podarunki 37/ wyprzedaż

_DSC1009
zanim do konkursu to o tej wyprzedaży..
między innymi mam 15% rabatu na te sukienki dla Mam. materiał i krój idealny na lato jak i na jesień do kaloszy.
na spacer z dziećmi i wieczorne wyjście.
link do sukienki TUTAJ. (hasło: TOSIAIBENIO )
a co do promocji.. na stronie Pan Pantaloni jest 25%, ja dodatkowo mam to 15% (wpiszcie hasło TOSIAIBENIO ) co daje łącznie 40% rabatu.
przeceniona jest cała letnia kolekcja. ciuszki, buty..
żeby przejść na stronę wyprzedaży kliknij TUTAJ.
kod działa również na „outlet”, więc tam można z kodem kupić już za grosze. TUTAJ. (fajne spodenki dla maluszków).

filmik pokazuje letnią kolekcję na którą można uzyskać to 40% rabatu.

Konkurs:
Do wygrania jest bon na kwotę 400zł do zrealizowania na kolekcję jesienną która pojawi się niebawem.
Aby wziąć udział w konkursie trzeba zostawić komentarz wpisując propozycje ciuchów jakie chcielibyście zobaczyć w kolejnych kolekcjach tej marki.


a ostatnie podarunki, wyciskarkę Kuvings wygrywa komentarz…
(przypominam, że wszyscy którzy wzięli udział w konkursie dostają 150zł rabatu pisząc na adres
kontakt@zdroweimarkowe.pl)
zwyciężczynię proszę o kontakt mailowy.

Zrzut ekranu 2016-07-25 o 11.53.20
książki wędrują do (proszę o kontakt po książę na  kontakt@zdroweimarkowe.pl):
Anka „dziś odchodzę z pracy”
Kasia „Pani Lusia”
Maciej Figiel
Świeże powietrze „pompa do betonu”
Marianna Dziewanna „wyimaginowana”
Ania „odpowiedź znajdziemy w naturze”
Dorota „muszę opowiedzieć jak to naprawdę było”
KarolinA „blender z biedronki”
Mama Kamila „wcześniej”
Justa „zamknę oczy”

 

czy On czy Ja…

odmierzałam długość tych sznureczków i ucinałam. potem zawijałam do tych zakładek książkowych.
była 23-cia. Leciał na Kulturze fajny film. Czasami na niego zerkałam.
Za stołem przy komputerze siedział On. Jak zwykle obok ta łapka na muchy, bo On na te muchy poluje nieustannie..
i naraz mówię do Niego..
– popatrz, czas tak szybko płynie. za chwilę Ktoś z nas zostanie sam. 
– taka kolej rzeczy Puszku, to będzie straszne..
potem cisza..
a ja już w tych myślach zostałam..
bo choć człowiek na starość się zrzędliwy robi, wady tak mocno się potęgują i te pary już wiekowe co rusz w   sprzeczki wchodzą.. to przecież człowiek się od siebie uzależnia. i choć złości go u drugiego, że butów do szafki nie schował, że cukierniczki nie zamknął i ciasta nie przykrył, to żyć samemu już się nie będzie dało. nie będzie się chciało.
przecież przeżyć z kimś całe życie. słyszeć jak do domu wchodzi, sandały ściąga, ręce myje, kawę robi, szlauch po podwórku ciągnie..
i przecież jak to wtedy.. 
gdy już wiekowa tu wejdę i Jego nie będzie. jak ja piec włączę i czy zapamiętam ten dzień w którym śmieci wywożą..
usiądę nadal na swoim krzesełku, by ten z widokiem na okno zostawić Jemu. choć Jego tam nie będzie.
będę łyżką przekładać twaróg z rzodkiewką na swój talerzyk i nie będę miała już Komu powiedzieć – nie jedz ze wspólnej miski, przełóż sobie. 
nigdy tych drzwi nie otworzy. ani w nocy, ani po weekendzie.
pogaszę wszystkie światła wieczorem. po schodach na górę wolno wejdę. położę w łóżku. a obok już nikogo nie będzie. i czy wtedy zasnę.. nie wiem. kręcić się będę albo płakać w głos… a może cicho, bo starość nas na to przygotuje. na taki dzień.. gdy z pogrzebu człowiek wróci. sam. do tego domu wróci sam. drzwi zamknie a tych drzwi On już nie otworzy.. ani chwilę po Tobie ani później, w wieczornej porze..
i tak naprawdę nic się już nie będzie chciało i nic sensu nie będzie miało. w tym domu pełnym pustki i ciszy. bez Niego, co już wtedy będzie o lasce chodził po tych wszystkich upadkach crossowych.
tylko ta laska zostanie gdzieś w kącie. może tam, przy drzwiach, koło tej szafki na buty. tak oparta jakby zaraz miał po nią wrócić..
a On już po nią nigdy nie wróci…

