romans.

Polecony mi został przez czytelniczkę serial. Zostawiła tytuł w komentarzach i zwyczajnie zachęciła jednym zdaniem. Że mi się spodoba. 
Ja Wam go nie polecę, nie napiszę, obejrzyjcie, warto, rewelacja… bo serial jest dość specyficzny i nie każdemu się może spodobać.. A potem będziecie mi pisać – co za zmarnowany czas..
Ja jednak jestem zachłyśnięta nim.
Oglądaliśmy z mężem codziennie wieczorem, czyli o północy po dwa odcinki.
Myślę, że w tamtym czasie żyliśmy nim. Przy porannej kawie, w rozmowach telefonicznych.
Rozgryzaliśmy psychikę bohaterów, ich wybory, zachowania..
To serial w którym nie ma postaci czarnych i białych. Tych dobrych i złych.
Tych którym kibicujemy od początku i tych których ganimy..
Każdy z nich jest zwykłym człowiekiem, który zaskarbia sobie naszą sympatię, buduje wizerunek Kogoś fantastycznego, by za chwilę zrobić coś na tyle głupiego, że łapiemy się za głowę z niedowierzaniem.
Serial jest zdobywcą wielu nagród. 
Zupełnie mnie to nie dziwi. I nie piszę o nim, chcąc Wam przedstawić propozycję filmową, a napisać co on mi dał, nad czym się człowiek na nowo zastanawia.
Jest do bólu prawdziwy. 
Za każdym człowiekiem jest góra lodowa. Mało kiedy i mało Kto tę górę widzi.
Wszystko co robimy jest podszyte pewnymi zdarzeniami, problemami bądź zwycięstwami.
Chcemy dzielić ludzi na tych których uwielbiamy i tych których nie chcemy w swoim życiu.
A to niezwykle trudne, bo każdy z nas niesie coś co nie spełnia oczekiwań innych.
Trudno mi w życiu dorosłym zawiązać silne relacje przyjacielskie.
Zazwyczaj są lekko zaciśnięte albo szybko się rozmywają.
Ludzie w dorosłym wieku, poznający się dziś, mają już wiele na głowie, zbyt mocno analizują.
Przy pierwszej porażce między sobą odpuszczają. Nie mają zaplecza by wiedzieć z czego ta ich wspólna porażka wynikła … Nie przeżyli ze sobą lat młodości, wzlotów i upadków miłosnych, rodzinnych, depresji, anoreksji, odrzucenia… Spotykają się dwie ludzkie istoty. Już ukształtowane i dorosłe. Biorą siebie takimi jacy są. Nie wnikają w głąb. A nawet jeśli próbują, to nie uda się tak jak gdyby żyli razem te lata..
Mam 4 najbliższe przyjaciółki, od 18 lat niezmiennie. Wiedzą o mnie wszystko.
Przeżyły to ze mną a ja z nimi. Wiem o dzieciństwie każdej z nich, o relacjach w rodzinie, o przejściach związkowych, ciążowych bądź ich braku, wiem o nich wszystko a one o mnie.
Kiedy czasami Któraś z nas robi coś głupiego to albo tego nie zauważamy, albo Jej pyskujemy, albo obracamy w żart. Nigdy się nie obrażamy. Ewentualnie na 5 minut by podgrzać atmosferę.
Dlaczego o tym piszę…
W owym serialu jest piękny, krótki, prosty dialog..
Ona pyta: Co z Tobą jest nie tak? Potrafisz być niezwykle dobrym człowiekiem by zaraz stać się skurwysynem. Jaki naprawdę jesteś, bo już nie wiem.
Odpowiedział: Żeby określić człowieka trzeba dodać dobre uczynki do dobrych , złe do złych i zobaczyć których jest więcej. To określa człowieka.
Chyba dużo w tym prawdy, jeżeli nie cała..
Każdy z nas czyni bezinteresowne dobro, każdy z nas zachował się jak skończony drań i egoista..
Tylko jeżeli widzisz tę górę lodową za człowiekiem masz z czego dodawać i odejmować by określić jego wartość.
A jeżeli poznałeś Kogoś wczoraj i zdążyłeś policzyć tylko te złe, to pamiętaj, że może inni którzy żyją z nim od zawsze, mają więcej obciążników na wadze po stronie z dobrem.
A może też zupełnie i odwrotnie, bądź ostrożny zachłystując się czyjąś osobą.. i licząc tylko dobre strony..
Każdy z nas zbudowany jest różnorodnie, na przekór i nieco odmiennie..
Trzeba się z tym najzwyczajniej godzić. Być tego świadomym, nie wymagać ideałów w swoim świecie.

Każdy odcinek to ta sama historia opowiadana z perspektywy mężczyzny i kobiety.
Nie ma tam kłamstw. Każde zdarzenie jest identyczne. Tylko tak inaczej odbierane.
Każdy pamięta zupełnie inne słowa. Bo choć padły i te i te, każdy z nas zapamiętał te które chciał usłyszeć.
Przepięknie pokazana psychika, nasz logika, oczekiwania.
W życiu każdego człowieka jest tak, że z rozmów międzyludzkich przynosi nie to o czym się rozmawiało, ale to co on chciał usłyszeć, odczytać lub co zmierzył swoją miarą, swoimi pragnieniami.
Często jeśli Ktoś mówi Ci całą prawdę jaką usłyszał, zapewniam, że mówi, ale czy z tym samym akcentem?
A ileż on może zmienić..

