podarunki 45 – dzień Mamy

Dziś można wygrać prezent na Dzień Mamy. W to święto, kurier stanie w drzwiach z prezentem dedykowanym i indywidualnie dobranym do cery Waszej Mamy.
Zostawcie w komentarzu parę słów. Słów dotyczących twarzy Matki. Waszej. Was jako Matek.
Matek w ogóle. Matek oczu czy zmarszczek na czole. Jak tylko chcecie… Tematem jest „twarz Matki”.
Wyniki konkursu w środę rano, tak aby zdążyć wysłać paczkę. Dlatego proszę pilnujcie wyników, abyśmy mogli się od razu skontaktować.

Sponsorem dzisiejszego konkursu jest marka ASOA. Znana wszystkim dobrze ze zjawiskowego serum dla koneserów.
Pojawiło się kilka nowości.
„Krem pod oczy” – to brat bliźniak serum. Jego konsystencja, wchłanianie, działanie.
Krem „odżywcza goja” – krem dla cery mieszanej i tłustej. Dla cery suchej pod makijaż. 
Dla mnie rewelacja to peeling „egzotyczna marakuja”. Zapach jest powalający.
A do tego do 27-go maja na hasło „MAMA” jest 15% rabatu.
Do sklepu droga tutaj.

75 odpowiedzi na “podarunki 45 – dzień Mamy”

  1. Nie wiem jak to sie stalo, ale caly czas jestem na etapie mojej 38 letniej Mamy 🙂 Pisalam wtedy wypracowania w szkole i tak bardzo utkwilo mi to w pamieci 😉 Moja mama ma ladna skore, nigdy nie uzywala duzej ilosci makijazu 🙂 Kiedy mysle o niej to nie mam w glowie obrazu linii czy zmarszczek, ktore z racji ponad 50 lat zapewne sa na skorze. Widze jej usmiech kiedy przyjezdzam do domu, kiedy ugotuje cos jak zwykle pysznego i chce mnie ugoscic lub kiedy wykona piekna kompozycje z kwiatow, ktore ślicznie rosna pod jej okiem w ogrodzie. Dzien Matki to jedno z lepszych pomyslow, zeby sprawic Mamie przyjemnosc 💛💚💙

  2. „Niezapominajki są jak mamy oczy, z nich malutki bukiet mamę zauroczy”
    (te słowa towarzyszą nam od kilku dni, córka przygotowuje się do przedszkolnego przedstawienia 😍)

  3. Ooo. Konkurs dla mnie. Ostatnio widok twarzy mojej mamy mam codziennie pod powiekami….
    Nie dawniej niż w niedziele, po poobiedniej kawie zwyczajnie sie na Nią zagapiłam, tak zupełnie bez świadomści… I tak mnie nagle tknęło. Przeciez widze tą twarz niemal codziennie. A dopiero teraz zauważyłam jak się zmieniła.
    Koniec zeszłego roku był niezwykle trudny dla mojej mamy- i zauważyłam jak ten stres odmienił moją Matule. Kąciki ust opadły, oczy takieee nieobecne! Przymrużone. Kiedyś miała takie radosne kurze łapki przy oczach, cieszyły sie za każdym razem, gdy się uśmiechała. Teraz smutna ta buzia, moja ukochana! I nagle moja mama, kiedy tak sie gapiłam: ” No co??” A ja oczywiścieee: „A nic zagapiłam się!”
    I w tej samej chwilii podjelam decyzje, ze załatwie jej gwiazdke z nieba, zrobię wszystko, zeby te oczy znowu się śmiały! Nie mogą takie zostać! ! !

  4. Mama moja przygryza wargę kiedy się denerwuje;
    gdy uśmiecha się na widok wnucząt swoich podziwiać mogę coraz głębsze kurze łapki, najpiękniejsze kurze łapki;
    wiosną po rozpoczęciu prac w ukochanym maminym ogródku dostrzec mogę na Jej nosie delikatne, złote piegi;
    z roku na rok, z upływem czasu, Mama moja staje się coraz piękniejsza, dojrzalsza, wyjątkowa…
    Dumna jestem z mojej Mamy.

  5. twarz Mamy to piękno samo w sobie, choć często nieumalowana jest piękniejsza niż najpiękniejszy makijaż.. to zmarszczki wokół oczu- rezultat śmiechu z dziećmi.. to uśmiech, kiedy niejedna łza cieknie po policzku.. to blask w oczach, kiedy patrzy na bawiące się dzieci.. to spokój, kiedy patrzy na śpiące dzieci.. to radość, kiedy słyszy „mama” i widzi pierwsze kroki.. to maseczka na twarzy i peeling czasem, żeby jednak nie zapomnieć o sobie.. to powstrzymywanie łez,kiedy pierwszy raz odprowadza do przedszkola… to miliony uśmiechów i miliony łez, ale jedno jest pewne to twarz wielu emocji a przede wszystkim ogromnej miłości… 🙂

  6. Miękka poduszka policzka z małymi włoskami nadyma się znacząco i wraca.Kiedy się nadyma, ukazuje wielki hormonalny pryszcz, który prawie pęka pod napięciem.Pod oczami wczorajszy tusz zdążyły rozmazać poranne słone łzy. Usta zawiły się w rogalikowy księżyc- znikają i pojawiają się na przemian w nadymanych policzkach.Nos wciąga świeże poranne powietrze przesiąknięte lekką mgłą i wonią niedawno zakwitłych chabrów.
    Zamknięte wrota oczu nie chcą jeszcze zobaczyć świtu, choć drgają już lekko od słonecznych promieni.Powieki przykryte grzywką obciętą nożyczkami do papieru ,walczą z ciężkością każdego włosa.

  7. Krótka historia o twarzy tej najpiękniejszej…..

    Niegdyś tryskała blaskiem, rumieńcem świeżym oblana…po staniu się matką, po Jarku, po Asi i po mnie twarz Twoja częściej już była strapiona, pewnie zatroskana….
    Momentami w brylantach z łez widziałam Ciebie mamusiu, ale znacznie częściej w uśmiechu i kurzych łapkach, mówiącą głośno i często ,,wszystko będzie dobrze,córusiu”…
    Twoja skóra mamo odbiła 30 lat mojego życia, dlatego każdą zmarszczkę, te linie wokół ust i ciemne kręgi pod oczyma kocham całym serduchem, ja- Twoja najmłodsza dziecina
    Gdybym miała wybrać ostatnią rzecz jaką zobaczę przed śmiercią, byłoby to Twojej oblicze….z tego piątku, gdy na ławce przed domem siedziałyśmy obie, wokół piwonie, tata w ogrodzie, a Ty cichutko powiedziałaś ,,zobacz, no jak tu jest pięknie”……

    Dla najpiękniejszej mamy Zuzanna B.

  8. Kontur Twarzy. Otoczony kaskadą ciemnych włosów. Czarne oczy; głębokie. Piękna twarz na której coraz więcej zmarszczek, smutku. Każda zmarszczka, każda bruzda to historia. Często smutna. Bardzo smutna. Uśmiech- coraz rzadszy. Ból- coraz częstszy. Lata pędzą jakby ktoś je gonił. Obraz Tej, która urodziła zaciera się. Znika z pamięci. Jest daleko. Nagle…patrzę w lustro. Widzę Jej Twarz. Twarz Mamy.

