę wzniecę. Potrafi zrobić to tak, że po ognisku ani śladu, ale też (co sobie niezwykle cenię) przygrozić mi palcem pisząc – zostaw te zapałki. 
To kobieta, która robiąc przy korekcie uwagi poboczne, potrafi mnie wzruszyć, rozweselić, czasami zdarza mi się parsknąć ze śmiechu do monitora.
Nie wiem jaka opatrzność nade mną czuwała tego dnia, gdy została moją korektorką, ale obiecuję Wam, że jeśli kiedyś odmówi mi korekty moich książek, to ja przestanę pisać. 
Jest moją książkową Mamą. A jak to mamy – jest wyjątkowa i najwspanialsza.

Widzę moją krakowską drukarnię Colonel, i ich radosny witający mnie wzrok, gdy wchodzę na halę.
Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ten fakt… Jestem tam raz do roku. Przykładając mnie do wielkich wydawnictw, które każdego dnia mają tam swoje wydruki, jestem małą myszką.
A kiedy wchodzę to mam wrażenie, że znamy się tak dobrze. Z daleka mi machają, pamiętają każdą moją książkę. Zadziwiające i niezwykłe.
Marcina, którego cierpliwość do mnie jest piękna, kiedy po tylu latach nadal nie rozumiem różnicy pomiędzy cmykiem a panthonem.  I również nie wyobrażam sobie moich książkowych dróg bez Jego obecności. 

Wszystkich tych, którzy dołączyli się swoją obecnością i miłością wobec mnie do powstania tej książki, wymieniam już w niej samej.

Dzięki tej drodze, możecie wziąć do ręki nie tylko papier, grubą tekturę, okleinę i tasiemkę…
Dzięki tej drodze, razem z książką, dostajecie mnóstwo wspaniałej energii jaka temu towarzyszyła. 
Dobrych myśli, dobrych ludzi, dobrych uczynków, dobrych rozmów, maili…
Aura tej książki jest nośnikiem dobra. Tak ją czuję i mam wielką nadzieję, że poczujecie i Wy.
Ta piękna droga jaką przebyłam aby dziś móc wypuścić w świat mój „sierpień” jest połową radości i zwykłego ludzkiego szczęścia jakie mam w sobie. Pełnia za to tego uczucia, pojawi się, gdy i Wy będziecie czerpali z słów jakie pozbierałam i ustawiłam na kartach tej opowieści.
Z premedytacją nie wymieniam tego co czerpać z niej będziecie, bo każdy z nas, z każdego zdania zasłyszanego w naszym życiu, czerpie coś zupełnie innego.
Chciałabym aby ten „sierpień” dał Wam ukojenie, obudził w Was pewne myśli, a może i tęsknoty. Aby dawał to, czego spragnieni jesteście dostać. Jeśli jednak nie podaruje nic dobrego, a tylko znużenie czy sen po kilku zdaniach, to mam nadzieję, że kolor okładki pozwoli jej schować się niezauważalnie na jednej z bibliotecznych półek. A tam, stojąc, bezszelestnie i niewidocznie, odda dobro jakie niesie jej historia – domostwu do jakiego trafił.

I napiszcie do mnie proszę. Choć słowo. Jak Wam się te dni sierpniowe dniły.

Dziękuję Wam. Za tyle lat wspólnej, zjawiskowej podróży. 
Na koniec się wzruszyłam. To tak dobre wzruszenie.

sierpień – tutaj.

28 odpowiedzi na “książka „sierpień””

  1. O Julcia kochana!

    Jak ja czekałam na ten dzień 🌟🤩 Sierpień już zamówiłam! Ależ to jest radość kiedy Julia Rozumek napisze książkę!
    Ściskam najcieplej i przesyłam dużo miłości! 💞

    Kinga

    1. Julia….
      Dzisiejszy poranek nie zapowiadał niczego wielkiego….
      Promienie słońca wpadały przez okno,
      Ptaki śpiewały najpiękniej jak potrafią,
      Wypiłam szklankę gorącej wody i wyszłam do ogrodu złapać chwile gdy dzieci jeszcze spały,
      Podlewałam ogród gdy uświadomiłam sobie, że dzisiaj może być już Twój „Sierpień”…..
      Podlewając kwiaty już czytałam Twoje słowa…
      Już wyobrażałam sobie jak będę czytać Twoją książkę…
      a już za chwilę rozmawiałyśmy bo nie mogłam się powstrzymać by Ci kilku słów nie powiedzieć❤️❤️❤️❤️
      Także dzisiejszy dzień jest bardzo wyjątkowy.
      Gratuluję Ci z całego serca.

