skąd ja Was mam…?

dziś będą zdjęcia. i miały być tylko zdjęcia, gdyż pracuję nad nowym projektem, który zabiera mi mnóstwo czasu i mojej uwagi, ale o tym kiedy już zapnę go na ten ostatni guzik. dlatego może mnie być teraz ciutkę mniej..
ostatni post… miał być o ratownikach. o Ich sercach, zaangażowaniu. 
miało być o samotnej starości. bo starość nie zawsze musi być straszna i nieporadna. ale samotna starość zawsze…
i jakoś pisząc, zupełnie zapomniałam, że ja piszę o sobie. 
a tu tyle Waszych komantarzy, drugie tyle maili i trzecie sms-ów… no dziękuję Wam. dziękuje jak cholera jasna!!
bo z Wami chorowac się nie da! zmarłego byście z grobu obudzili.
brak mi jest słów, choć tyle bym chciała.. tyle Waszego pocieszenia, podnoszenia na duchu, opisów Waszych chorób, numerów do specjalistów, i Wy lekarze, Wasi mężowie, i jedna z Was robi tomografy, tu za płotem.. i z tej radości mi sms-a w nocy wysłała, bo siostra do Niej zadzwoniła ze słowami „Julia jest chora, tomograf potrzebuje”. a ja nigdy dziewczyn na oczy nie widziałam jeszcze.
i Patrycja. a Ona też tu za rogiem. kilka ulic dalej. a blog nas zapoznał.
i mi pisze, że gdybym tylko chciała to Ona zawsze chętnie Tosie weźmie, pomoże.. i że włos z głowy Tosi nie spadnie…
i ja to wiem, że byłoby Jej tam najlepiej na świecie.. bo Patrycja kiedy jedziemy z dziećmi na zajęcia muzyczne pamięta o wszystkim. i świeżutki, pachnący chleb mi weźmie bo domowej roboty, zdrowy… a ja ledwo pamiętam o trampkach dla swojego dziecka..
rozłożyliście mnie na łopatki. jestem pokonana. przez Wasze zainteresowanie moim zdrowiem.
nosz cholera… miałabym ochotę teraz tutaj tak siarczyście zakląć. bo te słowa „pięknie, niewyobrażalnie” itp… są za małe..i za ckliwe. a ja bym tak chciała! no tak, że…
otóż.. bóle głowy ustąpiły. rezonans z kontrastem będę mieć w najbliższych dniach. ale już jestem spokojniejsza. już lżej.
i ja się z postem spóźniam, a Wy mi piszecie czy wszystko ok i gdzie ja jestem i czy dobrze…?
dobrze. z Wami najlepiej. ukłony do stóp za każde Wasze słowo, zdanie, myśl. wybaczcie tylko proszę, że nie zdążyłam każdemu odpisać.
skąd ja Was mam to naprawdę nie wiem…

Kolaże523 Kolaże529 bańki Kolaże527 Kolaże526 Kolaże479 Kolaże478 Kolaże627 Kolaże628 Kolaże481 Kolaże480 Kolaże470 Kolaże466 Kolaże464 Kolaże214 Kolaże217 Kolaże216 Kolaże213 Kolaże454 Kolaże477Kolaże474 Kolaże524

