wóz – kidsmill

_DSC0395 _DSC0416

kiedyś było tak, że fryzjer to był fryzjer, lub jak Kto miał więcej miejsca nad oknem, to inwestował w szyld „zakład fryzjerski”. dzisiaj to atelier. 
kiedyś ludzie mieszkania meblowali. dziś aranżują wnętrza, projektują. 
dobrze, jest różnorodnie, inaczej. wszystko przecież idzie do przodu.. ale, że torebki od mojej zielonej herbaty nazwają się LOOKbag’i to już jakiś koniec świata! (tak w nawiasie, zielona herbata z pigwą i granatem Big Active – niebo w gębie! )
ale jako, że jestem starej daty, to ja mebluje. co mi się podoba, co znajdę na starociach lub na podwórku u Taty to powstawiam, nagrace..
ostatnio robiła ze mną wywiad pewna Pani z magazynu wnętrzarskiego. zapytała co mnie inspiruje.. i kurde, zaciełam się, bo nie za bardzo wiem. gazet nie kupuję od kilku lat (nie mam na nie czasu, bo jak czas na czytanie przed snem mam, to wolę książki), internetu nie przeglądam, również z braku czasu. nie szperam, nie sznupię.. i nie za bardzo wiem.
no coś może od Taty mojego przejęłam, bo zawsze wymyślał, i 20 lat temu pokój na poddaszu na czarno pomalował, ściane jedną płótnem obił.. do dziś wygląda pięknie.. a wtedy się sąsiedzi po głowach pukali 🙂
nie uważam żeby to moje meblowanie było warte  jakiejś tam uwagi większej. szczerze. serio serio.

co mam to powstawiam. sto razy na miesiąc przemebluje, bo mi coś wadzi jak jest za bardzo w prawo na przykład..
ale! kiedyś zapisywałam jakieś zdjęcia z internetu jak mi się podobało, bo mój Adaś tak robi i zgapiłam..
wytrwałam chyba krótko, bo może w folderze z 30 zdjęć mam.. i w nim ten wóz. to były takie zdjęcia marzeń. cztery lata temu.
dostałam ostatnio na maila katalog. z nowa marką mebli dziecięcych – Kidsmill. Firma Muppetshop została Ich importerem i dystrybutorem. dostał mi się ten zaszczyt blogowy by przedstawić markę.
a w tym katalogu.. ten wóz! ten ze zdjęć marzeń!
chyba nigdy tak nie wyglądałam na żadnego kuriera! a potem cała sobota rodzinnego składania. i śmiechu. i wygłupów.
zawsze ten róg salonu mi był jakoś nie taki.. wiecznie tam przemeblowania robiłam.. coś nie grało..
teraz jestem w tym rogu zakochana.. czyli prawdą jest, że ostatni będą pierwszymi!
ten wóz to łóżko. 90×200. jednak wóz jest dłuższy i są półki, szafki na zabawki, książki. u nas wóz pełni rolę domku, bazy..
marka kidsmill ma w swojej ofercie meble, które aranżują (meblują!) cały dziecięcy pokój. szafy, komody, łóżeczka.
ogromna paleta modeli, które zaspokoją każde gusta. jest bardzo nowocześnie, rustykalnie, klasycznie, trochę vintage..
kolekcje, które przykuwają moją uwagę to sixties matt, chalk mix i earth.
nasz Clown Wagon tutaj.
już po zdjęciach widać, że to kawał porządnego mebla. Kto ma ochotę, może zobaczyć na żywo w showroomie (sklepie!) Mauppetshop, który mieści sie  w Warszawie na ulicy Kazimierzowskiej 43.


