Pokonana przez grypę żołądkową, w poszukiwaniu pocieszenia wyglądam posta a tu taka niespodziewanka… zaraz wyślę kogoś po gazetę (o ile jeszcze będzie)!!!
Moje Mieszkanie kupuję od początku istnienia, o Twoim blogu dowiedziałam się dziś dzięki nowemu świeżutkiemu prosto z kiosku numerowi i na pewno będę tu zaglądać z wielką przyjemnością. Artykuł i zdjęcia wyszły wspaniale. Serdeczności, Dominika.
Prześwietnie – w mojej ulubionej gazecie moja ulubiona blogerka. Jeszcze tylko ulubioną kawę dokupię na wieczór i jak poodbieram, nakarmię, rozwieszę pranie, pobawię, posprzątam,poprasuję- albo nie za dużo czasu to zajmie, wykąpię, znowu nakarmię, przeczytam, uśpię i usssssssiądę to:
poczytam, pooglądam, poczytam, pooglądam, popiję kawą, pooglądam, poczytam i poogladam aż się nasycę i zasnę
Bo przecież jutro jak wstanę …… a w zasadzie po dwóch godzinach jak zasnę 🙂
Szykuje się prześwietny wieczór. Cudne info. dzięki
fajnie? super fajnie bo plan tak misternie ułożony się rypnął standardowo ale o dziwo wyszło jeszcze lepiej:
poodbierałam już miałam karmić i realizować resztę czyt. jw. 🙂 a tu pan mąż przyjeżdża z kiełbasą, odpala grilla, huśta dzieciaki, gania psa, podkłada, obraca, woła, karmi, dokłada, obraca, piecze, huśta, karmi, odgania psa
a Ja: bujam na ławce huśtawce, oglądam szybko całość bo nie wiem ile czasu zostało, oglądam, czytam tylko Twój zerkam czy wszyscy żyją i nadziwić się nie mogę, że udało się o 17.00 a nie 21.00
i z tego wszystkiego jak patrzyłam jak szaleją na podwórku to odłożyłam te oglądanie i czytanie tak na wieczór bo mi szkoda było że oni tam beze mnie
I to było dopiero super fajnie!
Byłam w kiosku. Nie było. Ale poszukam jeszcze, może w innym będzie…. Już nie mogę doczekać kiedy ten dzień w pracy się skończy… Gratuluję! I koniecznie do walizkowych skarbów…
Kupiłam tak po prostu, wrzuciłam pod wózek i miałam przejrzeć wieczorem, jak dzieci zasną, jak mąż przed komputerem usiądzie. A teraz się tego wieczoru doczekać nie mogę.. A to tyle godzin jeszcze.. 🙂
Tutaj w UK ciężko będzie poprostu wyskoczyć do kiosku 🙂 ale mam nadzieję, że moi „wysłannicy” zdobędą ten numer w Polsce i przy najblizszej okazji zatopię sie w lekturze 🙂 Juz nie moge sie doczekać. Gratuluję. Pozdrawiam cieplutko.
Julia gratuluję! Pięknie tam u Was – pewnie słyszałaś to już tysiąc razy, ale nie zaszkodzi, żebyś usłyszała kolejnych tysiąc;)
A ja korzystając z okazji zapytam, czy może Ty lub któraś z Czytelniczek może mi polecić sprawdzoną ekipę do wykończenia drewnianego domu na Mazurach? Stoi i czeka, a jak patrzę Julia na te zdjęcia, to mi jeszcze bardziej żal, że on niegotowy..
pozdrawiam ciepło
Jak fajnie:) No nie mogę przestać się uśmiechać nooo. A ja na wsi mieszkam, więc mi pewnie gazet nie wykupią (mam nadzieję), to jutro sobie pooglądam z niemałą przyjemnością. Buziaki:*
Boshhhh, toż to magia totalna… piękne marzenie, fajnie, że udało Ci się je spełnić… aż napatrzeć się nie mogę… no pięknie się wpasowało, a właściwie wygląda tak, jakby zawsze tu było…
Gratuluję!
