pokój Beniamina

_DSC0464 _DSC0466 _DSC0541 _DSC0450 _DSC0455 _DSC0493 _DSC0482 _DSC0458 _DSC0535 _DSC0525 _DSC0476 _DSC0468 _DSC0473 _DSC0497 _DSC0503 Kolaże1549 _DSC0520 _DSC0516 _DSC0522 _DSC0490 _DSC0472 _DSC0487 _DSC0461 _DSC0447 Kolaże1551 _DSC0590 pokoik dziecięcy _DSC0586 Kolaże1550 _DSC0556 _DSC0547 _DSC0573 _DSC0561 _DSC0550 _DSC0558

Ben będzie spał na początku z nami w sypialni. to oczywiste. jednak pokoik już jest. 
jeszcze coś muszę pomyśleć o jakimś większym dywanie..
pokoik nigdy nie był planowany. co znalazłam i mi się podobało to ulokowałam.
jest jeszcze nieskończony, brakuje kilku ciepłych dodatków. pewnie już jutro coś poprzestawiam, pozamieniam.. ale tyle ile mam pokażę.

łóżeczko, szafa, drabina – giełda staroci. 
prześcieradło – effii (bardzo fajna jakość i mała cena)
ochraniacz w łóżeczku – little tresors
kocyk i poduszeczka – Numero74
złota girlanda z kuleczek i poduchy gwiazdy – Radosna Fabryka vel BabaGaba
plakat nad łóżeczkiem z wierszem – babafu
fotel – odrestaurowany przez nas. materiał kuipny w USA, tapicerowany przez moje krawcowe.
leżaczek – Quax
kocyk na leżaczku – Lodger (bardzo! fajny, miły, grubszy a cena przy tym mała. są różne kolory)
podstawa szklana w lampce, wiklinowy klosz, dywanik – Ikea 
abażur z wełny – HK living
gwiazdka lampka – Pabobo (w nocy wyświetla niebo, zmienia kolory, jest delikatna muzyczka. na razie Tosia siedzi z nim w dzień w piwnicy i ogląda 🙂 )
plakat z misiami – xwall
koszyk z bykiem – Twenty Violets
czerwone autko – Kid O
koszyki vintage z trawy morskiej – tutaj
roleta okienna – xwall
kapcie osiołki – Sew Heart Felt
mokasyny – marta mede it
kocyki bambusowe w woreczkach (ananas i trójkąty) – pink no more
przewijak z wysuwaną wanienką – Quax
kieszonka na przewijaku i girlanda z łódek – moi mili
koszule na drzwiach – tocoto vintage
koń na biegunach – moover (jest aktualnie na fajnej przecenie)
walizka na ścianie – po dziadku. 
autka z włóczki – small stuff
autobus i ciasteczkowy ludzik – pebble 
kotek szary – maileg
worek na pieluchy – blacksis
lampka miffy – Mr Maria
głowa łosia – tutaj

każdy komentarz widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora strony – Adama.

114 odpowiedzi na “pokój Beniamina”

    1. Julio śmiem (po przeczytaniu kom.) twierdzić, że zwykłym śmiertelnikiem nie jesteś… nie wiem……. może jakąś wróżką……? Dziewczyny przestańcie z tym, że to co Julia przedstawia jest niedostępne, (przecież opisuje każdą rzecz skąd wyczarowała odpowiednim linkiem) a tak poważnie co WAM stoi na przeszkodzie rzucić wszystko i zacząć zarabiać, tak jak Julia? Jestem tylko ciekawa kogo by cieszyło naśladowanie – zrzynanie? Każda z nas jest wyjątkowa, mamy różne charaktery, różne rzeczy nam się podobają i dlatego każda z nas jest CUDOWNA. Czerpie inspiracje z bloga Julii – czasem kupie coś, co Julia przedstawi, opisze (zazwyczaj po przecenie), ale dla chcącego nic trudnego 🙂
      Ps. Świetny pokoik – Benio i Tosia mają szczęście, że ich mama ma TAKI gust 🙂

      1. nie miałam nic złego na myśli, napewno niechciałam obrazić „Julii” ani nikogo kto zarabia ponad przeciętnie, ja pracuję przy dwójce dzieci więc nie czuję się obibokiem, pomimo to nie stać mnie na takie cuda, a szkoda bo każdy rodzic chciałby dla swojej pociechy piękne rzeczy, czyż nie …?

        ps. ” a tak poważnie co WAM stoi na przeszkodzie rzucić wszystko i zacząć zarabiać, tak jak Julia?” serio to takie łatwe ..?

