boho swing.


Kiedy dzieci były małe, miałam hopla na punkcie kocyków. Mam wrażenie, że z ich wiekiem przerodziło mi się to w uwielbienie huśtawek. 
W kuchni mamy haki na wyższe i niższe sznury. Zmieniamy je co chwila. Prawdą jest, że jeśli odwiedzają nas inne dzieci, to zabawa w 80% kręci się dookoła tych huśtawki.
Kiedy zobaczyłam tę, wiedziałam, że jest stworzona do tego właśnie miejsca. Tak jak idealnie wkomponowany kilka lat temu wóz. Nie wiem co ja tam dam, i czy będę potrafiła się z nim rozstać, gdy dzieci podrosną. 
Póki jest na dworze jeszcze zimno, nasze koło buja się przy kominku, jednak z pierwszymi cieplejszymi dniami chciałabym powiesić ją na tarasie. 
Myślę, że ratan, tak jak dywany i kwiaty dodają domowi ciepła i przytulności. 
Do pustego salonu wystarczy włożyć dywan, ratanowe fotele i kilka dużych kwiatów. Jest pięknie. Nic więcej nie trzeba. No ja tego minimalizmu zachować nie potrafię 🙂
Klasyka zawsze broni się najpiękniej. Przez lata, choć zmienia się moda.
Huśtawka inspirowana Indonezją odnajduje się wyśmienicie w polskim domu. 
Od zawsze byłam zwolennikiem wakacji w domu. Stworzyć swoją codzienną przestrzeń w taki sposób, aby każdego dnia czuć się jak na wakacjach.. Na razie jestem w tym świecie szczęśliwa, a jak jeszcze mogę wyjść na swoje podwórko i popatrzeć w niebo… to raj.
________________________________________

Huśtawka ze sklepu z pięknymi boho produktami. Począwszy od bransoletek po meble.
Czytałam dziś na Ich instagramie, że od jutra jakieś promocje z okazji dnia kobiet (-15%).
Warto śledzić Ich profil na IG.
A sklep TUTAJ – BOHO SWING

wieczorne czytajki.


Ostatnio usłyszałam zdanie, które mnie rozbawiło, bo mówi o „pięknej” karze dla dziecka. Oczywiście wiadomo z przymrużeniem oka. „Jak się zaraz nie pogodzicie, to przebierać się w piżamy i do spania. Bez czytania!”. I wtedy zgoda następuje natychmiast. Bo czytanie przed snem to przyjemność, której nie można sobie odmówić.
Zacznę od „cudownego chłopaka”.
Piszę kiedyś do moich sąsiadek na naszej wspólnej grupie „Dziołchy, zobaczcie z dziećmi film – cudowny chłopak. Wspaniały.” Na co jedna z sąsiadek odpisuje mi, że książka jest dużo fajniejsza. I wracając z Chorwacji czytali i czytali i nie mogli skończyć. Za jej namową zakupiłam szybko książkę.
Powiem Wam – miała rację. Jeszcze tylko jeden rozdział, jeszcze tylko jeden… Jest zjawiskowa!!!
Powinna być szkolną lekturą. Szczerze to sama czekam na ten wieczór jak głupia żeby już z nimi czytać. A ostatnio Benio już zasnął. Ja czytam, Tosia słucha. Skończyłam rozdział i popatrzyłam na Nią. Miałyśmy takie same łzy, wielkie jak grochy.

„Wojna, która ocaliła mi życie”. Jako osoba, która czyta o wojnie dużo, szukam też podobnej tematyki dla dzieci. Wiadomo bez przesady. Mamy takie książki trzy. Z czego trzecią jest właśnie ta.
Ta historia dzieje się podczas II wojny światowej i opowiada o dziesięcioletniej Adzie, która wyrusza razem z bratem, ucieka. Wcześniej żyła całe życie w zamknięciu.
Niezwykle wzruszająca, z pięknymi cytatami. 
Bez względu na to w jakim wieku Wasze dziecko weźmie tę książkę do ręki, warto mieć ją na półce żeby nigdy o niej nie zapomnieć i aby czekała. 