_DSC0584
_DSC0497 _DSC0470 _DSC0498 _DSC0355 _DSC0317 _DSC0645 _DSC0303 _DSC0408 _DSC0412 _DSC0384 _DSC0420 _DSC0430 _DSC0439 _DSC0585 _DSC0625 _DSC0627 _DSC0573 _DSC0482 _DSC0495 _DSC0401

wielki wilkinowy kosz na poduchy – scandiloft (jest ogromny, mieści się w nim Tosia z Benkiem i pół mnie)
poduchy – radosna fabryka
drzewko mandarynka – drzewko na prezent (teraz na dzień Mamy to genialny prezent, w pieknym opkowaniu, z karteczką)
królik w okienku – maileg
namiot na tarasie – lucky kids (pokażę go w innym poście)
huśtawka na tarasie – amazonas-baby

137 odpowiedzi na “wóz – kidsmill”

  1. Piękny ten wóz, cudowny. Tak patrzę i patrzę – on ma wiele zastosowań, nawet dla tych osób, które dzieci nie mają lub mają za duże, by mogły się tam bawić. Ja na przykład zrobiłabym w nim szafę. W środku przykręciła drążki i szafa gotowa i jaka piękna 🙂 Tak, myślę o tym poważnie!
    Pozdrawiam

  2. WOW wygląda jakby stał tam od zawsze tak po prostu i zwyczajnie był od samego początku elementem tego salonu 🙂 super hiper ekstra 🙂

    1. Zgadzam się – wóz wygląda jakby zawsze tam stał- jakby stworzony dla Was!:)
      Cena trochę – nie trochę – mega wielka ale przecież ma się dziadków, wujków lub inny pierwiastek męski który mógłby takowy zbudować:)
      Benio wygląda jak model w okienku:)

  3. Piękny ten wóz:) Ach jak ja uwielbiam te Wasze wnętrza:) Takich w gazetach na pewno nie ma;d. Można wiedzieć z jakiej firmy ten bujak taki co na tarasie stoi? Pozdrawiam serdecznie:))

  4. Brak mi slow…genialne!chyba marzenie kazdego dziecka-lozko baza:-) idealnie wpisuje sie w klimat Waszego domu.Uwielbiam podgladac Twoje pomysly,zawsze marzyl mi sie taki dom,ale mieszkamy w terenach podmiejskich i wygladalby zwyczajnie…glupio.Wiec postawilam na klasyke coby nie psuc ladu przestrzennego w okolicy.Ale pomarzyc mozna;-)

  5. Wóz – cudo! U nas na taki miejsca nie ma, to się tylko przyglądam i oczu oderwać nie mogę. Myślę, że Fiołek byłaby zachwycona na równi ze mną 🙂
    Julio, co byś nie napisała, uważam że masz niezwykłe wyczucie stylu i smaku. Szczerze. A po cichu zazdroszczę takiego kontaktu z pomysłowym Tatą.
    Pozdrawiam serdecznie.

        1. Pewnie dlatego, żeby z nóg nie zwaliła 😉 Bardzo fajne łóżko ale po cenach innych mebli już widzę, że nie na moją kieszeń. Fajnie sobie chociaż pooglądać 🙂

          1. wydaje mi się, że jeszcze nie ustalili, towar wprowadzili wczoraj wieczór i jeszcze nie zdążyli. na szybko wprowadzali żebym mogła posta opublikować.

          2. łóżko bajkowe, zakochałam się ale cena…9 499 zl….zwala totalnie z nóg, nieosiągalne:(((

      1. to jest tak.. jak w życiu ze wszystkim.
        mam czytelników, którzy zajmują wysokie stanowiska w korporacjach, mają wielkie firmy, stać Ich i kupują.
        tak jak jeden kupuje herbatę lipton, bo go stać, a inny liściastą za 0,80gr.
        a jak Komuś się wóz podoba bardzo, a nie ma tyle pieniędzy lub na wóz wydać tyle nie chce, ale jest pełen zapału, chęci i radości życia to zbuduje sam, albo poprosi sąsiada stolarza. proste. są też tacy co bedą narzekać, gadać godzinami jakie drogie.. tylko tych nie rozumiem.
        bo jak Paris Hilton ma jacht, za jakieś niewyobrażalne kwoty to super, że ma. nie wnikam ile, za ile, czy to przesada czy nie. widocznie Ktoś za niego tyle chce a Ona dała, lub go dostała. ja pojadę na żaglówki może za kilka lat i też będzie mi najlepiej na świecie.
        tak, może cena jest duża. ale jak coś ma dużą cenę, a mnie nie stać to szukam rozwiązania jak to mieć mając mniej. a jak nie chce to ceny nie komentuje bo mnie to nie tyka 🙂
        przepraszam, że akurat na Twoim komentarzu się oparł ten mój wywód, ale to odnośnie tych narzekających.
        ja w domu swoim mam prawie wszystko za grosze z giełd antyków. wiele rzeczy za darmo ze starych magazynów, gdzieś od znajomych.
        kasa kasą, ale spryt i chęci ważniejsze. 🙂

