Przejdź do treści
julia rozumek

julia rozumek

o życiu i szukaniu w nim szczęścia

Kategoria: filmy

Opublikowane w 11 marca 201322 stycznia 2016

dzień Antoniny

 

dobry dzień Antoniny.

Antka wystąpiła w kolekcji BABYGAP Peter Rabbit.

muzyka Peter J. Birch „Morning Bird”

Nawigacja po wpisach

Poprzednia strona Strona 1 … Strona 11 Strona 12

juliarozumek

OGŁOSZENIE 📜 Nazbierało się trochę książe OGŁOSZENIE 📜
Nazbierało się trochę książek w zakładce „książki uszkodzone”.
Są wszystkie tytuły (jeszcze), zapisowniki i plakaty „alfabet” w super cenach.
Stan towarów uszkodzonych - nie skłamie jeśli napisze, że i na prezent się nadadzą.
Ilość sztuk ograniczona. 📚📦
www.sklep.juliarozumek.pl
Kiedy dwa lata temu wymyśliliśmy te oranżerię Kiedy dwa lata temu wymyśliliśmy te oranżerię nie mieliśmy pojęcia, że będzie tak tętnić życiem… 🤎
Życiem i muzyką.
Zresztą u nas zawsze jest dom pełen ludzi, bo choć nie wiem jak sobie czasami wmawiam, że teraz odpocznę od towarzystwa, to za chwile znowu już się umawiam, zapraszam, coś planuje.
Jestem zwierzęciem stadnym i natury nie oszukam. Choćbym chciała. Ale im bliżej tej czterdziestki, tym bardziej przestaje być jaka bym być chciała, a zostaje przy byciu sobą. Ze wszystkimi swoimi wadami i specyficznymi cechami. Choć wiek też robi swoje i zaczynam mieć na wiele spraw wywalone. Już nie naprawiam, nie prostuje, nie tłumacze… Tylko zostawiam i idę.
Czasami gdy mówię innym ile u nas ludzi, rodzin, znajomych i dzieci śpi w miesiącu to mówią, że u nich latami tyle nie śpi. U nas jest wieczny ruch.
Bo gdy robimy imprezy taneczne w oranżerii, to pościeli dodatkowych dla przyjezdnych z daleka potrzeba z dziesięć. 🛋🛌
Wynosimy z oranżerii kanapy, pufy i dywany. Wstawiamy światła i lasery. Oczywiście impreza przebierana. Jak żyć to ciekawie. 👩🏻‍🎤🕵🏼‍♀️👨🏻‍🎨🥷🏻🧙🏼‍♀️🧝🏻‍♀️🧟
Mamy dwóch didżejów w grupie. 🎧🎼
Tych co w kuchni przy wyspie debatują nad sensem istnienia i tych co nie schodzą z parkietu. 💃🏼🕺🏼Oraz tych co okupują piwnice z różnych względów 🤣
Każdy coś przynosi do jedzenia. Nad ranem każdy coś sprzątnie. I najlepszy kolejny dzień, gdy leżymy plackiem, dojadamy ciasta, i filozofujemy o życiu… No albo znajdujemy wśród nas kozła ofiarnego, z którego lejemy do południa, a potem jeszcze do następnej imprezy…
Moja siostra mawia, że imprezy andrzejkowe i karnawałowe w oranżerii to za chwile jak obiady czwartkowe u Poniatowskiego.
Tylko tam był zbiór intelektualistów polskich, a my jesteśmy kałmuki bez progresu 🤣
Jakże ja lubię swoje życie, które sobie stworzyłam… 🤎
Bo fajne życie samo się nie dzieje, trzeba je sobie wymyślić, a potem nad tym pracować…
Moja przyjaciółka Kamila @kamapavlou pisze pię Moja przyjaciółka Kamila @kamapavlou  pisze pięknie… Ostatnio na instagramie pod zdjęciem, na którym siedzi na murku napisała…
📝
„Jak pyta ten różowy napis (na murku), to odpowiem:
 "De donde eres?" (Skąd jesteś?)