„Wielka księga Klary”. A to pozycja już radosna, śmieszna i pełna dziecięcych analiz.
Dziewięcioletnia Klara pisze swój pamiętnik. Ma młodszego brata, którego może wolałaby wymienić na psa. Jest zabawnie, uroczo. Genialna pozycja. 

„Najlepsza zupa na świecie” i „Jeszcze pięć minut” i ” Idealna Chwila” to książki dla młodszych czytelników.
Pięknie zilustrowane, z wartościową, radosną treścią. Treścią, która daje do myślenia i pokazuje jak ważni są ludzie obok, uczucia i miłość. 
„Jeszcze pięć minut” Tosia nałogowo czyta Beniowi, bo mówi, że ostatnie zdanie tej książki jest dla Niej niezwykle wzruszające. I tak jest. Pięć minut może być mało, dużo. Może przelecieć szybko i wydłużać się w nieskończoność. Książka mówi o tym ile to dla dzieci pięć minut… A ostatnie zdanie, którego nie zdradzę, mówi o najważniejszych pięciu minutach w życiu. Samą mnie wzrusza.
Wszystkie trzy książki pięknie wydane, dopracowane, dla miłośników literatury dziecięcej dla których zarówno treść jak i obraz są równie ważne przy rozwoju Ich pociech.
Pozycje, które są warte tego by je mieć. I czytać oczywiście.

„MIŁOŚĆ” to książka, która jest jakby kontynuacją książki „mama”. Pamiętacie?
Ten sam ilustrator. To samo wydanie. I ten sam rytm książki.
Jest piękna. Idealna na prezenty ślubne. Idealna na prezenty dla kogoś kogo kochamy.
Jeśli chcemy zaopatrzyć nasz dom w książki wartościowe i piękne, to ona powinna z nami zamieszkać.

____________________________________________

Kiedyś pisałam Wam o dziecięcej kolekcji NOSUGARWEAR.
Zatem zmieniając kolekcję na wiosenną, przecenili jesienną. 
Warto zerknąć. 
Powiem Wam co jest warte szczególnej uwagi.
Culloty dziewczęce. Strasznie wygodne (Tosia ma je na zdjęciach. Kocha je). Świetny materiał. I taki model co rośnie razem z dzieckiem. 
Bluza hoodie black – genialna!
Spódnice z tiulem. Bluzki z długim rękawem. Czapki – ciepłe i wygodne (całą jesień i zimę przechodziliśmy w nich)
Polecam szczerze. Duże przeceny. TUTAJ.

Tosi wstążka na włosach też ze sklepu, który ma teraz promocje i który szyje najlepsze piżamy na świecie dla dzieci. MUSMUS.