1. idzie lato… choć truskawy jeszcze sztuczne tak nie mogę się powstrzymać przed koktajlem z truchami i bananem..
2. miauuuu na fali jest zawsze. i kartki Wielkanocne. bo już na Boże Narodzenie mało kto wysyła pocztą, a na Wielkanoc to już nikt.. a ja mam Karolę co Ona sama zawsze katkę piękną zrobi, do koperty wsadzi, znaczek przyklei, choć widzimy się co drugi dzień… i od Patrycji. tej Patrycji co mi tu za rogiem..  cudowna dziewczyna. a na kartce Jej synek. tak, tak, już Ich ożeniłyśmy..
3. bańki rulezzzz!
4 i 5. domek myszy i mysz. domek może stać, można powiesić. u nas oprócz myszy mieszka cała gromada, kto się tylko przez drzwi zmieści. Tosia uwielbia. kupione tutaj.
6 i 7. Przy rozwieszaniu prania Tosia jest pierwszym pomocnikiem. Ja wieszam a Ona ściąga i do szafek mokre roznosi..
8. nutella. są takie dni, że nutella jest koniecznością.
9. jestem maniaczką pięknych opakowań. we wszystkim. w oliwie z oliwek też.
10 i 11. łoś. renifer czy jak kto zwał. jest wielki szał na skandynawskie wnętrza. i ja też przepadłam w nich. a ten zwierz jest pierwszą od niepamiętnych czasów rzeczą, gdzie nie mogę uwierzyć w cenę. zdecydowanie ją przerasta. a tam materiał świetny, wykonanie porządne, wielka ta głowa.. cena jest za mała. aż niemożliwe na dzisiejsze czasy. kupić można tutaj.
12,13,14.  jest szał malowania. polecam każdemu papier i stelaż drewniany na rolkę z ikea.
15,16,17,18.  Impresja. W Zabrzu nie ma gdzie wyjść, gdzie zjeść. Jest czarna dziura. Ale na szczęście jest Impresja. 
19. Tosia na zajęciach muzycznych jest zajęta sobą.
20. kran do cytryny.
21. jakby Ktoś pytał czy vilac jest wytrzymały..
22. zielone jabłuszko. koszyk na owoce Scandi Loft.

45 odpowiedzi na “skąd ja Was mam…?”

  1. Każdej z nas mocno zapadłaś w serce więc i troska o Ciebie to coś automatycznego,przecież musisz mieć siły dla Tośki,męża i dla nas aby pisać pisać i pisać 🙂
    Ps kurcze jak ty to robisz,że mimo tylu już zdjęć Twojego domu ciągle odkrywam coś nowego?
    ściskamy :*

    1. Kochana, a już tak nie mogę się doczekać nowego domu. tak bym chciała sobie podekorować na nowo już. bo ja bym ciągle coś przestawiała, przemeblowywała.. a tu już nie ma jak tak zagracone 🙂
      tule mocno!

  2. …..oj jak dobrze ze już lepiej…..
    ja nie wiem Kobieto jak Ty to robisz.no znalazłam Cie niedawno a już żyć nie mogę bez Twoich postów,zdjęć przepieknych,cudzych uroczych, mniamusnych normalnie.pracowac nie mogę,czytam tylko…ehhh zdrowka życzę :*

  3. Też myślałam o Tobie..że cisza, że nie piszesz i czy wszystko dobrze. To dobrze że już lepiej, oby tylko badania poszły dobrze. Niesamowite gesty ludzi, tyle ciepłych słów , po prostu wszyscy Cię lubią, myślą o Tobie..
    A co do zdjęć uwielbiam Tosię z bańkami i chichrajka w w lustrze, domek i myszki piękne ale jakoś w monmon&brunto nie mogę ich znaleźć. ..
    Moja Tosia jak piszę ten komentarz właśnie mi siedzi na kolanach i obydwoje z Kubą mówią mi że chcą taki domek z myszkami:-))
    Uściski dla Was!!!

  4. To przeciez naturalne martwic sie o druga osobe,czy to wazne czy sie znamy?cieszy mnie ,ze choc troche lepiej sciskam mocno i trzymam kciuki

  5. Zdjęcia z praniem są fantastyczne, a mali pomocnicy najlepsi! Moja z pralki wyciąga i podaje mi pranie, a po drodze ssie mokre skarpetki. LOL
    Ty się dziwisz, że czytelnicy się o Ciebie martwią? To czysty egoizm. Kto nam będzie cieszył oczy pięknymi zdjęciami i serca ogrzewał pięknymi słowami? ;o)
    Pozdrawiam i cieszę się, że już lepiej z Tobą. :o)

    1. jesteście niesamowite. ja nie miałam pojęcia, że jesteście siostrami.. o której jedziecie jutro na targi? może się spotkamy? same czy z dziećmi jedziecie?