        1. w wielu zakupach i „posiadaniu” pomaga mi blog. nigdy tego nie ukrywałam.
          czy to łatwe rzucić wszystko i zarabiać tak jak ja? hmm.. to zależy od tego ile zarabiam a ile ludzie myślą, że zarabiam 🙂
          dziewczyny, wiele w życiu zależy od miejsca, czasu, szczęścia, możliwości.
          nie, to nie jest proste. jednak bardzo prosto jest żyć po swojemu.
          jeden ma koc za 300zł a drugi ma taki sam zgapiony i zrobiony przez babcie za 50zł. zresztą będzie o tym kolejny post..
          Bee, zadam takie pytanie… jak myślisz, czy moje dziecko jest szczęśliwe bardziej kiedy ma lampkę miffy za 800zł czy z jakąś z ikea za 80zł?
          Jej to jest skrajnie obojętne!
          jeżeli człowiek nie jest szczęśliwy z lampką za 50zł to nie będzie również szczęsliwy z tą za 500zł.
          tak to mi się wydaje.. bo mam już (już 🙂 ) 31 lat i wiem jak bywało w moim życiu..
          pozdrawiam Was serdecznie 🙂

          1. znów zostałam źle zrozumiana, nie mam nic do Ciebie, ani o to czy masz lampkę za 800 czy 80 zl, dzieciom tez nie robi różnicy za ile ja mają, faktem jest że szczęście nie bierze się z posiadania…

            Chodzi mi o to że na Polskim rynku ceny sa nieadekwatne do zarobków, nie wiele ludzi stac na piekne rzeczy, nawet te z Ikei sa poza zasięgiem…

            obserwuje rynek za granica i ten w kraju, często takie same rzeczy sa o 50% droższe , gdzie zarobki sa o wiele niższe… Przykre – PRAWDA?

            ps. ja tez mam 31 lat i wiele za mna 😉
            Pozdraiwm serdecznie

          2. Ja jestem szczęśliwsza jak mam piekne rzeczy w domu;), ale najlepiej takie wyjatkowe, nie z Ikei;) Lubię fajne ciuszki i zabawki dla moich dzieci, ale na większość mnie nie stać, taka jest prawda. Że ceny są nieadekwatne do zarobków w naszym kraju zgadzam się w 100% z Bee. Wiele produktów ma wręcz zawyżone ceny w Pl (np marka Benetton, która we Włoszech jest na poziomie naszego Reserved, a u nas kosmos ceny nie z wyprzedaży). Natomiast rzeczy tanie to niestety bardzo często tandeta. Chciałabym dokładnie nakreślić, co mam na mysli pisząc, że lubię ładne i wyjątkowe rzeczy- chodzi mi głównie o handmade, produkty z małych fabryk, rodzinnych firm. Bardzo chciałabym móc zupełnie zrezygnować z sieciówek, które szyją tanim kosztem np. ciuchy i wykorzystują do tego nawet dzieci…a ich jakośće ech szkoda gadać…

            A co do rzucenia wszystkiego to nie sądzę, żeby było to takie proste. Dużo łatwiej jest osobom, które mają w razie czego jakieś zaplecze (mogą liczyć na rodziców np.), nie oszukujmy się ryzyko czasami jest zbyt duże i nie możemy sobie na nie pozwolić. No obserwuje moich znajomych i widzę jak to wszystko działa. Niestety, nie wszytsko zależy od nas samych nawet jeżeli chcielibyśmy by tak było. I moim zdaniem stwierdzenie „przecież też tak możesz, kto ci broni” to zwykły frazes, bo ludzie sa tak diametralnie różni, mają różne sytuacje życiowe, wreszcie rodzice ich tak różnie wychowali i nakierowali (nawet jeżeli sa tego nieświadomi), że nie każdy startuje z tego samego poziomu. Niektórym jest najzwyczajniej w świecie łatwiej.

            No a jeszcze Wam powiem, że b. często źle sie rozumiemy w wypowiedziach pisemnych, bo zrozumienie drugiego człowieka to całokształt- on jego mimiki po znajomość jego jako osoby.

            Ja oczywiście nikogo nie krytykuje ani nie kłócę się! Uwielbiam patrzeć na piękne rzeczy w domach innych ludzi, mam do czego dążyć! Zresztą sama mam tez kilka fajnych przedmiotów i realizuje stopniowo moje marzenia. PEACE&LOVE :*

    1. O tak, o tak! Skąd szafa?
      A tak w ogóle, bardzo mi się podoba pomysł z zatwierdzaniem komentarzy, bo Ty się Juluś później strasznie przejmujesz i przykro Ci (a mnie przykro, że ludzie Tobie przykrość sprawiają i Adasiowi Twojemu pewnie też przykro), więc tym sposobem problem zostanie zażegnany. No i git! 🙂

      1. szafa Alu z takiego sklepu ze starociami na Śląsku. za 400zł 🙂
        Adaś jako facet, ma to totalnie gdzieś, dlatego On będzie zatwierdzał.
        wiesz, to jest jeden na sto, a mnie potem to wierci dziurę w brzuchu.. a po co?
        ściskam mocno

  1. Wielkie gratulacje! Naprawdę przepięknie! Mam jeszcze dwa pytania: skąd są wieszaki i skrzynie oraz wnętrze walizki? Jeśli z targu staroci, jestem gotowa jechać wiele kilometrów! 🙂 I czy duży kosz zielony to nowa Ikea?