odetchnij…


Nie dalej jak dziś rano, rozmawialiśmy o naszym znajomym, którego córka miała atopowe zapalenie skóry i przeróżne alergie skórne. Kilka lat temu przeprowadzili się na Sardynię i jak ręką odjął. 
Minęło wszystko. Samo. Od czasu kiedy tam wyjechali, Polskę odwiedziła raz. Na dwa tygodnie. Przez te dwa tygodnie powróciły wszystkie dolegliwości. Nie jest to historia przekazywana z ust do ust, a nasza namacalna, bo to kolega mojego męża.
Podobno dziecko, które oddycha polskim smogiem zanieczyszcza płuca tak, jakby wypalał paczkę papierosów dziennie. Jest tragicznie. Umówmy się, kiedy patrzę na kominy w naszej wsi i na to co się z nich wydobywa jestem przerażona. Nikt nic z tym nie robi. A już na pewno nie Ci na górze, którzy mają na to największy wpływ. Jest źle. Jest bardzo źle. To jeden z powodów przez który myślimy o wyprowadzce z tego kraju. Uciec od koszmarnego powietrza. 
Nasz dom, jako, że stoi pod lasem, gdzie są nowe domy ogrzewane pompami ciepła oraz gazem, trochę się broni przed tym smogiem. Jednak wycieczka do centrum wsi jest zabójcza.
A co dopiero Kraków?! Ostatnio byłam wieczorową porą w mieście, nie dało się oddychać.
Brak świadomości, zepchnie nas z tego świata i nawet nie zapyta.
Od jakiegoś czasu mocno się temu przypatruję, uczę, czytam, dociekam..
Wchodząc z dworu do domu, nabieramy powietrza, nie dusi nas już ten wszechobecny smog.
Jednak to w domu przebywamy większość czasu i w nim jest nie inne, jak właśnie to z zewnątrz powietrze, które często jest o wiele gorsze. Posiadamy rekuperację. Jednak filtry te przepuszczają PM 2,5 oraz PM 10. 
Aby rekuperacja oczyszczała powietrze, a nie tylko wymieniała, trzeba dokupić i zamontować specjalne urządzenia dodatkowe.
Miałam w tę zimę kilka propozycji w związku z urządzeniami oczyszczającymi powietrze.
Zanim coś wezmę do testowania – czytam i oglądam. Świadomość.
Stadler Form zaskarbił sobie moje zaufanie już z nawilżaczami oraz wentylatorami. 
Postanowiłam iść w to, co mnie jeszcze nie zawiodło.
Testujemy je od miesiąca. Są bardzo lekkie dzięki czemu można szybciutko je przenosić. Robią to też moje dzieci. Oczyszczenie powietrza trwa u nas dosłownie kilkanaście minut. Choć ustawiam czas na trzy godziny przed pójściem spać. Wyłącza się samo po czasie jaki mu zaprogramujemy.
W ciągu dnia, rano, oczyszczam salon i kuchnię w której jesteśmy najwięcej. Wieczorem pokoiki dzieci i sypialnię. Ja mam ich trzy, jednak myślę, że jedno urządzenie zdecydowanie wystarczy.
Większy Roger przeznaczony jest do pomieszczeń o powierzchni do 74m2.
Do mieszkania w bloku ta wersja będzie idealna, na oczyszczenie w ciągu godziny całego mieszkania, Wskaźnik jakości powietrza sygnalizuje nam poziom jego zanieczyszczenia.
Zaczynamy od czerwonego, potem pomarańczowy, aż niebieski daje znać, że możemy oddychać pełną piersią.
Bardzo łatwo wyciągalny filtr. Filtr, który czyści nam powietrze również z wirusów, bakterii, roztoczy (ważne dla alergików) i wielu innych.
Wymiana filtra powinna być dokonana co około 12 miesięcy. Jako, że zamierzam czyścić powietrze jedynie zimą, myślę że dwa lata będzie spokojnie nam służył.
Mała wersja oczyszczacza Roger jest wydajna na pomieszczenie 35m2/90m3. Idealnie sprawdzi się w sypialni dziecka.
Stawiając je kolejno w pomieszczeniach, w ciągu godziny wymieni i oczyści powietrze 3 razy.
Wyświetlacz pozwala nam wybrać tryb dzienny i nocny. Ustawić czas pracy i jego siłę.
Co ważne, to Roger jest cichym urządzeniem i może spokojnie pracować podczas naszego snu.
Te szwajcarskie urządzenia można zobaczyć TUTAJ.
Bardzo porządnie wykonany, elegancki, nowoczesny, pasujący do każdego wnętrza pomocnik dobrego oddychania.
Ja jestem zadowolona bardzo. Nie mam po miesiącu użytkowania żadnych zastrzeżeń.

(Kiedyś pokazywałam Wam nawilżacze tej firmy. Mamy też model Robert, który jest nawilżaczem i oczyszczaczem w jednym. Sprzęt z najwyższej półki. Piszę o nim teraz dla przypomnienia, bo gdyby Ktoś potrzebował dwa w jednym to ma mega promocję. TUTAJ.)