        1. Jak to powiedziała kiedyś moja ciocia „skoro są wędliny za 10 zł i są tez za 40 zł to widocznie sa ludzie, którzy je kupują, bo inaczej nie byłoby ich w sklepach. „

        2. Zgadzam się Julia w 100%. Jeśli dla kogoś jest to zbyt drogie, trudno… chciałoby się powiedzieć takie życie… Nie ma sensu tracić czasu na zrzędzenie, zastanówcie się, jak to jest, ludzie są chorzy, jak dziewczynka, która ma ok. 4 lata i chorobę (nie zapamiętałam nazwy) robią się jej pęcherzyki pod skórą i całe jej ciało to jedna wielka rana, ryczeć się chce od samego patrzenia na to wszystko, a co dopiero czuć ten ból. A tu nasz rząd dopłatę do plastrów każe robić po 10,50 za jedną sztukę, a na miesiąc potrzeba ok. 200sztuk, a jeść, a ubrać się, zapłacić za mieszkanie i i kupić paliwo żeby dojechać do lekarza. Może lepiej zamiast rozwodzić się nad ceną tego pięknego mebla i pisać durnowate komentarze, zrobicie coś dla innych. Nie warto zazdrościć, uważam, to wielki wstyd zazdrościć…

      2. Wariacja, ale jak piękna.
        Uwielbiam tego typu komentarze.
        Mam znajomą (dość majętną), która uwielbia mnie uświadamiać ile co kosztuje, ile ja wydaję.
        A im częściej ona mi to uświadamia tym częściej ja ją zaczynam unikać.
        Wielu ludzi nie rozumie, że to na co wydaje moje (nie lekko) zarobione pieniądze to moja sprawa. To czy piję liptona, minutkę czy clippera, czy jadę na wczasy za 10000 czy na wycieczkę za 60 zł to też moja sprawa. Przepijam, przejadam lub przegrywam swoje pieniądze, to też moje. A taki wóz drzymały sama bym kupiła. Ale niestety musiałabym kupić też większe mieszkanie. Pozdrawiam,

    1. Hej, cena jest widoczna na stronie to pona 9400,00 zloty..
      Widzialam ten sam model na niemieckiej stronie internernetowej kidsmill i jest jednak duzo tanszy tam cena wynosi okolo 7800,00 zloty..
      Pozdrawiam..

  6. Wow! jest piękny! w dodatku idealnie pasuje rozmiarem i kolorem do wnętrza. Dla małych i dużych przeogromna frajda. Leżałabym w tych pieleszach i czytała książki :-). Pozdrawiam

  7. o rety!!! To taki wóz – bonanza ! Albo cyrkowy … O nie juz wiem! Dziadek mojej przyjaciółki miał taki w sadzie i on tam mieszkał większa cześć roku! W domu szesnaścioro dzieci to chyba miejsca swojego nie miał? Albo go Babcia pogoniła, zeby kolejnego dziecka nie było 😉
    Pięknie pasuje do Waszego domu 🙂 i jaka frajdę musi mieć Tosia? Jak Benio zacznie chodzić i zabierać jej zabawki to bedzie mogła sie tam schować i zamknąć 😉

  8. Wspaniały
    ale dlaczego ten sklep cen publicznie nie pokazuje
    tylko jakieś pytanie w tajemnicy i czekanie na odp.
    To nie pytanie do Ciebie Julka 🙂 ,tak tylko głośno myślę 😉

    1. wydaje mi się, że jeszcze nie ustalili, towar wprowadzili wczoraj wieczór i jeszcze nie zdążyli. na szybko wprowadzali żebym mogła posta opublikować.