    2. Dziękuję Pani za „Sierpień” cudownie było zanurzyć się w te sierpniowe dni tamtych czasów. ..czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg…:) bo mam ochotę chlonac więcej…pozdrawiam serdecznie
      Ewelina

      1. Dziękuję. To naprawdę cieszy, bo obaw miałam wiele.
        Kontynuacji nie będzie. Myślę, że ona jest kompletna. Cała reszta ma być naszą wyobraźnią i dzięki temu, każdy z nas napisze swoją historię 🙂 Te najpiękniejszą. Ale to niewyobrażalnie miłe, że jest ta chęć.. Na dalsze losy <3
        Uściski :*

  2. Julia gratuluję Ci z całego serca i już nie mogę doczekać się, jak wezmę Twoją książkę do ręki, powącham i podotykam zanim wyruszę w czytelniczą podróż:-) Moja intuicja ksiażkoholika już mi szepcze do ucha, że to będzie coś niezwykłego:-)❤

  3. Radość niewysłowiona, duma, wdzięczność, wzruszenie… Tyle pięknych uczuć Julio wlewasz w moje serce tym wpisem. Będą się niepowtarzalnie dniły te sierpniowe wieczory i poranki… Gratuluję, przytulam, dziękuję…

  4. Chciałam napisac coś mądrego ale.. zabrakło mi słów..
    Jesteś niezwykła, dzięki Tobie i Twoim książkom świat staje się lepszy <3
    Dziękuję Jula, że mogłam zostawić cząstkę siebie w tym szczególnym "Sierpniu" :*

  5. Jest!!!Bardzo czekałam i jeszcze przed wyjazdem będę miała.Juluś,jeśli mogę to ja bardzo poproszę o dwa słowa od Ciebie.Bo to jest inna książka jak autor coś do człowieka tak bezpośrednio i tylko do niego powie😉i już dziękuję!No i gratuluję ogromnie,ale Ty wiesz,że jesteś wielka….

  6. Juleczko,
    Już nogami przebieram, a powiedz czy gdzieś można podjechać i sobie kupić bez przesyłki? Na biobazarze albo w sklepiku?
    Buziaki
    Marta

  7. Julka gratuluję! Cieszę się razem z Tobą. Ale Ty to wiesz… Podziwiam nieustająco za determinację w dążeniu do celu, bo tej najczęściej nam brakuje. I dziękuję, że potrafisz napisać, że taka książka w trudach się rodzi. To dla nas ważne w tym internetowym, idealnym świecie.
    Moje serce cieszy się dzisiaj podwójnie, a to wszystko przez ten snopek narysowany przez Justynę Jaśko. Znam tę kreskę! Zamówiłam u Niej ostatnio portret mojej Córki i za każdym razem kiedy rozwijam rulon widzę przepiękny rysunek i mam wrażenie, że w pakiecie dostałam też ociupinkę serca Justyny.
    Niech ten Sierpień i ten snopek niosą radość innym.
    Serdeczności
    B.

    1. O tak, w życiu nie ma nigdy nic za darmo. Ale od nas zależy czy ta droga będzie przyjemna czy też odczuwana jako jeden wielki trud. Moje drogi do celu uwielbiam. Nie mówię, że nie napotykam trudności. Ale jeśli są to szybko przemieniam je w dobre emocje, żeby nie zdążyły się nawet rozwinąć.
      Dziękuję Ci jak zawsze bardzo. Ściskam :*

    2. Witam serdecznie🙂Żeby Pani wiedziała jaką jestem dumna czytając takie komentarz o mojej siostrzenicy. To bardzo zdolna , piękna , mądra kobietka, która bardzo kocham.❤Niech przynosza radość wszystkim obrazy Justysi. Pozdrawiam serdecznie.