  9. Moja Mama ma wiele twarzy, które zawsze będę pamiętać.
    Jedna z nich to twarz roześmiana, z mojego dzieciństwa, kiedy pokazywała mi nasz Kraków, chodziłyśmy do smoka Wawelskiego i nakarmić gołębie na Rynku… Pamiętam te wycieczki, moją marynarską sukienkę i długie spódnice mojej Mamy, chociaż nie wiem czy można pamiętać coś z tak wczesnych lat?
    Druga to twarz skupiona, kiedy zabierała mnie czasami na chwilkę do pracy (a pracę ma bardzo trudną i odpowiedzialną), podziwiałam mądrość mojej Mamy i to jaki ludzie mają do Niej szacunek. Zawsze byłam taka dumna, że to moja Mama!
    Kolejna to twarz zmartwiona, kiedy zmieniała mi okłady na czole przy kolejnych chorobach i migrenach. Prawie nie kontaktowałam, ale widziałam, że gdyby mogła, przejęłaby mój ból.
    Twarz, z którą udzielała mi rad, nigdy nie była triumfująca, gdy coś zrobiłam nie tak. Nie słyszałam „a nie mówiłam?”, miałam prawo do błędów i własnych wyborów. Kiedyś wybierałam różnie, potem zrozumiałam, że moja Mama i tak zawsze ma rację, więc teraz zawsze pytam Jej o zdanie i słucham jak najwyższego prawa.
    Pamiętam twarz Mamy, kiedy zmarł mój najdroższy Dziadziuś, a zarazem jej ukochany Tata. Twarz bolesną, cierpiącą. A i tak, mimo ogromnej straty, to mnie pocieszała…
    Ta, którą zawsze chcę pamiętać to twarz spokojna, radosna, kiedy dzień przed moim ślubem panikowałam, że nic nie gotowe, a ona uspokajając mnie układała mi najpiękniejszy bukiet z kwiatów, które sama wyhodowała…
    Pamiętam też twarz mojej Mamy, kiedy zerknęłam w lusterko samochodu odjeżdżając z domu po moim weselu, do nowego domu… Mija rok, a ja mam łzy w oczach ze wzruszenia kiedy przypominam sobie jakie miała wtedy oczy. Smutne, bo się wyprowadzam, ale też spokojne i szczęśliwe, że spełniam marzenia.
    Twarz, którą teraz widuję najczęściej, to twarz szczęśliwa, kiedy przyjeżdżam, nawet jeśli wpadam tylko na kilka minut po drodze z pracy. Nawet jeśli jest w trakcie ważnych zajęć, zawsze je przerywa, siada ze mną i ma dla mnie czas.
    Nie można wymarzyć sobie lepszej Mamy. Bardziej kochającej, oddanej, ciepłej. Jestem najszczęśliwsza pod słońcem, że moje dzieci będą kiedyś miały taką babcię. A ja… Chciałabym kiedyś być taką Mamą.

  10. Twarz mojej Mamy to twarz pełna dobroci, miłości i sympatii do świata i ludzi. To taka twarz, która bez względu na wiek zawsze będzie piękna, bo nie ma w niej zadęcia, złośliwości i buty. Jest za to wrażliwość, pokora, tolerancja i zrozumienie. Głos mojej Mamy wlewa w serce otuchę, gdy nadzieja powoli się wyczerpuje, dodaje sił, gdy człowiek myśli, że już nie da rady. Dłonie mojej Mamy koją każdy ból, goją rany zadane przez życie. Z każdą kolejną zmarszczką na twarzy kocham ją mocniej i mocniej. I choć mam już swoje lata, nie wyobrażam sobie bez niej życia.

  11. Mamo, czy Ty masz zmarszczki? Czoło gładkie, skóra lśniąca, policzki to chyba w samym kolagenie wyrzeźbione, nie no dobrze szczerze, są te przy nosie, te od palenia papierosów. Już słyszę jak mówisz ”Marlenko!” tonem trochę wesołym, trochę dezaprobatą zabarwionym.
    Twoja twarz to Nasz trójka, ja to ponoć uśmiech, Arek nos, Patryk kolor oczu. Twoja twarz to niemy zachwyt nad piękną sukienką czy butami, Twoja twarz to radość dziecięca, którą mogę sobie wyobrazić gdy opowiadasz mi co ci się przydarzyło, pewnie wtedy gdy rano kupiłaś zdrapkę i w pracy okazało się że wygrałaś 40 złotych śmiałaś się jak dziewczynka, powiedziałaś koleżankom, Tacie, a potem poszłaś odebrać nagrodę i wydało się że nie zdrapałaś najważniejszego okienka, ja dokładnie wiem, jaki wyraz twarzy wtedy miałaś. Wiem jak usta robisz w dzióbek, gdy je pomalujesz i przeglądasz się w lustrze. Twoja twarz Mamo, jest często jak miś przytulak dla malucha, gdy mu bardzo źle, wystarczy że jest.

  12. Oczy mojej Mamy są już niestety zamknięte. Ale… pamiętam dokładnie jedną wykonywaną przez Mamę czynność. Z doskonałą wręcz precyzją a przy tym niesłychaną lekkością. Jest to malowanie kresek na górnej powiece. Nie potrzebowała nic więcej. Tyle wystarczyło by stwierdziła, że twarz ma ubraną. Ja mam zgoła inną cerę i zabiegów pielęgnacyjnych wykonuję o niebo więcej…Zawsze będę pamiętać te machnięte przed wyjściem od niechcenia, a mimo to idealnie zaznaczone kreski na Jej górnej powiece. Kocham Cię mamo :*

  13. Moja twarz?hmmm…od kilku lat walczy z trądzikiem różowatym,dermatolodzy,kolejne kremy ,maści…minimalna poprawa.A pasuje pięknie wyglądać mając trójkę synów.
    Więc ubieram ją codziennie w UŚMIECH ,mimo,że spać się chce i 1 skarpeta znów zniknęła…w DUMĘ,że dzieci chcą być samodzielne, ale i tak codziennie wieczorem proszą „poleżysz?”W RADOŚĆ że najmłodszy codziennie uczy się czegoś nowego i zęby mu rosną bez bólu.I w ULGĘ,że wracają bezpiecznie ze szkoły,że ten z astmą spokojnie oddycha,a starszy ,nieśmiały umówił się z kolegami .A trądzik ,cóż zatuszuje się i damy radę!!!😁😱💕
    Pozdrawiam !