  2. Bardzo u Benia spokojnie….tak kojaco. Brakuje tylko……..Beniamina! Pieknie tam u Was…jak zawsze. Sciskam cieplo (na moim koncu swiata dzis zimnawo).

  3. Pokoik piękny, bardzo gustownie urządzony 🙂 Jeśli mogę do czegoś się przyczepić to do tego, że mi osobiście utrudniałoby to, że odległość między łóżeczkiem a przewijakiem jest znaczna. Ale widzę, że raczej inaczej nie dało się ustawić. Benek na pewno będzie czuł się wspaniale w takim pokoju.

  4. a ja po pierwszych zdjęciach chciałam napisać że trochę jest smutny ale mnie ubiegłaś i sama to zauważyłaś. pokój Tosi bardziej mi się podoba. pewnie z biegiem czasu pokój B. nabierze charakteru i ducha nowego właściciela :). podoba mi się że twój cały dom ma spójny wyraz i mega zazdroszczę drewnianego domu. nam zabrakło odwagi na taki krok.

    1. a kosztowała 400zł 🙂
      łóżeczko kiedyś mi się skrajnie nie podobało, dziś szaleję na jego punkcie. jest na tyle dekoracyjne samo w sobie, że więcej dodatków by było przesadą.

  5. Przy tych wszystkich, w gruncie rzeczy takich samych pokoikach dziecięcych ten dla Benia jest jak gwiazda na zachmurzonym niebie… bardzo oryginalnie, bardzo niebanalnie… w całosci bym nie wzieła, ale pewne szczegóły, pojedyncze Twoje wybory sa tez bardzo moje… a roleta – marzenie… na bank odgapie do pokoju mojego synka…

  6. Gratuluję gustu, wszystko jest piękne ale i drogie, szkoda ze w Polsce mało kogo stać na tak piękne pokoiki dla dzieci. Julio mam pytanie odnosnie przedszkola Tosi, czy Tosia będzie chodzic do przedszkoal gdy urodzi sie Benek, czy nie boisz się infekcji i chorób? Nam pediatra zakazala puszczac starszej przez pierwsze 2 miesiące zycia młodszej

    1. nie, ja z tych co nie dmuchają na zimne. jak przyniesie chorobę raz i drugi to się może zastanowię wtedy jakoś
      trzeba hartować od małego 😉
      daj mi Kasiu 2000zł i zrobię Ci taki sam pokoik za tyle pieniędzy. to nie jest kwestia pieniędzy. każdą z tych rzeczy można zastąpić taką samą za 5 razy niższą cenę.

      1. Tak malutkich dzieci sie nie hartuje, tylko robi wszystko by nie zlapaly nawet najmniejszej infecji, byle choroba w ciagu pierwszych dwoch miesięcy to szpital, bo nie ma za bardzo czym tak malego dziecka leczyć w warunkach domowych. Zresztą byle katar to dramat bo noworodki i male niemolęta nie potrafia oddych ustami

        1. Kasiu, ja nie jestem z tych mam co są przewrażliwione.
          jak będzie to zobaczymy. nie zastanawiam się nad tym. a może po trzech dniach się okaże, że nie będzie chodzić bo dostanie szału na myśl o przedszkolu. nie analizowałam tego 🙂

          1. nie ma co planować, moja córa chodziła w tamtym roku 5 dni i powiedziała że chodzić nie będzie, więc przeczekałysmy i w tym roku podejscie drugie…

  7. cuda tu mieszkają! Jakie to wszystko ładne, inne, oryginalne, niepowtarzalne….a jak tam musi pachnieć tym drzewemmmm! a, bark słów. Ślicznie jest i pięknie się zapowiada… nowy mieszkaniec najwięcej pozmienia 🙂 Wierszyk mi przypomniałaś! Znałam go kiedyś na pamięć, muszę odświeżyć, bo Ludwiczek bardzo lubi wierszyki, będzie pomocny przy jedzeniu! Dużo zdrówka, teraz na pewno potrzebnego szczególnie :*