      1. ja się piszę na sprzątanie i gotowanie(tylko muszę zacząć ćwiczyć żebyście mnie nie przepędzili) i zaraz się pakuję i przyjeżdżam, mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam , że zabiorę męża, córkę i synka:)spokojnie pomieścimy się w tym wozie:)
        jestem w niebie

      2. Jak nie posprzątam raz dziennie moich, UWAGA 36m to choruje, aż mąż na mnie krzyczy.Ale do garów się nie wtrącam,chyba,ze mój małż będzie mógł też u Was zamieszkać 😉

  9. WOW 🙂 Prześwietny
    Super pomysł- taki domek dla dzieci w domu, taka „Skrytka” dla Tosi i Benia. Czyżby w wozie zamieszkał Anioł? 😉 A tak nawiasem- Tosia jaka już pannica. Uwielbiam takie miejsca dla dzieci gdzie mogą marzyć i rozwijać wyobraźnię. U nas ostatnio w szybę tarasu uderzył jastrząb i zostawił odbicie na szkle- skrzydła i całe ciało, piórko za piórkiem. Po powrocie do domu Zuzia (4,5l) uznała że to pewnie jakiś anioł do nas zajrzał i został tylko ślad magicznego pyłu na szybie. Czy to nie najpiękniejszy czas kiedy dzieci jeszcze wierzą i mogą żyć w naszym zwyczajnym świecie a jednocześnie świecie wyobraźni pełnym magii i wróżek.
    Benio cudo na zdjęciu

  10. no sorry ale szczeka mi lezy na podlodze.nie pozbieram sie przez caly dzien.ide gdzies,bo patrzec nie moge.zwariuje chyba.po drzewo jade.dom sklece.cholera budowac nie potrafie.moze skarbonke zaloze…..glupoty gadam ,ale tak to jest jak cos zachwyci.

  11. O Bożeeeee! Jaki rewelacyjny! Faktycznie wygląda jakby tam stał od początku, jakby pod Wasz dom robiony! Mega! Taki mi przywołuje Wasz dom klimat, że aż tęskni mi się za tym moim nie idealnym domem rodzinnym.
    Tak w temacie spodni Tosi, to muszą być naprawdę świetne, bo Agatka sukienkowa dziewczyna w sklepie między trzema sukienkami a tymi spodniami wybrała właśnie ogrodniczki, z dwadzieścia razy pytałam czy na pewno, bo z szoku wyjść nie mogłam, że ona spodnie wybrała i szkoda mi by było, gdyby potem w szafie leżały, a nosi i to z wielką chęcią.
    A Ty mi powiedz gdzie Ty kanapę posiałaś!? 😀 Taka duża była i znikła ;D
    Mój Tomek nienawidzi gdy ja przestawiam, ale musiał przywyknąć, bo to za często się zdarza 😛
    p.s. a Benio, no chłopak do wycałowania!!!!

    1. kanapa mi się znudziła. za bardzo mi tutaj zagracała 🙂 przyjechał Teściu z kolegą, koniem z wozem i na wóz zabrali do siebie 🙂

  12. Cały wasz dom jest przepiękny, wszystko mi się w nim podoba, ale ten wóz, to niestety juz niekoniecznie. Powiem wiecej, dla mnie straszny klamot.

