8 🎈

Moja Kochana, oprócz tego urodzinowego poranka i niespodzianek jakie jeszcze dziś nadejdą, chcę podarować Ci coś jeszcze… Albo przede wszystkim to.
Myślę, że kiedy dorośniesz, będziesz już wiedzieć, że to najcenniejszy prezent jaki dostaje się w życiu.
Chcę podarować Ci pewną historię. Można dostać tysiące kolorowych rzeczy, ale najpiękniejsze są historie. Bo za historią idzie człowiek i jego czas.
Gdy byłam mała, Tata zawsze przed zaśnięciem opowiadał mi anegdoty, zdarzenia, gawędy.
Większość pamiętam do dziś. 
Ty już to wiesz. Bo kiedy zasypiasz z Dziadkiem to opowiada Ci te przygody. 
Nawet Ci trochę zazdroszczę.
Pozwól, że dziś jedną z takich historii na życie podaruję Ci ja..
A było to tak…

Pewnego dnia, dwa lata temu, kiedy miałaś ich sześć, podjechało pod nasze podwórko czarne auto.
W tym aucie, dziś już to wiemy, rozmowa toczyła się taka…
– Popatrz, tutaj ktoś chodzi po podwórku, podjadę i zapytam.
– Coś Ty, przecież widać, że to nie jest polak, na pewno nie stąd.
– Spróbujemy.
Na szczęście spróbowali, bo Twój Tata okazał się być polakiem, a Oni pytali o ziemie pod dom.
Kiedy tylko się taka pojawiła, zadzwoniliśmy.
I są. Sąsiedzi.
Zamiast bezpośredniego widoku na las, mamy widok na las, który poprzedza taras sąsiadów.
Ten taras to przedłużenie naszej codzienności.
Przez okno w sypialni patrzycie czy wstali, bo wtedy zawsze już drzwi są uchylone.
Przez okno w sypialni krzyczycie „Cześć Asia”, „Cześć Michał”.
A potem ścigacie się kto z Was pierwszy Im bułki na śniadanie zaniesie. 
Chcecie iść oboje. To wiadomo. Bo muszę zdradzić Ci sekret moja Kochana. Wiem o waszej sekretnej szufladzie ze słodyczami, którą Asia z Michałem systematycznie Wam napełniają. 
Asia zawsze pamięta, że kochasz nad życie „rafaello”. 
Michał pichci Wam rosół, który uwielbiacie. Uwielbiacie go o ósmej rano, kiedy idziecie po słodycze bez śniadania i o 22-ej kiedy zgłodniejecie przy sąsiedzkim biesiadowaniu.
Pamiętam gdy wytarzaliście się cali w piachu, nawet był w waszych majtkach i skarpetkach, a potem wskoczyliście Im na świeżo pościelone łóżko. Nowe łóżko na którym nikt jeszcze nie spał, a na nim były nowe pościele z dopiero co oderwanymi metkami. Przez chwilę podziwialiśmy te piękną aranżacje na tle drewnianej ściany. A potem wpadliście Wy i myśleliśmy z Tatą, że umrzemy z wyrzutów.
Tych wyrzutów mamy potem miliony. Kiedy z zielonego flamastra cieknie Wam ten tusz i nową podłogę brudzicie już na wieki. Kiedy Benio nie trafia kamieniem w kupkę piachu i wpada ten kamień z impetem przez okno. Na bielutkie ściany, robiąc dziurę również w podłodze…
Powrót do domu, czy to z podróży dalekiej czy zaledwie ze szkoły, jest połączony tylko z nosami w oknach samochodu z wielkim i głośnym pytaniem – Asia z Michałem są?
A Oni są. Zawsze dla Was są. I nigdy nie są na Was źli. Nigdy nie są Wami zmęczeni.
Pamiętam jedną z rozmów, którą prowadziłam z Wami na tarasie. Mówiłam, że Ich podwórko jest prywatną własnością i nie możecie biegać kiedy zechcecie, że musimy o to pytać i wiedzieć gdzie jest granica… Bo przy tej granicy potrafiliście siedzieć godzinami, gdy Wam nie pozwalałam iść.
Michał słyszał te rozmowę. Kucnął przy Was i powiedział, że do kiedy Jego podwórko jest Jego własnością, to on pozwala przychodzić kiedy zechcecie. 
Zachcieliście taplać się w tym sąsiedzkim basenie, a potem wykąpani w cieplutkich ręcznikach leżeliście w miękkich pościelach. Nie raz. I nie raz leżeć jeszcze będziecie.
I ja wiem, że to są prezenty najpiękniejsze. Ich czas, cierpliwość, serce dla Was.

