podarunki 37/ wyprzedaż

_DSC1009
zanim do konkursu to o tej wyprzedaży..
między innymi mam 15% rabatu na te sukienki dla Mam. materiał i krój idealny na lato jak i na jesień do kaloszy.
na spacer z dziećmi i wieczorne wyjście.
link do sukienki TUTAJ. (hasło: TOSIAIBENIO )
a co do promocji.. na stronie Pan Pantaloni jest 25%, ja dodatkowo mam to 15% (wpiszcie hasło TOSIAIBENIO ) co daje łącznie 40% rabatu.
przeceniona jest cała letnia kolekcja. ciuszki, buty..
żeby przejść na stronę wyprzedaży kliknij TUTAJ.
kod działa również na „outlet”, więc tam można z kodem kupić już za grosze. TUTAJ. (fajne spodenki dla maluszków).

filmik pokazuje letnią kolekcję na którą można uzyskać to 40% rabatu.

Konkurs:
Do wygrania jest bon na kwotę 400zł do zrealizowania na kolekcję jesienną która pojawi się niebawem.
Aby wziąć udział w konkursie trzeba zostawić komentarz wpisując propozycje ciuchów jakie chcielibyście zobaczyć w kolejnych kolekcjach tej marki.


a ostatnie podarunki, wyciskarkę Kuvings wygrywa komentarz…
(przypominam, że wszyscy którzy wzięli udział w konkursie dostają 150zł rabatu pisząc na adres
kontakt@zdroweimarkowe.pl)
zwyciężczynię proszę o kontakt mailowy.

Zrzut ekranu 2016-07-25 o 11.53.20
książki wędrują do (proszę o kontakt po książę na  kontakt@zdroweimarkowe.pl):
Anka „dziś odchodzę z pracy”
Kasia „Pani Lusia”
Maciej Figiel
Świeże powietrze „pompa do betonu”
Marianna Dziewanna „wyimaginowana”
Ania „odpowiedź znajdziemy w naturze”
Dorota „muszę opowiedzieć jak to naprawdę było”
KarolinA „blender z biedronki”
Mama Kamila „wcześniej”
Justa „zamknę oczy”

 

46 odpowiedzi na “podarunki 37/ wyprzedaż”

  1. Witam bardzo fajny filmik Chciałabym doczekać się kolekcji inspirowanej różnorodną ludnością na świecie i ich strojami .Mogły by to być spodenki z rzemykami , i elementami piór, t-shirty z nadrukowanym upierzeniem sowy sokoła i orła ,płaszcze pledy z kapturami ale bez guzików ( Indianie ) , ocieplane spodnie ze wzorami , kurtki i czapki inspirowane ubraniami Inuickimi ( Eskimoskimi :P) i tym podobne ubranka gdzie można by co sezon wypuszczać jedna serię a każdy znalazłby coś dla siebie …..Dlaczego o tym pisze, moje dzieci miały sesje zdjęciowa i szukałam ubranek lnianych, beżowo białych, prostych takich „słowiańskich” albo jak to inaczej nazwać takich w których dzieci biegały w dawnych czasach , i było naprawdę ciężko …
    Pozdrawiam Magda

  2. Sukienki, sukienki i jeszcze raz sukienki! Madame weszła w fazę „każde ubranie jest dobre, pod warunkiem, ze jest sukienką” 😉 Nie ma mowy o żadnych spodniach, choćby najpiękniejszych. Dlatego liczę na kolekcję łobuzerskich sukienek na jesień. 😉 Mam nadzieję też, że czapki pilotki wciąż będą obecne w kolekcjach PP. Są najlepsze.
    Kocham stylistykę PP od pierwszego wejrzenia, a ich ubrania od pierwszych zakupów (są niezniszczalne i doskonale przemyślane). I do tego wielkie najLOW dla wspaniałej i przemiłej właścicielki.

