Lubię minimalizm i przestrzeń. Lubię niezagracone domy i jasne kolory. Ale u Kogoś. I na krótką chwilę.
Bez dwóch zdań moja natura jak i wychowanie w domu pełnym bibelotów, ukształtowało bezwzględną potrzebę przebywania i życia w „zapełnionej przestrzeni”.
I jak już raz na jakiś czas zrobię rewolucję, powyrzucam, porozdaje, mam miejsca więcej, to od razu zaczynam kombinować „co by tutaj dołożyć”… Albo przyjdzie samo i każe się dokładać 😉
Zatem po co walczyć z naturą?
Choć nie ukrywam, że natura owa, choć kocha przemeblowania, dawno mebli nie przenosiła..
A jak się pojawi coś nowego to wtedy jest ten impuls..
„Zafoteliło” się nam w rogu telewizyjnym. Może też dlatego, że oglądamy telewizji tyle co nic i kanap rozłożystych nie potrzebujemy.. Choć docelowo mężowi mojemu marzą się fotele rozkładane i bujane.
A ja już czekam na wiosnę, aby móc udekorować taras. Wtedy tam trafią wszystkie fotele, dywany i ponownie powiększy się nam dom, o najważniejszy latem pokój.
Homla, bo tak nazywa się marka zielonego fotela, zrobiła dużą, rozłożystą formę, która przy tym jest bardzo lekka.
I choć kocham swoje stare fotele z prl, tak muszę przyznać, że wygoda w tym jest o wiele większa.
Miły w dotyku aksamit, nadający wnętrzom ciepła i przytulności.
Ja zakochałam się w kolorze ciemnej zieleni, ale żółty i szary też wybrały akurat najładniejsze odcienie.
Mogę szczerze przyznać, że wygodny na tyle, aby godzinami czytać w nim książki. A pewnie i oglądać filmy… (np. najwspanialszy na świecie „this is us”).
Złoty siateczkowy z metalu/industrialny był dopełnieniem różnorodnych materiałów moich foteli.
Skóra, ratan, materiał, metal.. Lubię takie połączenia. Najbardziej przy kuchennych stołach, gdzie każde krzesło inną niesie historię.
Asortyment sklepu Homla (znany też ze sklepów stacjonarnych), można zobaczyć TUTAJ.
Znajdziecie koce, meble, doniczki, przybory kuchenne… Jednym słowem wszystko do domu.
Duże sofy jak i drobnostki na wyprzedaży – gazetownik piękny (7zł), łyżka drewniana kuchenna(9zł), girlanda żarówkowa(39zł), girlanda na sznurze jutowym(19zł)…
A mój zielony fotel obniżony teraz o 300zł. Można znaleźć go tutaj.
Ja lecę dalej.. Do miasta. Nie znoszę wyjeżdżać z naszej wsi do miasta, bo parkować tam to dramat…
Dobreg weekend’u dla Was. Pełnego dobrych książek, filmów, spacerów i siebie nawzajem…