Choć ta historia zaczyna się jeszcze wtedy gdy siedzisz na płocie. 
Każdego dnia. I czekasz aż przyjadą. 
Gdy na placu stoją tiry, dźwigi. Gdy stają ściany, a wcześniej leje się beton.
Siedzisz na płocie w piżamie. Powiewa Ci kitka na wietrze i czekasz.
Gdy nadjeżdżają, widzę z kuchennego okna jak się z Tobą witają. Zawsze biorą Was na ręce albo kucają żeby być na Waszej wysokości. Widzę jak Michał podciąga Beniowi gacie, bo mu spadają z tej chudej dupy jak do Was biegł. I Waszym dyskusjom nie ma końca. Żartom. Opowieściom.
Nie. Oni nie zadają jednego pytania jak obcemu dziecku. Z grzeczności. 
Patrzę na to moja kochana każdego dnia. I wiem, że jeden z najpiękniejszych prezentów w Twoim życiu to Ci nasi sąsiedzi. Którzy zabrali nam trochę widoku na las. Ale dali w zamian widok na swoje serca.
A w tych ich sercach jak w najpiękniejszym lesie. Spokojnie. Beztrosko. Swobodnie. Błogo.
Kiedy dziś przed Twoim wyjściem do szkoły, przyszli z zaspanymi oczami przez kuchenne drzwi, ze śpiewem urodzinowym na ustach.. Z prezentami Twoimi wymarzonymi. Kiedy zaraz po Nich w dresach, przebrana za letniego Mikołaja dotarła Ich córka, z workiem prezentów zrobionym z koca…
Kiedy zrobiłam kawy i podgrzałam chałkę z nutellą z daktyli dla każdego…
Kiedy patrzyłam sobie z boku na Twoje oczy, gdy oglądałaś film jaki dla Ciebie zrobili…
To uświadomiłam sobie, że nie ma piękniejszych na tym świecie prezentów od historii.
Ta historia jest Twoją. Daje Ci ją i mam nadzieję, a nawet wiem, że będzie częścią Twojego życia.
To piękny prezent. Bo możesz mieć go zawsze przy sobie. 
Ja jestem tylko tą, która Ci te historie dziś daje, Oni są tymi, którzy ją tworzą.
Życzę Ci moja ośmiolatko z błękitnymi oczami, abyś przez swoje całe życie zawsze najbardziej ceniła i pielęgnowała historię. Bo historię tworzy człowiek i jego czas. A jeżeli Ktoś ofiaruje Ci swój czas, to jakby serce swoje Ci dawał. A może nie „jakby” tylko naprawdę je daje…

A kiedy przyjdzie już starość, to zawsze pamiętaj zapukać i do Nich, gdy powrócisz na dni kilka do rodzinnego domu. Opowiedz Im co wielkim świecie. Przywieź cukierka z podróży. Ludzie na starość lubią cyckać landrynki. Zapytaj w czym dopomóc i dopomóż. Wtedy historia będzie nie tyle piękna, co niezwykła.

Kiedy wczoraj wysłałam Twojej Cioci Justynce ten film od Nich, odpisała…
„To jest wyraz największej miłości jaką ludzie mogli obdarzyć dzieci z sąsiedztwa. To się po prostu nie zdarza!”

Dziękuję losowi, że Tobie się zdarzyło. Kocham Cię nad życie. Mama.

film sąsiadów i sami sąsiedzi – comtv.pl

H&M Kids – film


Mam przyjemność jako bloger, poinformować Was tym filmikiem o promocji w sklepach H&M, która trwa od 04 do 20 kwietnia w sklepach stacjonarnych. On line od 04 do 07 kwietnia.

Przy zakupie powyżej 100 zł otrzymujemy 20% rabatu. Z kodem 9932
Zniżka nie łączy się z innymi ofertami, w tym 3 za 2 oraz promocjami.
Podam Wam linki do ubranek z filmiku…

Ja zawsze zmieniając lub uzupełniając dzieciom garderobę stawiam na basics.
Tosi czarna bluza, Benia szara to wygodny klasyk. 
Kurtka Benka idealna wiosenna wiatrówka.
Benia jeansy rurki dla chudych chłopców, na których nie da się kupić spodni.
Bardzo wygodne, miękkie.
Tosi spódnica, która mnie wprowadza we wspomnienia, bo miałam podobną w dzieciństwie..
Jej sweterek jest z kompletu dresowego z wełenki.
Buty Benia lekkie i wygodne.
I Tosi rurki musztardowe. Sztruksowe. Wygodne. Lekkie.
Jest jeszcze na filmiku cienki kardigan, który uważam za bazę ubraniową. Do jeansów, do spódniczek.
Na akademie i podwórko. My akurat mamy szary.

Ale ja słuchajcie jestem dresiarą. Chodzę ciągle w dresie. I znam się na tym temacie.
Najlepsze dresy jakie miałam dla siebie – tutaj.  
Genialny materiał. Lekkie. Jakby druga skóra. Kupiłam oba kolory. Jasny szary i ten czarny.