  14. Ooo, to tak na temat moich dzisiejszych porannych doświadczeń.

    „Life begins with waking up and loving your mother’s face” – przeczytałam niedawno… Twarz mojej mamy nieustannie przywracam w pamięci i tęsknię… Tęsknić będę do końca świata. Mogłabym pewnie do mojego życiorysu epilog napisać” „life ends with closing your eyes and looking for your mother’s beloved face”.
    Tymczasem dziś o 7 jadę (pędzę!) z moją Czteroletnią do przedszkola. Czuję się spięta i niewyspana. Włosy wirują mi wokoło głowy w porannym nieładzie.
    – „Mamuniu”- słyszę z tylnego siedzenia.
    – Tak ?!
    – „Jesteś piękna.”

  15. Twarz mojej mamy to płótno na którym maluje obrazy naszego życia, to emocje te dobre i złe, to groźna mina,która mówi sama za siebie bez słów,to uśmiech który zrozumiesz z odległego końca stołu, to dotyk którego nie chcesz opuścić nawet jak sama już jesteś Mamą. To oczy które widzą wszystko nawet jak się nie przyznasz. A teraz ? Twarz mojej Mamy to troska walki z chorobą, chciałabym namalować na tym płótnie obraz szczęścia. Na swoim maluję dla niej MIŁOŚĆ. Bezwarunkową i ślepą. Kocham twarz mojej cudownej Mamusi.

  16. Twarz mojej mamy chociaż ma już kurze łapki wokół oczu i różne niedoskonałości nadal jest piękna. Ktoś patrząc na Nią widzi zwyczajną kobietę po 50-tce. Jednak ja, gdy patrzę na jej twarz to myślę, co Ona, jako matka i kobieta przeżyła z perspektywy jej wspomnień i opowiadań. To twarz Matki, której „się chce”. Na jej twarzy zapisały się momenty, kiedy to ona mając czwórkę dzieci na głowie, jak sama mówi „siedząc na stołku i obierając ziemniaki na obiad dla 15 chłopów, którzy to budują nasz dom, jedną nogą kołysze wózkiem, w którym nie chcesz usnąć”. To oczy, które pilnują bawiące się dzieci wsadzone do wiejskiego woza z drewnianą ławeczką, by samej zaznać chwili spokoju. Oczy, w których widać zmęczenie z powodu obowiązków, troski o dzieci, trudniejszych niż dziś czasów. Oczy, które są szlachetne i dobre, przepełnione miłością do dzieci, które odmawiają sobie dobra materialnego dla siebie, po to by dać jak najwięcej swoim dzieciom. Oczy, które cieszą się szczerze i pięknie.

  17. A ja pamiętam łzy w oczach mojej mamy, kiedy nabroiłam… tego się nie zapomina, a jest niekiedy najlepszą karą dla dziecka. Mama do tego nosi okulary, więc kiedy jej od tych łez zaparowały, zmoczyły się, musiała je nieraz zdjąć i powycierać, a wtedy wyraźniej widać było te czerwone obwódki od płaczu. Tego nie zapomnę. A maluje się też, codziennie prawie, wyjątki robi w soboty bo do sprzątania to jej szkoda kosmetyków 🙂

  18. Twarz mojej mamy? 7 lat temu ona straciła męża ja tatę. 4 lata temu narodził się jej pierwszy wnuk. W tym roku narodzi się wnuczka. Jej twarz z wnukiem pełna miłości, ciepła, w oczach widać iskierki radości, zawsze uśmiechnięta, dostaje blasku, zero zmarszczek jak po najlepszych kremach świata ever!lub jakby miała z 20 lat 🙂 Podczas wizyty na cmentarzu widać ból, smutek, tęsknotę i straszne cierpienie. Twarz robi się szara, widać zmarszczki na czole oraz w okolicy ust. Często myślę jaka by była gdyby był tato i wnuki jednocześnie. Dla mnie zawsze jest idealna, zawsze staram się żeby się uśmiechała, wiadomość że wygrałam specjalnie dla niej, specjalnie dla niej wzięłam udział w konkursie na pewno dołożyłaby dodatkowy uśmiech. Kocham Ją <3

  19. Dzien Dobry dla wszystkich Matek i nie tylko. Nie mieszkam w Polsce , wiec u mnie Dzien Matki juz byl ale chcialam cos dodac od siebie. Twarz Matki bywa rozna czasami piekna, gladka i usmiechnieta,czasami lza po niej splynie. Czasami cos na niej wyskoczy.Czasami jest bardzo wrazliwa ,swedzi ,piecze zalezy od pogody,snu ,jedzenia ,i przede wszystkim emocji. To moja twarz, ciagle sie zmienia, ma swoje lepsze i gorsze dni. Pare lat temu mialam zapalenie skory twarzy .Moja twarz wygladala okropnie .Patrzac w lustro nie mialam twarzy ,poniewaz nie chcialam jej widziec. Pewnego dnia kasujac stare zdjecia w telefonie natknelam sie na zdjecie mojej twarzy z tego okresu i na glos powiedzialam wow ale ja wygladalam. Moje dzieci ,ktore byly przy mnie ,powiedzialy pokaz mamusiu ,wiec im pokazalam .Na to moja 6 coreczka:,,Mamus wygladasz pieknie” spojrzalam na nia zaskoczona a ona ,,Mamus jestes najpiekniejsza bo my patrzymy w srodku ciebie!”. Kochane Mamy jesli wstaniecie rano i nie mozecie na siebie patrzec pamietajcie dla naszych dzieci nasze Twarze Matki sa najpiekniejsze!!!!!!!!!!

  20. Twarz Matki? Moja Mamusia ma błękitne oczy i dużo piegów, rzadko się maluje, więc można zwykle zobaczyć ją taką naturalną … i taka mi się właśnie podoba najbardziej. Chociaż wiek coraz bardziej daje o sobie poznać, ona nadal jest najpiękniejszą kobietą pod słońcem, a Jej twarz jest dla mnie synonimem dobra, empatii i miłości. Patrząc na Nią myślę sobie, że fajnie byłoby stać się kiedyś choć trochę podobną do Niej. Chciałabym tylko, żeby uśmiech częściej gościł na Jej twarzy, bo zasługuje na wszystko, co najlepsze. Dlatego o tą twarz i o tą moją kochaną Mamę staram się dbać jak tylko mogę 🙂

  21. Moja mama rzadko kupowała kosmetyki. Ciągle swoje potrzeby przesuwała na koniec listy spraw koniecznych. Dbała bardzo o tatę, naszą trójkę, potem wnuki. Ciągle zabiegana…. Uwielbiała swój nałóg, który najpierw niszczył Jej cerę, potem odebrał życie…
    Niedawno wracałam od fryzjera, gdzie delikatnie zmieniłam kolor włosów. Przechodząc koło jakiejś wystawy sklepowej , nagle w szybie zobaczyłam Ją – moją Mamę – po chwili zawahania dotarło do mnie, że to ja. Tak z każdym rokiem jestem do Niej co raz bardziej podobna.

  22. W twarzy mamy nie mają znaczenia zmarszczki, zmęczenie ale o to by miała powód żeby się uśmiechać i czuć zadowolenie. Zmiany spowodowane upływem czasu zawsze bedą widoczne ale to są rzeczy które nie mają kompletnie znaczenia. Ciepła herbata, kubek kawy czy szklanka koktajlu owocowego zawsze poprawiają jej humor. Drobne przyjemności zawsze są miłe widziane.