  3. Pan Pantaloni – moja miłość! Najwygodniejsze spodnie i spodenki na świecie, do tego niezniszczalne (no może poza guzikami, które mój syn niszczy albo urywa, jeżdżąc na brzuchu na zjeżdżalniach – ale na to nawet genialny Pan Pantaloni nic nie poradzi). Nie oparłam się oczywiście i bluzeczkom i rampersom 🙂 Cieszę się, że rozmiarówka rośnie i mój starszak nadal może nosić PP, młodsze rodzeństwo jeszcze długo będzie się mieścić w rozmiarówkę PP. Generalnie dzieci u mnie dostatek, więc PP będzie mieć ze mnie klientkę na lata, a jakby jeszcze zrobił pantalonki dla dorosłych, to możnaby kupować ubrania do końca życia 😀 Oprócz spodni dla dorosłych, mam jeszcze jedno panpantalonowe marzenie – ogrodniczki dla dzieci! Pan Pantaloni, nie dajcie się długo prosić!

  4. Pamietam jak czekalam aż jesień zrzuci z drzew dary natury w postaci pięknych lisci, kasztanow, „nosków”, żołędzi, czy zasuszonych patyczkow, z których robilam zabawne ludziki i zwierzaki, zabawa na cały dzien bije na głowę dzisiejsze smart-gazdzety typu telefon, tablet, laptop. nam, dzieciakom pokolenia starej daty nie trzeba bylo takich wynalazków dla zabicia nudy, bo mi jesień w Polsce kojarzy się z pięknymi barwami natury, liście o niezliczonej ilości barw, kasztany, jarzebina zbierana przez dzieciaki zielnikow (przynajmniej ja w młodości tak robiłam ?) wrzos, ktory udowadnia, że fioletowy może mieć przynajmniej dziesięć barw, piękny zapach mchu w lesie, który unosi się już od przekroczenia jego progu. Jesień w Polsce ma niebywały czar barw, dlaczego by nie zatrzymać tego czasu na dziecięcych ubraniach? Cudnie byłoby miec uśmiechniętego malca w bluzce z obrazkiem przedstawiającym ludziki z kasztanów jakie robi sie z dziećmi w długie jesienne woeczory. Widzę swoje dziecko w sukience w zloto-czerwono-zielonych liściach tych małych i dużych, chuście pod szyję z elementami brązowych żołędzi i kasztanow, płaszczyku z nadrukiem drzew o stu barwach, a buty? Ahh buty koniecznie soczysto czerwone trzewiki niczym jarzebinki z mojego zielnika. Moje dziecko jak będzie miało ciut więcej niż obecne 10 mcy napewno też będzie posiadaczką takiego magicznego pamiętnika z jesieni.

  5. Jeden pomysl za nami ciagle chodzi- spodniczki dla naszych coreczek, z naturalnych, oddychajcych materialow, ktore sie nie gniota. Najwazniesze chyba zeby byly w pastelowych kolorach , moze z jakims troczkiem z przodu, zeby mozna bylo w pasie regulowac. Do tego dlugie podkolanowki, uwazamy za super, w roznych motywach, u nas to jak nalog, wszedzie gdzie jestesmy kupujemy podkonowki motywami: sloni, pieskow, myszek itd..
    Ponadto prosimy o dlugie getry – takie grubsze, z wloczki robione.. aby mozna bylo pod te spodniczki zalozyc i kalosze do tego..

  6. Płaszczyki…takie na jesień z odpinaną podpinką, z kapturkiem, takie w fasonie grzybka, z wesołymi guzikami, kolory zawsze Pan P. ma boskie wiec na pewno bym się w jakimś zakochała. I takie dresiki typu all in one, mieciutkie, cieplutkie, sa super do wozka, na chlodne dni… a jakby tak jeszcze serię takich mini ubranek dla lalek i misiow wypuscić…oj cudnie by bylo…

  7. w cudnym plenerze filmik był kręcony i cudne to rodzeństwo, takie jak być powinno. Zwykłe, a takie, że łza się kręci. A to co mnie zawsze zaciekawia w kolekcji – rampersy, najchętniej dla rozmiaru 62 i jednocześnie dla 92 dla moich córeczek, z których jednej jeszcze nie ma, ale będzie, już jesienią. Chętnie bym je przyodziała w coś identycznego. A do kompletu z rampersem koszulka i spodenki dla chłopczyka na 116 już pewnie będzie jesienią, Albo płaszczyki identyczne dla tych dwojga starszych albo dresy takie ciepłe i przytulaśne. Chętnie w kolorze rybaczków cappucino, który zawojował moje serce.

