moje słowa są tu zbędne. jedna z najpiękniejszych książek jakie bylo dane mi dotknąć..
little boy
„little boy” (alison mcghee and peter h. reynolds) to druga część książki „someday”, którą kiedyś pokazywałam już na blogu. przepiękna książka o matce i córce. kilka obrazków, kilka zdań, a chwyta za serce bardzo mocno.. tym bardziej kiedy jesteśmy już same Mamami lub córkami.
książka „someday” jak i „little boy” jest niedostępna w polskiej wersji językowej.
mam taką czytelniczkę Emilkę. Emilka mieszka w mieście Shaekspira. mam wrażenie, że jest z nami od początku blogowania.
i kiedy dowiedziała się, że będzie u nas chłopiec, przysłała nam drugą część książki.
niby zwykłych kilka kartek.. a tak mnie to jakoś szalenie zbliżyło do tego nadchodzącego chłopca naszego.
tych Jego aut, autostrad na korytarzu, wojowniczych mieczy, statków kosmicznych i tych okropnych gwiezdnych wojen 😉
czekamy na Ciebie nasz mały chłopcu.
„mały chłopiec, tak bardzo zależny
od swojego żółtego kubka,
serenady budzącej go co rano, słońca padającego na chodniczek.
skrzydeł zadziwiającego robaka.
(…)
zapachu mokrego psa..
od swojej piżamy w kosmiczne statki,
od tego, że się nie martwisz
i od tego, że się nie spieszysz.
mały chłopcze, tak bardzo przypominasz mi jak wiele zależy od tego co tu i teraz.”