  23. W jej oczach zamyka się wzór na Wszechświat. I zdumiewa, że widać w nich beztroske dziecka a rysunek twarzy to kontury Jej wnuczki. I ściska w gardle, kiedy widać w oczach szarość oczu Jej matki.

  24. Twarz mamy ze zmarszczek utkana, każdy moment zmartwienia,troski,każda łza i wszystkie chwile radosne tworzą na niej mapę – bezgranicznej miłości i poświęcenia .

  25. O mojej mamie myślę ostatnio bardzo dużo … zmarła w zeszłym miesiącu. To wydarzenie sprawia, że człowiek w życiu się trochę zatrzymuje, wspomina i zastanawia, jak to jest z tym człowiekiem. Porządkując rzeczy mamy, przeglądałam stare zdjęcia, a na nich twarz mojej mamy. Od małej dziewczynki 4 letniej, z kokardą we włosach, w koronkowej sukience, która siedziała pod drzewem z rodzicami; później już starszej, skupionej w komunijnej sukience; nastolatki siedzącej na płocie, młodej kobietki w balerinach, marszczonej spódnicy, z torebką i modnych wówczas słonecznych kocich okularach; młodej mamy w misternie uczesanym u fryzjera koku; aż po kolejnych latach – babci trojga wnucząt ze zmarszczkami i mniej błyszczącymi oczami, ale nadal ułożoną fryzurą z krótszych już i białych włosów. Niby wiele twarzy, ale od samego początku coś w nich wspólnego … te same ciemne oczy … wąskie usta … jakby trochę taka nieobecność. Człowiek zmienia się przez całe życie, a zarazem od początku do końca jest jeden, ten sam … Bardzo tęsknię za tą twarzą.

  26. Pytam dzieci swoich lat 14 i 7 co powiedzą na hasło; twarz mamy?
    Starszy od razu pyta skąd takie pytanie, pewnie z internetu i na co mi to wiedzieć? 🙂
    Młodsza mówi, że widzi szczęście na tej twarzy 🙂
    Potam na zmianę opisują: niebieskie oczy, pryszcze, kropki, okulary niebieskie, uśmiech i zmarszczone czoło czasem też.
    A ja wiem, że to szczęście i uśmiech na twarzy to dzięki Nim się maluje, zmarszczki rzeźbią emocje dnia codziennego a rola mamy jest piękna i trudna dana na całe życie.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

  27. Niby zwykła twarz,a jednak nie…Dziś rano 6 letnia córcia mówi patrząc na moją zaspaną buzie : Mama wiesz ze jesteś moja najlepsza mamą !a później z rozbrajająca szczerością podsumowuje : w sumie to innej nie mam…

  28. Twarz mamy to ta jedna najukochańsza twarz na świecie. Chocbys miał męża, żonę to wlasnie twarz Twojej mamy będzie zawsze w Twoim sercu. Na twarzy mojej mamy widać te wszystkie radości i smutki jakich doświadczała.. jest w niej mądrość i czułość bezgraniczna dla swych dzieci. Matczyna twarz wyraża tysiąc uczuć a każde z nich jest wyrazem jej miłości, troski i oddania. Kocham tę twarz najmocniej na świecie.

  29. Jej twarz? To jasne. Pomarszczona trochę od mrużenia oczu przed słońcem przez wiecznie zapominane okulary przeciwsłoneczne. Ze śladami uśmiechu, gdy słyszy w słuchawce głos Wnuków. Z oczami mądrymi, skupionymi, zawsze schowanymi za szkłami progresywnymi. Z wyrównanymi brwiami, naturalnymi zupełnie. Z tuszem do rzęs rozmazanym czasem w kąciku oka. Z kredką do ust nigdy nie użytą. Z jasną grzywką nie wpadającą do oczu, równo przyciętą. Z piegami przykrytymi pudrem bez filtru UV. Różem na ustach, prawie niewidocznym. Kolczykiem w uchu, srebrzącym się nikle. Z sumiennością wypisaną na czole. Jej twarz? Moja twarz? Twarz Matki.

  30. Towarz mojej mamy-to oczy pelne milosci.Przeryta trudami zycia.Miesiac temu stracila najlepszego przyjaciela a nasza szostka najlepszego Tate na swiecie.Latwego zycia nie miala-trudno bylo bardzo.Nigdy nie mysli o sobie -najpierw zawsze o innych.Malowac nie umiem,jednak moj obraz najpiekniejszy na swiecie kazdego dnia malowany miloscia mojej mamy.

  31. Jeśli miałabym stworzyć od nowa definicję DOBRA to napisałabym, że dobro było wypisane na twarzy mojej mamy. Niestety moja mama od 18 lat nie żyje, ale jej dobro zostało z nami i wierzę, że w postaci energii pomaga nam być dobrymi ludźmi.
    Wszystkie mamy świata – niech MOC będzie z wami!!!

  32. Pamiętam skórę Babci. Zawsze promienna, gładka, z naturalnie malowanymi rumieńcami. Piękna i młoda do końca. W Jej toaletce jako strojąca się dziewczynka znajdywałam jedynie krem nivea i pomadkę.
    Moja Mama ma cerę tak samo naturalnie piękną. Zdobi ją kredka do oczu i delikatna pomadka. Dzięki Nim i ja nigdy nie narzekałam na skórę…. i choć dziś jestem nieco bardziej niż zwykle piegowata i pojawiły sie na policzkach plamy hormonalne (o niechaj wraz z przyjściem Filipa znikną) to wdzięczna im jestem za ten dar buzi gładkiej, dla której największa pielęgnacją są małe raczki moich dzieci i słodkie usta mojego męża.

  33. Ja czekam na swój pierwszy Dzień Matki. W tym roku jako jedno, bo Syn przyjdzie na świat we wrześniu.
    Nie wiem jeszcze, jak będzie wyglądała moja twarz, jako twarz matki, ale jednego jestem pewna. Chcę by była ona dla mojego dziecka zawsze radosna, pogodna i by kiedyś jej wspomnienie wywoływało przyjemne ciepło w Jego sercu.

  34. Chyba nie będzie na temat, ale podzielę się tym z Wami, bo serce moje się raduje, a chodzi o moja mamę!
    W tym roku będzie obchodziła te święto pewnie jak w każdym poprzednim, jej dzieci znów będą obok, z życzeniami, ale zmieniło się coś innego, właśnie z naszej perspektywy, jej dzieci. Pierwszy raz, a jestem już po trzydziestce, widzę moja mamę w pełni szczęścia, po wielu latach i zupełnie nieudanym małżeństwie, poznała kogoś, a właściwie zaczela się spotykać z kimś z jej lat młodości, znali się z czasów kiedy ja z bratem byliśmy w wieku Tosi i Benia.. i właśnie teraz widzę jak jest szczęśliwa, odnieniona, jakby znów była w moim wieku, piękna, uśmiechnięta, oczy jej blyszcza, twarz promienieje! Znów ktoś o nią dba, kocha i szanuje.
    Cieszę się, że odnalazła balans w życiu, bo mamą od zawsze była najlepszą, a teraz pomimo, że życie różnie nie dla niej układało może być rowniez szczęśliwa jako kobieta.

