urodzinowo i w ogóle..

_DSC1391 _DSC1400 _DSC1407 _DSC1408 _DSC1147 _DSC1164 _DSC0712 _DSC0729 _DSC0697 _DSC0733 _DSC0663 _DSC0659 _DSC0646 _DSC0624 _DSC1176 _DSC1196 _DSC1288 _DSC1272 _DSC1346

Nie napiszę wielę, a nawet tyle co nic gdyż… mój syn się zorientował, że ma rok, a nie był jeszcze nigdy chory (nie licząc kataru uczuleniowego gdy miał miesiąc)… zapodał więc sobie katar… i jest tak zdziwiony, że coś Mu dolega, że przeryczał całą noc..
maść majerankowa, pulmex, amol, ściąganie… nic nie pomaga. ryczy.. a jak już nos ma odetkany to ryczy bo się zapomina, że Mu się odetkało..
nie spałam więc w ogóle… i nie mam głowy do pisania wcale.. co nie znaczy, że mi humor nie dopisuje.. właśnie jakoś wyjątkowo przez ten cyrk 🙂
ale… muszę dodać  jedno zdjęcie nie mojego autorstwa… ale jakże wspaniale na Nim widać męża mego, którego Ktoś podciął…
i Oni wszyscy, czyli 500 chłopa przez Niego przejechali, bo On startował z drugiej linii… 
a kiedy zaczął oddychać to się zawziął i Ich przegonił.. brawooo mężu drogi…
ale cóż… do dzieci trzeba wstawać… mimo miliona siniaków 😉

11998890_898717283546478_62406630426703781_n

apel..
mój dom rodzinny jest na głębokiej wsi, w każde wakacje ludzie wyrzucają tam psy i koty. Moja Mama ma Ich czasami po pięć.
Ten przyszedł pod koniec wakacji do mojej siostry. Jest młodziutki, przyjazny dla dzieci (Benek go uwielbia! biega dookoła wózka, skacze, a Ben zaśmiewa się do łez), śliczny, zadbany. 
Moja siostra nie może sobie pozwolić na psa w tej chwili i szuka dla Niego dobrego domu..
zdjęcie jest nieostre, ale to jest taki wesołek, że trudno go uchwycić. jest prześliczny.

_DSC1363

zaproszenia urodzinowe/magnesy – jak zawsze moje ulubione MagnetCards.

mamy takie buty z ciciban.. i zauważyłam je na zdjęciach, a firma już dawno mnie prosiła o wzmiance kiedy mają targi..
a ja wiecznie zapominam.
buty sprawują się idealnie więc z największą przyjemnością napiszę.
– 20 września (11:00-17:00 niedziela) Targi Mamaville Summer Sale, ul. Domaniewska 37A w Warszawiehttps://www.facebook.com/events/1007820865937161/
– 26 września 2015 (11- 18 sobota) Targi Kraków ŁAŁ w Forum Przestrzenie (ul. Konopnickiej 28, Kraków):https://www.facebook.com/KrakowLAL?fref=nf

ze zdjęć mogę jeszcze bardzo mocno polecić bidon Tosi, bo mamy już kilka miesięcy i jest suuuper!
a butelka w dotyku jest z takiego jakby misia.. przy odpowietrzeniu nie wylewa. do zmywarki. nie przechodzi zapachami.
najlepsza jaką miałam. bardzo wytrzymała.
LitteLife – ja mam z Tublu.

45 odpowiedzi na “urodzinowo i w ogóle..”

  1. Wszystkiego najlepszego dla Was. Zdjęcia jak zwykle cudne, micha moja uśmiechnięta jak zwykle 🙂 Zdjęcie Adama the Best ! Tak trzymać Adam Waleczne Serce 😉 Pozdrawiam :*

  2. Apropos kataru. Jest on u mnie na topie. Hanula w wieku aktualnue 5 ciu i pół miesiąca jest cała oglutowana. A katar u niemolkaka to armagedon jakiś.Na co dzien tez idzie w ruch nose frida pulneo i bursztyn zalany jakims specyfikiem mojej mamy. Ale noce….masakra i nie wytrzymalam, po kropelce nasivinu dla maluszków i nagle abrakadabra,Hanula przekrecila sie na brzuchol i zasnela. Ja nie mowie ze to złoto w płynie no ale troche ratunku nam dało

  3. Katar tak jak upały opanował wszystko, mnie, Paule, Jaśka, ten ostatni też ma pierwszy katar i też meeega ryczący. Łączymy się w bólu i życzymy zdrowia dużo! I wszystkiego NAJ NAJ!

