bon bon

są takie rzeczy na tym świecie, które niezależnie od nas, się zwyczajnie zdarzają..
na początku próbujemy z nimi walczyć.. ale to nie ma chyba sensu, gdy jesteśmy pewni, że nic nie jesteśmy w stanie zrobić.
trzeba wtedy oddać to w ręce czasu i cierpliwie, pogodzonym… czekać.
otóż rzecz to bardzo prozaiczna i bez większej tragedi.
na wakacjach postanowiłam kręcić filmiki, by potem złożyć w jedną całość. i kiedy tylko wróciłam do domu, usiadłam do laptopa to on… poprosił pokornie o emeryturę. po 10 latach się zwyczajnie zmęczył. jest już zbyt zmęczony na szybką pracę, na wymagajace programy… pozwalam mu więc odpocząć.
na nowy muszę poczekać do poniedziałku. 
wakacje i lato w Polsce rozleniwiło mnie na tyle, że nawet nie staram się zbierać myśli w jakąkolwiek formę.
jem truskawki z cukrem zgniecione widelcem, piję mrożoną kawę, otwieram okna na oścież i robię porządki..
czytam książkę wieczorami gdy uśpię dzieci. nie rozmyślam nad jestestwem, nie analizuję zagadek życia…
dlatego też trudno mi napisać posta.. i choć nawet siadam do letniego, lekkiego, pełnego krótkich ciepłych zdań, to Syn mój szybko upomina się o moją obecność.. dlatego nic na siłę. 
nie mogę zgrać już do tego laptopa zdjęć, znalazłam więc w starych albumach zdjęcia bon bona. a, że byłam nim zachwycona, to dodam w tym czasie oczekiwania..
bon bon baby to takie pudełko, które można zamówić internetowo. dla siebie, lub dla Kogoś.
pudełko jest niespodzianką. nie wiemy co w nim będzie.
można zamawiać od pierwszego miesiąca ciąży do pierwszego roku dzidziusia. zaznacza się miesiąc na stronie.
szczerze napiszę, że byłam w ciężkim szoku kiedy dostałam paczkę. kiedy policzyłam Jej wartość to wyszło mi  110zł, plus kurier to jakieś 130zł. a pudełko kosztuje od 45 do 57zł. 
korzyść kupującego wynika z zaradności właścicieli firmy. kupując więcej dostają super rabaty, pewnie jakieś gratisy od firm, reklamowe produkty. jak je pozyskują już mnie nie interesuje (brawo za pomysł i zaradność), chodzi mi o to, że dostaje coś super za naprawdę extra cenę. i serio, serio, nikt mi tutaj za reklamę nie płaci. 
ja w swojej paczce dostałam gazetę, płyn do mycia butelek, płyn pod prysznic dla siebie Dove (zawsze jest coś dla Mamy), dwie fajne zabawki dla Benka, dwa słoiczki hipp i coś jeszcze chyba było, ale kurcze nie pamiętam.. jakieś rabaty na zakupy, jakieś poradniki dla Mam.
przejrzałam też na stronie zawartości paczek z poprzednich miesięcy i naprawdę każda rzecz jest praktyczna, potrzebna.
to jest też genialny prezent dla koleżanki co urodziła, dla koleżanki co jest w ciąży, dla znajomej z pracy.. można zamówić Jej jedno pudełko a można składając się w firmie wykupić Jej paczki na np pół roku.
często jest tak, że chcemy Komuś kupić drobnostkę a nie wiadomo co… a tutaj za 57zł (kurier w cenie) jest najmniej 5 produktów (w tym jeden zawsze dla Mamy). kosmetyki, zabawki.. ja byłam zauroczona tym pudełkiem. opakowane było nawet przepięknie.
wszystkim życzę ciepłego, uroczego długiego weekendu.. ja planuje śniadania na trawie.. i wracam do Was z filmikiem i moją bazgraniną zaraz po niedzieli..
można zamówić, zobaczyć – o tutaj.

_DSC0337 _DSC0338 _DSC0340

dom z pomysłem

jestem już. zanim się tutaj ogarnę po powrocie, to wklejam Wam cudne filmiki mojej Kasi.

pierwszy to filmik o Ich domu. na ostatnim kadrze się wzruszyłam okropnie, bo ja Ich dobrze znam i Oni naprawdę są taką cudną rodziną pod każdym względem.

https://www.youtube.com/watch?v=Fr6M9jOIi2k#action=share

drugi filmik jest instruktażowy 🙂 jak samodzielnie uszyć poduszkę chmurkę z deszczem. świetnie nagrany i Kasia wyszła bosko.