jesienny przegląd kosmetyczny


Zaczęło się od tego, że moje dzieci są niewyobrażalnymi niejadkami. I skoro nie jedzą prawie nic, to stwierdziłam, że to co zostało w ich menu musi być maksymalnie zdrowe.  Eko, z wiosek, z dobrym składem, ze sprawdzonego źródła. Pomaga mi w zakupach sklepowych genialna aplikacja „zdrowe zakupy”.

Skanując telefonem kod, dostaję informację co jest szkodliwe w tym produkcie i co powoduje. 
Zatem można z 20 ciastek na półce wybrać jedne najzdrowsze..
Ta metoda i chęć zdrowego odżywiania poprowadziła mnie o krok dalej.. do kosmetyków..
Zaczęło się od tego, że poszukiwałam zdrowego szamponu. Kiedy zgłębiałam swoją wiedzę na temat substancji w kosmetykach to się przeraziłam..
Nie, nie, nie mogę być hipokrytką, robię w życiu mnóstwo niezdrowych rzeczy..
Ale stwierdziłam, że skoro to nie wymaga ode mnie dużych wyrzeczeń, a w zasadzie żadnych, tylko kwestia nabytej wiedzy to z wielką chęcią..
Wybrałam zestaw kosmetyków eko na jesienne testy. Wybory były moje, przez nikogo i nic nie narzucane.
Z zaznaczeniem mojej szczerej opinii. To co wybrałam już śledziłam lub znałam z „opowieści”.
I z ręką na sercu napiszę Wam prawdę i tylko prawdę. 
Nie ukrywam, że mam tak, i moi najbliżsi to wiedzą, że nie potrafię na pół gwizdka.
Jak już coś robić to najlepiej jak potrafię. Różnie wychodzi, ale staram się całą sobą.
Przyłożyłam się zatem sumiennie.
Zaczniemy od klimatu.. Ja koło lasu mieszkam. Ale zapachu lasu i to zimowego przy zbliżających się świętach nigdy za mało… Świeca przy domowym SPA zalecana..


Kubek gorącej, aromatycznej, zdrowej herbaty… By zapewnić sobie energię, spokój, witalność bądź wzmocnienie..


Zatem przechodzimy do kosmetyków i testów. W życiu każdej Matki, choć kocha dbać o siebie, najważniejsze jest dziecko. Wybrałam sobie krem na zimę dla dzieci. Ma świetną konsystencję, taki mus, który bez problemu i szybko rozsmarowywuje się na twarzy dziecka. Nie zawiera w sobie wody przez co może być stosowany w mrozy. Bardzo wydajny. Można stosować na całe ciało, kiedy skóra u dziecka jest zimą przesuszona. Nawilża rewelacyjnie. Z całą odpowiedzialnością – polecam! Skład sprawdzony, w 100% zdrowy.


Zaczynamy…
Przez trzy tygodnie systematycznie stosowałam pewien zestaw.
Nie ukrywam, że chodzenie bez makijażu sprawia mi teraz wielką frajdę, czuję wręcz, że pudrem zakrywam to co tak zdrowo wypracowałam. Mam 34 lata i jeszcze chyba nigdy tak nawilżonej i zdrowej skóry. (Na zdjęciach nie mam ani grama pudru.)
No może jak miałam 10 lat..
Szczerze, tak, że aż mi się chce… Kiedy widać efekty wszystko chce się bardziej..
Co 3 dni robiłam na przemian maseczkę. (raz w tygodniu peeling na twarz).
Maseczkę Make Me BIO z błotem Morza Martwego, Do każdego rodzaju skóry. Na tak dobrą jakość i wydajność uważam cenę za na prawdę niską. Bardzo dobrze się nakłada. Wygodnie zmywa.
Przemiennie była to maseczka z Clochee detoksykująca. Ta była też extra i od razu czuło się efekt na skórze.
Jestem typową kobietą, kupuję mnóstwo kosmetyków i jakość tych maseczek, a przede wszystkim zdrowy skład uważam za genialny jeżeli chodzi o niewysoką cenę.


Ach!! A to największa rewelacja tego wpisu i tych testów. Serum! Nakładam pod krem na noc. Można też samo serum. I pod makijaż na dzień. Tylko ja tego makijażu już nie robię, bo to serum robi taką skórę piękną, jędrną, matową, że szkoda to przykrywać. Jest niesamowicie wydajny, i to najlepszy kosmetyk do twarzy jaki miałam ever! I muszę napisać, że ta cena do jakości jest nieprawdopodobnie niska!!
Tak moja cera wygląda po stosowaniu tego serum.