  8. Zacznę od tego, że niezmiernie cieszę się z promocji. Można teraz obdarować więcej dzieciaków niż jedno:) Mają cudowne rzeczy, jeśli chodzi o kolorystykę i krój. Po prostu moje klimaty. A ta dziewczynka z blond włoskami wygląda identycznie, jak ja w jej wieku. Więc już na wstępie mam słabość do tej marki podwójną.

    A co bym chętnie zobaczyła w jesiennej kolekcji? to z pewnością sukienki, bo do nich również mam słabość. I aby były przepełnione nietypowymi barwami i wzorami. Ponadto spodnie i może jeszcze ciekawe kolorystycznie rajstopy. Jednym słowem asortyment dowolny, tylko kolorystyka musi być nieziemska i wyróżniać się od pozostałym marek. To moje wymagania;)
    Aha i KALOSZE poprosimy. Ale w bardziej radosnych barwach, bo jesień zapewne kolorowa już tak nie będzie.

  9. Pantalonki kupowałam dla moich dzieci i w prezencie dzieciom kolezanek-i widzę ze ich pociechy noszą je dzień w dzień…
    Marzą mi się pantalonki dla mnie i tych micha koleżanek.
    Dziękuję ze macie już czapki dla nas,matek.
    Nosiłabym tez Pantalonkowe topy.

  10. A mi marza sie zwyczajnie ubranka w wiekszym rozmiarze bo podobaja mi sie te galotki niesamowicie ale moj 5 latek nosi rozmiar 122/128

  11. Hej Hej Hej mój kochany Pan Pantaloni od dawna…
    Uwielbiam ich bezrękawniki i pantalony , obkupuję znajome dzieciaki i swoje!!! Ale się pięknie dobrały dwie Julie! ja ostatnio miała przyjemność korespondować z Julią od Pana Pantaloniego bardzo pozytywne wrażenia.
    Mi się marzą długie spódnice dla kobitek i jeszcze fajne piżamy takie jak w tamtym roku:)

  12. Jesienią otulić bym się chciała. Takim płaszczem cieplutkim co moim zapachem przesiąknie. I będzie tak wisiał i patrzył na mnie tym swoim mięciutkim wzrokiem. A ja będę zabierać go na spacery po pięknym Roztoczu. I przytulać go będę bardzo mocno tej jesieni. I kasztany napychać w jego przepastne kieszenie.
    Bo właśnie takie jest moje małe marzenie…

  13. Pewna dziewczynka pyta swego dziadka; ” dziadku uszyjesz mi sukienkę taką wiesz kręcącą?” Dziadek jej odpowiada: „przecież wiesz, że nie umiem szyć sukienek”. Dziewczynka nie odpuszcza: „szyjesz tyle rzeczy: takie płaszcze z poduszkami, żeby ramiona dobrze wyglądały i te marynarki z włosianką, co to sprawia, że dobrze leży, i spodnie nawet dla tego pana co ma jedną nogę krótszą – to sukienka na pewno ci się uda”.
    Nie udała się sukienka. Ale dziadek nie chciał zawieść dziewczynki – uszył dla niej spodnie – pantalony i kamizelkę w kratkę a z ostatniego kawałka powstał krawat 😉
    Dzisiaj dziewczynka jest dorosłą kobietą i sama jest mamą dwóch dziewczynek.
    Starsza dziewczynka (l.6) zapytała ostatnio swoją mamę co to za kamizelka w kratkę wisi w jej szafie….
    Może Pan Pantaloni wróci z moimi córkami do mojego dzieciństwa i stworzy pantalony i kamizelkę, a może podejmie się zrobienia tej kręcącej się sukienki dla moich dwóch dziewczyn (i dla mnie!)

  14. Bardzo bardzo chciałabym kolekcję inspirowaną naszym polskim lasem, roślinnością, zwierzętami, grzybami 😉 Uwielbiamy chodzić do lasu! Każda pora roku jest idealna na spacery. Przydałyby się płaszcze przeciwdeszczowe, kalosze, czapki, ciepłe buzy i wesołe koszulki 😉 super byłoby znaleźć coś również dla rodziców. Motywy drzew czy grzybów, żołędzi, liści i owadów to byłoby piękne.