  8. Ach cudnie wyszło. Jedynie łóżeczko nie wiem czy mi się do końca podoba. Jakieś takie smutne, brakuje mi tam jakiś słodkich maskotek, czy może bardziej kolorowej pościeli. Ale pisałaś, że jeszcze niedokończone. W każdym razie to z pewnością bardzo piękny, oryginalny pokoik.
    Pozdrawiam i czekam na Benka:)

    1. Kasiu, kiedy ja tak właśnie chciałam.
      chciałam prosto. bez misiów, maskotek stu, bo wiem ile teraz w pudła wsadzam po Tosi. pościel zwykła. ja z tych raczej wnętrzarsko mniej kolorowych.
      łózeczko samow sobie jest na tyle ozdobne, że więcej tam kolorów, kształtów zrobiłoby zamęt. choć myślę, że z czasem pozmiania się tam wszystko 🙂
      pozdrawiam ciepło 🙂

  9. A i jeszcze te słodkie malutkie ubranka, wyprasowane i poskładane w kosteczkę. Urocze. Pamiętam jak szykowałam dla mojego synka:) A teraz mam już takiego dużego 2.5 letniego łobuza. Jak ten czas leci…

  10. Cudnie Nie wiem o co chodzi ale z Waszych wnętrz bije takie ciepło przytulnośc miłośc nie wiem jak to okreslic taka hmm natura i przez Ciebie Julio nie wiem teraz co chce miec w domu:)bo lubie taki zimny skandynawski prosty styl a ty mnie zarażasz tym surowym drewnem:)Pieknie

    1. Aga, najgorszy mój okres w życiu był gdy jeszcze podobała mi się biel, a już trochę mi się opatrzyła.. byłam na takim zakręcie..
      pamiętam jak wprowadzaliśmy się do domu i chciałam cegłę w całym domu na biało malować i mój Adaś mówi „zrobisz jak zechcesz, ale ja bym nie malował..” nawet nie wiesz jak się dziś cieszę z tego, że się z Nim zgodziłam..
      myślę, że każdy musi jakoś dojrzeć, jakoś się odnaleźć w tym w czym mu dobrze..
      no i oczywiście jestem świadoma, że ten styl jak każdy inny znudzi mi się po 4 latach 🙂

      1. „najgorszy mój okres w życiu” nie no co ty najgorszy…bialy tez fajny ale inny.wlasnie najgorsze jest to ze wszystko nam sie opatrzy i co wtedy co 4 lata wszystko zmieniac oj by mnie moj M udusil:)jak juz to wszystko skompletuje pozbieram te dodatki mija 3 lata a po 4 hmm juz mi sie nie podoba…..kobiety:)

  11. Witam,Mam pytanie o materiał na tapicerkę do fotela, bo już na paru fotelach je widziałam u Pani i są cudowne. Czy można je dostać w jakimś sklepie internetowym w USA?

      1. Tak przy okazji, to ja też poproszę o namiary na te materiały jeśli można 😉
        Ps. Pokoik dla maluszka cudowny i taki inny.
        Pozdrawim serdecznie.

  12. O…. jak Beniaminowo! 🙂 Ben wychodź już, piękności tyle czeka!

    Bardzo się cieszę, że w końcu jakiś straszny i groźny administrator będzie stąd przepędzał złe duchy! 🙂

  13. Jesteś dla mnie zagadką. Za każdym razem zachwycam się, dziwiąc się jednocześnie.
    Z jednej strony wyczuwam szaleństwo, kolorów szał, z drugiej opanowanie, spokój i ciepłą stonowaną aurę. Pokój Benia wyjątkowy aczkolwiek zupełnie inny od tego jaki miały moje dzieci bo nasze kąciki, nawet nie pokoje, były takie zwykłe, takie na jakie stać mnie kiedyś było, co się dostało i kto co w spadku podarował. Ale teraz widzę, że można inaczej… można się zainspirować, można próbować… można niekoniecznie wstawiając drogie gadżety zrobić wnętrze z duszą, przyjazne miejsce… Jestem przekonana że wiele przyszłych mam weźmie z ciebie przykład 🙂 Tapeta number one.!

    1. Marto, najpiękniejszym przykładem, że można jest moja przyjaciółka..
      w czasach liceum nie miała ani grosza. szukała na strychu u babci i siostry babci, przerabiała, coś doszyła.
      do tego wszystkiego zawsze miała czyściutkie włoski, ładnie się falowały..
      była najpiękniejsza w klasie (dla mnie ). jakaś. była jakaś. a grosza nie miała.
      a Ktoś inny kupił spodnie za 200zł w levisie a zwyczajny był… chcieć.. trzeba zawsze chcieć.. choć to prawda, nie zawsze wystarcza..