Po serum nakładam krem nawilżający, z tej samej serii co maseczka. Make Me BIO różany. 
W porównaniu do popularnych kremów „sklepowych” zachwyca mnie nadal skład, wydajność, estetyka, polska manufaktura. Sprawdził się u mnie z całym zestawem doskonale. Myślę, że jest jednym z czynników  który dały efekt końcowy. Są zapachy i słoiczki do różnych rodzajów cery.


Krem pod oczy Mokosh to legenda. Starczy na dwa lata, czyli na cały swój okres ważności, a podobno działa cuda. Chwalony przez wiele ludzkich głosów. Testuję i jestem zadowolona z całości, czyli najważniejszych cech kremów. Ja nigdy nie miałam zbyt dużych problemów pod oczami, ale tutaj bazuję na opiniach innych. Bardzo, bardzo wydajny. Zmniejsza opuchliznę, sińce, zapobiega naczynkom krwionośnym.. 


Krem do rąk z serii Make Me BIO. Bardzo wygodny w aplikacji, dobrze się wchłania, łatwo znaleźć w torebce przez swój kształt. Bardzo ciekawa jestem opinii na temat tych kremów – Phenome.

Pomadka ochronna Make Me BIO. Jak będziecie robić zakupy kosmetykowe, to wrzućcie do koszyka, bo cena przystępna, pomadek nigdy mało, a ta na jesień/zimę zdrowa i naturalna. Ja wzięłam dla mojej Tosi, bo smaruje często, a chciałam zdrową, naturalną, eko dla Niej. Ładnie rozświetla, długo się trzyma. Nawilża odpowiednio.
Jestem bardzo ciekawa tej z mokosh, podobno zostawia piękny malinowy kolor na ustach.. Mieliście? Ale znając mokosh będzie genialna…


Peelingi do ciała.  Chociaż ja swój ulubiony mam, myślę, że warto zerknąć na te eko. BodyBoom robią teraz wielki szał, ciekawa jestem Waszych odczuć, bo nie testowałam. Ten z iossi pięknie pachnie,  pozostaje ten zapach na skórze na długo, olejek w nim zawarty nawilża. Myślę, że wygrywa składem i tym, że smarując się nim i złuszczając pod prysznicem możemy być spokojni o swoje zdrowie.


Masła do ciała. To coś dla mnie.. Mam bardzo suchą skórę. Zwykłe balsamy nie pomagają. Masła nie mają w sobie wody, są tłuste, głęboko i długo nawilżające. Tutaj moim faworytem jest mokosh. Pięknie pachnie, jest baaaaaardzo wydajny, super konsystencja. Extra! tylko pamiętajcie – masło, nie balsam.
iossi i asoa u mnie zajęli drugie miejsce, choć konsystencja ciekawa w tym pierwszym(taki mus/pianka) a drugi klasyk w smarowaniu i użytkowaniu. Ale pamiętajcie… Tutaj wszystko wygrywa składem tych kosmetyków.


Hagi zaciekawiło mnie już dawno, kiedy weszło na rynek. Ciekawiło, bo nietypowy sposób nakładania, a ja nowości uwielbiam. Myślę, że to idealne rozwiązanie dla ludzi z miejscowym wysuszeniem. Kolana, łokcie, stopy. Sprawdza się do rąk. Dla lubiących nowości warte przetestowania. Ciekawe.


A w domowym spa nie może zabraknąć książki… bo tak na prawdę to najpiękniejszy kosmetyk dla ciała, duszy i urody.. 
Myślę, że taki zimowy „zastrzyk” kosmetyczny i zabiegi SPA się każdej kobiecie po prostu należą!

62 odpowiedzi na “jesienny przegląd kosmetyczny”

  1. Mam nadzieje,że wanna zostało użyta i się w niej wylegujesz:)
    Kosmetyki i ekopolkę znam i lubię bardzo.
    Ja polecam jeszcze z Hagi puder do kąpieli cudny jest.
    Z kosmetyków naturalnych jak odkryłam mydła YOPE to już tylko te żadne inne.

    Miłych jesiennych relaksacyjnych wieczorów.