  15. Moi chłopcy uwielbiają zimę, śnieg, sanki, a na zimowe spacery najczęściej mamy czas zaraz po przedszkolu.
    Marzy mi się zestaw zimowy dla Przedszkolaka: komplet dwóch spodni:
    1. wierzchnie: ocieplane, śniegoodporne, wodoodporne, do pasa (bez szelek), tak żeby przedszkolak dał sobie z nimi radę.
    2. cienkie, bawełniane, idealne do zabawy na podłodze w ciepłym przedszkolu, i na tyle wąskie, żeby można było na wierzch ubrać spodnie ocieplane.
    Najlepiej gdyby do jednej pary spodni wierzchnich można było kupić kilka par, pasujących wzorami, spodni bawełnianych.
    Chyba każdy, kto ma dzieci w przedszkolu, musi się nakombinować, jak ubrać dziecko, żeby na śniegu nie zmarzło, a w przedszkolu się nie przegrzało (a chłopcy nie chcą chodzić w rajstopach czy getrach).

  16. aż szkoda, że odkryłam tą markę jak już moje dzieci przeszły przed pierwszy okres życia- spodnie widzę, że są cudne. A co bym chciała w nowych kolekcjach zobaczyć??- ehh.. sukienki na jesień i zimę, które można założyć i do kaloszy oraz swetra na spacer z dziećmi ale także z elegancką marynarką na randkę z mężem lub wypad z koleżanką. Albo np sukienki dla matki i córki wersja maxi i mini i strój dla taty i syna.

  17. A ja bardzo poproszę o spodnie dla mam 🙂
    A dla dzieci cudne płaszczyki jesienne. Żeby i ciepłe były i może przed deszczem chroniły i żeby oko cieszyły 🙂

  18. A ja bym widziała wygodne spodnie, w których mój Siostrzeniec będzie mógł uczyć się raczkować, żeby pozwalały mu swobodnie poznawać domowy świat. Bluzeczka ciepła też się pewnie przyda bo pierwsze próby mogą często kończyć się wylegiwaniem na podłodze. W końcu droga z kuchni do pokoju jest długa i z przygodami. Widziałabym też elegancką koszulę, w której będzie mógł świętować swoje pierwsze urodziny. Koniecznie z muchą. Żeby wyglądał wtedy tak elegancko jak tata. A może jakaś wygodna piżamka? Żeby miał błogie sny. Mogą być szare, białe, kolorowe. Mogą być gładkie i we wzory. Jak będzie miał ciągle uśmiech na tej słodkiej buźce we wszystkim będzie wyglądał jak cudo cioci.

  19. Z racji tego że mam niemowlaka w domu to marzą mi się bodziaki w jesiennych kolorach ale też granatach we wzory drobnych kwiatów tzw. laczki nigdzie nie moge takich dostać. A dlaczego bodziaki bo sa wygodne i niezastąpione w codziennym funkcjonowaniu no i rampersy długie też byłyby cudne w takiej kolorystyce i estetyce pięknej polskiej złotej jesieni.

  20. chcialabym pabtalony w kolorze khaki, butelkowej zieleni, granat, jakieś fajne kraty… sukienki dla mamy i córki 😉 proste , wygodne na codzien do pracy. jakieś fajne czapy na jesień/zimę i koszulki z długim rekawem z fajnym napisem 😉

  21. A może ubranka w figury geometryczne, cyferki i literki? Tak dla utrwalenia wiedzy zdobytej w przedszkolu 😀 a czy nie najlepsza jest nauka poprzez zabawę? 🙂 o i może te figury w różnych kolorach, żeby i kolory sobie utrwalać:) na przykład takie cieplutkie spodnie dresowe w cyferki na jesienny spacer, a żeby pokazać cyferkę w ile kałuż sie wskoczylo:) a stanie w korku ciekawsze by było w bluzeczce w literki, słowo na literkę P? PanPantaloni:) i koniecznie ciepłe skarpetki, takie zimowe, do biegania:) żeby już kapci ze sobą nie wozić i nie martwić się o małe stópki:)

