droga do edukacji.

Idźcie moje Kochane dzieci drogą edukacji.
Bez względu na to, jak będą o niej mówić. To od Was zależy co na tej drodze napotkacie.
Jeśli Ktoś w szkolnych murach da Wam mapę tej nauki, pamiętajcie jak wieloma drogami można dojść do wytyczonego na niej celu.
Kroczcie jak podpowiada Wam serce. Jak podpowiadają pragnienia i pasje. Wypatrujcie swoich ścieżek.
Skręcajcie, gdy poczujecie taką potrzebę. Ale i wracajcie na zgubione trakty.
Jeśli wszyscy będą szli na zachód, nie czujcie zbyt dużych obaw przed upatrzoną drogą na wschód…
Przede wszystkim idźcie przez szkolne korytarze. Wnikliwie. To tam nauczycie się najwięcej.
Możecie być zaspani, możecie być rozbiegani, ale idźcie nimi uważnie.
Zerknijcie na wskazówki szkolnych gazetek ściennych. Ktoś się nad nimi napracował. Nie mogą być bez znaczenia.
Ale w tej podróży wnikliwie obserwujcie przede wszystkim ludzi. Ta nauka będzie najważniejszą jaką przyjdzie Wam w życiu przyswoić. Na której opierać się będzie dalsza wędrówka.
Bo choćbyście mieli jakimś trafem najlepszą z map, jeśli będziecie kroczyć nią sami, nigdzie nie dojdziecie.
Przyjrzyjcie się życiu szkolnego korytarza. Temu jak tętni, ale też i temu pod ścianą. Ten korytarz jest jak największe miasto, jakie przyjdzie Wam odwiedzić. Będzie krył w sobie radość jak i wielkie milczące tragedie.
W tej radości swojej i innych bierzcie czyny udział. Dodaje ona energii, pozwala odnaleźć istotę i meritum, przywraca wiarę w sens tej wędrówki.
Jednakże nigdy nie omijajcie napotkanych smutków. Przy nich przyklęknijcie. Z uwagą jak z lupą w dłoni, przyjrzyjcie się troskliwie. Podnieście za rękę tego, który w tej wędrówce przystanął. Idźcie wspólnie. Jakiś czas, może dłużej albo krótką chwilę. Pomóżcie zagubionemu odnaleźć się na tym korytarzu jak w wielkim mieście. Czasami wystarczy razem przejść przez pasy, aby mógł uzmysłowić sobie gdzie jest i jak wyglądać ma jego dalsza droga.
Może to ten jeden wspólny zakręt przy sali gimnastycznej odmieni jego spojrzenie na coś, co dotychczas było utrapieniem.
Pamiętajcie. Szkolnym korytarzem nie kroczymy sami. Chyba, że to czas na przystanek z książką w ręku. Zrozumiałe. Nawet i wskazane. Ale wciąż pamiętajcie, że to Wasza droga przez edukację. Wy wybieracie, co w niej będzie najważniejsze.
Jeśli ważne będzie wszystko, nic nie będzie mogło być nadzwyczajnie ważne. A to, co stanie się nadzwyczaj ważne nazywa się pasja. A to pasja poprowadzi Was przez życie, gdy zgubicie mapę, lub gdy znudzą Wam się wskazane ścieżki.
Pasja sprawi, że wszystko inne mniej będzie męczyć. Pasja zadziwiająco skróci drogi, wydłuży możliwości..
Pamiętajcie, korytarz jest najważniejszą z dróg edukacji. Jest jak Road 66. Wiele oferuje, ale od Was zależy, co w niej dostrzeżecie. Z czego skorzystacie. Przy czym zahamujecie. Ile dacie z siebie i co dostaniecie. Jak możliwość tej podróży Was rozwinie i jak wpłynie na dalsze życie…
Idźcie moje Kochane dzieci na Matematykę. To podobno królowa nauk. Nauczcie się liczyć i pozwólcie liczyć na siebie innym.
Idźcie moje Kochane dzieci na Język Polski. Nauczcie się pisać i czytać. Abyście mogli przeprosić listownie, jeśli braknie odwagi na wypowiedzenie głośnych słów. Abyście mogli czytać o świecie i nie czuć się źle, jeśli świat cały nie zostanie Wam dany.
Idźcie moje Kochane dzieci na Przyrodę. Nie musicie zapamiętać nazw żadnych ze zwierząt, ale nigdy nie zapomnijcie, że każde z nich zasługuje na naszą największą troskę.
Idźcie moje Kochane dzieci na Historię. Nie musicie znać dokładnych dat powstań i walk, ale nigdy nie zapomnijcie, że nienawiść i skrajności w poglądach prowadzą do wojny.
Idźcie na Szachy. Abyście wiedzieli, że gdy Ktoś będzie miał Was w szachu, możecie ustawić pionki jeszcze raz.
Idźcie na Informatykę. Abyście wybierając swoją drogę, mogli ze zrozumieniem przyglądać się postępowi świata. Albo sami ten świat zmieniać.
Idźcie moje Kochane dzieci na Chemię. Abyście zawsze znali zależności zmieszania. Czy prowadzą do wybuchu, czy zaledwie do dymu… I pamiętajcie, że najlepszą z mikstur jest połączenie rozumu z sercem.
Idźcie na Plastykę. Możecie nigdy nie posiąść talentu cieniowania i kreskowania, ale zróbcie wszystko, by podszkolić się w szkicowaniu swojej rzeczywistości.
Idźcie na Język Angielski. Ile uda się Wam powiedzieć poprawnie, to jak mówią – Wasze. Ale przede wszystkim spróbujcie się osłuchać. Zdolność słuchania niejednokrotnie cenniejsza niż zdolność mówienia. A ten, kto słucha z uwagą, z czasem wiele ma do powiedzenia.
Idźcie moje Kochane dzieci na Muzykę. Nauczcie się tam, że pięciolinia jest dla każdego taka sama, ale nuty możemy nakreślić sami. Grajcie swoją melodię. Jednakże pamiętajcie, że Orkiestra brzmi zjawiskowo.
Idźcie na Wychowanie Fizyczne. Zdzierajcie na boisku kolana. Skaczcie na odległość upadając zbyt wcześnie w piach ale nigdy nie chowajcie w nim głowy, gdy przyjdzie w życiu zmierzyć się z tym co niełatwe.
I oprócz ćwiczeń fizycznych pamiętajcie ćwiczyć zmysły dobrych wyborów aby bawić się zamiast rywalizować.

