nie. nie mam gorszych dni, ani gorszego czasu. nic się nie wydarzyło. dzień jak poprzednie.
i wiem, że na tym blogu zawsze radość, pozytywne nastawienie, szukanie dobrego w gorszym.
wiem też, że jestem ateistką.
ale wczoraj tak sobie cały dzień pod nosem nuciłam tę piosenkę. lubię bardzo. słowa, muzyka..
i pewnie większość z Was zna, ale gdyby nie, to chciałam się podzielić..
bo w życiu są też dni w których najzwyczajniej możemy być w otchłani rozpaczy… nawet bez powodu.
mamy prawo chodzić cały dzień i pochlipywać bez powodu.
wszystkiego do dobrego życia potrzeba. zwykłej kobiecej melancholii również.
„Ty, Panie tyle czasu masz
mieszkanie w chmurach i błękicie
A ja na głowie mnóstwo spraw
I na to wszystko jedno życie.
A skoro wszystko lepiej wiesz
Bo patrzysz na nas z lotu ptaka
To powiedz czemu tak mi jest,
Że czasem tylko siąść i płakać
Ja się nie skarżę na swój los
Potulna jestem jak baranek
I tylko mam nadzieję, że…
że chyba wiesz, co robisz, Panie.
Ile mam grzechów? któż to wie…
A do liczenia nie mam głowy
Wszystkie darujesz mi i tak
Nie jesteś przecież drobiazgowy
Lecz czemu mnie do raju bram
Prowadzisz drogą taką krętą
I czemu wciąż doświadczasz tak
Jak gdybyś chciał uczynić świętą.
Nie chcę się skarżyć na swój los
Nie proszę więcej, niż dać możesz
I ciągle mam nadzieję, że…
Że chyba wiesz, co robisz, Boże.
To życie minie jak zły sen
Jak tragifarsa, komediodramat
A gdy się zbudzę, westchnę – cóż
To wszystko było chyba… zamiast
Lecz póki co w zamęcie trwam
Liczę na palcach lata szare
I tylko czasem przemknie myśl
Przecież nie jestem tu za karę.
Dziś czuję się, jak mrówka gdy
Czyjś but tratuje jej mrowisko
Czemu mi dałeś wiarę w cud
A potem odebrałeś wszystko.
Nie chcę się skarżyć na swój los
Choć wiem, jak będzie jutro rano
Tyle powiedzieć chciałam ci
Zamiast… pacierza na dobranoc”
https://www.youtube.com/watch?v=CQaP2sA-Vps
Całego Twojego bloga jeszcze nie nadrobiłam, ale już gdzieś wspominałaś o pięknej piosence „Niebieskiej piosence”. Wtedy pomyślałam, że do tamtej pory żyłam w przekonaniu, że dziś już nikt takich piosenek nie słucha. Dziś piszesz o kolejnej, do której co jakiś czas wracam i znowu mam to samo wrażenie. Ale najbardziej cieszy fakt, że pokrewnych dusz jest wiele. Pozdrawiam Julio :-).
Dziękuję 🙂
a ja uwielbiam być czasem tak bezgranicznie smutna i melancholijna…ot tak, bez powodu… słuchać piosenek Osieckiej i ryczeć w samotności…Choć na co dzień jestem obłędnie szczęśliwa w swoim zwyczajnym życiu:) Czasem dobrze jest zamknąć się sam z sobą i cieszyć tym…
Buziaki:*
Uwielbiam Panią Edytę. Artystka jakich niewiele, a jak miewam gorsze dni, to potrafi mną tak „sponiewierać’, że ho, ho. 😉
Też mam dzisiaj taki dzień, a moje dziecko ma chyba jeszcze gorszy. Więc wybrałam się dziś na zakupy, kupiłam trzy pary nowych butów i nadal nic. Dalej nie wiem o co chodzi 🙁
pozdrawiam Ania z Wektora BBa 🙂
Ale prawdy w tej piosence. Mam czasami wrazenie (pomimo tego, ze wiem, ze zycie trzeba przezyc na 200 %), ze wcale tego zycia nie „przezywam”, ze jestem w zawieszeniu, robie cos ale jakbym stala z boku. Nie lubie tego uczucia. Ale z drugiej strony mysle, ze ten zawias od czasu do czasu pozwala choc troche zmienic kurs i wprowadzic jakies drobne zmiany. Tyle melancholii na dzis 🙂 Dobrego popoludnia wszystkim zycze!