      1. Witam
        Ja też jestem dumna z Justysi , i wdzięczna że mogę ją znać osobiście.
        Julko Tobie dziękuję za zabranie jej i nas do Twojego świata, który jest niezwykły.
        Kiedyś już chyba pisałam, że fajnie by było gdyby Julka miała taki domek mały agroturystykę, zapraszała nas do siebie, pokazywała taty niezwykłe rzeczy , zapraszała takie osoby jak Justysia ,która jest osobą bardzo skromną a o wielu talentach, przepięknie tańczy wyrażając emocje i pięknie rysuje i maluje.
        Dziękuję

  8. Kochana, zawsze za wszystkich trzymam kciuki, by spełniały się ich marzenia. Tobie się spełniło- gratuluję, ściskam i pozdrawiam…
    Zawsze mam wrażenie ,że w Twoich postach jest coś ważnego, coś co pozwala nam się zatrzymać i zastanowić, cos nieuchwytnego a zarazem tak bliskiego , coś co przyciąga jak magnes. Prawie wszyscy blogerzy już to utracili .. zostałaś nam Ty , jak dobrze.

  9. Julia jeszcze cytat dołączony do poprzedniej książki, przyczepiony klamerką, czytam co jakis czas, zagladam……ale teraz to przesadziłaś. Mam swój ” sierpień” , przyszedł wczoraj, a ja zaskoczona jak poprzednio, a nawet bardziej….No takie cudo do mnie wysłać? Sznureczek, zboże, pomysłowy papier…..nie mam śmiałości otworzyć. Narazie nacieszę się tym widokiem. Cudnie…..a jaki prezent piękny mógłby być….ach

  10. Julka! Mam i ja. Z dedykacją. Dziękuję. Gratuluję jeszcze raz. A gratulować jest jest czego. Piękna okładka. Pięknie zapakowane! Moja Córka zanim odwinęłam książkę zrobiła zdjęcia. Byłyśmy obie zachwycone Twoją pomysłowością. Za każdym razem Kochana zaskakujesz. Bardzo podoba mi się pomysł napisania powieści w formie kalendarza. O snopku już pisałam…
    Więcej na razie nie napiszę, bo płaczę po pogrzebie Zośki.

    ściskam Cię mocno

    B.

    1. Moja Droga B, Ty wiesz, że jesteś częścią tej książki…? Gdyby nie wasze wsparcie, wiara we mnie przez te wszystkie lata, dobre słowa, pocieszenie, otucha to nie wiem czy dotrwałabym do tego miejsca. Jesteś na czele tej ferajny która stworzyła to miejsce, te książki, te słowa. Szczerze, tak Was kocham. Aż mnie ścisnęło w gardle.

  11. Ach Julia! Żeby tak nie pogratulować mojej ulubionej blogerce! Widziałam przecież na Instagramie,że książka już powstała i już w sprzedaży…ale ja ciągle coś,czasu nie mam,teraz internet tylko na szybko,pobieżnie,jakoś tak skupić się nie umiem,szkoda mi czasu na wirtualne literki,wolę teraz czerpać z „prawdziwych” doświadczeń,na spacer pójść,poprzyglądać się trawie,kwiatom,ptaków posłuchać…i przez to,choć ciągle miałam to z tyłu głowy,nie pogratulowałam do tej pory. Gratuluję więc z całego serca,to piękne,że realizujesz swoje marzenia,ale Ty przecież uczysz nas tego cały czas… Cieszę się ogromnie,że książka już jest i zamówię ja sobie z przyjemnością jako prezent urodzinowy,od siebie samej 🙂 (choć właściwie to od Ciebie🙂) Wiem,że jest doskonała,nawet bez przeczytania przytoczonego przez Ciebie kiedyś fragmentu, wiedziałabym,wystarczy czytać Twojego bloga,żeby to wiedzieć 🙂 Dziękuję więc już z góry za te piękne słowa w niej zawarte,wiem,że się nie mylę 🙂

    1. Anetko, z całego, mojego rozemocjonowanego serca, bardzo Ci dziękuję.
      Chyba żadnej z nich nie przeżywałam jak tej. I nadal przeżywam.
      Każde słowo od Ciebie wiele dla mnie znaczy.
      Ściskam Cię mocno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.