    Życzę Wam dziewczyny wspaniałego dnia Matki, dla Was samych, żebyście wszystkie potrafiły znaleźć równowagę między byciem mama, żona i sama sobą, bo dopiero to wszystko sprawia, że żyć można w pełni!
    Pozdrawiam z Deszczowego Dublina!

  35. Twarz mamy kobiety o wielu twarzach ciężko opisać, ale jest jedna którą widzę zawsze twarz młodej kobiety zadowolonej z życia i nie zniszczonej przez papierosy, taką mam w swojej pamięci zawsze, mamę która nie dyktuje jak mam żyć a mimo to bardzo kocham….

  36. Twarz każdej Mamy to troska, lęk najpierw o te pierwsze raczki, kroczki – żeby nie upadł, żeby nie bolało, potem szkoła – żeby czuł się dobrze, ze t się spełniał a potem troska już o tego dorosłego człowieczka, który niewiadomo kiedy stał się dorosły. Sama będąc już mamą, potrafię zrozumieć moją. Ale to tez duma, tak ogromna, z nie ma słów, aby ja w pełni wyrazić i szczęście, które aż boli, jeżeli się nim zachłyśnie, nabierze się go w płuca, tak głęboko.

    1. Twarz mojej mamy to oczy, które wylały tyle łez,kiedy życie jej syna sypało się jak piach w wyjątkowo wietrznym dniu.Usta ściśnięte trochę z ulgi,troche ze wzruszenia, kiedy w sądzie klejny raz stawała się formalnie matką…tym razem dla swoich wnuczków.Tak bardzo bym chciała, żeby teraz jej twarz już była tylko promienna, tylko radosna…tak się staram…

  37. Ośmielam się myśleć, iż twarz własnej matki to dla każdego dziecka tego małego jak i dużego najpiękniejsza twarz dojrzałej kobiety. Malują się na niej wszystkie uczucia, emocje i historie – te dobre jak i złe. Twarz matki to obraz i serce całej rodziny.

  38. Mnie najbardziej wzruszają dosyc przewrotnie, ale oczy pelne łez, tych łez wypelnionych miłością matczyna. Tak bylo gdy odwrocilam sie w bialej sukni z welon przed ołtarzem i spojrzalam na moją mamę, ktora te łzy ocierala, tak bylo jak łzy szczescia popłynely jej podczas pierwszego spotkania z malutką wnuczką, tak jest gdy ją rozbawiam do łez kolejnymi niesamowitymi wydarzeniami dnia codziennego podczas godzinnych rozmów przez telefon. Jest w tym magia niesamowita. Nie dziwi mnie ze te łzy nam tak towarzyszą przez całe zycie, od kiedy kilka dni temu moje 3 letnie dziecko powiedzialo do mnie wprost z serca niespodziewanie „jestem twoją córeczką mamusiu”. I znow oczy pełne milosci szczescia beztroski i tych łez wlasnie. Az chce sie wiecej i wiecej ich

  39. Twarz mojej mamy to zawsze najpiekniejsza dla mnie twarz. Widze na niej usmiech, pogode ducha. Ona zawsze pogodna i do ludzi nastawiona pozytywnie, wiec Ci ludzie tez u niej czesto- i tych usmiechow jeszcze wiecej wtedy. Ta twarz to obraz wszystkich jej doswiadczen, trosk, zmartwien i choc sporo bylo tych trudnych chwil, to ona zawsze wierzyla w ludzka zyczliwosc i pomyslne zakonczenie i dzis ta twarz mnie wspiera, pomaga, mowi cieple slowa….jest idealna.Piekna.

  40. Twarz mojej mamy, tak bardzo chciałabym ujrzeć ją jeszcze, choć ten jeden, ostatni raz.
    Dziś mogę oglądać ją już jedynie na zdjęciach, mimo, że mam zaledwie 27lat. I choć sama jestem Mamą dwójki wspaniałych dzieci, 26 maja jest dla mnie najtrudniejszym dniem w roku.

  41. Twarz mojej Mamy z coraz mniej widoczną iskierką nadziei, że i tym razem uda się wygrać z chorobą… To czekanie, nasze i jej na pomyślną wiadomość. Jednak wciąż z nadzieją na twarzy mojej , z dodatkową zmarszczką oznaczającą kolejny etap w życiu.
    Wierzę ,że za chwilę pojawi się nowa, tym razem od uśmiechu.

  42. Twarz Mamy. Tam gdzie jedni na mojej twarzy widzą zmarszczki i wory pod oczami, ja widzę czytanie bajek do późna, nocne przytulanie bo smok czai się pod łóżkiem. Zamartwianie się o te badania lekarskie, o te szkolne przygody. Widzę całą radość z bycia matką, ale i obowiązek. Dlatego za nic w świecie nie zamieniłabym tej twarzy, na twarz młodszą i bez skazy. Moja twarz odzwierciedla może czasem zmęczenie, ale jest też najszczęśliwszą twarzą na świecie, bo ukształtowana przez moją rodzinę.

  43. …moja Mama; Mamcia, Mamka…. a teraz ja: Mama, Mami, Mamusia, Maminka i nasze twarze mojej Mamy 67 -letniej kobiety i moja 42 – letnia. Dzieli nas 25 lat.
    przez ponad 60 lat składania Jej życzeń i wręczania zawsze bukieciku z tych samych kwiatków konwalii- Jej ulubionych widziałam w Jej oczach wzruszenie i w sobie też, równie głębokie jak Jej….
    przez piętnaście lat mojego Małżeństwa, jedenaście walczyłam z moim Mężem o bycie Mamą i Tatą i każdy Dzień Matki moja Mama przeżywała wówczas jeszcze głębiej, widziałam jak chce mi coś powiedzieć, ale zwyczajnie „po ludzku” nie wiedziała jak „ubrać w słowa” żeby nie dotknąć mojej nadwrażliwej duszy więc nie mówiła tylko przytulała…bliskości Jej Osoby nie sposób zapomnieć, mądrości płynącej z głębi koloru Jej zielonych oczu nie porównuję z Nikim i niczym… jestem Mamą …
    26 Maja mój Syn Michał skończy 4 lata…. piękny Prezent podarowałeś mi mój Synu ….

  44. „Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
    Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez

    Naiwna ale najlepiej doradzi.
    Słaba, ale udźwignie.
    Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
    Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most
    … ”

    To jest właśnie moja Mama, kobieta która udźwignęła samotne macierzyństwo.