      1. I o tym trzeba trąbić na lewo i prawo. Mówić głośno… bo faktycznie lżej się żyje mając więcej kasy… ale czy na pewno tak jest, czy to co mamy i z jaką metką nabyliśmy ma być tak ważne ?
        Wczoraj u mojej starszej córki była koleżanka z klasy… dziecko moje zakładało buty Vansy, z ust jej przyjaciółki padły słowa które zamroziły mnie i do reszty przeraziły:
        -Wow, ty masz Vansy, Airmaxy, Conversy a ja nie mam nic.. chciałabym należeć o twojej rodziny…
        Przerażający wyznacznik szczęścia, który wpajany jest czasem zupełnie nieświadomie pokoleniu materialnego szczęścia…
        A przecież te jej baletki z pepco też były fajne, serio!
        I też świetnie w nich wyglądała…
        ściskam i życzę słońca. takiego co nie zmęczy a przyjemnie będzie nas jeszcze przez resztę lata pieścić 🙂

  14. Julio, zajrzałam jakiś czas temu do Ciebie i przepadłam… Przekopałam się już prawie przez wszystkie posty. Muszę przyznać, że Twoje słowa, podejście do życia, dzieci, partnera wpływają na mnie niezwykle kojąco i motywująco. Bardziej staram się dostrzegać teraz to nasze błogie szczęście w sielskiej codzienności. Gratuluję Ci odwagi, zaradności i przedsiębiorczości. Gratuluję pięknego domu i wspaniałej rodziny. Jak to miło patrzeć, że są ludzie którzy tak życie fajnie żyją.

    PS. Gdzież jest ta giełda staroci? Jadę!
    PS.2. Czy torba na pieluchy jest wytrzymała? To zwykły papier czy jakiś specjalnie wzmacniany/impregnowany? Zakochałam się w niej beznadziejnie…

    1. Lenko, sielsko nie jest. czasami jak to baba trzaskam drzwiami 😉
      no ale fakt, do sielskiego życia wszystko jest.. więc jak tylko wstanę prawą nogą to się udaje 🙂
      giełda jest w Niemczech. ale są też w polsce. w bytomiu, wrocławiu, poznaniu.. chyba we wszytskich większych miastach.. no i allegro – skarbnica pomysłow i mebli.
      torba na pieluchy jest z papieru , ale jakiegoś takiego grubego, wytrzymałego.
      dopytaj dokładnie u producenta, może to jakiś specjalny rodzaj papieru, nie wiem nawet.
      pozdrawiam serdecznie.

  15. jak już napisałam podziwiam za styl, za to że cały dom jest spójnie urządzony, super wnętrza ale zgadzam się że dla większości z nas niedostępne i okej . a z tym zarabianiem to oczywiście nikt nie broni ale niestety tak to już jest że aby ktoś mógł zarabiać 10 tysięcy to kilkadziesiąt innych osób musi zarabiać 1 tysiąc. ja lubię jak ktoś potrafi z niczego wyczarować coś niepowtarzalnego, tak więc wielki plus za szafę, łóżeczko i krzesło. dziewczyny niektóre mają rację że pewne rzeczy są dla niektórych kosmicznie drogie i nawet po przeceni będą nieosiągalne jak np ten wełniany otulacz lub lampka stojąca przed drzwiami, cena zaporowa i tyle.

    1. kiedy widzę coś co baaardzo mi się podoba, ale jest dla mnie za drogie to od razu myślę, jak to zrobić by mieć podobne ale na moją kieszeń. szukam na allegro, robię jakieś przeróbki, coś gdzieś komuś.. i nawet się nie zastanawiam, że mmnie na to nie stać, bo tracę czas w którym już bym coś wymyśliła. np. ta szafa.. znalazłam podobną za 8 tysięcy złotych. i co zrobiłam, pojeździłam po antykach, poszperałam, na allegro i znalazłam taką.. za 400zł.

  16. Przepiękności… Nie mogę się doczekać aż ja będę urządzać dom 🙂 Na razie mieszkamy w mieszkaniu, więc maluch będzie musiał na swój pokoik trochę poczekać….
    Ah i miałam nadzieję, że będziesz pieluchować wielorazowo 🙂 Jakoś tak do Ciebie mi pasowało 😛