    1. Wiesz co… Dokładnie tak zrobiłam… Stwierdziłam, że nie mogę zmarnować tej szansy..
      Ale wylegiwałam się wtedy 🙂 teraz już pędzę do przedszkola 🙂
      ściskam

  2. Ja nie mam kosmetykowej natury…Jakoś te balsamy, masła, wcieranie nie dla mnie.
    Ale książka to dla mnie najlepszy balsam dla duszy 🙂 Tu na tym punkcie mam bzika 🙂

  3. To mój pierwszy komentarz na Pani blogu, którym inspiruję się od 4 lat. Pomimo wielu wzruszeń jakoś nie chciałam wyrażać swoich achów i ochów, tylko cichutko kolekcjonowałam je w sobie. Jestem 6 lat młodsza od Ciebie, Pani Julio :-), zastanawiam się, czy mając 34 lata będę tak samo dojrzałą i świadomą swojej kobiecości osobą, jaką jesteś Ty. Stąd moja odwaga i postanowienie, że po 4 latach milczącego podglądania, odezwę się, aby udowodnić sobie, że czytając Twoje słowa, dążę do pewnych wzorców. Przecież inaczej nie zatrzymałabym mnie Tu na tyle lat 🙂 Jestem bardzo szczęśliwa, że kiedyś wpadłam na Twój wywiad w pewnej gazecie wnętrzarskiej, bo dzięki temu zyskałam szansę na „poznanie” kolejnej mądrej kobiety.

    1. Nawet jeżeli taki człowiek jak Ty podczytuje i milczy to ja to czuję. Tej Waszej pięknej energii nie da się nie odczuwać..
      Chyba dużo prawdy w tym co gadają ludzie, że im człowiek starszy tym bardziej siebie świadomy..
      Zatem dużo dobrego przed Tobą i Twoją kobiecością. Tego Ci też życzę Kama. ściskam. j

  4. Bardzo zachęcająco to wszystko pokazujesz, te kosmetyki ze wspaniałym składem, pewnie wspaniałym zapachem i przepięknymi opakowaniami… ale prawie 50zł za peeling to trochę mi szkoda;) Wolę zmieszać cukier, kawę i dodać olej kokosowy i eteryczny olejek;) Do twarzy też wybieram podwójne EKO, czyli ekologiczne w wersji ekonomicznej;) I kupuję półprodukty, cudowne serum z wit C mam za 20 zł, na wieczór olej z róży lub jojoba, albo serum olejowe zmieszane z żelem hialuronowym.
    Tylko te opakowania piękne, i cała ta otoczka estetyczna… 🙂

    1. Super! Jestem zwolenniczką i popieram wszystko to co można zrobić samemu i przede wszystkim się chce..
      Ja natomiast, mam tak, że wolę aby Ktoś zrobił to za mnie, a ja zarobię na to np pisaniem książek bo to kocham nad życie.
      I dzięki temu, że się różnimy świat może być piękny i się uzupełniać.
      Różnica też jest taka, że te kosmetyki mają dużo więcej w składzie niż te produkty „domowej roboty”, ale każdy ma to co lubi.
      Pozdrawiam serdecznie.

  5. Ale mi Kochana narobiłaś ochoty na te wszystkie wspaniałości zwłaszcza na serum a cena faktycznie bardzo zachęcająca. P.s pięknie Ci w tym kolorze włosów❤

  6. .. dzięki Jula za rekomendacje, wypróbuje co nie co 😉 … ja natomiast będąc w ciąży 7 lat temu wpadłam na kosmetyki phenome i polecam je z czystym sercem. Jako ze w ciązy byłam to przygode rozpoczełam od olejku Mommy – to -be https://phenome.eu/pl_pl/mama-i-dziecko.html#mama-i-dziecko , super ! potem poleciały kosmetyki dla dziecka ( krem hypoallergenic bomba ! ) i dla mnie. Naprawdę polecam, wiem ze cena wysoka.. swego czasu mieli sklepy i mozna było upolowac na soldach super ceny, na stronie niestety juz mniej okazji… ale to dla mnie kosmetyki nr 1 i od czasu do czasu pozwalam sobie na taki phenomenalny luksus … kłaniam się i sciskam ciepło 😉

  7. Dzięki za te rekomendacje! Też mnie ostatnio w stronę naturalności ciągnie. Więc na pewno na coś z Twoich rekomendacji się skuszę. Zastanawiam się tylko, czy ten krem ochronny dla dzieci uda się zużyć w przeciągu 4 miesięcy? Chyba tylko przy założeniu, że i ja się nim będę smarować. A jak Ci się podoba „Lawendowy pokój”??? Mnie szczerze mówiąc trochę rozczarował. Spodziewałam się większej dawki emocji i wzruszeń. Za to połknęłam ostatnio „Zanim się pojawiłeś” i „Dziewczynę, którą kochałeś” Jojo Moyes i to była niezwykła emocjonalna uczta. Z założenia unikam książek okrzykniętych bestsellerami i „najpiękniejszymi historiami o miłości”, ale te dwie porwały mnie jak tsunami.