a może to będzie tak, że ja po sobie tę laskę w kącie zostawię.
może On z tego pogrzebu wróci. usiądzie na tym krześle naprzeciwko okna i z miski na talerzyk sobie twaróg przełoży.. tak jakbym tam nadal siedziała i o to marudziła.
zaśnie na pewno na fotelu przed telewizorem i nie będzie czuł potrzeby by do sypialni iść.
samemu na tę pustą górę.
i czy dzieci przyjadą Mu coś pomóc.. Czy Tosia pranie Mu posegreguje, czy fasolkę jego ulubioną zrobi i w słoikach zagotuje. Muszę Ją tej fasolki nauczyć gdy dorośnie.
nie będzie się już złościł, że światło zostawiam zapalone, że te wszystkie ważne papiery i rachunki Mu co rusz sprzątam i nie może przeze mnie znaleźć..
a może wtedy właśnie będzie zostawiał to światło zapalone, tak jakbym nadal była..
czy w tym domu pustym się nauczy żyć..
i jak po stypie opowie mi jak było?

pewnie jak wróci to będzie chciał mi opowiedzieć, bo zapomni, że mnie już nie ma.
a czy te kwiatki będzie pamiętał podlać, czy uschną całkiem..

czy będziemy do siebie mówić w głos gdy już Któregoś z nas nie będzie..
w ten pusty dom.. opowiadać sobie dzień, albo co u dzieci..
te drewniane ściany będą wszystkie słowa spijać..
dziecięcy gwar, młodzież, spokój, poważne rozmowy…
pod koniec jedną samotną duszę, która spać do pustego łóżka pójdzie..

wyłączyłam telewizor, postawiłam koszyczek z zakładkami na stół i zza monitora pokazałam mu ułożone z dłoni serce..

dziś nasze drzwi otwierane i zamykane są milion razy. dzieci trzaskają, nie mogą domknąć tymi małymi łapkami, zostawiają na oścież otwarte i te muchy lecą.. No różnie.

a wieczorem te drzwi otworzy On. ja tu będę. i położymy się razem spać.

polowanie

Nadszedł czas wyprzedaży.
Na blogach posty z tym Kto co upolował i za ile.
Więc i ja napiszę co na polowaniu ustrzeliłam.. z tym tylko, że u mnie nie było wyprzedaży, a zwykłe targowanie się i rzecz nie działa się w centrum handlowym a na targu staroci w Spale.
Tydzień temu w niedzielę, moja siostra wymyśliła, że pojedziemy do Spały, po drodze do skansenu, błękitnych źródeł..
Zostawiliśmy dzieci sztuk 4 dziadkom i popędziliśmy.
Pospacerowaliśmy po starociach, w pięknym budownictwie zjedliśmy obiad i lody z kawą.
Zjawiskowo miły dzień.

_DSC0883 _DSC0920 _DSC0916 _DSC0896 _DSC0912 _DSC0910 _DSC0922 _DSC0927 _DSC0940 _DSC0932 _DSC0938 _DSC0950 _DSC0963 _DSC0967 _DSC0973 _DSC0994

żołnierz do orzechów  -35zł (były też z ręką, ale my chcieliśmy zaadoptować tego co najbardziej na wojnie ucierpiał)
torebka skórzana – 10zł 
parasolka z jedwabiu – 65zł
szafka z lotkami – 60zł
naszyjnik – 35zł

Terminy jarmarków staroci można zobaczyć tutaj.