  17. Pokój Benka piękny, a ze mu troche ciepła brakuje? Cóż, Benio go dostarczy jak juz z Wami będzie, potem dojdą pociągi drewniane rozłożone na podłodze jakiś stół małego majsterkowicza itd troche dziecięcego nieładu i będzie gotowe, wiec moim skromnym zdaniem jak inny dywanik to jakiś malutki cieplutki żeby drewniane klocki było gdzie rozstawiać i fortece budować, może jakieś tipi żeby w Indian sie pobawić ale to jeszcze czas na to. Nasza trojka ma wspólny pokój teraz choć do niedawna chłopcy byli oddzielnie, dopadł ich etap ze wszystko razem, i fortece i nocne pogaduchy( spokój chociaż z nocnymi wedrowkami z pokoju do pokoju) choć każde w innym wieku, tylko ranki czasem smutne bo juz tak często do nas nie przychodzą zajęci sobą, ale za to jak nas zaprosza do siebie do nowej kryjówki to tylko W nogi prawie na korytarz wystają bo za wielki 🙂 , a kot juz nie leży na srodku korytarza tylko przy jednych drzwiach pilnuje i patrzy z politowaniem na nasze wygłupy ( a w wolnym pokoju albo goście albo pranie 🙂 bo ja strasznie nie cierpię suszarek rozstawionych wszędzie) Życzę udanych przemeblowan, i zadowalającego efektu końcowego z Benkiem w roli głównej .
    P.S najbardziej podoba mi sie wiersz który zawiesiłas- my juz niestety ten etap mamy za sobą teraz wiszą teksty w stylu : „great minds think a lot” 🙂

    1. ja tych suszarek miałam tak dość, że w piwnicy mamy suszarnie zrobioną żeby się nie pałętało wszędzie pranie..
      ale jak nie urok to…
      bo teraz garderoba na górze i z tym praniem do piwnicy z poddasza.. ło żesz jasny gwint… 🙂
      pokój Benka, będzie pokojem wtedy, gdy On w nim zamieszka.. nie da się inaczej.. a ja stu miśków w łozeczku nie chcę 🙂
      dom to ludzie, nie przedmioty.. mam takie domy, gdzie tam tak skromnie, tak biednie.. a jak się wchodzi to wysprzątane, pachnie pączkami z serka homo na oleju kładzionymi, herbata z cytryną jest… wtedy jest dom! a nie jak lampka za 800zł.. no , ale tak to najczęściej w tym życiu jest, że wiemy to dopiero jak ta lampka jest.. wcześniej wydaje nam się, że ona nam to szczęście dopełni..
      tak tu chyba tematy z innych komentarzy wplotłam 🙂
      Kasiu, ściskam Was mocno.

    1. córeczki mojej siostry mają po 12 lat, a spały w nim do 3go roku życia we dwie. nigdy nic się nie stało, a wtedy ochraniaczy nie mieli 🙂

  18. Sielski klimat w pokoju tak małej istoty ♥ Pięknie! A ta roleta podświetlona naturalnym światłem – to taka metafora jakby że pragniecie Beniowi dać cały Świat … 🙂

  19. No i znów ten styl i oko do świetnych produktów.
    Jedynie łóżeczko wydaje mi się być z innej bajki i nie bardzo mi się podoba. Ale mam nadzieję, że nie sprawię Ci przykrości, Julio, moim odmiennym zdaniem.
    Ja bardzo lubię Was „odwiedzać” a czytać to już nieprzeciętnie:)
    Buźka!

    1. wiesz jak ono mi się nie podobało jeszcze 3 lata temu.. 🙂 okropnie. teraz jestem w nim zakochana 🙂
      bardzo nam miło w takim razie Ciebie gościć 🙂

  20. Przepiękny pokoik, cudna aranżacja, a te dodatki ….
    cały drewniany dom robi piorunujące wrażenie, a dodatkowo potrafi Pani w zdjęciach pokazać magię nie tylko domu, pomieszczeń ale i atmosfery

    pozdrawiam
    Ania mama trojaczków 🙂

  21. Ślicznie jest.. tak inaczej! I to wcale nie jest kwestia kasy! To znaczy niby jest ale nie tylko – masz swój styl, niebanalny, opierający się modom i co ważne bardzo konsekwentny. Cały Twój dom o tym świadczy.. Ben będzie pięknie mieszkał! To poroże na ścianie mega:))

  22. Pięknie i oryginalnie! Wyjątkowo! Komoda przypomina mi moje drzwi na piętrze. Kocham drewno, a u Ciebie jest go duuużo i to jest wspaniałe. Pozdrawiam!

  23. oj, przepraszam, wyszłam na małą ignorantkę ;P dopiero teraz przejrzałam inne posty i widzę, że cały dom jest drewniany, pytanie zatem inne, co to za drewno? 🙂

  24. ahhh cudownie 🙂 kojąco mimo że barwy delikatne bardzo przytulnie i ciepło . Drewno ścian cudownie umila całe wnętrze ! Łóżeczko jest wyjątkowe , kolor bardzo do mnie przemawia 🙂 a minimalizm jest w cenie ! Wszystko jest świetnie dobrane i na pewno gdy Benek zamieszka w pokoju dopełni całości 🙂

  25. No coś wspaniałego! Aż ma się ochotę zmniejszyć się do rozmiarów noworodka i wskoczyć w takie łóżeczko i oglądać swój piękny pokój. Poza tym, wydaje mi się, że jest tak uniwersalny, że poprzez zmianę dodatków itd. może służyć wiele, wiele lat i dorastać razem z dzieckiem.
    Zaparło mi dech. Naprawdę.