  4. Wypatrywałam Cię na Redbull’u bardzo bardzo z nadzieją, że uda się spotkać i szepnąć kilka miłych słów, ale niestety szczęście nam nie dopisało i motor w trakcie się zepsuł, więc w smutku i złości zwinęliśmy się jeszcze przed zakończeniem całej imprezy. Uściski! 🙂

  5. U mnie mała też gil do pasa, od niedzieli mało śpimy, zaatakowała ją gorączka 40!! Masakra totalna. Człowiek się stresuje, bo nie wiadomo jak jeszcze pomóc skoro leki nic nie dają. Nawet teraz śpi ledwo oddychając, kaszle i wzdycha co chwila. I tak sobie myślę, gdyby można było tę chorobę na siebie wziąć…
    u Was choroby i wypadki, już czuję Twoje zmartwienie tam na miejscu…
    Toż to zwariować można jak się coś przyplącze i odpuścić nie chce.
    pozdrawiam i sił dużo!

  6. Byłam na MegaWatt i widziałam! I chcę, wspólnie z mężem moim, pogratulować Adamowi, że taki był dzielny. Widzieliśmy, jak zjechał do boxu, jak mimo wszystko – ruszył dalej, ukończyć rajd. Pełen podziw i szacunek! Pozdrawiam i gratulacje serdeczne!!!

  7. Ja pierdziu, u nas to samo z tym katarem, w nocy sie zaczelo temperatura. Nie to dziecko, rozpacza i wciaz na rekach. Jedziemy na tym samym wozku, Powodzenia w walce z gilami 😉

  8. Super zdjęcia jak zwykle klimatycznie 🙂 Julia Twojego bloga czytam od przeszło dwóch lat i przepadlam bez reszty z niecierpliwością czekam na każdy wpis. Tosiulka juz taka duża dziewczynka pamiętam ja z początkowych postów ale ten czas leci. ..Całuski dla Was :*

  9. Wiem że to tak z całkiem innej beczki niż tematyka bloga, aleeee… zrobi Pani post o swoich ulubionych kosemtykach ?;) Zawsze tak piękenie Pani wygląda – wiadome, dobre geny to podstawa. Ale każda kobieta lubi wiedzieć co u innych się dobrze sprawdza;) Pozdrawiam serdecznie ;*

  10. Hej, a czy próbowałaś już takiego aspiratora podłączanego do odkurzacza?! Wiem, że brzmi to brutalnie i początkowo sama nie mogłam się do tego przekonać ale poleciła mi go pielęgniarka w Centrum Zdrowia Dziecka gdy po raz kolejny mój wówczas półroczny maluch leżał tam na zapalenie płuc. Mój Julian to taki mały mężczyzna po przejściach ( urodził się z przepukliną przeponową) i nawet zwykły katar potrafił spowodować u niego zapalenie płuc czy oskrzeli i najgorsze, że wiecznie zbierała mu się wydzielina ktorej frida nijak nie dawała rady dopiero jak wypróbowałam ten odkurzaczowy odsysacz „katarek” to poczułam, że wreszcie młody jest porządnie odciągnięty:-)! Szczerze polecam!

      1. A no to widzę, że też tak jak ja odkryłaś to dopiero przy drugim maluchu;-)! Mój starszak ma już prawie 4 lata i jak był mały to słyszałam coś o tym sprzęcie ale stwierdziłam, że chyba musiałabym na głowę upaść żeby odciągać katar odkurzaczem, bo przed oczami miałam wizję wysysanego z glutami mózgu :-D! Ale cóż na głowę nie upadłam a „katarek” wypróbowałam i od tametj pory frida leży i się kurzy ;-)! I nawet starszaka uda mi się czasem złapać i odciągnąć! ;-)! Tak więc życzę Beniowi powrotu do zdrowia:-)
        Ps: u nas tez ostatnio katar:-(! I to u obu Łobuziaków! Z dobrych rad to mogę jeszcze polecić kropelkę olijku Olbas na jakąs pieluszke czy ręczniczek i powieszenie jej na łóżeczku małego na noc! Pozdrawiamy