Zerknijcie na plan lekcji. I spakujcie przed snem tornister.
Możecie zapomnieć zeszytu, ołówka, piórnika. Możecie zapomnieć o klasówce. Możecie przynieść uwagę, minusa i jedynkę.
Ale nigdy nie zapomnijcie spakować szacunku, empatii, dobroci i humoru.
Trzymam kciuki abyście zdali ten najważniejszy egzamin. Egzamin z życia.

7 odpowiedzi na “droga do edukacji.”

  1. Kwintesencja. Dla dzieci i ich mam i dla tatków. I dla mnie, bo od tygodnia uczę się być mamą dzieci starszych o rok od nich samych rok temu. Niezwykła to podróż przez życie, barwna, z mnóstwem zakrętów, za którymi widok jest nowy, ekscytujący lub i mniej, ale nieunikniony. Cudownie móc być rodzicem. A Twoją drogę do edukacji – tak, jak ktoś już zadeklarował w komentarzu na IG – też powieszę w widocznym miejscu w naszym domu i przejdziemy z nią przez cały rok szkolny.
    Uściski dla Was!

  2. Jakie to piękne i mądre!
    Kiedy kontrolę nade mną przejmuje gadzi mózg i tracę radość z codzienności, zaglądam do Ciebie. Zawsze sprowadzisz na właściwe tory. Dziękuję 🙂 a tekst Benia „ciesz się tym dniem” stał się moim mottem😁

  3. Julia.. ja zaniemówiłam. Już sama nie wiem… tak bardzo umiesz nazywać. To dar . I nazywasz tak, że ja mogę tylko powiedzieć,, no właśnie! Dokładnie!!! Taaaaak!!!”. Bo lepiej bym nie umiała. Cudownie, że Ty już masz- pasję. Bo korzystam i ja. Właśnie się przebranżowuję, jak krew z nosa mi to idzie, bo przecież cóż może być od aktorstwa wspanialsze ? Ale życie plecie własny ścieg. I ja chce być tu i teraz z moimi najbliższymi, więc wybieram… A Ty mi znów między oczy taką prawdą zasunęłaś. I znów dzieciom będę czytać, co ta cioteczka internetowa pięknego napisała. Bo lepiej bym nie powiedziała sama…. Bo to takie ważne. Bo tak bardzo bym chciała, żeby wiedziały….

Skomentuj Ania z Osobiedlamnie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.