  13. OMG, WOW…
    chcialabym kiedys tak jak Ty spelniac marzenia swoim dzieciom, dla mnie jestes wzorem mamy, ktora pelna ciepla uczuc: troski i milosci daje wszystko co najlepsze,

    porusza mnie rowniez Twoj kunszt piekna, az chcialoby sie chociaz na mala chwilke byc w Twoim swiecie, poznac Ciebie, ale tak bezposrednio, nie z netu, zdjec i mejli, ale pobyc z Toba chwile, nawet w milczeniu, bez rozmowy, napawac sie Twoim pieknem, ktore masz w sobie i ktorym sie codziennie otaczasz

    az plakac mi sie zachcialo z tesknoty za czyms, czego ja w dziecinstwie nie mialam – tej cudownej madrosci zyciowej, bezgranicznej milosci rodzicow do dzieci i tych marzen, ktore spelniane daja ogrom mozliwosci, kreuja wyobraznie i wrazliwosc maluchow
    sciskam Cie wirtualnie, a tak naprawde becze jak dzieciak ;(

  14. O cholera to mnie na sentymentalna wycieczkę zabralas. My taki wóz miałyśmy tyle ze prawdziwy i stał pod papierowka u przyszywanej babci i my tam nieustannie zupy z Bratkowski gotowaliśmy i spaliśmy w wakacje i milion kołder nam babcia znosiła co byśmy nie pomarzly i tam sekrety największe sobie mówiliśmy. I schowek tam był i największe skarby tam przechowywalysmy.

      1. Julia, bo ja z dzieciństwa to chyba z sześć fotek mam z czego na pięciu wyglądam jak dziecko bezdomne w podartej sukience z mina wymowna mojej mamy: a wlasnie ze zrobimy to zdjecie a mówiłam byś na drzewo nie lazla
        Moi rodzice trochę dziwni sa bo zamiast zdjecia córkom czterem robic to płyty winylowe kupowali i kryminały 😉

  15. Łóżko z moich dziecięcych marzeń! Boski ten wóz 🙂 szkoda, że u mnie miejsca brak bo dziewczynki byłyby zachwycone 🙂

  16. Wóz jak z kategorii-meble na wymiar 🙂 Idealnie pasuje:)
    Myślę,że moje dzieciaki by przeniosłyby cały swój „majątek” do takiego wozu 🙂

  17. Wpasował się w Wasz klimat idealnie, bo nie wszędzie (tak mi się wydaje) będzie on tak naturalnym elementem wnętrza. U Was tworzy to taką wspólną całość. Jest pięknie!!!
    A skąd girlanda?
    Pozdrawiam (http://wikulinka.pl/)

  18. Zawsze budowało się bazy, domki, na i pod drzewami.
    Dzieci z familoków razem gotowały zupę z dżdżownic i przykładały liście babki na obdrapane kolana.
    Taki wóz to szał, oj masz Ty nochal do nietuzinkowego piękna,które ma sens.
    Ściskam

  19. Jeju wiedziałam już od dawna, że czasami czytam te Twoje rozkminki, jakbym siebie słuchała, no i że imię to samo to też nie nadzwyczajne, ale że herbatę uwielbiamy tą samą to już przegięcie.

  20. Padłam z wrażenia i pozbierać się nie mogę. Cudo. My budujemy właśnie dom tylko, że ja kocham nowoczesne wnętrza i minimalizm. Jednak Wasz dom jest po prostu idealny :). Ściskam.

    Ps. Ktoś wyżej pytał o autko. Też je Tyma ma, są na allegro. Bardzo Was pozdrawiam.

  21. Bombowy ten wóz!
    Jesteśmy w trakcie meblowania nowego mieszkania, bo nowy członek rodziny tuż tuż… i pokazałam Lubemu ten wóz z maślanymi oczkami, a on do mnie: „za miesiąc będziesz miała, jakie drewno mam wybrać?”
    i za to kocham Twój blog.
    za inspiracje.
    bo nie ukrywajmy, my dwójka studentów, spodziewająca się dziecka nie pozwolimy sobie na zakup wielu pięknych rzeczy.. ale od czegoś mamy ręce. i póki mamy ich sztuk 4, wszystkie sprawne to próbujemy robić sami co się da, a przy tym ile frajdy 🙂

  22. Ale czad!!! Ja chce taki dla siebie! Dobrze, ze mam dziecie, nikt mnie nie bedzie podejrzewal;) a do Was ten woz pasuje idealnie, masz racje, ze tego brakowalo w tym kacie, tak musialo byc:))

  23. To zdjęcie jak Benek podpiera główkę rączką jest niesamowite! Mogłabym patrzeć na niego godzinami! Musisz je oprawić w ramkę i powiesić!