  11. Na katar polecam aerozol nasivin. U starszej i młodszej zawsze się sprawdza. Młodsza do ukończenia roku zawsze zwykły katar kończyła zapaleniem oskrzeli. Nasivin można używać 3dazy dziennie ale jak jest „masakra” to pediatra pozwoliła 4 🙂 nie dłużej niż 5dni.

  12. Piękne zdjęcia, wszystkie, motorowe też:) Za motorami nie przepadam, boje się ich, na myśl o jeździe na motorze mam gęsią skórkę. Wszystkiego najlepszego życzę. M S-P

  13. Właśnie zauważyłam, że odpisałam nie pod tym postem co trzeba 😉
    ”Spróbuj położyć pod łóżeczko drobno pokrojoną cebulę, będzie niemiłosiernie śmierdziało, ale u mnie pomaga podczas kataru i dziecko w miarę spokojnie śpi, lepiej oddycha 🙂
    powodzenia i zdrówka”

  14. Kurczę, jak nigdy Śląsk nie był dla mnie interesujący, bury, tak dzięki Twoim zdjęciom nabrał magii i koloru ;). Muszę się tam koniecznie wybrać :).
    A balet to super sprawa dla małych dziewczynek, zajęcia z baletu dużo dały mojej córeczce, ale dużo zależy od instruktora i podejścia.
    Pozdrawiam.

  15. Julciu, jak ten bidon trzyma temperaturę? Lepiej niż zwykła plastikowa butelka? Cudny jest! Ale zastanawiam się, czy nie lepiej zainwestować w bidon termoizolacyjny.
    Buciki od Piccolo Gato – fantastyczne wzornictwo!
    Zdjęcie nr 1 – Benio „wymiatający” na tarasie pod żaglem. Normalnie „Gangnam style” 😉
    Uściski!

      1. A coś byś poleciła, Kochana, z termobidonów??? Dla takich maluchów chyba za dużego wyboru nie ma 🙁 Ja znalazłam bidony Alfi i Pacific Baby. Te Alfi mi się podobają. Są takie zgrabne dla małych łapek. I ładne wzory.

  16. U nas czosnek pomaga bardzo rozgnieciony koło łóżeczka, tylko to dla hardcorów – mięczaki nie zdzierżą smrodu czosnkowego w całym domu 🙂 dużo zdrówka dla Benia

  17. Zdjęcia jak zwykle boskie, jak Dajesz rady przeżyć te rajdy męża? byłas przy tej sytuacji prawda? Potem jest zapewne śmiesznie i zabawnie, ale to widzieć? to naprawdę współczuje,pozdrawiam. A, jeszcze te psy, nie mam słów na takie zachowanie, tego spokojnie nie da się z komentować.

    1. Nie było mnie bo przyjechałam na koniec. Obok tych zawodów mieszkają moi rodzice i nie chciało mi sue tam marznąć 🙂
      To o wiele bezpieczniejszej niz zwykła droga autem do pracy tak naprawdę 🙂

  18. kurde, przerazajace jak ten czas leci. Pamietam Antke z pierwszych wpisow, chyba nawet roku wtedy nie miała, a tu kolejne świeczki na torcie!!! szaleństwo!!! najlepszego dla Was 🙂

  19. U nas katarkowo podwójne, więc nebulizator poszedł w ruch….cos sie dzieje w powietrzu, bo czytam tu, ze tlok jakowys katarkowy wsrod. brzdacow… zdjecia cud. A zdjecie motocyklowe- troche przera zajace, dodaje kolejnego smaku do tego bloga… Tosince raz jeszcze zdrówka!!

  20. Zdrówka w takim razie dla Benka! Nasz synek to non stop ma katar – taki okaz jak to powiedziała lekarka 😉
    Zdjęcia jak zwykle cudne i trzymam kciukasy za nowy dom dla psinki.
    Buziaki!

Skomentuj Patrycja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.