Ja już mam, kupiłam wczoraj jak tylko zobaczyłam tam Twój dom:) tylko przeczytać nie dałam rady bo jak już nakarmiłam, wykąpałam, uśpiłam i ogarnęłam siebie to padłam, ale dziś Chłopaki wybywają z domu więc będzie kawka i czytam 🙂
No pięknie wprost bajecznie, prostota taka prosta,
… no bo trzeba wybudować dom aby mieć do czego wracac upchnąć miłość w każdy kąt…
mam nadzieję kiedyś Cię poznać osobiście Julio
ja to czasami mam wrażenie, że Was znam. Twój adres email to na pamięć znam. widzę go tu zawsze i wpada mi w głowę.
ale osobiście to już zupełnie inny wymiar. jak tylko ciut dzieci odchowam to będę takie spotkania uskuteczniać, że szok! 🙂
To ja wtedy na Podlasie zaproszę 🙂 Moja koleżanka ze Śląska (Katowice) przyjechała do mnie na wakacje z dziećmi, które mają AZS, pobyła 10 dni i od tego dnia nie wie, co to jest to AZS 😉
…Nieraz próbuję tego dociec, jestem czy nie jestem. Tylko, że sam dla siebie człowiek nie jest świadectwem. Musi zawsze ktoś drugi poświadczyć. Sam dla siebie człowiek jest zbyt wyrozumiały. Jak może, tak się broni przed sobą. Kluczy, wymija się, omija, aby nie dalej, nie głębiej, nie tam, gdzie coś ukrywa. Sam przed sobą każdy chciałby wyjść jak na ślubnej fotografii…
dzien dobry Julio
Ja zupelnie nie w temacie,choc regularnie czytam,ogladam i podziwiam….prosze o pomoc…podziwiam wydruk cytatow,oprawe.itp rowniez mojego ulubionego p.Mysliwskiego.Chcialabym zrobic bliskim prezent,majac juz tekst wyszukany…coz kiedy nie mam pojecia gdzie?? komu zlecic??
mam nadzieje ze nie bedzie to dla Ciebie problemem …
serdecznie pozdrawiam….
iść i kupić trzeba najlepiej w dwóch egzemplarzach. powycinam zdjęcia i przykleję na ścianie jak za młodych lat- wtedy nad łóżkiem wieszałam to, o czym marzę tak jak teraz o tak własnym jak dla Ciebie Twój- domu.
Dostałam gazetę wracając z Tymkiem z przedszkola. Oczywiście dopiero teraz prawie już nocą miałam czas, żeby spokojnie przeczytać tekst i rozmarzyć się na widok zdjęć Waszego domu. Chyba posiedzę tak do rana…i jeszcze te piękne słowa o tym, że szczęścia trzeba szukać w sobie…Poszukam w końcu. Dziękuję
Wie, wiem jestem tu dzisiaj już 3 raz, ale chciałam tylko napisać jeszcze, że właśnie siedzę, czytam i oglądam cały blog od pierwszych wpisów i powiem tak… nawet siłą mnie stąd nie wyrzucisz. Zostaję i już 🙂 Lubię takie przypadki jak ten, kiedy trafiłam na Szafę Tosi.
Oj super. Gratuluję!!! Cudnie się to czyta, cudne takie nastawienie do życia, też się go uczę i moją córkę też. Na spotkanie to ja nawet z Holandii przylecę (tylko niech mi córka się trochę odchowa). Szczęścia dla Was wszystkich kochani…
Od razu pobiegłam kupić, bo choć ja gazet nie kupuję, to tę musiałam mieć!
Po urodzeniu córeczki z wiadomych względów nie przesypiałam nocy. Teraz, kiedy ciut podrosła, nocy nie przesypiam, bo czytam Twojego bloga : ). I jak w najlepszej książce zawsze sobie mówię: jeszcze tylko jedna strona… i przestać nie mogę, bo to chyba podobna wrażliwość, jakieś pokrewieństwo dusz… Jesteś cudowna Julio!
Gratuluję!!! 🙂
Byłam w dwóch polskich sklepach w Irlandii, ale niestety nie dostałam tej gazety 🙁 Była tylko ta druga mieszkaniowa, z „mieszkaniem” w tytule 🙁
Gratulacje!!! Takie wnętrza chce ogladąc!!!! Choć Wasze znałam już na pamięć z bloga 🙂 bardzo,bardzo proszę o namiar na tkaniny z foteli, bo moje wciąż czekają na nowe życie. Pozdrowienia i wspaniałych wakacji!
Po pracy pędzę do kiosku:) Bo mi wykupią:D
Nooo kochana z Ciebie to się Celebrytka robi 🙂 hihi
Pokonana przez grypę żołądkową, w poszukiwaniu pocieszenia wyglądam posta a tu taka niespodziewanka… zaraz wyślę kogoś po gazetę (o ile jeszcze będzie)!!!
