W taki dzień jak dziś… Kiedy za oknem wiatr, deszcz i liści na koronach już nie widać…
W taki dzień jak dziś… Kiedy kaloryfer stopy grzeje, pomelo podjadamy i sok malinowy w herbacie się gości…
W taki dzień jak dziś… Piosenkowej Spiżarni słuchamy…
W taki dzień jak dziś… Kiedy za oknem wiatr, deszcz i liści na koronach już nie widać…
W taki dzień jak dziś… Kiedy kaloryfer stopy grzeje, pomelo podjadamy i sok malinowy w herbacie się gości…
W taki dzień jak dziś… Piosenkowej Spiżarni słuchamy…
Swojego czasu hit mojej corki.Bo niby skad jak nie od tej piosenki wzial sie tytul naszego bloga;) „ta liliusia,ta malusia,ta malusia…”-tak zesmy spiewaly
🙂
:)Jakie lekuchne te aranżacje…:):):). Piękne:)
🙂 a inne są zwariowane, ja już nawet nie pamiętam tych klasycznych lini melodycznych tak słucham tej płyty.
I ja mam sentyment ogromny do Dorotki:) Tez spiewalysmy i ja spiewalam, podobno;)
to hit naszych czasów 🙂
Idealny dzień :):) u nas jakaś niesamowita dawka energii jak na jesień, moje Dziecko czworakuje z przerwą na wstawanie przez cały dzień, nawet na drzemki nie ma ochoty. A Mama tylko próbuje dotrzymać kroku, bo przecież jak nie dotrzyma to akurat rączki zawiodły i potok łez:)
o tak, to najgorszy okres… bo są ciągłe upadki i zderzenia… u nas jeszcze to trwa choć już z poczatkowym chodzeniem.. życzę jak najmniej siniaków 🙂
czytając Twojego posta, puściłam synkowi tą pioseneczkę i się uspokoił:)
Ta piosenka tak na mnie działa uspokajająco, łagodząco…
jak mi dobrze, jak tego słucham… dziś już Lilcia śpi, ale jutro jej puszczę…
Julia jesteś niesamowitą Kobietą. Tak pełną ciepła, słodyczy, takiej rodzinnej, matczynej słodyczy. Nie znam drugiej TAKIEJ MAMY jak TY. Tosiaczek ma niebywałe szczęście.
Oj chyba tak niestety nie jest. Wiele mam sobie do zarzucenia. Chciałabym być bardziej cierpliwa, spokojna, więcej zabaw z Nią wymyslać.. Ale Twoje słowa piękne – dziękuję.