  22. Sięgam pamięcią wstecz, dzień jak co dzień, ja szybkim krokiem przemierzam korytarz zmierzając do sali rozpraw z stertą ciężkich akt w ramionach, a na ich szczycie wiecznie uciekająca mi wydrukowana na papierze wokanda, tak jakby na złość chciała mi zrobić. W kieszeni mam jak zawsze klucz do sali rozpraw, taśmę klejącą i nożyczki, co by niesforną kartkę przykleić tam gdzie jej miejsce. Spieszę się, bo niby zaczynamy dzień pracy od 8, ale tyle jest do przygotowania przed pierwszą rozprawą, że muszą zrobić wszystko dużo wcześniej, co bym spokojną głowę miała, więc szybkim krokiem przemierzam korytarze sądowe rozdając uśmiechy na lewo i prawo. Ubrana w ulubioną dopasowaną garsonkę i białą bluzkę, a na nogach mam ukochane szpilki, oko podkreślone ciemną kredką na powiece ulubiony cień do powiek, rzęsy starannie wytuszowane, a moje niesforne loki idealnie wyprostowane dzięki cudownemu wynalazkowi.
    Przyjemnie wspominam ten okres i siebie ciągle w biegu w tych szpilkach ulubionych.
    Tak wyglądała moja codzienność jakieś 3,5 roku temu. Teraz mój świat jest podporządkowany 2 cudownym małym chłopcom, starszy syneczek ma 2,5 roku, a młodszy, 8 miesięcy i ja kobieta szczęśliwa, spełniona, moje kręcone włosy wiecznie spięte w koński ogon, wygodne dresy i zwykła bawełniana bluzka, opinają moje ciało. A że macierzyństwo pochłonęło mnie bez reszty, to sklepy głównie przemierzam w poszukiwaniu ubranek dla moich pociech kochanych, zapominając o sobie, bo jakaś magiczna siła ciągnie mnie zawsze w kierunku działów dziecięcych. I czasami marzę sobie, żeby umalować oko i usta, rozpuścić i wyprostować włosy, ubrać wygodne balerinki, bo na korkach to się chyba teraz przewrócę i ubrać się w piękną sukienkę, co by poczuć się znów dobrze w własnej skórze. Na stronie Pan Pantaloni przepadłam jak zawsze w dziale dziecięcym, bo cuda tam mają prawdziwe i najchętniej wszystko bym dla chłopców brała, ale gdy zobaczyłam sukienkę na Tobie od razu pomyślałam, że fajnie by było mieć taką w swojej szafie, może z jakimś motywem jesiennym, chodź te stonowane kolory bardzo mnie urzekły i oczami wyobraźni zobaczyłam ją na sobie. Siedzę w niej w kawiarni popijając herbatę o smaku mango, zajadam ciasto czekoladowe, wygłupiam się gorzej niż moje pociechy i śmieje się na całe gardło a akompaniuje mi moja przyjaciółka.

  23. Na jesień ponczo! Ciepło otula. I pasuje do pióropusza 🙂 merynosowe skarpety i komin otulajacy przed chłodnym wiatrem.
    A potem jak już przyjdzie wiosna przyda się koszulka na pierwsze jeszcze nie całkiem ciepłe wieczory-ze sciagaczowym długim rękawkiem. A na gorące lato luźny zaslaniacz na małą pupę jeszcze w pieluszce. I na każdą porę roku ulubioną lekka bluzę z kapturem 😉 kisski!

  24. Pan Pantaloni to juz nasza tradycja .Uwielbiamy . Ja matka kocham te wszystkie portki ,a dzieci moje je nosza i zawsze spod sterty ciuchow same wyciagaja gatki ,by je nalozyc.Ja jako ,ze kocham kolory chcialabym by w kolekcji goscily zywe kolory ,jeszcze bardziej …by bylo cos z zielenia ,o ktorej zapomnieliscie ,a ja ja kocham ,by zimowa kolekcja miala cos w sobie w tej sprzed 3lat …te zolcie ,fiolety …a letnie sukienki dla mam ,by byly w kolorze khaki ,oliwki …

  25. Pan Pantaloni to jedna z moich najulubieńszych firm dzieciowych, znam i lubię, mamy sporo rzeczy od nich, kieckę również posiadam i noszę do porzygu :p gomuummygo.blogspot.com