  26. Witam, Pani Julio, po raz pierwszy piszę komentarz, choć zaglądam od jakiegoś czasu. Oglądam i podziwiam 🙂 choć nie wiem czym tak naprawdę się Pani zajmuje i co sprawia, że dostaje i rozdaje Pani podarunki? Cieszę, się jak widzę Pani radość z posiadania dzieci 🙂 Mam 36 lat i strasznie się boję je mieć. 🙁 boję się wszystkiego, co się z tym wiąże: ciąża – tycie, jak sobie poradzę z dzieckiem, co z pracą – czy ją nadal będę mieć. Echh, boję się też o swojego wiecznie pracującego i obolałego chłopa. Też mamy dom, nie drewniany i też dużo do wykończenia zostało. Również buszuję w starociach. Wszelkie dodatki kupuję właśnie na pchlich targach. Za niewielkie kwoty ale radość ogromna. Pozdrawiam

    1. strach to naturalny odruch człowieka. tylko głupiec się nie boi.
      ja boję się każdago dnia.
      dziś kiedy dzieci już mam boję się o to by nie złamało ręki, by się nie zakrztusiło, by nie wpadło pod auto..
      wychować dzieci, dokładać do tego wszelkich starań to najtrudniejsza rzecz jaka może być w życiu człowieka.
      myślę, że nie da się przekonywać do tego bądź odradzać. to wybór na całe życie. najtrudniejszy jaki może być.
      dla niektórych oczywisty, dla innych niekoniecznie. a ja rozumiem zupełnie obie strony. rozumiem doskonale też tych co dzieci nie chcą mieć i nigdy ich do tego nie namawiam.
      jeżeli się nad tym zastanawiasz to jest bardzo dobry znak.. ile ludzi rodzi, decyduje się na dzieci bez zastanowienia a potem rozkłada ręce.
      choć i ja plaując Je nie raz te ręce rozkładam..

  27. Julia uwielbiam Twojego bloga i często tu zaglądam. Dzisiaj postanowiłam się odezwać w komentarzu. Pokoik piękny. Zgadzam się z Tobą, że taki sam można urządzić za niewielkie pieniądze. Trzeba tylko mieć to coś – czyli umiejętność wyszukiwania i zestawiania ze sobą rzeczy. Gratuluję!

  28. Przepiękny, te wszystkie rzeczy takie stylowe, oryginalne, nie przesłodzone… Ale aż mi się gorąco zrobiło bo Ty już tak wszystko masz, a ja z terminem na listopad dla tego mojego Antka oprócz kilku ciuszków i jednego misia nie mam nic!! Ewidentnie czas się wziąć do roboty i kompletować wyprawkę;)) Ech to pędzę, lecę bo czasu coraz mniej;p

  29. Droga Julio,
    pokoik Waszego synka jest zachwycajacy! Pieknie go urzadzilas! Niech sie Benkowi dobrze w nim mieszka 😀
    Moj synek ma 2,5 roku a coreczka 9 miesiecy, wiec jestem na biezaco. Tosia ma juz 3 lata, wiec pieluchy dla niej to dawne czasy, ale tak sobie mysle ze te pieluchy w otwartym papierowym worku juz lapia wilgoc i potem nie bedzie w nich przyjemnie malej pupie.
    Trzymaj sie dzielnie!

  30. Julio pokoik Bena jest śliczny 🙂 Cudne rzeczy tam są, szczególnie szafa i łóżeczko jak z bajki 🙂 Fajny też pomysł z drabiną, bardzo mi się podoba 🙂 Zabaweczki urocze, lubię takie naturalne 🙂
    Ps. Ja mam też hopla na punkcie kocy, wszedzie ich u mnie pełno 🙂 większość mam tam gdzieś poupychanych, bo gdyby leżały wszystkie razem i mój mąż by sobie uświadomił ich ilość to by mi jeszcze zszedł na zawał 😉

    Pozdrawiam
    Agnieszka

  31. Na Twojego bloga trafiłam niedawno, prawie cały już przeczytałam i obejrzałam zdjęcia. Jestem pod wrażeniem domu, urządzenia wnętrza i otoczenia. Dzięki Tobie innym okiem patrzę na stare fotele, doceniając ich potencjał i porcelanę sprzed lat. Życzę wiele radości i szczęścia w uroczym domku.