To były dobrze spożytkowane wieczory/pory nocne..
Oglądać tak wprost czyjeś życie i uświadamiać sobie jak mało wiemy o ludziach, ich potrzebach, wyborach.
Ze tak naprawdę nie nam oceniać ich kroki… Chyba że idziesz w jego butach…
I nigdy nie mów nigdy jeżeli czegoś nie doświadczyłeś, a tylko Ci się wydaje, że jesteś pewien.
Wciąż jesteśmy tylko ludźmi i tak mało wiemy… 
A im bardziej zdaje się nam, że wiemy, tym częściej będziemy musieli przepraszać…
A i przed samym sobą głupio. A po co?

Serial o którym mowa to – The Affair. (pierwszy sezon bardzo dobry, drugi rewelacja, trzeci już trochę naciągany i nie skończyłam). Dostępny np. na Netflix. Jest zdobywcą Złotego Globu w 2015 za najlepszy serial dramatyczny.
The Affair to po polsku – romans.

26 odpowiedzi na “romans.”

  1. Tak zaczęłam czytać i pomyślałam od razu „nie, nie, romansidło nie dla mnie,
    ale ale poczekaj nie ma co tak od razu rezygnować J. nie wiesz o co chodzi, czytaj dalej”
    Kurczę, no co za recenzja, co za zapowiedź!
    I tak z każdym słowem myślę „no dobre to musi być i żadne naciągane love story”.
    Co do samych wniosków Jula, ludzie niestety szufladkują siebie nawzajem, wkładają w jakieś kategorie, które nie są adekwatne do tego jacy naprawdę jesteśmy.
    Przez ostatni rok zweryfikowały się znajomości, które myślałam, że przetrwają lata, przyjaźnie, które zapowiadały się pięknie. I problem w tym, że ja ogólnie bardzo wierzyłam w ludzi i ludziom. Jak to ładnie ujęłaś, zachłysnęłam się..
    A niektórzy stwarzają pozory, pokazują siebie tylko w takim świetle jakim chcą.
    Dlatego zaufanie do drugiego człowieka to bardzo cenna rzecz a ja na dzień dzisiejszy to zaufanie mam bardzo ograniczone. Tak łatwiej.

    Ale serial sprawdzę 🙂

  2. Ja jak ja tym serialem żyłam … nawet w pracy o nim myślałam.
    Jednak chciałbym wierzyć, że ja sama dokonam innych wyborów i że mojemu życiu będzie bliżej do Ani z Zielonego Wzgórza czy świecie Juli Rozumek,
    pełnym dobra, prostych gestów, prawdziwych ludzi.
    Niestety wiem, że światu bliżej jest do the Affair i wiem , że nie mogę o sobie powiedzieć ” bo ja nigdy bym tak nie zrobiła”…

  3. Oglądałam i gorąco polecam.
    Mnie urzekła jakże różna perspektywa odbioru rzeczywistości każdego z bohaterów…
    Jak na serial zajebisty ! I bardzo życiowy 🙂

  4. Też z mężem oglądaliśmy! Bardzo dobry!
    Wydaje mi się ze jeśli komuś BARDZO spodobał się „the affair” to spodoba się JESZCZE BARDZIEJ „Rectify”.
    Oprócz świetnej psychologii jest tam też poczucie humoru wysokiej klasy. Niesamowita prawdziwość psychologiczna bohaterów . Niesamowita. Scenariusz pisał geniusz. Temat filmu wydaje się być ciezki ale jest to film wbrew pozorom o rodzinie. Polecam gorąco!

  5. Obejrzałam jakiś czas temu, wszystkie 3 sezony, niemal jednym tchem, polecam również, obejrzyj do końca, ostatni odcinek przyjemnie zamyka całość 😉

  6. Designated survivor rewelacyjny! Czekam na kolejny sezon! Obecnie z mężem oglądamy House of cards, a ja zaczęłam Grace and Frankie-baaaardzo fajne 🙂 Polecam 🙂

  7. Ja do tego zdjēcia z instagramu masz tam biegnącą z wilkami!!! Kilkanaście lat temu trafiła w moje rëce och mam nadzieję że Ci się sodoba 🙂

  8. Sprawdźcie „im treatment” i „tell me You love me”. Oglądałam już parę lat temu,ale bardzo mi się podobały. The affair bardzo duże wrażenie na mnie zrobił, super byl

  9. Julia własnie oglądamy 1-wszy sezon The Affair dzięki twojej świetnej recenzji. Serial jest genialny !Oglądałaś serial Wielkie kłamstewka z Kidman, Reese Witherspoon, Shailene Woodley podobne wątki rewelacyjne zagrane i genialna muzyka! Polecam i pozdrawiam:)J.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.