Jestem z krainy Powtarzania Błędów, która leży nad morzem Łez. Mieszkam na ulicy Mieszanych Emocji, obok parku Naiwności, na skrzyżowaniu Niezaleczonych Traum. Numer mojego bloku to podwójnie nieszczęśliwa siódemka, mieszkania dwa, no bo ja zawsze jestem druga, czasem nawet ta trzecia.
Droga wokół jest błotnista i często grzęzną w niej nogi i koła samochodu, ale ja się nie daję. Wysiadam i pcham drania przez to błoto, ciągnę ciężkie buty w górę, by tylko dotrzeć do tego chodnika przy ulicy Słonecznej. Kiedyś zmienię adres. Na razie się hartuję. Nie, na pewno nie będę tym kim jestem dzisiaj. Najświetniejsza rzecz na świecie to praca nad sobą,  to wszystkie okoliczności, które cię kształtują. "I ty zostań Michałem Aniołem siebie." Może być i we własnym domu, może być i w wynajętym. Wystarczy dłuto wszystkiego co nam się przydarza i trochę cierpienia przy obkłuwaniu tego co już nam niepotrzebne, żeby wreszcie stać się - najlepszą wersją siebie.”
📝
Dobrze jest czasami zniknąć. Z internetów, z oc Dobrze jest czasami zniknąć.
Z internetów, z oczekiwań swoich i innych, z utartych ścieżek, ze schematów myśli…
Albo zwyczajnie schować się przed wyglądającymi na nas zza rogu obowiązkami.
I ja na ten tydzień zniknęłam dla „Akuszerek”. 📖
Już dawno kupiłam te książkę, bo polecało mi ją wiele ludzi. Ale leżała jak stosy innych, bo kupuje od razu zasłyszane polecenia „na zaś”.
Potem klękam przy tych stosach ułożonych przy biurku i robie ranking ich ocen na „lubimy czytać”. Która ma większa ocenę, tej stronnice otwieram. 📚
Jakże mnie się ona szalenie podobała! Jak ja uwielbiam czytać o wsi pachnącej naftaliną. O codziennym, zwykłym życiu. Jakże ciężkim przyrównując do naszych czasów i jakże zarazem przepełnionym prostym szczęściem.
Ileż trudu wymagało przetrwanie. Ileż zagrożeń, niepewności, śmierci na każdym kroku. Ileż spełnienia i spokoju po udanych wykopkach. Książka majstersztyk. Jeśli autorka miałaby nie napisać już nic więcej, to ta książka jest tak wielką wartością iż wystarczy za bogaty i liczny dorobek pisarski. Wielka oczywiście byłaby to szkoda dla czytelników, jeśli pisarka z takim talentem nie usiadłaby do dalszego tworzenia… 
Są jednak autorzy, których lubię i przeczytałam naście Ich pozycji, ale nie pamietam o czym która jest…
Są za to takie, których treści jak i niektóre zdania zapamiętam do końca życia.
„Akuszerki” są tą powieścią. Piękna, dogłębną.
Przyznaje, że w okolicach 400 strony zaczęłam tracić zapał. Już pomieszały mi się imiona i koligacje, akcja kroczyła leniwie.
Ale przebrnęłam ten moment i to była cudowna decyzja, bo za chwile znów pochłonęła mnie bez reszty. 
Mistrzostwo pióra, pomysłu, narracji. Oszołamiająca wiedza na każdy z poruszanych tematów. 
To książka, która daje nam wielkie pole do zastanowienia się nad swoim życiem przyglądając się życiu Franciszki.
Ach! I ta barwność bohaterów! Regina Perkowa tak przypomina moja Mamę.🤎 
Wrócę kiedyś do niej. I już wypatruje tych dni…
Żyjemy w czasach, w których kupienie prezentu to Żyjemy w czasach, w których kupienie prezentu to nie lada wyzwanie… 🙈
Wiele już mamy, a z tego czego nam brak wachlarz możliwości przerasta…
Tworzyć magazyny rzeczy zbędnych, tracących wartość często już w momencie dawania jest smutne i zupełnie niepotrzebne.
Zatem ja pisze do Was, bo mam pomysł.
Kiedyś @minimaliving pisze do mnie - Ej, Jula, dziewczyna z Twojej wsi wygrała u mnie konkurs, znasz?
A ja nie znałam, choć to dziwne bo mój Adaś mówi - ja jestem stąd i tych co znałem nie pamietam, a nowych nie poznaje, za to Ty już cala gminę znasz… 🙈😁
No ale @kejti.ts nie znałam. Poznałam dzięki Kasi i konkursowi. A Kejti ma cudny sklepik na insta z drobnostkami - antykami. 📜 @sklep.kejti 💻🛒
Ja mam obraz ze żniw - czyli coś co kocham. 🌾
Mojej siostrze wzięłam grafikę nauczycielki z uczniami. 
Trzy wazoniki i grafiki z końmi dla Tosi. 🐎
Uwierzcie mi, że ceny Kasia ma takie, iż za grosze można skompletować cudny prezent z duszą. Oryginalny i ponadczasowy.
To tak z polecajek jakie lubię najbardziej. Naprawdę warto do Kasi zajrzeć. I na Jej profil @kejti.ts i na tej cudnej urody sklepik @sklep.kejti
A dajcie już spokój z tym szczęściem…. 
Ileż można? Tylko szczęście i szczęście… 
🙈😉
Na blogu nowy, do czytania post. 
www.juliarozumek.pl
W moim rodzinnym domu, choinka stała do końca st W moim rodzinnym domu, choinka stała do końca stycznia. Choć trudno powiedzieć, że stała. Ona wisiała. Na druciku, za czubek przywiązana do belki. Do pnia, za najniższe gałązki przywiązany słoik z wodą. Też drucikiem. Słoik najczęściej czymś Mama obkładała, żeby brzydko nie wyglądał.
Pod tą wisząca choinka stała ława. Ta sama ława, na której Mama kładła grubą warstwę kocy, gdy na niej prasowała. 
Styczniowe przeziębienie się przy tej choince jeszcze wyleżało. I nie wiem czy wtedy Tata tak grzał w kaloryferach, czy ta wysoka pierzyna grzała czy było to ciepło lampek choinkowych…
Pamietam do dziś, jak patrzę na nią oczami dziecka, znad dużego, emaliowanego kubka z herbatą pełną malin. Dalej, za migoczącą choinką, w drewnianym oknie bieliła się zima…
Choć zaraz za progiem czekał luty…
Ja wiem, że taki wpis z poleceniami to powinien b Ja wiem, że taki wpis z poleceniami to powinien być przed świetami. 👩🏼‍💻🌲Ale ze mnie żaden influencer ani już żaden bloger tylko kura domowa, a jak wiadomo, kurki przed świętami mają co robić… 🐓 No i święty spokój ponad wszystko. 🧘🏼‍♀️🌸
Ale przed nami cały rok, więc taka lista się na pewno przyda… 📚📖📋
A na blogu…
„Ja mam ogromną słabość do książek, które są skromnie obdarzone w ilość słów, ale za to hojnie w ich jakość.
I nie dlatego, że nie lubię czytać. O nie. Wręcz przeciwnie.
Życie i moja miłość do literatury pokazała mi ogromną ilość wydań, które czasami w dwóch słowach mówią więcej niż trzy przeczytane wcześniej tomy.
Te książki to moje talizmany, skarby, wielka radość i pasja.
Opiszę Wam dziś kilka z nich, które moim zdaniem nadają się na prezenty, które pamięta się i ceni całe życie. Które obdarowanemu towarzyszą w codzienności.”
www.juliarozumek.pl a tam lista książek - sentencji, które zbierały się u mnie przez lata i spośród wszystkich wyszły na prezentowe podium…
_____________________
Świeca biblioteka - zamykasz oczy i wchodzisz po schodach Portugalskiej księgarni Lello… Cudownie intensywny i przypominający zapach świata literatury. @mintlove.store