Maaaaammmmm, od razu mi lepiej!!!!! ?Tylko szkoda że zdjęć wozu nie załączyli, ale będzie pretekst do kolejnego wywiadu!
bo zdjęcia robione prawie rok temu, jak byla tydzień przed porodem 🙂 a wóz z nami od dwóch tygodni 🙂
Moje Mieszkanie kupuję od początku istnienia, o Twoim blogu dowiedziałam się dziś dzięki nowemu świeżutkiemu prosto z kiosku numerowi i na pewno będę tu zaglądać z wielką przyjemnością. Artykuł i zdjęcia wyszły wspaniale. Serdeczności, Dominika.
Julka, gratulacje! Tylko teraz więcej osób będzie chciało u Ciebie zamieszkać i zrobi się tłok 🙂
O wow.. 🙂
Kupię na pewno 🙂 Ale fajnieeee 🙂 Uściski :*
Jutro gazetę na 100% kupię. Nie może być inaczej:) M S-P
ooo super, pędzę bo zaraz nie będzie, a co teraz?kiedy będziesz w tv?nie mogę tego przegapić:)
Kupujemy 🙂
Julia dobra robota:) Już dawno Twój dom powinien być w takiej gazetce. Zaraz pójdę kupić:)
Gratuluje serdecznie, to byla tylko kwestia czasu 🙂
Gratulacje ! 🙂
to i ja zakupię ten numer 🙂 przy projektowaniu i urządzaniu domu będzie jak znalazł 🙂
Prześwietnie – w mojej ulubionej gazecie moja ulubiona blogerka. Jeszcze tylko ulubioną kawę dokupię na wieczór i jak poodbieram, nakarmię, rozwieszę pranie, pobawię, posprzątam,poprasuję- albo nie za dużo czasu to zajmie, wykąpię, znowu nakarmię, przeczytam, uśpię i usssssssiądę to:
poczytam, pooglądam, poczytam, pooglądam, popiję kawą, pooglądam, poczytam i poogladam aż się nasycę i zasnę
Bo przecież jutro jak wstanę …… a w zasadzie po dwóch godzinach jak zasnę 🙂
Szykuje się prześwietny wieczór. Cudne info. dzięki
Super maminowy komentarz. Też tak mam. Ale jest fajnie no nie? 🙂
fajnie? super fajnie bo plan tak misternie ułożony się rypnął standardowo ale o dziwo wyszło jeszcze lepiej:
poodbierałam już miałam karmić i realizować resztę czyt. jw. 🙂 a tu pan mąż przyjeżdża z kiełbasą, odpala grilla, huśta dzieciaki, gania psa, podkłada, obraca, woła, karmi, dokłada, obraca, piecze, huśta, karmi, odgania psa
a Ja: bujam na ławce huśtawce, oglądam szybko całość bo nie wiem ile czasu zostało, oglądam, czytam tylko Twój zerkam czy wszyscy żyją i nadziwić się nie mogę, że udało się o 17.00 a nie 21.00
i z tego wszystkiego jak patrzyłam jak szaleją na podwórku to odłożyłam te oglądanie i czytanie tak na wieczór bo mi szkoda było że oni tam beze mnie
I to było dopiero super fajnie!
z przyjemnoscia poogladam i poczytam!
Byłam w kiosku. Nie było. Ale poszukam jeszcze, może w innym będzie…. Już nie mogę doczekać kiedy ten dzień w pracy się skończy… Gratuluję! I koniecznie do walizkowych skarbów…
Kupiłam tak po prostu, wrzuciłam pod wózek i miałam przejrzeć wieczorem, jak dzieci zasną, jak mąż przed komputerem usiądzie. A teraz się tego wieczoru doczekać nie mogę.. A to tyle godzin jeszcze.. 🙂
Tutaj w UK ciężko będzie poprostu wyskoczyć do kiosku 🙂 ale mam nadzieję, że moi „wysłannicy” zdobędą ten numer w Polsce i przy najblizszej okazji zatopię sie w lekturze 🙂 Juz nie moge sie doczekać. Gratuluję. Pozdrawiam cieplutko.