  32. Pokój Bena boski. Czesto wracam i przegladam wciaz od nowa. A przeciez jest odzwierciedleniem samej Ciebie. Boska z Ciebie osoba i fajnie ze Ci sie chce odpisywac na komentarze. Pozdrawiam

  33. Fajnie, jakoś lekko tak. Piszesz, że nie miałaś na pokój B. pomysłu i może nawet to widać 🙂 ale jakoś pozytywnie ten brak planu wpłynął na całokształt…bez nachalnej oryginalności. Spokojnie i pięknie 🙂

  34. A ja myślę,że taki wystrój i te piękne zdjęcia dadzą wiele do myślenia tym,co mają wszystko firmowe,mają bogato i tak wygląda,jednak serca tam brak.
    Jak dla mnie ,to zupełnie inny świat,gdybym zobaczyła zdjęcia bez komentarza,ciężko byłoby je umiejscowić w czasie.
    Połączenie przeszłości z tym,co najpiękniejsze,funkcjonalne teraz.
    Bardzo piękne połączenie.

  35. To 'poroze’ w pokoiku Benka to po prostu wisienka na torcie!
    Wszystko sliczne. Piekne. Slodycz sama.
    PS: Pisze wlasnie siedzac w dresach uciapanych, dziewczynki drzemia, dobrze jest. Chociaz czuje ze 'musze’. Musze posprzatac, musze nadgonic, musze chociaz wlosy umyc, ech to w nas siedzi ta matko-polkowosc-idealna.
    Super ksiazka w tej kwestii: 'How not to be a perfect mother’ Libby Purves – swietna!
    Buziaki xxx

  36. Na trzecim zdjeciu od dołu w koszu leży jakis kocyk – otulacz Lodgera, taki szary ze srebrna nitka. Coz to jest? Pytam bo nie wiem co to a uwielbiam markę lodger jednak nigdy na ten materiał w sklepach nie trafiłam i sie zastanawiam coz takiego znalazłaś czego ja nie dojrzałam 😉

  37. Pokój wygląda bajecznie 🙂 Gratuluję pomysłów, ale co do włóczkowych dodatków to może warto poszukać inspiracji na blogach poświęconych szydełkowaniu.

  38. Rany ! Dlaczego ja dopiero teraz trafiam na Waszego bloga ? Przepiękny pokoik Bena, klimatyczny inny niż wszystkie których przesyt wszędzie. Masz niebanalny gust i to wszystko co na zdjęciach… zapiera dech w piersiach ! Cudo <3

  39. Czytam Twojego bloga prawie od początku, dla mnie były to lata niedzieciowe jeszcze i czasem lubię sobie wrócić do postów dawnych. I Boże jak mi ten post dzisiaj pomógł! Teraz właśnie kiedy córka 4lata, syn pół roku plus pies. I jest pięknie naprawdę i dobrze. A jednak czasem tak trudno. I ganiam siebie o co Ci kobieto chodzi, wszyscy zdrowi, w domu ciepło, jedzenie jest, a Ty marudzisz. Ano marudze, bo maz w domu to tylko na niedzielę a i tak wiekszosc czasu spedza w tel, wiec wszystko na mojej glowie, wiec jestem czasem po prostu zmeczona i mam prawo byc zniechecona, ale przeciez za chwile oni podrosna i co. Wiec wyplakuje sie smuce i chwile i lece dalej z tym dniem do przodu!

    1. Wiesz Kasiu, przyszedł taki czas, że mogę leżeć na kanapie w tygodniu całe rano i oglądać serial.
      Dzieci duże, mąż w domowym biurze. Ja mam wszystko do obiadu podszykowane, dom posprzątany, praca ogarnięta.
      Nigdy nie potrafiłam sobie tego nawet wyobrazić, a szczególnie, gdy dzieci miały tyle co Twoje.
      Było tak, że ledwo stałam na nogach, a moje psychiczne zdrowie przez niewyspanie było w opłakanym stanie.
      Do tego ja w ciąży jak i dwa dni po porodzie pracowałam. I przyszedł czas, że wstaje rano, szykuje dzieci do szkoły, siadam z kawą i generalnie mogę siedzieć ile chce. Wiadomo, że mój charakter karze mi od razu wstawać i piec i działać, ale już jest zupełnie inaczej.
      A będzie jeszcze inaczej, gdy sami będą się szykować, gdy wyjadą na dorosłe życie…
      Wszystko mija.. Choć dziś wydaje się stać w miejscu.
      Ściskam Cię mocno i zapewniam, że jest dobrze. Ale Ty t wiesz Kochana. :*

Skomentuj Ala Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.