  26. Nie znałam do tej chwili tej firmy. Cóż za błąd! Ileż ja się naszukałam idealnych, zwiewnych spodenek dla mej 2 letniej rozrabiary! A tu takie piękne fasony, kolory…. Z miłą chęcią zakupiłabym takie dlugie, barwne pantalony, ale w wersji zimowej (miły, ciepły materiał), bądź sukienkę/tunikę, bez żadnych udziwnień-klasyczna, prosta forma a tylko grubszy materiał. Zasada dotycząca mego dziecka „co za dużo to niezdrowo” jest nadal aktualna. Ubranie musi być proste, bez żadnych falujących pomponików, frędzli, wielkich kieszeni, gdyż wszystko jest niszczone, wyrywane, wrzucane są tam zabawki, piach…oh, wyobraźnia dziecięca nie zna granic. I Wam takiej ogromniastej wyobraźni życzę 🙂

  27. Julio, dziękuję za wyróżnienie, gdybym tylko mogła Ci powiedzieć ile ono w tym momencie dla mnie znaczy…
    Katarzyno, gratuluję wygranej, niech teraz każda podróż w jaką zabierze Was „biuro podróży” Kuvings zostawi po sobie cudowne wspomnienia i…pyszny smak

    PS
    wcześniej
    niezbyt mi się podobało, że niedługo będę miała 30 lat, więc wzięłam udział w konkursie, żeby sobie jakoś osłodzić tę świadomość.. a może akurat, może się uda?
    …bo miało być inaczej, bo miałam być sławna, bo umowa w szkole miała być na zawsze, bo miałam przeczytać te wszystkie książki, bo miałam mieć tatuaż, bo miałam zobaczyć NY, i Kazimierz, i wioskę Muminków, bo miałam mieć płaski brzuch, bo miałam być lepszym człowiekiem…
    teraz
    w pokoju za ścianą śpią: etaty, podróże, tatuaż, książki do przeczytania, sława, płaski brzuch…
    w pokoju za ścianą śpią moje córki
    potem
    „chcesz ujrzeć cud? to go spraw” (zasłyszane)

  28. Piękny film, tak magiczny… ja marzę o dłuższych koszulach, takich tunikach z dobrej jakości materiałów dla moich córeczek, może być jako tunika, sukienka, koszula i rośnie z dzieckiem 🙂

  29. Często przęglądam stronę Pan Pantaloni, żeby póki co chociaż popatrzeć na te cuda i pomarzyć…I co by nie uszyli to będzie cudne. Pozdrawiam

  30. Dobry wieczór,
    gdy spoglądam na ten 'obraz’ z cudowną muzyką, który ujmuje mocno moje struny głosowe i nie mogę nic już powiedzieć, nawet do siebie. Ten 'film’ przepełniony jest taką dogłębną, pierwszą miłością rodzeństwa i pasją piękna, że moja ręka nie może przestać głaskać córeczkę, która rwie się mocno w moim brzuszku, by poznać siostrę stojącą tuż obok, i zastanawiam się czy dane nam będzie kiedyś doświadczyć takiego wzruszającego, spokojnego dobra.
    I nawet zapominam o komorniku, i wyobrażam sobie nową kolekcję jesienną, choć nie wiem, czy jakikolwiek wymyślony przeze mnie guzik byłby godzien przyszyć się np. do spodni tej niebanalnej firmy.
    Ale pomarzę… o butach za kostkę, o 'okryciu’ stylowym przeciwdeszczowym :-), o ciepłym szaliczku, by córcie nigdy nie musiały walczyć z zimnem ludzkich twarzy i serc. A wszytko w tonacji nieco szalonej, z nutką nostalgii posłonecznej. Ach! Pozdrawiamy!

  31. Spodnie i jeszcze raz spodnie. Wygodne, wpadajace w oko dobre i na wypad i do wycierania podlog w przedszkolu, gdy godzinami sie buduje z klockow lub slucha opowiadan przedszkolanek. Do tego jeszcze fajna bluza i czapka i niczego wiecej do szczescia nie potrzeba.