Cudnie 🙂
Julia gratuluję! Pięknie tam u Was – pewnie słyszałaś to już tysiąc razy, ale nie zaszkodzi, żebyś usłyszała kolejnych tysiąc;)
A ja korzystając z okazji zapytam, czy może Ty lub któraś z Czytelniczek może mi polecić sprawdzoną ekipę do wykończenia drewnianego domu na Mazurach? Stoi i czeka, a jak patrzę Julia na te zdjęcia, to mi jeszcze bardziej żal, że on niegotowy..
pozdrawiam ciepło
Przepięknie u Was. W drodze z przedszkola do domu wstąpimy po gazetę 🙂
Pozdrawiam w ten słoneczny dzień!!
Gratulacje 🙂
Zawsze mnie zastanawia,jak czuje się ktoś,kto ogląda na zdjęciach w gazecie zdjęcia z własnego domu,mieszkania… 🙂
Wow! Moje gratulacje! A można wiedzieć co to za „rura” zwisa nad wyspą w kuchni?
haha 🙂 to pochłaniacz powietrza, tylko niedokończony 🙂
Jak fajnie:) No nie mogę przestać się uśmiechać nooo. A ja na wsi mieszkam, więc mi pewnie gazet nie wykupią (mam nadzieję), to jutro sobie pooglądam z niemałą przyjemnością. Buziaki:*
Dziś trafiło do kiosków, jutro w moje łapki 🙂
w uk przeciez milion ksiegarni polskich on line kochana,czekac az rodzina przysle?ha
Boshhhh, toż to magia totalna… piękne marzenie, fajnie, że udało Ci się je spełnić… aż napatrzeć się nie mogę… no pięknie się wpasowało, a właściwie wygląda tak, jakby zawsze tu było…
no chodziło mi wóz, a wkleiłam tu… ze zmęczenia już sama nie wiem, co robię..
Aż dziw, że tak późno wypatrzyli Wasz piękny dom 🙂
Aaaaaaaaaaaaaale fajnie!!!!! Gratulacje :). Wysyłam jutro męża po gazetę.
Ja jutro wyjeżdżam do miast[koleżankę odbieram z rejsu]to se kupię też mm. chociaż myślę,ze z blogu tez dużo widzimy.pozdrawiam gwiazdę medialną.
aaaaaaaaaaaaaaa kupuję!!!!!!!!!!
O ja!!! Już jest w kioskach?! To jutro w podskokach z Tolo na rękach lecę 😀 Wy w moim ukochanym MM ! Rewelacja :D:D:D
Gratuluję!
Ja już mam, kupiłam wczoraj jak tylko zobaczyłam tam Twój dom:) tylko przeczytać nie dałam rady bo jak już nakarmiłam, wykąpałam, uśpiłam i ogarnęłam siebie to padłam, ale dziś Chłopaki wybywają z domu więc będzie kawka i czytam 🙂
No pięknie wprost bajecznie, prostota taka prosta,
… no bo trzeba wybudować dom aby mieć do czego wracac upchnąć miłość w każdy kąt…
mam nadzieję kiedyś Cię poznać osobiście Julio
ja to czasami mam wrażenie, że Was znam. Twój adres email to na pamięć znam. widzę go tu zawsze i wpada mi w głowę.
ale osobiście to już zupełnie inny wymiar. jak tylko ciut dzieci odchowam to będę takie spotkania uskuteczniać, że szok! 🙂
To ja wtedy na Podlasie zaproszę 🙂 Moja koleżanka ze Śląska (Katowice) przyjechała do mnie na wakacje z dziećmi, które mają AZS, pobyła 10 dni i od tego dnia nie wie, co to jest to AZS 😉
…Nieraz próbuję tego dociec, jestem czy nie jestem. Tylko, że sam dla siebie człowiek nie jest świadectwem. Musi zawsze ktoś drugi poświadczyć. Sam dla siebie człowiek jest zbyt wyrozumiały. Jak może, tak się broni przed sobą. Kluczy, wymija się, omija, aby nie dalej, nie głębiej, nie tam, gdzie coś ukrywa. Sam przed sobą każdy chciałby wyjść jak na ślubnej fotografii…
Gratuluję. Dziś kupię na pewno 🙂
Miłego dnia!
dzien dobry Julio
Ja zupelnie nie w temacie,choc regularnie czytam,ogladam i podziwiam….prosze o pomoc…podziwiam wydruk cytatow,oprawe.itp rowniez mojego ulubionego p.Mysliwskiego.Chcialabym zrobic bliskim prezent,majac juz tekst wyszukany…coz kiedy nie mam pojecia gdzie?? komu zlecic??
mam nadzieje ze nie bedzie to dla Ciebie problemem …
serdecznie pozdrawiam….
http://www.babafu.pl 🙂
bardzo dziekuje…….