  24. Dla mnie taki wóz to bajka:), sama mogłabym taki mieć.
    Napiszę po raz kolejny, piękne zdjęcia, jest coś w nich, nie wiem co ale nie mogę się na nie napatrzeć. Pozdrawiam serdecznie. M S-P

  25. Wóz super, cena faktycznie wysoka, ale stolarz na pewno też umiałby zrobić taki, więc to jest alternatywa za mniejsza kasę, jeju, moja mama jak ogląda rzeczy dla maluchów teraz to nie może się nadziwić…wszystko jest i nawet więcej, a taki wóz to chyba marzenie każdego dziecka, żeby tak jak kot sie schować w coś i mieć ograniczone ściankami miejsce, czy to na wysokości, czy w namiociku czy właśnie w czymś takim. Magicznie wyglądają te zdjęcia zwłaszcza w Twoim domu, bo wóz super do niego pasuje, a Benio w wozie <3 najpiękniejszy. Tosia chyba bardziej tata, ale Benio wydaje mi się być podobny do Ciebie. Mi do mieszkania zmieściła by się chyba tylko połowa, ale jakiś mały domek może kiedyś posklejam, albo zaprojektuje…chociaż nie wiem czy starsi chłopcy to tak chetnie w takich budowlach się bawią, zawsze mi się wydawało, że to dziewczynki lubią takie dziuple swoje 😉

    Pozdrowienia dla Was.

  26. Absolutnie, UWIELBIAM do Was zaglądać!
    Julia, masz taką łatwość w wynajdywaniu przepięknych rzeczy, łączenia ich w jedną spójną, cudną całość, a niewiele osób ma taki dar. Super!
    Chętnie sama bym w takim wozie zamieszkała 🙂

  27. No teraz padłam… To, że u Was zawsze cuda są rożne, to do tego już się przyzwyczaiłam… Ale ten wóz… no magia! Wygląda bajkowo, jakby z dziecięcych snów wyjęte! Boskie! Pozdrawiam ciepło.

  28. Wnetrze zaprojektowane przez architekta mozna odróżnić na pierwszy rzut oka. Architekt „nie urządza” i „nie mebluje”, nie bawi sie w drobiazgowa dekoracje. Architekt kształtuje przestrzeń za pomocą brył i płaszczyzn dbając jednocześnie o ergonomię. Projektuje rowniez instalacje.
    Rzeczywiście kiedys nie projektowalo sie wnętrz u nas w Polsce, bo nie było takich potrzeb i świadomości. Dzis sa zupełnie inne czasy, budżet na urządzenie mieszkania czy domu czesto jest spory, czesto wymaga to kredytu.. Poza tym jest dostępność rożnych rozwiązań czy produktów. Mamy ba rynku czasopisma wnętrzarskie czy tez internet dzieki czemu mozemy obejrzec zagraniczne wnetrza. To wszystko powoduje, ze zawód architekta czy projektanta wnetrz rowniez w Polsce nabrał sensu. Nie zmienia to faktu, iz na pewnym etapie projektu zaczyna sie „meblowanie”, tyle ze z duzo wieksza świadomością. I tu tez architekt sie przydaje, aby podpowiedzieć gdzie co mozna kupic i jakie wybory beda najtrafniejsze.