Menu

  • sklep
  • słowa
  • zdjęcia
  • filmy
  • gościnnie
  • podarunki
  • kontakt
  • szczęście…?
  • książki prezenty / książki sentencje
  • telefon z Mikołajem
  • szczęśliwy mózg
  • miś
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • sierpień 2021
  • lipiec 2021
  • czerwiec 2021
  • maj 2021
  • kwiecień 2021
  • marzec 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
  • lipiec 2020
  • czerwiec 2020
  • maj 2020
  • kwiecień 2020
  • marzec 2020
  • luty 2020
  • styczeń 2020
  • grudzień 2019
  • listopad 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • lipiec 2019
  • czerwiec 2019
  • maj 2019
  • kwiecień 2019
  • marzec 2019
  • luty 2019
  • styczeń 2019
  • grudzień 2018
  • listopad 2018
  • październik 2018
  • wrzesień 2018
  • sierpień 2018
  • lipiec 2018
  • czerwiec 2018
  • maj 2018
  • kwiecień 2018
  • marzec 2018
  • luty 2018
  • styczeń 2018
  • grudzień 2017
  • listopad 2017
  • październik 2017
  • wrzesień 2017
  • sierpień 2017
  • lipiec 2017
  • czerwiec 2017
  • maj 2017
  • kwiecień 2017
  • marzec 2017
  • luty 2017
  • styczeń 2017
  • grudzień 2016
  • listopad 2016
  • październik 2016
  • wrzesień 2016
  • sierpień 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • maj 2016
  • kwiecień 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • listopad 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015
  • czerwiec 2015
  • maj 2015
  • kwiecień 2015
  • marzec 2015
  • luty 2015
  • styczeń 2015
  • grudzień 2014
  • listopad 2014
  • październik 2014
  • wrzesień 2014
  • sierpień 2014
  • lipiec 2014
  • czerwiec 2014
  • maj 2014
  • kwiecień 2014
  • marzec 2014
  • luty 2014
  • styczeń 2014
  • grudzień 2013
  • listopad 2013
  • październik 2013
  • wrzesień 2013
  • sierpień 2013
  • lipiec 2013
  • czerwiec 2013
  • maj 2013
  • kwiecień 2013
  • marzec 2013
  • luty 2013
  • styczeń 2013
  • grudzień 2012
  • listopad 2012
  • październik 2012
  • wrzesień 2012
  • sierpień 2012
  • lipiec 2012
  • czerwiec 2012
  • maj 2012
  • kwiecień 2012
  • marzec 2012
Dumnie wspierane przez WordPress