  32. Pan Pantaloni to ubrania idealne. Urzeka mnie prostota, jakość tkanin, kolorystyka… każdy mnie pyta skąd fantastyczna pilotka mojego synka (kolekcja z ubiegłego roku). W kolekcji jesiennej marzy mi się szal, chusta, komin…uwielbiam otulać się gdy, czuć pierwsze chłody. Szare, musztardowe, fuksja, ach jesień:)

  33. Co chciałabym zobaczyć w najnowszej kolekcji…chciałabym zobaczyć kombinezony. Przeróżne z długimi nogawkami, krótkimi,z rękawami,bez rękawów,rozpinane z tyłu z przodu. Z delikatnych materiałów,ale jak z z grubych ocieplanych i nieprzemakalnych na jesienna pluchę. A wszystko w pięknych wzorach pełnych mchu i paproci, pełnych małych gwiazdeczek i słońca skąpanego w zbożu, najlepiej jakby materiał był tak realistyczny niczym zdjęcię,moja córka byłaby zachwycona móc założyć kombinezon z kory drzewa…natura,naturalnośc i naturalnie piękno zamknięte w prostocie!

  34. Serwus! 😉 Pan Pantaloni to nasza absolutnie najukochańsza marka ubraniowa, moje dwa chłopaki są zapantalonkowane od stóp do głów. Uwielbiam! Fasony, jakość, wzornictwo, bezpretensjonalność, wygodę, naturalne materiały, a najbardziej chyba – uniwersalność rozmiarów. Chłopcy mimo różnicy wieku (starszy ma 4,5 roku, młodszy półtora!) mogą większość spodenek nosić na spółę – ostatnio podczas pobytu na działce wybrali się z tatą pokąpać w rzece i wrócili w pantalonkach założonych na odwrót 😀

    Jeżeli zaś chodzi o pytanie konkursowe, to mam to wszystko dogłębnie przemyślane i moja wishlista wygląda następująco:

    * denim, denim, denim! Marzą mi się jeansowe pantalonki – na zimę z grubszego jeansu, na lato szorty z takiego cieńszego. Ooooo, to byłoby mega! I koszule jeansowe do kompletu!
    * i sztruks! Co się stało ze starym dobrym sztruksem, ja się pytam? Dawno temu było go pełno, teraz ze świecą szukać fajnych sztruksowych portek, i dla dużych, i dla małych. Sztruksowe pantalonki to byłaby czysta rozkosz: cienki, drobno prążkowany sztruks na lato, grubszy, z podszewką na jesień i zimę.
    * raampersy dla chłopczyków! Pantalonkowe rampersy są przecudowne i byłoby świetnie, gdyby pojawiły się w wersji maczo 😀
    * merino to był strzał w dziesiątkę! Pan Pantaloni tochyba pierwsza polska marka, która sięgnęła po wełnę merino, absolutnie najlepszą najlepszość do opatulania się zimą! Gdy robi się zimno, moje dziaciaki są w nią ubrane od stóp do głów. Postuluję o pantalonkowe merynosowe: czapki z pomponem, kominiarki, rękawiczki, podkolanówki, kominy, szaliki, swetry – koniecznie w norweski wzór – z nutą polskiego folku! 😉 I jeszcze legginsy merynosowe!
    * obok jeansowych – koszule flanelowe, w kratę! Z tej cudownej flaneli, którą pamiętam z czasów młodości, kiedy słuchało się Nirvany i Pearl Jamu :))) Koszule dla dzieciaków najlepiej sprawdzają się z napami-zatrzaskami zamiast guzików, mamy takie z Gapa i chłopcy uwielbiają – rachu-ciachu i zapięte/rozpięte.
    * kurtki parki – do I need to say more? 😀
    * bluzy dresowe – z kapturem, i koniecznie okraszone ilustracjami Marceliny Jarnuszkiewicz!
    * sukienki oldies – w wersji dla mam karmiących 😀
    * i to wszystko co wymieniam powyżej oczywiście także w wersji dla dużych – takie mam pobożne życzenie 😉