  29. Kochana Julko. Wóz piękny, wiadomo! Piękne masz te marzenia! Tośka wiadomo. Piękności! Benio, dobrze wiesz… Przytulić, zacałować, schrupać:)… cudowności. Czytam komentarze i tak sobie myślę, że tylko u Ciebie na blogu można przeczytać o dziadku, który wyprowadził się do wozu w poszukiwaniu spokoju… i o „przyszywanej” babci, wozie pod papierówką, ciepłych pierzynach…. Zatęsknić za dzieciństwem. I jeszcze przeczytać można o facecie, który taki wóz zrobi!! I nie, że ciężko, że przecież nie wie jak.. ON tylko musi pomyśleć jakie drewno wybrać… No KasiaS – szczęściara jesteś!
    Julka, komentarze zostawione pod Twoimi postami to jeszcze jedna historia. Piękna historia…
    ściskam mocno. B.

    1. Moja Droga B. ja zawsze o tym mówię, że post to tylko początek a komentarze są najpiękniejszym dopełnieniem, bez nich byłoby już nie to samo. na każdy czekam jak na szpilkach. i choć nie mam czasu zawsze odpowiedzieć to czytam zawsze! czasami kilka razy. czasami do nich wracam, cytuję innym. bo te komentarze to przepiękni ludzie. to niesamowite, że Oni do mnie zaglądają. o rany! aż się poryczałam tu 🙂

      1. oj zgadzam sie z wszystkim u was pieknei piekne co piszesz piekne co wstawiasz ale te komentarze cudenko 🙂 mozna tak cala noc siedziec i czytac i mysle ze ktos by nawet z tego niezla ksiazke napisal 🙂 buziaki kochana :*

  30. Wszystko piękne, przepiękne ale najfajniejsze dzieciaki. Tosia z tymi skrzydłami i lokami rozbraja… a potem Benio z tą podpartą rączką. Super maluchy :).

  31. Cieszę się, że namiętnie nie szperasz po internecie w poszukiwaniach inspiracji. Szafa Tosi jest dla mnie miłą ulgą od wszechobecnych trendów. Taki miły powiew inności- pięknej inności.

    1. Weeeeź.. 🙂 jak mnie ta wyobraźnia wkurza 🙂
      Jak jadę motocyklem to widzę jak mi Baba z pola wychodzi a ja nie zdążę zahamować. Widzę jak sie rozwalam.. Wszystko, nawet w najdrobniejszych szczegółach. A ta Baba w polu ma 88 lat i jest 300 metrów od jezdni. Choćby sie wściekła to nie doleci, ale ja to wszystko widzę i tak mam ze wszystkim i na każdym kroku 🙂

  32. Nie zagladam na blogi, tym bardziej komentuje, bo czasu cholera brak. Ale wchodze ci ja dzisiaj na blogspota i co widze? No co widze? TO zdjecie! Boze, jak tam u was ladnie! Zaadoptuj mnie! Bede spac w tym wozie 😀
    Nawet zagladnelam na strone sklepu. I coz. Powinni od Ciebie odkupic twoje zdjecia i je wstawic w celach reklamowych. Jestes lepsza od profesjonalistow.

  33. Jeny jak cudownie ! Tak patrzę i tak mi się Wydaje, że Wy macie takie bajeczne życie… noo na pewno Wasze dzieci 😀 Fajnie, że możecie spełniać swoje marzenia:) a ja chętnie je pooglądam :*

  34. Siedzę i patrzę, patrzę, patrzę. CUDA się tam u Was dzieją. Na wóz brak mi słów… a zdjęcia i dom (a raczej te fragmenty, które widzę na fotkach) marzenie. Wszystko tak wspaniale ze sobą gra… 🙂 A teraz biegnę poszperać w sklepie 🙂