  45. Kocham Cię mamo! A najbardziej kocham Twoje najpiękniejsze oczy, które zawsze mają w sobie Życie.
    Nie muszę wygrywać konkursów, bo wygrałam już to, że jestem Twoją córką <3

  46. Twarz matki to zmarszczki między brwiami od ciągłego zamartwiania, to usta często się uśmiechające, to czoło, na którą opada grzywka, w której coraz więcej srebrzystych włosów, to policzki, do których można przylgnąć, to nos co robi noski-eskimoski ale twarz matki to przede wszystkim oczy często zmęczone i niewyspane lub zaniepokojone, łez pełne od wzruszenia a czasem nieobecne, marzące…

  47. Na twarzy mojej mamy wypisana jest historia jej życia… Ślady zostawiły na niej piękne momenty, chwile szczęścia, troska, niepokój oraz te cudowne, a czasem gorzkie łzy. Chociaż przybyło jej lat, to każda maleńka zmarszczka kryje w sobie jakąś historię. Niezmienne pozostały oczy… bo to wciąż to samo spojrzenie, w którym widać wiele miłości i matczynego dobra. To oczy, w których zawsze odnajduję to za czym tak tęsknię na codzień. ..

  48. Mama… niejedna sprzeczka przebyta, niejedna łza wylana, kolejny uśmiech, i ten trik ustami od jakiegoś czasu. Pamiętam jako nastolatka w fazie buntu, obiecywalam sobie, że nigdy nie będę jak Ona. I Patrzę tak na siebie teraz, jako matka 3 dzieci i myślę sobie, jakie to szczęście, Ze ona właśnie taka jedynienananana Pomocna , kochająca, cierpliwa . O tak ! Potrafię być czasami nieznośna ! Kocham ją bardzo i widzę smutek w jej oczach, ponieważ jej córeczka z wnukami i mężem zamierza wyjechać w świat. I widzę ból. Tak bardzo chciałbym jakoś to pogodzić, moc nie wyjeżdżac, ale nie mogę . Przepraszam mamo. Serce mi pęka.

  49. Twarz matki- pełna słońca i tego szczególnego blasku, którego dodaje tylko i wyłącznie bycie rodzicem, a dokładniej bycie mamą, tą jedyną osobą o super mocach: przepędzania nocnych strachów, leczenia ran buziakami, odgadywania potrzeb i smutków swoich dzieci na podstawie wyrazu twarzy czy innego niż zwykle trzaśnięcie drzwiami. Twarz czasem nosząca ślady zmęczenia, czasem pięknie umalowana, często pobudzona śladami lepkich łapek czy jagodowych buziaków. Twarz matki-mamy, ktora potem staje się twarzą babci, z tymi wszystkimi zmarszczkami wyzlobionymi miloscią i radością, zawsze rozumiejąca, zawsze kochajaca, najmilsza.

  50. Rozmarzone oczy patrzące z nadzieją i podziwem na te oczy, które już doświadczyły matczynej uciechy. Poliki podniesione radośnie, opierające na sobie roześmiany choć pełen obaw uśmiech. Brew uniesiona lekko ze zdziwienia na to co nadejdzie. Włos jeszcze uczesany bo jeszcze był na to czas. Umalowane rzęsy jeszcze nie rozmazane miniaturkową rączką i usta lekko czerwone bo jeszcze nie ubrudzą delikatnego ciałka.
    To wszystko moje – Matki za chwile, jeszcze oczekującej.

  51. Przeczytałam wszystkie komentarze. Jeden w szczególności mnie zachwycił. Nie zdradzę, który. Ach te mamy. Tyle w tych opisach prawdziwego życia. Twarze naszych matek nie są czarno-białe. Dużo jest w nich trudu życia codziennego, postępu czasu. Nawet uśmiech jest już inny, z innych powodów. Nostalgia jest w większości wpisów. Tęsknimy za twarzami naszych mam. Za tymi młodymi, za tymi z chwil szczęśliwych, za tymi które odeszły. Chcemy zapamiętać tylko to co dobre. Same już wiemy jak to jest być mamą. Ile to pracy i wyrzeczeń. Ile trzeba dać by mieć. Jak życie zmienia nas i modeluje. Ach, zamyśliłam się. Uwielbiam czytać tu komentarze. Nawet te konkursowe.

  52. Czy twarz jednego człowieka może zawierać więcej historii niż twarz każdej matki? Te piękne oczy pokochał mój tata i życie potoczyło się tak, że żyje w gronie cudownych ludzi. Twarz matki to gama wszystkich emocji, w oczach ma zapisane odpowiedzi na każde trudne dla dziecka pytania. Wyrażają smutek i największą radość, mama nic nie musi mówić, a świat już wie jaka jest jej opinia. W oczach mojej mamy widzę jej wielką miłość i widzę każde zmęczenie, lecz ona to wojowniczka nie podda się i może przez to jest taka piękna. Ma najdelikatniejsze policzki, jako mała dziewczynka uwielbiam składać na nich buziaki. Teraz też to kocham, dodaje mi to siły jako już dorosłej kobiecie. Magią w twarzy mej mamy jest naturalność, a mimo już licznych zmarszczek, w których zapisana jest jej osobista historia jest piękną kobietą, żoną i matką. Jest najważniejszą dla mnie osobą bo dała mi rodzinę, którą stworzyła z moim tatą. Jej twarz to oaza spokoju, gdzie ja znajduję wsparcie. Kocham Cię Mamo!

  53. Twarz mojej mamy… choć zmęczona wychowaniem czwórki dzieci, pomaganiem w wychowaniu czwórki wnucząt, pomaganiem nam chociaż już wszyscy swoje rodziny mamy to twarz najpiękniejsza. Widać na niej trudy, widać na niej radość, gdy się wzrusza łzy spływają po pięknych policzkach, ale i zmęczenie. Choć już nie 30 letnia, a 64 letnia tak cudowna…nasza… oczy niczym niezapominajki – niebieskie, podarowała mi takie same, a ja moim córkom, usta małe jej kompleks o którym wszystkim przypomina i opadająca grzywka od lat wielu na czoło. Ale z tej twarzy wszyscy kojarzą cudowny uśmiech, ,,bo Lilcia zjadła ze smakiem zupkę”, ,,bo Julka z zachwytem opowiadała o tulipanach jakie na działce sadziła z babcią” tak bardzo doceniam to, że tą twarz mam przy sobie i każdego dnia mogę ją zobaczyć…Moja mama Gabriela,którą kocham nad życie.

  54. Mam taką focię Mamy zrobioną przez siebie na dwa miesiące przed Jej śmiercią. Przyjechała zobaczyć swoją nowonarodzoną Wnuczkę, moją Córkę. Nie wiedzieliśmy, że zabiera Ją nowotwór, że to ostatnie Jej zdjęcie, które wywołałam już po Jej śmierci. Twarz na tym zdjęciu to twarz z uśmiechem Giocondy. Ale oczy z bezgranicznym smutkiem . . . .