    1. ten krem dla dzieci jest idealny np do suchej skóry dorosłego. Ja używam na nogi i ręce też. Takie jak masło do ciała.
      „Lawendowy pokój zaczynam” więc wstrzymam się z oceną. Jojo Moyes przeczytałam wszystko co napisała. I nabardziej lubię „razem będzie lepiej”, a „dziewczyna którą kochałeś” jest doskonała, fantastyczna ale… do połowy. Druga połowa jest… już nie tak fajna 🙁

      1. Mnie najbardziej urzekło to, że książka okrzyknięta została najpiękniejszą historią o miłości, a ta miłość w taki oczywisty zwerbalizowany sposób pojawia się tam tuż przed końcem. A mimo to od pierwszego spotkania bohaterów czuć tę miłość między wierszami. Ja to się nawet w tym Willu trochę zakochałam 😉

  8. Krem z Iossi dla dzieci miałam i zamierzam kupić ponownie, najlepszy kosmetyk – szczególnie na zimę ? oleje do włosów mają rewelaaaacyjne! Peeling muszę spróbować jakiś, bo jak robię to z fusów z kawy i oleju kokosowego ? swoją drogą polecam bo meeega nawilża ? do włosów tylko nie mogę nic fajnego znaleźć, bo uxzuka mnie cocomidopropyl Betaine ? a jest praktycznie w każdym z naturalnych szamponów. Ostatnio zachwycona jestem kremami do twarzy z tołpy ?

  9. Dziękuję za rekomendacje. Chętnie zapoznam się z tematem. Bardzo mi to teraz ułatwiłaś. Julka, a możesz jeszcze napisać, jak się nazywa ta apka do czytania składu produktów spożywczych? Dziękuję!

  10. Julio, wypróbuje kilka kosmetyków polecanych przez Ciebie, a kilka zapisze w „liście do Świętego Mikołaja ” 🙂
    Ja z kosmetyków naturalnych mogę Tobie polecić Ministerstwo Dobrego Mydła, dwie siostry stworzyły od A do Z kosmetyki, które niedojrzy, że pięknie pachną (ma ochotę się je sprobowac), to są naturalne i dobrze działają na cerę.
    Nie mają ich za dużo, ale to za to same perełki.
    http://www.ministerstwodobregomydla.pl/
    https://m.facebook.com/ministerstwodobregomydla
    (Komentarz nie sponsorowany) 🙂
    Pozdrawiam!

  11. Make me bio znam- choć bardzo lubię zmieniać kremy-ale miałam ich chyba ze dwa:) Mokosh pod oczy używam aktualnie-jest całkiem dobry -a jak na kremy eko to ciężko z tym-pod korektor-oczywiście cudów nie robi i zmarszczki nie znikają i cienie też,ale i tak go lubię. Na minus dla mnie wielkość i opakowanie-kremy pod oczy wolę z pompką.
    Któraś dziewczyna pisała wyzej-polecam mydła Yope- fajne są.
    Oprócz tego dosć fajne są Sylveco-może nie wszystkie ale parę kosmetyków wartych spróbowania.
    do wypróbowania mam phenome, alkemie, no i teraz to Twoje serum:)

  12. Julka z nieba mi spadłaś z tym wpisem, właśnie potrzebuje zmienić kosmetyki, bo pogorszyła mi się cera:(, a tu taki skład i taka opinia:). Nie mam czasu na testy, więc zaufam Twoim opiniom i spróbuję:)