  35. Po godzinie z Ewą Chodakowską już miałam uciekać pod prysznic, ale jak to ja musiałam zajrzeć jeszcze „na neta” 😀 sprawdziłam pocztę, swoje aukcje na OLX i kilka ulubionych stron, już miałam iść pod ten prysznic, ale coś mnie tknęło – muszę sprawdzić czy jest nowy post u Julii. i wtedy ujrzałam to pierwsze zdjęcie……i powiedziałam do siebie na głos 😀 O nieeeee, tak nie można – na szybko, byle jak i z zimnym potem spływającym po plecach….bo widzisz Julia ja się Twoimi postami, zdjęciami i całą atmosferą blogu po prostu delektuje.
    Pobiegłam wiec szybko się wykąpać do tego koniecznie pyszna kawa w ulubionym kubku i dopiero wtedy mogłam na spokojnie obejrzeć, poczytać, podziwiać i powzdychać 😀
    Wóz to po prostu szał i magia :))) brak słów, chyba marzenie każdego dziecka – taka baza 😀 Sama będąc dzieckiem marzyłam o takiej skrytce, gdzie można się schować przed całym światem.
    I chociaż wozu pewnie nie kupię to tą zieloną herbatę co taka mówisz pyszna spróbuje na pewno:)
    pozdrawiam

  36. Dziewczyno… ja się przez Ciebie rozchoruję! Genialny jest ten wóz. I nie chodzi o cenę, tylko pomysł na miejsce dla dzieci w centrum domu. Bosssko! Ja nie wiem jak to się dzieje, że każda szmatka u Ciebie jest precyzyjnie dopasowana do całości. Z duszą…

  37. Ile będą warte wspomnienia Tosi i Benia jak będą wspominać ten wóz ? Nie będą pamiętać ceny ale to co tam się będzie działo , kryjówka , baza, wspomnienia a to jest bezcenne 🙂 Ja miałam baze z krzeseł i koca 🙂 i też było super. Mi się marzy taka stara szkolna ławka siedzenie połączone z blatem i dziura na kałamarz 🙂
    Co do pomysłów chciałam mieć białe porcelanowe klosze w kuchni w lampie , kupiłam 3 doniczki w ikea odwróciłam do góry nogami i mój mąż bohater domu zrobił mi klosze .
    Tak samo okap do wyspy kuchennej drogie jak szlak a ja w dodatku lubię retro 🙂
    Kupiłam czarną metalową donice ogrodową i też do góry nogami i jest okap.:)
    A ten wóz jest za……
    Pozdrawiam wspaniałą rodzinkę 🙂

    1. wiesz, właśnie też zastanawiamy się od roku nad okapem. żeby było oryginalnie, tanio i pomysłowo.
      pokaż zdjęcie tej donicy, może zgapię, fajny pomysł!

  38. Toż to zabawka dla bogatych fanów neo-taboru . A gdzie trzymać kucyka z tego kompletu? Wspaniały na wycieczkę ale bez konika to zupełnie nie odjazdowe.

  39. Droga Julio! Bo tak zagracić to można! Twoje zagracenie jest zagraceniem pięknymi przedmiotami. w związku z tym efekt – choćbyś tam wrzuciła jeszcze z pięć wozów, drewnianych chuśtawek i tuzin pomarańczowych drzewek do tego – efekt i tak będzie piękny. Bo wszystko co wybierasz jest proste i gustowne. I wszystko się komponuje. Wyczucie stylu, że chylę czoła.. i pozdrawiam serdecznie!

  40. Piękne zdjęcia, Wasz dom piękny absolutnie ale wóz hm ja z tych praktycznych a zaraz bym myślała ile to kurzu na nim osiądzie a ile pod nim 😉 i wnętrza muszą mieć odpowiedni klimat żeby takie cudo pasowało…u Ciebie jest tak, że lepiej być nie może, no i super, że marzenia się spełniają, to najważniejsze! Ja dziś zamarzyłam o tygodniu w Bieszczadach, zaraz domek zarezerwuje a niech mam :p
    Pozdrawiam serdecznie :*

    1. wczoraj o tym kurzu pomyślałam 🙂
      Bieszczady! tak! to fajne marzenie. ja częto mam marzenia do spełnienia, albo prawie zawsze.. nie marze o rzeczach nierealnych..
      oddychajcie pełną piersią na tych wakacjach.

Skomentuj julia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.