  55. Jestem mamą z jednym kolczykiem.
    Drugi w kieszeni, bo nie zdążyłam założyć.
    Z nieskończonym makijażem – rzęsy maluję rano w aucie, w drodze do pracy, jedną ręką, już dawno bez patrzenia w lusterko.
    Zastanawiam się, jak to robią te dokończone Inne Mamy, które od samego rana mają zadbane, uczesane włosy, powolny uśmiech na twarzy, chodzą spokojnym krokiem, leniwie kiwają swoim dzieciom na pożegnanie, są kompletnie ubrane, mają na sobie kurtkę/płaszcz, bo nie jest im tak gorąco, jak mi. Ja biegam w bluzce nawet w lutym. Zamiast uśmiechu, moje usta układają się w skupienie.
    Ale to właśnie ja zdążę poczuć na policzkach dokładnie cztery buziaki od Córci, choć w sumie sześć – dwa przed odwieszeniem jej rzeczy na piętrze i cztery przed ostatecznym wyjściem z przedszkola. Zdążę zajrzeć jeszcze szybciutko przez okno, czy Synek nie ma brody w kształcie podkówki, drżącej i w razie słabości gotowej do płaczu. I jak jego buzia rozjaśnia się, gdy widzi moją zza szyby.
    Jadę do pracy, szybko, długaśną aleją, maluję te rzęsy, ale kątem oka wychwycę, że zakwitły piwonie! Jakby dla mnie dzisiaj… W radio usłyszę piosenkę dnia, grają kilka minut przed ósmą – gdybym ciągle nie była spóźniona – o tylu pięknych piosenkach nie miałabym pojęcia!
    Uśmiecham się i śpiewam na cały głos.
    Popołudniu dzieci ściskają mnie z miłością ogromną.
    Mamusiu, jesteś kochana!
    Mamusiu, jesteś piękna!
    Tatusiu widziałeś?

    Kochają mnie, nawet z jednym kolczykiem i niedomalowanymi rzęsami.

  56. Moja mama… To cudowna kobieta. Nigdy się nie poddaje, zawsze dąży do wyznaczonego celu. Całe życie chce dla wszystkich najlepiej. To wszystko można wyczytać z jej twarzy. Piękne błękitne oczy, delikatna skóra o pięknym odcieniu, delikatne usta. Twarz zawsze podkreślona makijażem. Oprócz makijażu na tej twarzy widzę całe życie mamy. Nie koniecznie chodzi tu o zmarszczki czy inne mankamenty, lecz o to co mogę wyczytać wpatrując się w jej twarz. Zawsze widzę troskę, miłość, czułość, ogrom doświadczenia, którym zawsze się dzieli. Większość to pozytywy lecz nie ma życia idealnego czasem widzę smutek, żal. Z okazji Dnia Matki bardzo chciałabym się odwdzięczyć za cały trud smutek i to co złe. Chcę tego dnia widzieć na twarzy mojej mamy tylko radość i wszystko co najlepsze! Jesteś piękna mamo! Kocham Cię!

  57. Oczy mojej Mamy są najprawdziwsze. To zwierciadło całej Jej duszy. Można dostrzec w nich dobro, radość, łezki wzruszenia, miłość i zrozumienie. Wszystko co w człowieku najcenniejsze dostrzegam w spojrzeniu mojej Mamy. Tańczą w Jej oczach iskierki, które widzę kiedy przekazuję Mamie coś co dobrego w życiu mnie spotkało.
    Niespotkane zmarszczki na nosie, ma buzia mojej Mamy. One pojawiły się od częstego uśmiechu, bo gdy śmieje się mama, to cała buzia śmieje się z nią.
    Piegi. Moja mama pełno ma piegów, które mimo to wydają się być takie… rozświetlone. Niczym gwiazdy. Tak to dobre określenie. Ale to 'rozświetlenie’ to już zasługa mojego taty, który troszczy się o to aby Mamie było w życiu łatwiej, weselej i milej..
    Miało być krótko więc resztę zostawię sobie dla siebie… moja mama, no kocham ją najmocniej..

  58. O mojej Mamie, o mnie..też mamie, ale przede wszystkim o BOGUSI- mamie dwóch, prawie już dorosłych synów. Burza kasztanowych/rudych/blond/burgundowych włosów – nie nadążam i to jest cudowne 🙂 Piękne, radosne oczy. I uśmiechnięte usta, które kiedyś wypowiedziały do mnie takie zdanie : „Wiesz, do dziś pamiętam oczy Twojej Mamy, a w nich bezgraniczną miłość do ciebie i całkowitą akceptację”. Mojej Mamy nie ma już 6 lat, ale dzięki tym słowom poczułam jej bliskość, której tak bardzo mi brakuje. Dziękuję Ci za te słowa mądra, dzielna i piękna kobieto o kasztanowych/ rudych/ blond/ burgundowych włosach, radosnych oczach i uśmiechniętych ustach 🙂 i cieszę się, że mogę być częścią Twojego życia.

  59. Witajcie!
    Wszystkie pięknie piszecie o swoich Mamach. Ja muszę się przyznać, że z wiekiem postrzegam twarz mojej mamy inaczej. Niestety kiedyś widziałam ją jako ładnie opaloną ale jednak starą. Ze zmarszczkami, tłustą cerą. Natomiast im ja sama jestem starsza tym bardziej dostrzegam, że twarz niosła za sobą trudy. Dziś lubię się przyglądać twarzy mojej mamy. A tak rzadko mam okazję. Ona sama dziś mówi „Wiesz córcia chyba przydałoby sie od czasu do czasu krem nałożyć albo oko pomalować”. Nie wiem czy to jej potrzebne ale skoro mogłaby się lepiej przez to poczuć. Mnie już dziś nie przeszkadza jej strefa T ani zmarszczkii choć przybyło jej przez te25 lat. Pozdrawiam Was młode Mamy jak i te starsze no i przede wszystkim te najstarsze.

  60. Twarz matki to przede wszystkim oczy, które z duma i troską patrzą na swoje dziecko. Całe dzieciństwo brakowało mi właśnie tego spojrzenia. Widziałam je na akademiach, podczas szkolnych dyskotek na których były mamy. Dlatego jestem wdzięczna losowi, że mogę to spojrzenie ofiarować moim dzieciom, aby zawsze miały poczucie, że jest na świecie osoba dla której są najważniejsze. Zawsze.

  61. Twarz mamy – smutna i zaplskana, a mimo to uśmiecha się przez łzy…. Zbiera siły na kolejną walke, zaciska zęby i wierzy że, ,,będzie jeszcze pięknie, tylko załóż wygodne buty bo masz do przebycia długa drogę ”
    😂😂😂Pozdrawiam mamy

  62. Jestem dziewczynką.
    Rankiem widzę twarz mojej Mamy- ciepłą, pogodną, niewyspaną. Budzą mnie najpiękniejsze brązowe oczy i wiem, że to będzie kolejny dobry dzień…
    Twarz mojej Mamy to dzieło sztuki, płótno na którym namalowana została nasza historia. Wszystkie troski i radości. To twarz zdominowana przez piękne ciemnobrązowe oczy, zawsze precyzyjnie podkreślone. Oczy płaczące, wrażliwe, jednocześnie dające siłę i pocieszenie ciepłem spojrzenia. Gdy na mnie patrzą miłością bezwarunkową, staję się lepszym człowiekiem. Czasami tak bardzo pragnęłam by moje zielono- szare oczy zmieniły barwę. Dziś mój synek ma moje oczy, więc i one stają się wyjątkowe.
    Jestem mamą.
    Rankiem widzę twarz mojej córeczki i znów budzą mnie najpiękniejsze brązowe oczy.
    Oczy Babci…

  63. Twarz mojej Mamusi zbladła, straciła wyraz i obca trochę mi się stała, chociaż taka być nigdy nie miała. Codzienność, problemy i troski dają jej zarys szorstki.
    W oczach blask z dnia na dzień wygasa… błyskają tylko czasem iskry złości, choć nikt nie chce dla niej przykrości. Nie wiadoma jest przyczyna, gdzie znikła ta przebojowa dziewczyna, co się z jej uśmiechem stało i co ją aż tak zabolało.
    Na dobrą radę i pomocną dłoń głęboko marszczy skroń, dając do zrozumienia, że starego człowieka już się nie zmienia.
    Chciałbym widzieć znów w tej twarzy zdrowie, piękno, szczęście i wiele miłości lecz ciągle smutek tam gości. Mamusiu kochana skoro nic innego już nie mogę może taki prezent ulży twoją trwogę….