Hej 🙂
Nie do końca rozumiem co jest w tym, że dzieci rodzą się chore i cierpią przez całe życie… Nie wystarczy im w tym życiu jeden anioł stróż by pokonać ból, lecz cały ich legion… Wierzę natomiast w to, że istnieją wśród nas anioły nie mające wprawdzie skrzydeł, lecz serce Emotikon smile Serce, które otwierają na ludzkie cierpienie, stając się aniołem stróżem takiej obolałej duszy i ciałka… Wierzę, że możemy stworzyć legion dla Kajtusia by uśmierzyć jego ból…
Kwota potrzebna na leczenie chłopca jest ogromna i aby ją zebrać, potrzeba pomocy dziesiątek tysięcy osób. Dlatego tak ważne jest, abyś nie przeszedł obojętnie. Abyś do tej pomocy przyłączył się i Ty.
Więcej na temat Kajtusia i jego choroby——-> http://www.siepomaga.pl/kajtek
Buziaki 🙂
Ja wlasnie dzis z rana na fejsie przeczytalam o tym i caly dzien mi zle, bo mysl, ze ktos tak bardzo cierpi nie daje mi spokoju. Patrze na swoje maluchy i jestem szczesliwa, ze sa zdrowe, ale z tylu glowy pamietam, ze jakas inna mama przechodzi teraz ze swoim malenstwem pieklo… jak ten swiat urzadzony, czasem nie mam mocy… trzeba wierzyc, ze sie uda, trzymam kciuki z calych sil! I oczywiscie robie przelew
Bo czasem to tak jest ze nic tylko siąść i płakać. Żeby ulzylo i było lepiej. A wczoraj to mnie też wessalo w otchłań rozpaczy. Chyba coś. Fruwa nad krajem.
Bo czasem jest taki dzień, taka chwila. I potok łez z nikąd popłynie. A potem jak po dobrej burzy świeże powietrze nosem zaciągnę i zęby suszę do świata.
„Zamiast” śpiewam często wieczorem biorąc prysznic, uwielbiam tę piosenkę, jej klimat i głęboki tekst. I też bywa, że bez powodów większych tak mi jest, „że czasem tylko siąść i płakać”.
Ogrom dobrych decyzji i doświadczeń daje mi pewność, że. .. „wiesz co robisz Boże”.
Uwielbiam te piosenke, jak mi dobrze, ze wiele osob w moim wieku i mlodsze sluchaja czasem takich tekstow. Zawsze lubilam Edyte Geppert, jeszcze ma taka fajna piosenke, dialog miedzy matka i corka, dobry tekst, cieply i zabawny. Pozdrowienia serdeczne Julio
Ja to uważam ze taka melancholia jest piękna.. Że człowieka wstrzymuje żeby przemyślał.
I mam na to zdanie, które mnie ratuje z otchłani rozpaczy-szkoda że nie znała go Ania z Zielonego Wzgórza: „W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze.” Ks. Jan Twardowski. Trzymaj się, kochana babo!
Znam doskonale. Zresztą uwielbiam Panią Geppert. Nie raz już wylewałam łzy przy tej piosence…
w taki dzień jak dziś, na taki humor jak dziś, na problemy które wciąż, dziś też, zamiast……..
Och Julio! przecież melancholii można dostać od samego patrzenia na tę kobietę, ona gdy śpiewa ma takie ognie i morza w oczach.Ja gula ma od stopy lewej po gardło gdy słyszę ”nie żałuje” o mamie myślę zawsze i o tym kraju moim, ot i w babskie stany uderzam.
Julka jak ja dobrze to znam, nie ma na co narzekac, nic sie nie stalo a lzy leca jednym ciurkiem… A dobrze jest tak czasem poplakac, dziala oczyszczajaco. A propos piosenek, w podobnym klimacie”Modlitwa” Nalepy. No uwielbiam! W ogole cala Jego tworczosc. A Tobie wysylam pozytywna enegie o!
Jedna z moich ukochanych. I niezmiennie wyciska moje łzy.. Bo prawda potrafi być wzruszająca..
ehhh Jula… ja lubię sobie poplakac,ja z tych co zawsze znajdą powód by płakać- nad krzywdą,światem,nieuniknionym….. ale te łzy też pomagają docenić to co dobre,to co jest.te ręce, które pojawiają się,aby przytulić,te usta,które zcaluja łzy.
ze współczesnych piosenek bardzo wzrusza mnie Monika Urlik 'nie wie nikt’ – słyszałaś może?
pozdrawiam
Ach! Jedna z tych „najmojszych”!
…a ja tej piosenki nie znałam….