    Rozmaczyłam się! Pozdrawiam! 😉

  35. Te spodenki wywołują we mnie, facecie coś co mnie samego dziwi. Chce się mieć ich więcej i więcej…to niebanalne wzornictwo, lekkość materiału, jego delikatność, a jednocześnie wytrzymałość sprawiają, że człowiek się UZALEŻNIA. Kiedy całe dzieciństwo miało się ubrania szaro- bure jak reszta podwórka to te kolory powodują że nie mogę się napatrzeć i ciągle chce ich więcej 🙂 Jak narazie dla dzieci…. I piszę to ja, człowiek oszczędny w zakupach. Patrząc na nie wyzwala się we mnie ogromna chęć sprawienia takich sobie i Żonie. Nie tylko Dziatwie należy a co!!!! 🙂

  36. Pst…cicho…..cicho….Pst…BUM!!!! zjechał wózek pełen kolców po drewnianych schodach. Małe serduszko zamarło i nasłuchuje. A tu cisza jak makiem zasiał. Chyba nikt się nie zbudził mimo hałasu. Z sypialni dobiegają miarowe oddechy. Może się uda bezszelestnie dojść do szafy siostry…. To w w sumie bułka z masłem….Pytanie jak otworzyć te wielkie drewniane, okute drzwi do szafy pamiętającą wybuchy wojenne i płacz głodnych dzieci. Ta szafa w nocy wydawała się jeszcze większa niż była rzeczywiście i aż wywołała gęsią skórkę. Mała dzielna dziewczynka wyruszyła ciemną nocą spełniać swoje marzenia. Wiedziała co kryje szafa i że było warto wybrać się w taką nocną podróż. Małe stopy już porządnie zmarzły ale to nie miało teraz znaczenia. Otworzyć szafę…otworzyć szafę… tylko to się liczyło w tym momencie. I nikogo nie obudzić. Szafa jęknęła i skrzypnęła mocno z racji swego sędziwego wieku. Dziecko zamarło. Nasłuchuje… Ktoś się przewrócił na drugi bok a potem cisza….Uffff…..Jak przyjemnie jest spełniać marzenia. Szafa pełna ubrań Pana Pantoliniego!!!! Można mierzyć, tańczyć i marzyć!!! Spodenki z wielkimi kieszeniami, naszytymi niby tak od niechcenia. Ile te kieszenie pomieszczą. Można się wybrać na daleka wyprawę. Te kolejne z łatą w miejscu gdzie się siada. Żeby można było przysiąść na kamieniu i patrzeć jak woda omywa piasek spomiędzy małych stóp. A pupa będzie miała ciepło i przyjemnie. A i mam będzie zadowolona i nie przegoni od razu z tego kamienia. I kamizelki!!! Chyba tuzin kamizelek!! Puchowych jak małe pisklęta i lekkich jak wiosenny powiew. To się dopiero nosi. A jak ubiera!! W mig!! Bo to jesienią raz ciepło do słonka, za chwilę ziąb a ubieranie to wielka strata czasu z perspektywy człowieka nie sięgającego jeszcze metra. A mamy to zwykle cierpliwości mają mało i tez tych długich rękawów nie lubią. A ciągle tylko powtarzają ” Kochanie pewnie Ci zimno”, „zmarzłeś”?, „Chodź, przebierzemy Cie bo się przegrzejesz”…wiec żeby dały spokój to lepiej już dać się ubrać/ rozebrać z takiej kamizelki jak z długiego rękawa…..
    I sukienki też są, a jakże…Kiedy nie zbiera się żab i ślimaków, kiedy nie ma błotnych kałuży to się damą bywa. I kręci się kręci aż cały świat zaczyna wirować. A w głowie kolorowo. I w koło tez kolorowo. Bo sukienki i spódnice mają jesień daleko w poważaniu. Są kolorowe i tym samym jeszcze piękniej się komponują z szarościami późnojesiennego świata…..Piękne te sukienki. I te marzenia. Dziewczynka usłyszała nagle skrzypiący hałas. Otworzyła oczy. Był poranek a w drzwiach stała mama i trzymała dwie pary spodenek Pan Pantolini. „Wstawaj szybko, jedziemy do Dziadka bo ma małe pisklątka. które spodenki wybierasz? Te z przepastnymi kieszeniami czy łaciate? Kamizelkę też zabierzemy bo teraz jest jeszcze chłodno…” Zaczynał się wymarzony dzień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.