  64. Jestem dziewczynką.
    Rankiem widzę twarz mojej Mamy – ciepłą, pogodną, niewyspaną… Budzą mnie najpiękniejsze brązowe oczy i wiem, że czeka mnie kolejny dobry dzień.
    Twarz mojej Mamy to dzieło sztuki, płótno na którym namalowana została nasza historia. Wszystkie troski i radości. Wzloty i upadki. Obraz bez którego nie wyobrażam sobie mojego życia. To twarz zdominowana przez cudowne, ciemnobrązowe oczy, zawsze precyzyjnie podkreślone. Oczy płaczące, wrażliwe, jednocześnie dodające siły i otuchy ciepłem spojrzenia. Gdy na mnie patrzą bezwarunkową miłością czuję spokój, staję się lepszym człowiekiem. Czasami chciałam by moje zielono- szare zmieniły barwę. Gdy urodziłam synka wszystko się zmieniło, ma moje oczy, tym samym i te stały się wyjątkowe 🙂
    Jestem mamą…
    Rankiem widzę twarz mojej córeczki i znów budzą mnie najpiękniejsze brązowe oczy.
    Oczy Babci…

  65. Moja Mama jest kochana. Jej oczy to lustra, w których się przeglądam i widzę…siebie (widzę w sobie nawet to co jako nastolatka mówiłam, że taka na pewno nie będę). Jak patrzę na Mamę to wierzę w miłość i dobroć. Jej twarz jest pełna ciepła i uśmiechu, pachnąca pięknie mydłem z kostki i nawilżającym kremem. Choć wiek odbił na jej twarzy całą gamę przeżyć to jest to najmilsza i najbliższa memu sercu kobieta. Dziś sama będąc mamą rozumiem miłość do dziecka (z wszystkimi jej troskami). Twarz mojej Mamy to twarz Szeherezady jest tak ciekawa, ze nigdy się mi nie znudzi.

  66. Moja Mama jest kochana. Jej oczy są jak lustra, w których oglądam świat i widzę także… siebie (nawet widzę w sobie to co jako nastolatka mówiłam, że nigdy taka nie będę). Jej twarz jest pełna miłości i ciepła, pięknie pachnie mydłem z kostki i kremem nawilżającym. Czas wyrzeźbił na twarzy tej kochanej całą gamę uczuć, których doświadczyła. Sama będąc mamą rozumiem wszystkie uroki i troski posiadania dzieci. Twarz mojej Mamusi jest jak opowieść Szeherezady, nigdy mi się nie znudzi.

  67. moja najikochansza Mamusia jest jak eledhwen moj prywatny ….zawsze ale to zawsze będziez wyjatku moglam na nia liczyc i czy dawalam w kosc czy milutka bylam ….jej piekne ciemne oczy zawsze kochaly bezzmiennie …a cera nieskazona niczym oprocz kremu Nivea w blaszanym pudeleczku jest najmilsza jaka znam .Kocham .

  68. Moje oczy wesołe -kiedy patrzę na Niego,
    Oczy smutne-gdy widzę jak cierpi,
    Oczy mokre od wzruszeń i śmiechu
    I zlęknione gdy jestem daleko

    A na twarzy mam całą historię
    Zmarszczki mapę malują codziennie,
    Każdy dzień,każda noc nieprzespana
    I gorączka i zgubiona zabawka….

  69. Twarz Matki….
    Zawsze gdy słyszałę słowo „mama” myślę o jednej osobie, o mojej Mamie… mimo że od ponad 10 lat sama nią jestem….
    Twarz mojej Mamy znam chyba najlepiej na świecie… widziałam ją zaraz po narodzinach i wiem, że uwielbiałam się w nią wpatrywać… dotykałam nosa… zaglądałam w błękitno-szare oczy, i robiłam kosi kosi łapki na Jej policzkach… gdy podroslam z twarzy Mamy umiałam wyczytać wszystko… czy miała dobry dzień, czy coś ją smuci, czy czymś bardzo się martwi, albo że ma dla nas wspaniałą niespodziankę, wiedziałam też kiedy w powietrzu wisi awantura, że coś zbroiłam i Mama już wie…
    Czas mijał… i mija dalej…
    A twarz mojej mamy choć już trochę zmieniona przez życie cały czas pozostaje mi najbliższa…
    Teraz wiem, że tę zmarszkę na policzku to ma dlatego, że zawsze zagryzała wargę gdy się martwiła, a promienie słońca wokół oczu to pamiątka po Jej każdym radosnym uśmiechu gdy cieszyła się z naszych sukcesów, linie na czole zostały po naszych wybrykach, które powodowały zdenerwowanie Mamy, po łzach które nieraz widzieliśmy teraz nie ma śladu….
    I choć moja Mama ma prawie 60 lat to na Jej twarzy i w Jej oczach jest taki błysk, który chciałabym aby moje dzieci widziały we mnie… we mnie Ich Mamie za te kilkadziesiąt lat… ten błysk radości z życia i nadzieji, że w życiu będzie pięknie!!!!!

  70. Szukam w jej oczach sladow wspolnych wspomnien, ale w tęczówkach mieszka smutna pustka, czy jeszcze kiedys wroci do mnie? Mała blizna przy lewej skroni, skacze nad brwiami jak pasikonik. To ślady zabawy dziecięcej w sypialni babci, spadł jej na głowę perfum flakonik. Włosy jak biała chmurka osiadły przed uchem, niesforny pejs na policzku, drugi przy nosa lewym płatku. Niegdyś czesane z precyzją wojennej sanitariuszki przed lusterkiem pękniętym w trzech miejscach, przyklejonym gwoździem do drewnianej framugi. Dziś dawna ich świetność zmatowiała. Usta szare, już zamknięte na nasze ulubione wiersze. Tylko ten czarny pieprzyk jak strażnik wiernie czuwa przy zmarszczce nad lewym kącikiem ust, niewzruszony, że tylko on jeszcze pamięta, nasze ulubione smaki, łzy szczęścia, podmuchy pocałunków, opuszki, wiatr.

Skomentuj Olga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.