Dziękuję, że o niej wspomniałaś bo jest cudna.
Do mnie również przychodzą takie dni gdy smutek ogarnia mnie całą.
Często działa wręcz oczyszczająco.
Pozdrawiam
Kasia
O tak, odrobina melancholii też jest czasem potrzebna. Wtedy takie piosenki same się kleją do duszy. Edyty Geppert słucham praktycznie od dziecka. Chyba z sentymentu, bo pochodzimy z tej samej miejscowości i kończyłyśmy to samo liceum 🙂 Piosenka „Zamiast” zawsze podobała mi się najbardziej. W czasach gdy nie było internetu nagrywałam na stary magnetofon szpulowy festiwale w Opolu i kawałek po kawałku spisywałam słowa. Jak czegoś nie mogłam zrozumieć, to zmyślałam 😉 Słowa do „Zamiast” też zdobyłam w taki właśnie sposób. I jak nauczyłam się grać na gitarze, ułożyłam sobie chwyty i próbowałam naśladować Edytę Geppert. Lubię też bardzo jej „Modlitwę do dobrego Boga” (bardziej optymistyczną niż „Zamiast”) i „Największy teatr świata” (fantastyczną metaforę życia).
A jakbyś Juliś chciała zanurzyć się jeszcze bardziej w melancholii, to usiądź przy oknie, gdy pada deszcz i posłuchaj sobie „The Rain” Joego Hisaishi. Coś cudownego! Naprawdę można usłyszeć melodię deszczu w tym utworze.
Przepiękne słowa!
Julio, jaka tam z Ciebie ateistka. Twoje życie wypełnione po brzegi Miłością. Miłość to Bóg !!! Serdeczności 🙂 – be.
Julka ale z ciebie wspaniała babka, a piosenki nie znałam i dziękuję dziś mam dzień melancholijno- świrowaty
Jejjj, jak to jest, że ja zawsze czuję się u Ciebie jak u siebie, mimo tego, że tu tyle piękna (dom, porządeczek, Twoja uroda, te wszystkie 140? sukienek) a u mnie to tak biednie (dom, i tak dalej…) ale jakoś zawsze mi tu dobrze:))).
Wczoraj miałam taki dzień. Słabość, zniechęcenie, czarna rozpacz, aż mi łez brakło. A nic się nie stało, tylko zmęczenie wzięło nade mną górę. Także doskonale Cię rozumiem.
Gepert uwielbiam!
No bo baba czasem musi się smutkiem porozkoszować. I pocieszenia nie potrzebuje, ani współczucia. Wypłakać się musi i już. Żeby potem śmiać się głośno i szczerze.
A potem zaśpiewać „Kocham Cię życie”
Piękne i mądre słowa tekstu,i piękna piosenka.
Idealne wykonanie, oglądałam koncert Pani Geppert w synagodze we Włodawie, to było fantastyczne wrażenie!
Z Bogiem jest mi lżej , nawet płacz i cierpienie boli mniej,
buziaki
uwielbiam… już od nastoletniego ,, użalania się nad chwilą”. teraz nucę rzadziej, wtedy, kiedy naprawdę nie wiem , co jest grane… bo można się chwilami pogubić . mi też z Bogiem raźniej. a u Ciebie Go pełno. bo to Miłość przecież czysta- u Was jej nie brak. a polchlipać trza czasem. to ma swój urok i sens. a potem wrócić do pierwszego ,, ja się nie skarżę na swój los”, założyć uśmiech i łapać chwilę 🙂 pozdrowienia nadmorskie!
Nie wystarczy być „dobrym człowiekiem”, aby zostać zbawionym.
„Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.” Ewangelia wg św. Marka rozdz. 16 wers 16.
ach zaluje ze zaczelam sluchac tej piosenki… kojny raz przyszla malpa okresowa i ponownie nie ma dwoch kresek na tescie… mam 38 lat i czekam na nasze malenstwo kazdego miesiaca, kazdego miesiaca mam nadzieje aby ponownie sie rozczarowac.
Masz racje smutek czasmi przychodzi bez powodu… ale prawdziwy umotywowany brakiem rozwiazania ktory az dusi nas w srodku , ktory przeobraza sie w lek…taki jest najgorszy. Generalnie ze smutku musimy wyjsc sami. Wiem ze i mnie to czeka. Znalezc droge, isc nia, niczym przez ciemny las, zatrzymac sie na polanie, nabrac sil i doczekac switu.
Kocham tę piosenkę, płaczę już od pierwszego taktu. Jest kilka takich piosenek, które wyciągają ze mnie łzy.