  6. Dobrze że jesteście, bo już zaczynałam tęsknić 🙂 I jak zwykle łzy mam w oczach. Pamiętaj! lekarzem nie jestem ale Tosiulę też bym z Wielką rozkoszą przypilnowała, choć setki kilometrów między nami 🙂 Ściskam mocno :*

  7. oj bo dobrzy ludzie generują pozytywne myśli, dlatego tak dużo tych maili, smsów i dobrych słów…ja jak zwykle przy porannej kawie Was pochłaniam( dziś dla odmiany córka „padła” po porannych harcach), zdrówka życzę!

  8. Uff jak dobrze, ze juz dobrze 🙂 zreszta jak tyle ludzi Julus trzyma kciuki to inaczej byc nie moze. A na efekty nowego porjektu to ja nadal cierpliwie czekam…

    1. już za trzy tygodnie będzie.. ja też juz nogami przebieram, ale widzisz idzie jak krew z nosa 🙂 ale może w tym też jest jakis cel… 🙂
      całuję!

  9. Ja też ciągle zerkałam i zerkałam – aż Jesteś! Sił życzę i zdrowia w każdym wydaniu!
    P.S. Ja znów zapytam o wnętrze 🙂 Tablica na kredę zrobiona własnoręcznie czy kupiona? Jeśli kupna, to gdzież zakupiona? Ciekawska jestem, bo ona taka… ach, taka…
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpisywanie na moje pytanka.

    1. Tablicę zrobił mój mąż. i takie same lustra do kompletu. stół i półki.
      Już się tyle ludzi pytało, że chyba będzie musiał zmienić firmę na meblową 🙂
      cieszę się, że się podoba 🙂
      odpisywanie na pytania jest samą przyjemnścią 🙂
      tylko to trochę trwa zanim znajdę chwilkę 🙂
      pozdrawiam ciepło.

  10. brak słów… u Ciebie, jak zwykle wzruszająco!
    czasami zdjęcia wystarczą, żeby wszystko wyrazić… a Ty do tego jeszcze dodasz tyle pięknych słów, echhh…łzy wzruszenia same cisną się do oczu!!
    Tosia to by się z Brunkiem nadała przy tym praniu 😉
    Mój ma swoje wiaderko, wyciąga z pralki, część rozwiesi, część – co jego, próbuje ubrać, nieważne, że jeszcze mokre, a część, jak Twoja Tosia…zanosi do szafek 😉 i potem szukaj tego człowieku 😉 HITem jest jego niedzielny wyczyn…przy naszych obuwniczych porządkach, wyrzucił moje ukochane trampki do torby, którą Ojczulek wyrzucał później do kontenera…dziś go naprowadzaliśmy i pytaliśmy, gdzie są…ale wszystko przekopane.. zrobiło dziecko porządek (w końcu patrzy na rodziców;)) i tym o to sposobem Mama bez trampek na wiosnę 😉
    całujemy z Krakowa i życzymy zdrowia!!! jesteś Tosi potrzebna pełna sił i energii!! Myślimy o Was!!! :*
    Kaja&Bruno

    1. tak! Tosia też zakłada mokre. mało tego mi tez zakłada np mokrą bieliznę moją..
      ubaw przy tym praniu jest duży, choć trwa pięć razy dłużej 🙂
      mam nadzieję, że trampki nie były conversami 🙂
      lubię gdy czytam Waszę historie..
      ściskam Was mocno.

  11. Julio, gdybyś ty mieszkała bliżej to by Tosia świetną ciocię miała 🙂
    Pewnie i my wspólny język byśmy znalazły 🙂 Bo czuję, że kobietka z Ciebie, szczera i o wielkim sercu jest. Ja mam w przyszłym tygodniu EKG, sercowe sprawy, muszę tego męża mego kochać nad życie 😉 Życzę Tobie i sobie również dużo zdrowia!
    Oj, jak zwykle pięknie napisałaś… pozdrawiam!

  12. Julka! Ja z opozniniem czytam, bo nas nie było kilka dni. Ale myslami czekałam na takiego posta i na wieści co u Ciebie, jak się czujesz. Wiesz ze jak cos to wal jak w dym do mnie… na ile moge to pomogę!

    A zdjęcia i Wasza codzienność to coś wspaniałego, ja tam tyle nAs widzę, że ty nawet nie wiesz.
    Trzymaj się ciepło, ucałuj Tosię… a tymczasem biegniemy z Zo wieszać pranie….:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.