Gratuluję:) !!!
Uciekłam z pracy, mam w torebce gazetę:):) Jeszcze 3 godziny i do domu… i do gazety
Jak nie kupuję, tak kupiłam. wieczorem, okiem rzuciłam, ale coś to oko nie chciało współpacować, ogarnę jak oko współpracujące będzie. Pozdrawiam Aa
To korniki to masz jak w banku… 😉
iść i kupić trzeba najlepiej w dwóch egzemplarzach. powycinam zdjęcia i przykleję na ścianie jak za młodych lat- wtedy nad łóżkiem wieszałam to, o czym marzę tak jak teraz o tak własnym jak dla Ciebie Twój- domu.
Do kiosku lecę 🙂 Tylko kaszę odstawię co by pożaru nie było 🙂
PS Jakie to uczucie?
Gratuluję z całego serca
Dostałam gazetę wracając z Tymkiem z przedszkola. Oczywiście dopiero teraz prawie już nocą miałam czas, żeby spokojnie przeczytać tekst i rozmarzyć się na widok zdjęć Waszego domu. Chyba posiedzę tak do rana…i jeszcze te piękne słowa o tym, że szczęścia trzeba szukać w sobie…Poszukam w końcu. Dziękuję
Wie, wiem jestem tu dzisiaj już 3 raz, ale chciałam tylko napisać jeszcze, że właśnie siedzę, czytam i oglądam cały blog od pierwszych wpisów i powiem tak… nawet siłą mnie stąd nie wyrzucisz. Zostaję i już 🙂 Lubię takie przypadki jak ten, kiedy trafiłam na Szafę Tosi.
nawet by mi do głowy nie przyszło Cię wyrzucać! przypadki chodzą po ludziach i jakoś trza z tym żyć.. co zrobić 🙂
dziękuję Julio 🙂
Mam i ja…zachowam i będę często wracać bo to przecie o ,, mojej” Julce jest:) ściskam mocno p.s bardzo lubię te Wasze komentarze pod postami
Oj super. Gratuluję!!! Cudnie się to czyta, cudne takie nastawienie do życia, też się go uczę i moją córkę też. Na spotkanie to ja nawet z Holandii przylecę (tylko niech mi córka się trochę odchowa). Szczęścia dla Was wszystkich kochani…
Juuuulka, nie potrzebujesz czasem jakiś dodatkowych sympatycznych lokatorow?;)
zapytam Adasia 🙂 możemy przygarnąć 🙂
Gratuluję. Jak nie kupuję pism wnętrzarskich, tak to sobie dzisiaj kupię :))
SZCZERE GRATULACJE 🙂 /jestem z Ciebie Julka dumna/
Julia bardzo serdecznie gratuluję , masz piękny dom!
Od razu pobiegłam kupić, bo choć ja gazet nie kupuję, to tę musiałam mieć!
Po urodzeniu córeczki z wiadomych względów nie przesypiałam nocy. Teraz, kiedy ciut podrosła, nocy nie przesypiam, bo czytam Twojego bloga : ). I jak w najlepszej książce zawsze sobie mówię: jeszcze tylko jedna strona… i przestać nie mogę, bo to chyba podobna wrażliwość, jakieś pokrewieństwo dusz… Jesteś cudowna Julio!
Domek niezmiennie inspirujący.. i ten Myśliwski.. dzięki za niego. W głowie już dawno, a teraz jeszcze na naszych ścianach zamieszkał 🙂
Gratuluję!!! 🙂
Byłam w dwóch polskich sklepach w Irlandii, ale niestety nie dostałam tej gazety 🙁 Była tylko ta druga mieszkaniowa, z „mieszkaniem” w tytule 🙁
Gratulacje!!! Takie wnętrza chce ogladąc!!!! Choć Wasze znałam już na pamięć z bloga 🙂 bardzo,bardzo proszę o namiar na tkaniny z foteli, bo moje wciąż czekają na nowe życie. Pozdrowienia i wspaniałych wakacji!
Cudowny cytat! Gratuluje domku w magazynie 🙂