  13. Julio, dziekuje Ci za ten wpis. Ja rowniez ze wzgledu na moje dzieci zaczelam interesowac sie tematen ekologicznego jedzenia i kosmetykow. Moj syn cierpi na wiele alergii i reaguje na wiele rzeczy alergicznie, ktore znajduja sie w jedzeniu. Mam 3 dzieci , gotuje codziennie swieze jedzenie, z ekologicznych sklepow. Wiele ludzi smieje sie ze mnie ze gotuje tylko z produktow , ktore sa sprawdzoen, ale od 4 lat moj syn czuje sie lepiej nie ma zadnych napadow alergii, astma ustapila. Wiec jednak ma to sens. Poza tym uprawiam ogrodek i jemy warzywa z ogrodka. Co do kosmetykow, tez czytam sklady i powie ci ze na poczatku bylo to trudne , ale teraz jest to automatyczne. Mieszam od 16 lat w Niemczech i kupuje tylko kosmetyki marki- Weleda. Swietne kosmetyki dla dzieci, kremy z nagietkiem, rewelacyjne kremy na zime.Dziekuje za cudowny wpis i oby coraz wiecej osob zwracalo uwage na sklad w kosmetykach i na chemie w jedzeniu..

  14. Julia,
    Otwórz spa…
    te kosmetyki, czuje tu ich zapach… opisem i zdjęciami sprawiłas że poczułam jakbym tam u Ciebue była i się relaksowala… kupuje to serum i krem dla dzieci… i cholera wszystko bym kupiła ??? zamknęła w swojej łazience i przez tydzień tam siedziała… wyszłabym taka piękna i zrelaksowana… ile bym sobie książek w tym czasie przeczytała….
    całusy i miłego dnia!!!!
    Ewa

  15. Julka, dzięki za te wszystkie testy. To niezwykle ułatwia nam życie.. przecież zawsze lepiej kupić sprawdzone 😉
    A ten szampon znalazłaś? Bo ja właśnie eko szamponu teraz szukam.
    Uściski!

  16. Och ogromnie mnie zaciekawiłaś tym wpisem! Jestem bardzo ciekawa aplikacji w telefonie o której piszesz. Muszę ją sprawdzić. Choć boję się, że już bym chyba nic nie kupiła w żadnym sklepie bo jej zainstalowaniu w telefonie, hehe 😉 Właśnie ostatnio chodzą mi bardzo po głowie kosmetyki o których piszesz, a dużo osób zachwala tak jak Ty kosmetyki naturalne. Także wszystkie je sobie sprawdziłam i zapiszę i będę zbierać pieniądze hehe albo życzyć sobie na urodziny i święta 😉 Ja mam cerę bardzo suchą, taką napiętą i kremy nawilżające jakich używam nie dają rady, a moja cera też jest wrażliwa. Nigdy się też nie malowałam, nie używałam żadnych pudrów ani podkładów bo nie lubię (jakoś tak mam od wieki wieków). Jednak ostatnio mam silną potrzebę zrobienia czegoś z moją cerą bo pełno na niej jakichś dziwnych wykwitów. Myślę że jak zacznę od takich naturalnych kosmetyków to będzie dobrze 🙂
    Także bardzo bardzo dziękuję!
    Ach a druga sprawa, że jak widzę kosmetyki tak pięknie opakowane to w ogóle moje oczy się radują.

  17. Uwielbiam kosmetyki Make me bio- bardzo dobrze działają na moją skórę. Generalnie im jestem starsza, tym większą uwagę zwracam na to, co jem i czym się smaruję. Zależy mi, żeby było zdrowo na tyle na ile to możliwe. Ekopolkę znam, regularnie tracę tam kasę 😉 Kosmetyki, książki i swetrzyska to moje uzależnienie 😉

  18. Julka skuszę się pewnie na maseczki mYślałam ostatnio jaką zakupić natomiast chętnie podzielę się moimi faworytami kosmetycznymi:
    1. Do ciała – Peeling śliwkowy oraz balsamy z Ministerstwa dobrego Mydła
    2. Do twarzy używam hydrolate różane z Ministerstwa dobrego mydła, na dzień krem la roche posay i krem pod oczy make me bio, na noc olejek z pestek malin z Ministerstwa dobrego Mydła
    3. Do makijażu od ponad 4 lat używam pudru mineralnego/ korektora/różu Annabel Minerale
    Poszukuje obecnie idealnego tuszu do rzęs i krem do rąk możecie coś polecić ?

  19. Julio a powiedz mi jako to jest z tym kremem: Krem pod oczy Mokosh. Piszesz, że starczy na dwa lata, czyli na cały swój okres ważności. Zakupiłam ten krem (z nadzieją, że pomoże moim ogromnym cieniom pod oczami) a na słoiczku jest informacja, że po otwarciu ważny 3 miesiące. Ja i tak będę go stosować dłużej, bo nie zużyję w ciągu 3 m.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.